piątek, 18 lipca 2014

[231] Law of Death

Adres bloga: law-of-death
Autorki bloga: Rud Zia & Emi Ly
Autorka oceny: Marta
Na wstępie chciałabym serdecznie podziękować Rud Zii za zgłoszenie się do oceny ponownie do mnie. To bardzo miłe i cenne dla mnie wyróżnienie, a zatem - dziękuję!
Blog został zgłoszony do mej oceny 22 czerwca br., ostatni wpis na nim - pochodzi z 9 kwietnia br. Zgłoszenie w danym momencie traktuję jako gwarancję, że blog nie został przez Was porzucony ani zawieszony, że podtrzymujecie nadal jego istnienie a także - wolę ocenienia go przeze mnie.
Pierwsze wrażenie: 8/10 pkt

Adres, belka, ogólnie.
To, co ja mogłabym określić jako swoje pierwsze wrażenie, idealnie zostało już sprecyzowane przez jedną z Waszych Czytelniczek: po prostu nieziemski blog. Od pierwszego wejścia "pachnie siarką", jest tajemniczo i niesamowicie, wręcz groźnie, ale z pewnością - przemyślanie, rzuca się w oczy, iż blog jest "zaopiekowany". Wampiry, nocni egzekutorzy, hybrydy księżyca, wilkołaki, czarownice... cała zgraja istot "nieziemskich" czeka na Czytelnika u progu, by wciągnąć go w swój świat, w którym rządzi... prawo śmierci? (wszak adres Waszego bloga, notabene nadzwyczaj oryginalny, brzmi właśnie law of death... nie wiem jeszcze, czy miałyście na myśli prawo jako uprawnienie, czy też prawo jako regułę, zasadę - jeśli to drugie, zwracam Wam uwagę, że wówczas adres winien brzmieć rule of death). Napis na belce, również w języku angielskim głosi I will not forget you /pol.: Nie zapomnę cię/- zakładam, że odnosi się do relacji między bohaterami, ma w sobie nutkę grozy, pasuje do klimatu, jednym słowem - jest okay.
Wiem z Waszego zgłoszenia, że publikujecie na blogu "Opowiadanie własne. Pamiętniki wampirów". Nie wiem, co dokładnie mam przez to rozumieć: fan fiction oparte na PW, czy coś innego, ale mam nadzieję, że dowiem się tego po przeczytaniu dotychczasowych wpisów - to raz. Dwa: wczujcie się w sytuację osoby, która zawitała na Wasz blog "nie z tego świata", innymi słowy: nie wie, dokąd trafiła. Zrozumiałym jest, że poszukiwać będzie informacji na ten temat - zmierzam do tego, że jeśli jest to opowiadanie, które w jakikolwiek sposób nawiązuje do dzieła już istniejącego, tu - Pamiętników wampirów - to w odpowiednim ku temu miejscu powinna znajdować się informacja na ten temat, a na Waszym blogu - takowej nie znalazłam. 
Trzy: W notce powitalnej zawierającej spis bohaterów odnaleźć można podpisy "Tasha & Emily", zgłosiły się do mnie natomiast - Rud Zia & Emi Ly i o ile czytelna jest dla mnie zmiana nicka Emily, o tyle nie mam pewności, czy Rud Zia, to Tasha, czy też Tasha, to ktoś zupełnie inny? Prosiłabym uprzejmie o wyjaśnienie tej kwestii.
Ogólnie moje pierwsze wrażenie - jest całkiem w porządku.

