Adres:
pozaczasem94.blogspot.com
Oceniająca:
Elektrownia
Autorka:
Devilla
Pierwsze wrażenie:
Adres bloga
– to „94” jest trochę niezrozumiałe. Czy to rocznik, czy ulubiona liczba, czy
coś związanego z opowiadaniem – nie wiadomo. Mam wrażenie, że po prostu samo
„pozaczasem” było zajęte przez innego użytkownika, według mnie mogłaś to
rozwiązać dodając swój Nick. Ale do nazwy już nic nie poradzisz. Samo „poza
czasem” od razu kojarzy mi się z opowiadaniem fantastycznym, chociaż jest wiele
rzeczy ponadczasowych, jednak w adresie używasz „poza”, nie „ponad”, czyli
możliwe, że będziemy mieli do czynienia z istotami, dla których czas nie ma
znaczenia. Adres jest intrygujący, zobaczymy, co będzie dalej.
Belka – nic
wymyślnego, osobiście uważam, że odpowiedni cytat z Twojego opowiadania lub
cudzy, pasujący do tekstu byłby tam mile widziany. Bierz pod uwagę, że jeżeli
jest to któraś z kolei zakładka u kogoś w oknie to tylko ten opis uratuje ją przed
zamknięciem. Powinien być interesujący i kusić do czytania, Twój jest na razie
nijaki.
Ogólne
odczucia – pozytywne. Lubię opowiadania autorskie, a na takie zanosi się Twoje
(żeby nie było nieporozumień jak w poprzedniej ocenie – nie zajrzałam jeszcze
do treści, więc nie jestem tego pewna). Całość jest zachęcająca, ma odpowiedni
klimat i nie pozwala przejść koło bloga obojętnie.
(6/10)
(6/10)
Wygląd:
Nagłówek – podoba
mi się. Na całą szerokość bloga, nie jest minimalistyczny, w stonowanych
kolorach, nie mam się do czego przyczepić. Poza jednym… Notatkę o spamie
mogłabyś zamieścić w jakimś bardziej pasującym do tego celu miejscu. Jeżeli
chcesz, żeby to było pierwsze, co rzuca się czytelnikowi w oczy, mogłabyś to
zrobić tuż nad treścią tak, by mieściła się w oknie bloga. Taki wyrzucony
skrawek umieszczony w losowym miejscu nie wygląda dobrze.
Szablon – delikatny,
nic się ze sobą nie gryzie, takie powinien być do opowiadania, gdyż uwagę ma
zwracać treść, a nie grafika. Jednak nie jestem w stanie przeboleć tego
kursora. Kłóci się z całą resztą, kompletnie nie pasuje do całości. Również nie
podoba mi się animacja zastosowana do podstron. Jest strasznie kanciasta. Psuje
wrażenie delikatności Twojego bloga, bo wygląda, jak tworzona w paincie.
Czcionka –
bardzo duża, według mnie miejscami aż nazbyt. Wielkość tytułów notek lub ramki
„Masz pytanie?” jest wręcz przerażająca i na monitorach z mniejszą
rozdzielczością zajmie pół ekranu. Radziłabym trochę ją zmniejszyć.
Przejrzystość
– bardzo duża.
Ogólnie – mam
pozytywne odczucia, jednak musiałam odjąć punkty za ten luźny tekst i ogromną
czcionkę. Oba należałoby poprawić lub wybrać inny szablon z Zaczarowanych
Szablonów, które tak reklamujesz u siebie. Ten nie jest zły, jednak moim
zdaniem – przeciętny.
(4/6)
(4/6)
Treść:
Świat
przedstawiony – jest Twojego autorstwa, co mnie cieszy. Szkoda, że nie jest za
dobrze zarysowany. Nie wiemy, gdzie bohaterka żyje. Polska, Ameryka, Niemcy? W
jakim domku - jednorodzinnym, mieszkanie? Jedyne, co jest opisane przez
dziewięć rozdziałów, to dom rodziny Javiera (przydałoby się napisać gdzieś, jak
owa rodzina ma na nazwisko, bo chyba ta informacja nie pojawiła się w tekście
tak samo, jak nazwisko Gees), park i lekki opis domu dziewczyny. Trochę mało
według mnie. Masz pomysły, ale trochę gorzej idzie Ci ich zapisywanie.