Wygląd: 5/6 pkt

Nagłówek. Na pierwszym planie znajdują się ustawione jakby w rzędzie w perspektywie trójwymiarowej trzy postaci, od tyłu patrząc - jasnowłosa dziewczyna i dwóch brunetów, prawdopodobnie, to główni bohaterowie Waszej opowieści. Na drugim planie... ha, czego tutaj nie ma! Jest tu taki kolaż różnych elementów, że musiałabym spędzić przed monitorem godzinę, żeby wszystkiemu dokładnie się przyjrzeć. Zorza, lilie, księżyc, jakieś sceny batalistyczne... gdzieś w tym wszystkim wyłapuję zapisane maleńką czcionką słowa: "Pour water on drowning man". Hm. To tytuł piosenki Jamesa Carra, amerykańskiego muzyka lat 60.-80. XX wieku. Przesłuchałam ją i przyznaję, że można uznać ją za przewrotnie pasującą w pewien nieokreślony sposób do świata, który ukazujecie, a który trochę już znam, głównie dzięki poprzedniemu blogowi Rud Zii... ale słowa wyżej wskazane są ledwo widoczne, bez autora i do tego rozstrzelone. Ten element do mnie nie przemawia, aczkolwiek jeszcze bardziej zdziwiło mnie zapisane wyróżniającą się czcionką słowo "lullybay" - gryzie mnie natrętne skojarzenie z "lullaby" /ang.: kołysanka/; mam nadzieję, że wyeksponowanie tego słowa na nagłówku znajduje swoje uzasadnienie np.: w treści opowiadania, jeśli nie - dla własnej ciekawości prosiłabym którąś z Was o wyjaśnienie mi tej zagadki.
Szablon i czcionka, przejrzystość. Mrok, to nieodłączna cecha wybranego przez Was szablonu. Dominuje czerń, nieco złagodzona bledszym odcieniem. Używacie białej i siwej czcionki, średnich rozmiarów, dość przejrzystej. Tytuły eksponowane są poprzez zwiększenie i pogrubienie czcionki, zapisywane są w formacie "A x B", gdzie, jak przypuszczam po spotkaniu się z takowym zapisem u Rud Zii, A oznacza numer "sezonu", a "B" - odcinka. No, dobrze, jest klimat seriali pokroju Pamiętników Wampirów.
Tak, jak wspominałam, wygląd bloga przede wszystkim ujawnia Wasz jako Autorek wkład w niego, nie grzeszy feerią barw, w zamian emanując tajemnicą i grozą - czyli tym, czym powinien. W porządku.

Treść: 25/45 pkt

Opublikowałyście dotąd pięć części opowiadania oraz prolog, nie ma ono tytułu ani ściśle określonej kategorii - proponowałabym pomyśleć nad tym. Blog istnieje od grudnia 2013 roku, czyli ponad pół roku.
 
Świat przedstawiony: bohaterowie, czas i miejsce akcji, wątki i opisy.

Prawdę mówiąc, po zapoznaniu się z treścią, zaczynam rozumieć, co oznaczało "opowiadanie własne. Pamiętniki Wampirów". Niestety, odniosłam wrażenie, że trafiłam nie tyle do świata "nieziemskiego", co do Kosmosu, w którym panuje jeden wielki chaos. Tysiąc bohaterów, określanych na tysiąc różnych sposobów. Ich charakterystyka w treści samego opowiadania - słaba, mam wrażenie, że uznałyście za wystarczającą w tym względzie ramkę poświęconą bohaterom, a to nie jest prawidłowe, nawet przy uwzględnieniu nakładu pracy, jaki w nią włożyłyście. Czas, miejsce akcji - określone mało wiele, ale nie zmienia to całokształtu. Wydaje mi się, że to wszystko jest po prostu winą tego, że od początku wprowadziłyście zbyt wiele postaci i bardzo trudno jest się połapać, kto, kim i jaki jest, a przecież to nie "Imię Róży", żeby czytać to ze spisem sentencji łacińskich (tu - bohaterów) w ręku. Uwzględniłabym, że to dopiero początek tej historii - gdyby tak było, a tymczasem odnoszę wrażenie, że cała opowieść jest jakby wyrwana z kontekstu, jest pisana jakby jako "ciąg dalszy" czegoś. Podkreślam, że to moje wrażenia, które mogą być w dużej mierze mylne, zważywszy, że w porównaniu z Wami na pewno odpadam w kategorii "specjalistka od istot fantastycznych".
Wątków jest całe mnóstwo, wszystkie na różnych etapach, dodatkowo błędy stylistyczne polegające na mieszaniu czasów narracji sprawiają, że nie wiem, co działo się kiedyś, a co - dzieje się teraz. 
Opisów jest bardzo mało i są znikome, zdecydowanie zalecałabym zastosowanie większej ich ilości, albowiem z pewnością wówczas skorzysta na tym tło opowiadania, a także Czytelnik, któremu zagwarantujecie "chwilę oddechu" od orientowania się na bieżąco, o którym z Mikaelsonów mowa. 

Styl. 

Chwilami miałam wrażenie, że czytam Biblię, w której wszystkie postaci zostały podmienione na bohaterów fantastycznych. To było zaskakujące, ale bardzo ciekawe doświadczeni i, byłoby godne najwyższego uznania, gdyby nie to, że wrażeniu temu towarzyszyło inne - mianowicie, że ktoś powykreślał pewne fragmenty lub zdania, tu i tam zmieniając czas narracji, okraszając to wszystko jeszcze błędami. Wielka szkoda. Zboczyłyście z dobrej drogi i wprowadziłyście swoje opowiadanie na tory wyboiste, wiodące wprost ku chaosowi.
 
Słownictwo. 

Słownictwo terminologiczne właściwe opowiadaniom poświęconym istotom fantastycznym - perfekcyjne, swoboda jego używania również. Z całą resztą - ciut gorzej.
Fabuła: oryginalność, dialogi i ogólne odczucia.

Publikowane przez Was opowiadanie traktuje o świecie, w którym rządzi prawo śmierci, przywołane już w adresie bloga, związane z nieśmiertelnością i wcieleniami różnych istot, oparta na przeszłości części bohaterów dalszych serii serialu stanowiącego kanwę niniejszego opowiadania i rozwijająca ją. Dialogi są, mają cechy stylu właściwego wampirom z lat, w których dzieje się akcja (wiem, że to brzmi tak, jakbym skończyła jakąś lingwistykę wampirzą, wybaczcie, wiecie z pewnością, o co mi chodzi), błędy w ich zapisie wypisałam w następnej rubryce.
Jak już zostało powiedziane wcześniej, błędy i chaos stylistyczny bardzo szkodzą odbiorowi Waszego opowiadania, z tego względu też, nie mogę powiedzieć o nim nic ponad to, że było ono dla mnie bardzo trudne i  gdybym miała czytać je wyłącznie dla przyjemności, poddałabym się już po drugim wpisie. Nie załamujcie się jednak - można popracować nad tym i będzie lepiej.
 
Błędy: 5/10 pkt
Oceniłam rozdział 4., napisany przez Rud Zię oraz rozdział 5., napisany przez Emi Ly.

Rozdział 4 – Rud Zia

1/ "Najprawdopodobniej Arthur przeżywał teraz najgorsze chwile swego życia stojąc twarzą w twarz z potworem, którego sam stworzył. [...] I chociaż targały nim potężne emocje, nawet jeden mięsień nie drgnął na jego twarzy. [...] Nawet pogoda zdawała się wyczuć grozę sytuacji, ponieważ chmury przyćmiły błękitne niebo, nadając scenerii ponurego wyglądu." - zabrakło przecinka przed "stojąc" + należy unikać rozpoczynania zdania od spójnika "i" + ostatnie zdanie zawiera nieadekwatną formę czasownika "wyczuć" - optowałabym za formą niedokonaną "wyczuwać", skoro "zdawała się" wystarczająco wskazuje już na czas przeszły narracji.

2/ "-Zobacz co ze mną zrobiłeś.-wysyczał ostry szept Liama przecinając gęstą ciszę. [...] Jednakże nic nie mogło go uchronić przez przerażającymi, czarnymi ślepiami demono-wampira. [...] Nieprzyjemny zapach siarki rozchodził się w powietrzu wydzielany przez Liama." - albo wysyczał Liam ostrym szeptem albo rozległ się ostry szept Liama, na pewno nie jest poprawna forma, którą użyłaś Ty + zapomniałaś o przecinku przed "przecinając" ; w drugim zdaniu zamiast "przez" winno być "przed" ; w trzecim zdaniu, szyk pozostawia wiele do życzenia: powinno być "W powietrzu rozchodził się nieprzyjemny zapach siarki, wydzielany przez Liama.". Ponadto, albowiem omówienie wypowiedzi dialogowej nawiązuje bezpośrednio do niej - przez określenie "wysyczał", nie powinnaś była stawiać kropki po wypowiedzi dialogowej, tylko już po całej frazie, stworzonej przez nią razem z omówieniem.

3/ "-Teraz będziesz dzielił mój los.-dodał rozjuszony coraz bardziej Mikaelson. I zanim Sanchez zdążył zareagować, zanim wykonał chociażby najmniejszy ruch obronny hybryda znalazła się już przed nim. Wepchnął krwawiący nadgarstek w ustach Arthura, pojąc go własną krwią, a następnie jednym sprawnym ruchem skręcił jego kark, czemu towarzyszył zgrzyt łamanych kości. [...] I dopiero teraz do Liama Mikaelsona dotarło cóż on właściwie uczynił. Otoczony był on zwłokami niegdyś najbliższych osób jego sercu. Oszołomiony upadł na kolana przy ciele Arthura." - ten sam błąd w dialogu, co powyżej: "dodał" wiąże się bezpośrednio z wypowiedzią dialogową, więc po "los" kropki nie powinno być, wystarczy ta po "Mikaelson". Nie powinno się rozpoczynać zdań od "i". Zabrakło przecinka lub myślnika przed "hybryda znalazła się już przed nim" + kolejne zdanie, nawiązując do tej samej postaci, ma zaburzoną logikę podmiotu, w poprzednim bowiem kończysz mówić o hybrydzie, co wskazuje na rodzaj żeński, a w następnym - zaczynasz od rodzaju męskiego. Powinnaś zwrócić na to uwagę. Stylistycznie zwrot "wepchnął nadgarstek w ustach" jest niepoprawny: można wepchnąć coś w usta, ewentualnie do ust, ale nie w ustach. Przecinek przed "a" - zbędny, bowiem "a" nie pełni tu funkcji "ale", tylko "i", a tylko w tym pierwszym przypadku przed spójnikiem tym przecinek jest konieczny.