Większość opisów jest dość płytka, szybki dialog, kawałek opisu zawierającego
dużo informacji, znowu dialog. Choćby fragment z wypadkiem. W ciągu
trzech/czterech zdań opisałaś coś, co mogłaś rozpisać dużo głębiej. Twoje
rozdziały są stosunkowo krótkie, a przez brak opisów odbiorca nie może się
wciągnąć w fabułę, gdyż zamiast przeżywać opowiadanie jest zajęty trawieniem
gromadzących się faktów. Brakuje mi tutaj klimatu odpowiedniego tylko dla
Twojej historii.
Postacie – w
Twojej głowie prawdopodobnie mają jakąś głębię, jednak w opowiadaniu
zarysowałaś mocniej tylko charakter Gees. Javier, jego rodzina, rodzice
dziewczyny są płytcy, nie mają cech osobistych, wszyscy zlewają się w szarą
masę. Nawet Orsey, która teoretycznie ma dar, w moim odczuciu jest zwykłą
dziewczynką z nadmiarem energii, nic więcej. Rozumiem, że możesz być skupiona
na głównej bohaterce, bo to o niej jest przecież to opowiadanie, ale dobra
historia nie obejdzie się bez dokładnie wykreowanych postaci pobocznych.
Styl i
słownictwo – słownictwo nie jest wielce rozbudowane, ale styl masz dobry,
potrafisz układać zrozumiałe zdania. Rzadko zdarzają Ci się powtórzenia i
momentami masz kilka bardzo krótkich zdań pod rząd, co utrudnia czytanie, ale
ogólnie odbieram całość pozytywnie.
Fabuła –
dziewczyna widząca duchy nie była przeze mnie na początku odbierana wielce
zachęcająco. Już w pierwszym poście pokazuje swój charakterek, zostało to
dobrze wymyślone, jednak okazało się to jedynie przebłyskiem, który ginie w
dalszym tekście. Wydaje mi się, że miałaś pomysł na to zdarzenie, jednak nie
zgadza się ono z całością Twojej postaci. Jeśli w ten sposób zaczęłaś
opowiadanie, to w dalszym notkach Gees również powinna być waleczna, pyskata,
pewna swego. Napisałaś, że była zmęczona zachowaniem pani psycholog, stąd ten
wybuch. Jednak sytuacja z rodzicami również powinna być dla niej męcząca. Z
tekstu zrozumiałam, że sprawa adopcji ciąży jej dużo dłużej niż problemu ze
szkolnym psychologiem, więc czemu tutaj jeszcze nie wybuchła? Ta nieścisłość
trochę mnie zabolała, gdyż postać z dalszych postów nie jest tą, którą
poznajemy na początku.
W fabule
ciągle pozostawiasz wiele niedomówień. Może rozwiążą się one w czasie, jednak
teraz trudno bez nich czytać. Choćby dar Gees, który został nadmieniony w
liście. Ne został on w żaden sposób opisany, bohaterka nawet nie zastanowiła
się nad nim. Czemu? Jeżeli chciałaś to rozwiązać w następnych postach, to
bohaterce mogłoby chociaż przemknąć przez myśl, że powinna o to zapytać.
Podobają mi
się sny bohaterki, opisane są ładnie, na początku rozdziałów i zwykle do nich
odnosi się cała reszta. Jednak tutaj też słabo jest zarysowana postać wroga
Gees. Jedynie króciutki opis wyglądu i kilka słów o nim. Skoro śni jej się co
noc, to powinna też o nim myśleć w ciągu dnia, zastanawiać się. Ta postać ginie
w wirze innych spraw, a mam wrażenie, że to będzie jej główny problem w
następnych rozdziałach.
Całość
opowiadania to 9 dość krótkich rozdziałów. Przez większość z nich tak naprawdę
nic się nie działo, jeszcze nie zdążyłaś zacząć żadnego konkretnego wątku w
swoim opowiadaniu, nie jestem więc w stanie napisać więcej na temat fabuły,
czekam na jakieś konkrety.
(28/45)
(28/45)
Błędy:
Gees 1: „zastanawiali się co zrobić” Przecinek
przed „co”.
„Oczywiście, chciała im pomóc” Bez
przecinka lub myślnik.
(…) wysiedzieć w szkole, „nieco” jej
przeszkadzało. Też bez.
Nie do końca rozumiem o co… A tu za to
by się przydał.
Do widzenia panie psorze! Też z
przecinkiem.
(…) popękanych kafelkach, koloru
wyschniętych wymiocin. A tu bez.
(…) opierając się o ścianą. „Ścianę” i w
tym zdaniu masz również powtórzenie słowa „ściana”.
(…) a kończąc na zużytym sprzętem z pracowni
chemicznej. „Sprzęcie”.
(…) zamknęła oczy, i daremnie próbowała
uspokoić myśli. Bez przecinka.
Wytłumaczył jej kim jest (…) Przecinek.
(…) wezwała go gdy będzie miała kłopoty. Tu
też.
(…) ustawiony był obotowy fotel (…) „Obrotowy”.
Na pewno ? Nie stawiamy spacji przed
znakiem zapytania.
Zależy kogo by spytać. Przecinek.
Była to winna sobie, Megan, i pozostałym
nastolatkom (…) A tu bez.
(…) uraz z dzieciństwa, albo czułam się
niekochana (…) Jak wyżej.
Gees 2: Spokojnie, bez pośpiechu Wiedział, że nie
będzie uciekała. Kropki zbrakło.
W całym
pierwszym akapicie masz najpierw kursywę, potem bez kursywy i znów z. Nie jest
to podział na dialogi i ich brak, więc uważam, że należałoby to poprawić.
(…) pod bosymi stopami, oraz delikatny chłód
(…) Bez przecinka.
Poczłapała do okna by wpuścić do wnętrza (…) A tu z.
Przyklękła na miękkim dywanie, i ze skrytki
(…) A tu bez.
Zakończyłaś terapię córeczko! Przecinek.
Dziewczyna ma długie blond słowy a mężczyzna
czarne loki do ramion. Tu też.
(…) od kilku dni gdy tylko zasnę (…) I
tu.
Dusza to nie jest to co widzi gdy naprzeciw
niej znajduje się umarły. Tu nawet dwa.
Gees 3: (…) z drugiej jednak, wolała trzymać ludzi
na dystans. Tu bez przecinka.
Cieszę się, że w końcu mogę zobaczyć Cię na
własne oczy. W dialogach nie używamy dużych liter przy słowach „Cię”, Ty”
itp.
Czy ludzie z którymi mieszkasz, są twoimi
prawdziwymi rodzicami? Bez przecinka.
(…) samotnie przysiadł wielki czarny kruk
Wszyscy siedzieli w milczeniu (…) Brak kropki.
Gees 4: Działanie ludzkiej psychiki – mojej psychiki
– nigdy nie zacznie mnie zaskakiwać. Miałaś na myśli „nie przestanie”?
(…) nie wiem jak to ująć. Przecinek.
Akapit z
mężczyzną: powtórzenie słowa „mężczyzna” , „masywne” i „dom”.
Wiesz, że z ojcem bardzo Cię kochamy (…) Małą
literą.
Zasłoniła usta dłonią by nie krzyknąć. Bez
przecinka.
Przyjdź jutro jeśli będziesz mogła. Tu z
przecinkiem.
Gees 5: Po protu to, że nieumyślnie (…) „Po
prostu”.
(…) wszyscy zauważyli co dziewczyna trzyma
(…) Przecinek.
Gees 6: Chwilę po niej, do pomieszczenia weszła
Cynthia. Bez przecinka.
W jednym
zdaniu masz „z trudem powstrzymując śmiech” i „zapytała smutno”. Lepiej byłoby
się zdecydować na jedno, bo dziwnie to brzmi.