4/ "-Cóż myśmy uczynili.-jęknął Liam pochylając się nad piersią Arthura Sancheza, wiele razem przeszli, a on? [...] W tym czasie gdy dwójka braci opłakiwała swych dawnych przyjaciół najmłodszy z rodzeństwa Mikaelson, Henrik był poddawany wszelakim torturom zadawanym z ręki Jaspera. [...] Dlatego dzień i noc dusza młodego Wybranego została poddawana wszelakim próbom. McCullought wycinał różne jej części, doprowadzając do stanu totalnego zniszczenia. Wtedy trwała błoga chwila zawieszenia pomiędzy światami, aby znowu powrócić jak nowo narodzony. I zaczynało się od nowa." - w pierwszym zdaniu - ten sam błąd w zapisie dialogu, co wskazywany powyżej, wystarczył jeden znak przestankowy po całej frazie, po wypowiedzi dialogowej - był zbędny + zabrakło przecinka przed "pochylając się". Drugie zdanie: zabrakło przecinka przed "gdy", "najmłodszy", "był". W trzecim zdaniu - zamiast "została poddawana" powinno być np.: "była poddawana" - użyte przez Ciebie wcześniej określenie dzień i noc narzuca niejako styl wypowiedzi i akcent na trwający moment w przeszłości. Zdanie "Wtedy trwała błoga chwila zawieszenia pomiędzy światami, aby znowu powrócić jak nowo narodzony." jest przykładem zaburzenia podmiotów (trwała chwila ma się nijak do aby znowu powrócić jako nowonarodzony!i zawiera błąd w zapisie nazwy własnej: "nowonarodzony" zapisywałaś dotąd łącznie, więc nie powinnaś odstępować od tej reguły - stąd moja propozycja poprawki brzmi: "Wtedy Henrik delektował się błogim zawieszeniem pomiędzy światami, aby po chwili znów powrócić jako nowonarodzony.".

5/ "Jednakże młody, wystraszony Henrik odmawiał woląc skazać się na kolejne cierpienie niżeli miałby je zadawać osobie Jaspera. Wzbudzał on bowiem strach w niedoświadczonym sercu niedoświadczonego Mikaelsona. Tak więc gdy po raz kolejny McCullought zaoferował zamianę, zielone tęczówki uniosły się na niego." - zabrakło przecinków przed "woląc", "niżeli", "gdy". Stylistyka: w pierwszym zdaniu coś nie do końca dobrze brzmi: formułka z "niżeli" u Ciebie przyjęła formę "woląc robić coś niżeli miałby robić coś" - a lepiej byłoby zastosować formułkę jednolitą: "woląc robić coś niżeli robić coś", w tym wypadku - "[...] woląc skazać się na kolejne cierpienie, niżeli samemu zadawać je Jasperowi"; między pierwszym a drugim zdaniem postawiłabym średnik, a nie kropkę, w trzecim zdaniu, po określeniu "zielone tęczówki" zabrakło mi dookreślenia, że chodzi o Henrika.

6/ "-Chcę się zamienić.-wybełkotał. [...] "-Dobrze.-powiedział jedynie i pstryknął palcami. Teraz to Henrik stał na kamiennej posadzce nieporadnie dzierżąc rękojeść sztyletu, na którego ostrzu widniały jeszcze plamy jego krwi. Zaś twarz Jaspera przybrała kamienny wyraz." - błąd w zapisie dialogu taki, jak omawiane wyżej (wybełkotał i powiedział jako bezpośrednie nawiązanie do wypowiedzi dialogowej, zatem kropka po "zamienić" i po "powiedział [...]" jest zbędna); brak przecinka przed "nieporadnie" + nie powinno zaczynać się zdania od "zaś" - spokojnie mogłaś obywa zdania połączyć przecinkiem lub myślnikiem.

7/ "Przez ułamek sekundy, krótką chwilę zielonooki blondyn zaczynał żałować swej decyzji, jednakże przywoławszy obraz kpiącej, okrutnej twarzy swego pobratymca, na której malowała się istna satysfakcja wszelkie wątpliwości rozpłynęły się." - to ułamek sekundy czy krótką chwilę? Ewentualnie, mogłaś pokusić się o taki zapis: "Przez krótką chwilę, może ułamek sekundy"; stylistycznie zamiast "zaczynał żałować" przy zastosowaniu akcentu czasowego (przez krótką chwilę) powinnaś była użyć zwrotu "żałował" + brak logiki podmiotu: zaczynał żałować, przywoławszy - a zaraz potem wszelkie wątpliwości rozpłynęły się? Albo Jasper albo wątpliwości, powinnaś była dokonać wyboru i zapisać to np.: "[...] przywoławszy obraz [...], uczuł, jak wszelkie jego wątpliwości rozpłynęły się".

8/ "Jednakże nie tylko oni cierpieli. Natasha miała powoli dość ćwiczeń, zachłannych spojrzeń swego nauczyciela, jak i swojej bezradności. Jako mieszkanka osady nie musiała walczyć, teraz, było to dla niej coś obcego, nowego i zapewne było by jej łatwiej gdyby nie zachowanie Draco." - zbędny przecinek przed frazą "jak i swojej bezradności" oraz przed "było" + "byłoby" - pisownia łączna, a nie rozdzielna + przed "gdyby nie zachowanie Draco" zabrakło mi myślnika.
9/ "-Draco.-zwróciła się do wampira unosząc przy tym głos. Ten słysząc głos Wybranej, natychmiast odsunął się od młodej Mikaelson. Jego niezadowolone spojrzenie omijało twarz Petrovej, która nie dotykając stopami podłogi przemierzyła odległość dzielącą ją od nowej wojowniczki w Instytucie." - zabrakło przecinków przed "słysząc", "nie dotykając" i "przemierzyła" + błąd w zapisie dialogu taki sam, jak wspominane wyżej.

10/ "-Miałeś ją przygotowywać, a nie krzywdzić Draco. Wyjdź.-spokój, a zarazem władczość w głosie Sophie robiła wrażenie. [...] Kobieta stanęła naprzeciwko roztrzęsionej, młodej kobiety. Przytuliwszy ją delikatnie do siebie zaczęła ją uspokajać. Natasha znalazła pocieszenie w ramionach prawdopodobniej najstarszej znanej Petrovej, jednakże Liam wraz z Elijahem byli zdani tylko na siebie." - omówienie wypowiedzi dialogowej nie stanowi bezpośredniego nawiązania do sposobu jej wypowiadania, więc powinno rozpoczynać się od wielkiej litery + powtórzenie słowa "kobieta" w jednym zdaniu (mogłaś tego uniknąć przez użycie imion obu postaci) + zabrakło przecinka przed "zaczęła" + przykład pomieszania fragmentów opowiadania, spowodowany brakiem akapitowania tekstu: zdanie po zdaniu przenosisz Czytelnika do innej sytuacji, będącej udziałem innych bohaterów - przeskok jest niezaznaczony, a to nie najlepiej wróży.

11/ "Uporczywy wzrok Mikaelsona był wpatrzony w postać Arthura, jakby hybryda chciał w ten sposób przywrócić go świata żywych. [...] Blady uśmiech zagościł na twarzy Liama i szybko doskoczył do martwego ciała Tatii, które miało służyć za pierwszy posiłek dla jednego z Sanchezów. Krew nadal sączyła się z szyi Petrovej. Podsunął ją Arthurowi, a ten nie zastanawiając się ani sekundę wbił swe kły w ciało, a raczej to co z niego stało. Uspokojony Liam patrzył jak bezcześci zwłoki jego dawnej miłości. Gdy zakończył pierwszy posiłek odrzucił tułów denatki na bok." - po pierwsze, wpatrzony może być ktoś, ale nie wzrok, po drugie, hybryda, to rodzaj żeński, więc "chciała", nie - "chciał", po trzecie - pomieszanie podmiotów w kolejnych zdaniach, sugerujące m.in.: że uśmiech doskoczył do ciała Tatii (!). Zgubiła Cię skrótowość: w zdaniu o bezczeszczeniu zwłok zabrakło dookreślenia, kto je bezcześci (nieważne, że to wiadomo, ważne, że nie skupiłaś się na emocjach Liama, że zlekceważyłaś możliwość zatrzymania się na moment na pewnym opisywanym obrazie - postaraj się nad tym popracować). Interpunkcja: zabrakło przecinka przed "jak bezcześci" i "odrzucił" + zbędne przecinki przed "a" pełniącymi funkcję "i", nie "ale".