(…) na przynajmniej część nurtujących Cię
pytań. Z małej litery.
Gees 7: (…) dość gdybym łańcuszkiem (…) „Grubym”.
Gees 9: (…) bardzo stary, lub kupiony przed
przypadek. Bez przecinka.
I tle? „Tyle”.
(…)przebywam w twoim domy. „Domu”.
Przyznam
szczerze, że części błędów interpunkcyjnych nie chciało mi się już poprawiać.
Polecam oddać tekst becie. Wiem dobrze, że samemu ciężko się zauważa własne
pomyłki. U Ciebie są jedynie literówki i problemy z przecinkami, więc nie jest
tak źle. Popraw to, co wymienione plus przeczytaj podstawy z interpunkcji i
będzie dobrze, ponieważ nie są to żadne kolosalne błędy przez które nie da się
czytać.
(6/10)
(6/10)
Ramki:
Ramka z
pytaniem, jak już mówiłam, strasznie rzuca się w oczy. Mogłaby być trochę
bardziej delikatna. Niżej banner topowej strony, jeżeli chodzi o produkcję
szablonów na blogspota. Chwali się, że nie wcisnęłaś go gdzieś na samo dno,
reklamujesz stronę od samego wstępu. Powrotnik do strony głównej zaliczam na
plus, często mi tego brakuje. W „o autorce” powtórzyłaś „krocząc”, do reszty
nie mogę się przyczepić. Zwięźle i na temat. „O Gees” moim zdaniem trochę za
mało rozbudowane. Wstawiłaś fragment jednego z postów, ale przydałby się jakiś
opis jej charakteru. Wygląd zostawiłaś czytelnikom, jednak osobiście wolałabym
wiedzieć, co jest w Twojej głowie, bo to Ty piszesz to opowiadanie. Miło, że
umieściłaś opisy imion bohaterów, dobra ciekawostka, pasująca do całości. To
samo tyczy się Twoich zdjęć – przyjemny dodatek. Linki i spam – obowiązkowe.
Nominacje – to dobrze, że cieszysz się ze swoich osiągnięć. Nie wiem, po co ci
archiwum, skoro masz spis rozdziałów. Według mnie dodatkowe notki – np. o
nominacji, mogłabyś umieścić w spisie w oddzielnej kategorii. Tutaj znowu muszę
nadmienić, że sugerowałabym zmianę szablonu. Również byłabym za zmniejszeniem
ilości podstroi i dodatków na blogu. Zdjęcia można umieścić w „O autorce”, spam
w linkach, imiona bohaterów w „O Gees”, archiwum i obserwatorów wyrzucić.
(4/7)
(4/7)
Dodatkowe punkty:
Niestety nie
znalazłam nic, co wielce by mnie zauroczyło, ale również ni było niczego, nad
czym zgrzytałabym zębami, wychodzisz na zero.
(0/3)
(0/3)
CAŁOŚĆ (48/81) – DOSTATECZNY
Ocena
odpowiednia według mnie. Opowiadanie jest jeszcze w fazie raczkującej, z czasem
rozwinie się na lepsze bądź gorsze – mam nadzieję na to pierwsze. Będę pewnie
zaglądała na Twojego bloga w wolnych chwilach, więc zyskałaś nowego czytelnika.
Serdecznie dziękuję za ocenę, i całkowicie się z nią zgadzam. Choć to marne wytłumaczenie, część błędów wynika z tego, że nie sądziłam, że ocena pojawi się tak szybko. Nie ma sensu się tłumaczyć i wykręcać wieloma ważnymi sprawami. Potrafię przyznać się do własnych błędów i tego, że gdy miałam czas zwyczajnie nie chciało mi się tego zrobić. Jednak w najbliższym czasie na pewno się za to zabiorę.
OdpowiedzUsuńCo do szablonu - planowałam go zmienić, jednak nigdzie nie mogę znaleźć nic odpowiedniego. Sama nawet rozpoczęłam przygodę z grafiką, jednak nie jestem na tyle dobra by zabrać się za szablon do bloga o Gees, gdyż będzie to niezwykle skomplikowana operacja. Musi być przepełniony pewnego rodzaju magią. Chyba przekracza to moje siły - przynajmniej na razie.
O rozdziałach, niestety, myślę dokładnie tak samo. Przyznam, że dopiero w ostatnim czasie zaczęłam się zastanawiać, co chcę zrobić z tą historią. Niby cały czas coś się dzieje, ale w gruncie rzeczy wszytko stoi w miejscu. Zamiast odpowiedzi jest coraz więcej pytań. Początkowo robiłam tak by wszystko nie wyjaśniło się w kilku rozdziałach, a potem chyba popadłam w rutynę. Planuję zacząć wszystko wyjaśniać już od następnego rozdziału.
Bohaterowie. Tak, też zauważyłam wypchnięcie wielu ważnych elementów. To tylko dowodzi temu, że dopiero "wracam do formy".
Brak konkretnego miejsca rozgrywania się akcji to zabieg celowy. Nie przepadam za umieszczaniem akcji w konkretnym miejscu - to zobowiązuje do przynajmniej częściowego odnoszenia się do faktów. Wolę wymyślać wszystko sama. Postaram się zastanowić gdzie konkretniej mogłoby się to wszystko rozgrywać - może coś z tego wyjdzie.
Nad nazwiskami zastanawiam się już od pierwszego rozdziału i efektów (jak widać) brak. W zasadzie nie potrafię wyjaśnić dlaczego.
Początkowo betą miała być moja siostra. Zrezygnowała, a ja nie mogę zabrać się do znalezienia kogoś odpowiedzialnego.
Wiem, że muszę poświęcić temu blogowi jeszcze wiele czasu. Zawsze mogło być gorzej! (marne pocieszenie, ale zawsze to coś!)
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za szczerą opinię. Jak już napisałam na początku, całkowicie się z nią zgadzam ;)
Jak miło dostać taki komentarz od autora bloga ._. Masz szczęście, Elektrownio.
OdpowiedzUsuńA zdążyłam zauważyć, że oceniani rzadko zgadzają się z ocenami. Skoro są tak święcie przekonani o idealności swego bloga to po co zgłaszają go jeszcze do oceny? To przecież właśnie temu służy - zapoznaniu się z w pełni szczerą opinią i poznaniu swych błędów. Jeśli ktoś nie potrafi ich zaakceptować, niech nie zgłasza się do oceny. Proste, prawda? Szkoda, że żyjemy w świecie pełnym narcystycznych idiotów.
UsuńDobrze, że Ty i ja i być może ktoś jeszcze to rozumie, ale niestety - zdarzają się i tacy, którzy wręcz rzuciliby się na oceniającego. Jednak nie można zostawić bez zarzutu nas - oceniających. Czasem oceny są tak napisane i wręcz jest to wyśmianie autora, to nie ma co się dziwić. Ale raczej takie sytuacje zdarzają się rzadko, choć bywają, a nie powinny mieć w ogóle miejsca.
Usuń"A zdążyłam zauważyć, że oceniani rzadko zgadzają się z ocenami. Skoro są tak święcie przekonani o idealności swego bloga to po co zgłaszają go jeszcze do oceny?"
UsuńA czy ocena może być zwyczajnie kiepska?
"Belka – nic wymyślnego, osobiście uważam, że odpowiedni cytat z Twojego opowiadania lub cudzy, pasujący do tekstu byłby tam mile widziany. Bierz pod uwagę, że jeżeli jest to któraś z kolei zakładka u kogoś w oknie to tylko ten opis uratuje ją przed zamknięciem. Powinien być interesujący i kusić do czytania, Twój jest na razie nijaki"
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, czy jakieś pitu pitu, na dodatek najczęściej urwane w połowie słowa, niekojarzące się z niczym, uratowałoby zakładkę od zamknięcia. "Poza czasem" idealnie mieści się w tej maciupkiej przestrzeni i od razu daje znać, CO tam jest. A jakiś kolejny z przepastnej dziury coelhizmów? Pierwszy z brzegu, niezwiązany z niczym: "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca", na zakładce widniałoby, przy dobrym wietrze (tj. otwartych do pięciu - sześciu w przeglądarce), "w życiu bow". Yhym, na pewno zachęca. To już prędzej można zaproponować unikalną favikonę, bo ta rzeczywiście działa bez pudła.