12/ "-Wybacz mi, Arthurze. Nie chciałem tego uczynić.-wyszeptał wampiro-demon. [...] poderwał się z miejsca w wampirzym tempie stając ramię w ramie ze swym młodszym bratem. Liam nie kwapił się do uspokajania Sancheza. [...] Honorowość starszego z dwóch obecnych tu braci Mikaelson nie pozwalał mu zataić prawdy o zabójcy bliźniaczego brata. Liam kątem oka zerknął na Elijaha, lecz nie miał zamiaru zaniechać jego postępowania." - błąd w zapisie dialogu, taki jw. + literówka "ramie" miast "ramię" + "honorowość [...] nie pozwalałA mu zataić" + stylistyka: jestem ogromnie ciekawa, co rozumiałaś przez pojęcie, że ktoś nie miał zamiaru zaniechać postępowania drugiej osoby - bo na to wskazuje zapis in fine cytowanego fragmentu.

13/ "-Arthurze, nie chciałem go skrzywdzić. Proszę przebacz mi, to ja odebrałem życie Eliott'owi.-odparł pełnym skruchy i żalu głosem w stronę nowo narodzonego. Sanchez powoli podniósł się znad ciała, a cała woda momentalnie wyparowała. W równie nieśpiesznym tempie odwrócił się twarzą do dwójki Mikaelsonów. To co ujrzeli, wstrząsnęło nimi dogłębnie." Oczy Arthura całkowicie pokryły się nieskazitelną bielą. [...] -Coś ty uczynił?!-wykrzyknął młodzieniec głosem przepełnionym gniewem." - błąd w zapisie dialogu taki jw. + zabrakło przecinka przed "przebacz", "co" + zbędny przecinek przed "a" w roli "i".

14/ "-Liam.-niewątpliwie przesączony strachem szept zabójcy Eliotta dotarł do uszu wampiro-demona, lecz ten udawał iż jest głuchy na jego prośby." - błąd w zapisie dialogu taki jw. + brak przecinka przed "iż".

Rud Zio – popełniasz głównie błędy stylistyczne, interpunkcyjne i w zapisie dialogów. Masz skłonność do schodzenia na manowce za skrótowością oraz określaniem bohatera na tysiąc sposobów w kilku kolejnych zdaniach - miast wykorzystać to, co umożliwiają Ci czasowniki w formie wystarczająco upewniającej Czytelnika, o kim jest nadal mowa.

Rozdział 5: Emi Ly.
1/ -Zabiłem go, Elijah.-przesycony wściekłością głos Arthura rozległ się po okolicy. - po pierwsze, błąd w zapisie dialogu: znaki przestankowe w postaci kropek i przecinków powinny kończyć całą frazę, tj.: znajdować się po omówieniu wypowiedzi dialogowej, a nie po niej samej: "- Zabiłem go, Elijah - przesycony wściekłością głos Arthura rozległ się po okolicy.". Po drugie, głos może rozlec się w pomieszczeniu, ale po jakiejś przestrzeni - rozchodzi się.
2/ "Wszak żaden mieszkaniec osady nie ośmielił się wytknąć nosa z bezpiecznego zaułka w swojej chacie. I te właśnie słowa, jako pierwsze dotarły do uszu oszołomionego Eliotta." - nie powinno się rozpoczynać zdania od "i", więc proponowałabym tu połączenie ich.
3/ "Niewiarygodny ból i strach, to jedyne co odczuwał młodzieniec." - zabrakło przecinka przed "co".
4/ "Podjął próbę podniesienia się, lecz silna i zdecydowana dłoń wylądowała na jego torsie. Rozbiegane, szmaragdowe tęczówki spoczęły na tak dobrze znanej twarzy mężczyzny, którego znał od dawna. Liam posyłał w jego ledwie zauważalny uśmiech." - w pierwszym zdaniu, szyk powinien być odmienny - akcent winien spocząć na tym, co go powstrzymało, a nie - jak, tj.: "podjął [...], lecz na jego torsie wylądowała silna i zdecydowana dłoń". Zdanie drugie i trzecie mają zaburzoną logikę podmiotu - nie wiem, kto co mówi i o kim - plus w trzecim zdaniu czegoś zabrakło "Liam posyłał w jego ledwie zauważalny uśmiech"? "W jego stronę" lub "mu".