Mam bardzo dużą rozdzielczość monitora i u mnie taki cytat zmieściłby się pewnie do słowa "o które". To jest moja opinia, bo sama często tak robię, jak przeglądam blogi, że otwieram kilka, potem zajmuję się czymś innym i po chwili zaczynam je wyrzucać. Dobra belka przyciąga zawsze moją uwagę.
UsuńAż się zdziwiłam, że tak krótko opisałaś treść. Ale potem napisałaś, że pojawiło się jedynie 9 rozdziałów i na dodatek nie za wiele się w nich działo.
OdpowiedzUsuńJa również lubię, kiedy na belce widnieje jakiś cytat, chociaż, jeśli adres bloga jest ciekawy i ma miejsce na belce - nie widzę problemu. Natomiast jest to Twoje wrażenie i Twoje zdanie, Ty pisałaś tę ocenę, więc ja za bardzo nie mam nic do gadania. ;p
Jak dla mnie autorka jeszcze nie do końca wie, jak dalej potoczą się losy bohaterów i dlatego zostawiła belkę z cytatem w spokoju - żeby mieć czas na przemyślenie i odpowiednie dobranie sentencji.
Pozdrawiam. :)
Wiem to wszystko. Rozdziałów niby było wystarczająco, ale sama autorka napisała, że ich treść nie jest powalająca, blog się po prostu dopiero rozwija, nie tak, jak oceniona przeze mnie przed stażem "Legenda Dnia i Nocy", która miała rozdziałów około pięćdziesięciu. Jak pojawią się nowe notki, bo chętnie tam pewnie zajrzę i ocenię wnikliwiej, ale chwilowo... no, nie ma co oceniać. Ale blog idzie w dobrym kierunku, a autorka jest świadoma koniecznych poprawek, za co chwała jej, bo zmierza w dobrym kierunku!
Usuń" takie powinien być do opowiadania" <= taki
OdpowiedzUsuń"Kłóci się z całą resztą, kompletnie nie pasuje do całości." <= Nie masz wrażenia, że się powtarzasz? ;)
"W jakim domku - jednorodzinnym, mieszkanie?" <= Domku-mieszkaniu?
"Ne został on w żaden sposób opisany" <= nie został
"Całość opowiadania to 9 dość krótkich rozdziałów." <= dziewięć
"jeszcze nie zdążyłaś zacząć" <= jeszcze nie rozpoczęłaś
"Zależy kogo by spytać. Przecinek." "Dusza to nie jest to co widzi gdy naprzeciw niej znajduje się umarły. Tu nawet dwa." <= Powinnaś precyzyjnie określać, gdzie powinien być przecinek. Serio-serio.
"Dziewczyna ma długie blond słowy" <= Oczywiście nie zwróciłaś uwagi na "blond SŁOWY dziewczyny...
"Popraw to, co wymienione plus przeczytaj podstawy z interpunkcji i będzie dobrze, ponieważ nie są to żadne kolosalne błędy przez które nie da się czytać." <= Uczył Marcin Marcina...
"Wstawiłaś fragment jednego z postów, ale przydałby się jakiś opis jej charakteru. Wygląd zostawiłaś czytelnikom, jednak osobiście wolałabym wiedzieć, co jest w Twojej głowie, bo to Ty piszesz to opowiadanie." <= To musi być szalenie frustrujące, gdy bierzesz książkę do ręki, a tam nie ma ani opisu wyglądu, ani charakterów bohaterów... Z treści każą wyławiać, mendy jedne...
" zmniejszeniem ilości podstroi" <= Ilości czego? O "podstrony" ci chodziło, prawda?
"również ni było niczego" <= nie było