5/ "Kątem oka zerknął na zarys postaci swego bliźniaczego brata, oraz jego najlepszego przyjaciela, którego ostatniego widział przed śmiercią, Elijaha." - "zerknąć na zarys", to nie najszczęśliwszy zwrot, lepiej brzmiałoby "zerknął na sylwetkę" lub, po prostu, "zerknął na postać" + zbędny przecinek przed "oraz".

6/ "-Chodź ze mną.-wyszeptał Liam, ledwie poruszając wargami. On również spojrzał w bok na kłócących się mężczyzn. I ani myślał stanąć w obronie starszego brata. [...] I mimo iż gardło paliło go niemiłosiernie pytającym spojrzeniem wiercił dziurę w brzuchu towarzysza." - w dialogu to, o czym wspominałam powyżej - nie powinno być kropki po wypowiedzi dialogowej, tylko po omówieniu jej + nie rozpoczyna się zdania od "i" + ostatnie z cytowanych zdań jest niezręczne stylistycznie i błędne interpunkcyjnie <brak przecinka przed "mimo iż" oraz "pytającym">: propozycja zmiany: "Mimo palącego gardło niemiłosiernie pragnienia, nie przestawał przewiercać wzrokiem, w którym cziło się pytanie, swojego towarzysza.".

7/ "-Liamie, przyjacielu. Cóż się ze mną stało?-wypowiedział te słowa zachrypniętym głosem, a wydając z siebie głos, zdawało mu się, że połyka drzazgi, które brutalnie ranią jego przełyk. Twarz Liama wykrzywił grymas, który odejmował mu chłopięcego wyglądu jakim był obdarzony." - pomieszanie podmiotów i niezręczna stylistyka. Propozycja poprawy: "[...] - Jego głos zniekształciła okropna chrypa a jemu samemu wydawało się, że jego gardło przy każdym słowie ranione jest przez stalowe drzazgi. Grymas, który pojawił się na jego twarzy, odjął mu nieco z chłopięcości, jaka dotąd zdawała się w jego wyglądzie dominować.".

8/ "Ból, który nosił w sercu zaczął wypływać właśnie teraz. [...] -Eliotcie, czyż Arthur nie powiadał tobie co uczynił ze mnie? [...] Zostałeś obdarzony łaską, a może raczej przekleństwem życia wiecznego. Ceną za to utrzymywanie siły za sprawą ludzkiej krwi. Jednakże, przyjacielu nie mamy czasu. Jeżeli nie pożywisz się stosunkowo szybko, stracimy cię nieodwracalnie.-słowa Mikaelsona wstrząsnęły młodzieńcem." - frazy: "który nosił w sercu", "czyż Arthur nie powiadał tobie", "przyjacielu" jako wtręty powinny być z obu stron oddzielone przecinkami; przed "przekleństwem" zabrakło mi myślnika, tak samo po "ceną za to". Omawiany fragment jest też przykładem błędnego zapisu dialogu polegającego na tym, iż po wypowiedzi dialogowej następuje omówienie, które nie dotyczy osoby wypowiadającej się - zatem omówienie "słowa Mikaelsona [...]" powinno być zapisane od nowego zdania.

9/  "Nie wiedział co ma powiedzieć, więc poddał się ponagleniom ze strony Liama. [...] Poruszał się z prędkością szybszą niż zwierze. Wyostrzone miał wszystkie zmysły, słuch, węch, wzrok. Czuł, że pomimo ludzkiej powierzchowności jego człowiecza natura została w pewnym stopniu zastąpiona przez drapieżny instynkt." - fraza "co ma powiedzieć" jako wtręt winna być z obu stron rozdzielona przecinkami; literówka "zwierze" miast "zwierzę"; w trzecim zdaniu - zamiast przecinka po słowie "zmysły" powinnaś była dać dwukropek lub myślnik. Zdanie ostatnie jest nie do końca zrozumiałe stylistycznie ze względu na zachwiania w określaniu podmiotów - proponowałabym zapis: ""Czuł, że choć nadal wyglądał jak człowiek, jego człowieczą naturę w pewnym stopniu zastąpił instynkt drapieżnika.".

10/ "Sąsiednia osada, z której pochodził niedoszły wybranek dla nieszczęśliwej miłości Sancheza tętniła życiem, chociaż zaczynało zmierzchać. Na wspomnienie o pięknej Natashy, serce młodzieńca zabiło mocniej. Żal, ból i smutek jakie odczuwał wróciły ze zdwojoną siłą, dlatego też nienawistnym wzrokiem patrzył na braci Harry'ego. " - fraza "z której pochodził niedoszły wybranek dla nieszczęśliwej miłości Sancheza" winna być, jako wtręt, oddzielona przecinkami z obu stron, ale tak w zasadzie, jest ona na tyle niezrozumiała, że zapisałabym ją inaczej; wspomnienie dotyczy kogoś lub czegoś, nie jest o kimś lub o czymś; "jakie odczuwał" jako wtręt z obu stron winno być oddzielone przecinkami + po "patrzył" dałabym wzmocniony akcent czasowy w postaci słówka "teraz".

11/ "A oto twoje ofiary Eliotcie.-ciszę przerwał szept Liama. Było w nim coś sadystycznie zabawnego. Jakby śmierć tych niewinnych ludzi sprawiała radość dla oczu Mikaelsona. [...] Zaczął odczuwać swędzenie w dziąsłach, a długie kły ujrzały światło dzienne. Dłoń Liama wylądowała na ramieniu Eliotta, zachęcając go do działania. Usta wampira wygięły się w delikatny moment. A następnie w nowym dla siebie wampirzym tempie wyskoczył z ukrycia."

12/ „Stanął na drodze smukłej kobiety w wieku około dwudziestu pięciu lat. Niewątpliwie przerażenie malowało się w tęczówkach niewinnej istoty, ale Sanchez obwiniał ją o coś czemu nie była winna.” – niepotrzebne oddalenie od podmiotu, tj.: skoro w pierwszym zdaniu jest mowa o kobiecie i w końcówce drugiej jest nawiązanie do niej poprzez zaimek „ją”, w nie musi być już ona określana mianem „niewinnej istoty”+ zaburzenie logiczne: jaki jest związek między tym, że ktoś jest przerażony a tym, że i tak druga osoba ją obwinia o coś, czemu ona nie jest winna? Czy przerażenie tej kobiety mogło sprawić, że wampir przestałby ją obwiniać z sobie tylko znanych powodów? Nie sądzę, stąd propozycja przepisania tego fragmentu w sposób następujący: „Niewątpliwie to, co dostrzegał w tamtej chwili w jej tęczówkach, było przerażeniem, ale i tak obwiniał ją, choć, faktycznie - o coś, czemu winna nie była.”.

13/ „-Szatan, diabeł.-wyszeptała stłamszonym głosem, a rozbawiony, cichy śmiech drapieżnej istoty rozniósł się w powietrzu.
-Mniej więcej.-stwierdził, a już po chwili kły błysnęły niczym brzytwa, przebijając skórę dziewczyny, dostając się do jej krwiobiegu. Wyssał z niej całą życiodajną ciecz, która dawała mu ukojenie. Niezgrabnie rozszarpał szyję ofiary, której wątłe ciało upadło z głuchym łoskotem na ziemię. Z zakrwawioną twarzą obejrzał się na Liama. Była to pierwsza ofiara Eliotta, lecz z pewnością nie ostatnia.” – przypadek zaburzenia podmiotów podobny, jak opisany w punkcie dwunastym + błąd w zapisie dialogu polegający na tym, że po wypowiedzi dialogowej postawiono kropkę, choć omówienie danej wypowiedzi dotyczy jej w sposób bezpośredni (przez użycie określeń nawiązujących do wypowiadania danych słów: „wyszeptała”, „stwierdził”); zasadą jest, że w takich wypadkach, kropkę stawia się tylko raz – po całej frazie, stworzonej przez daną wypowiedź i jej omówienie. Błędnie postawiony przecinek przed „a” – tam, gdzie spójnik ten pełni funkcję spójnika „i” – a tak jest w tym wypadku – przecinka przed „a” się nie stawia. Stylistyka – zbyt skrótowy opis, można było bardziej nasycić go emocjami + głos można mieć stłumiony, lecz nie – stłamszony, zwykło się używać określenia „stłamszony” wobec osobowości tudzież rzeczy bardziej materialnych jak ciuchy + śmiech nie może się roznieść w powietrzu, może się natomiast rozlec lub zabrzmieć, nie może także być rozbawiony – natomiast z całą pewnością rozbawiona może być istota się śmiejąca.
Propozycja zmiany omawianego fragmentu:
„-Szatan, diabeł - wyszeptała kobieta stłumionym głosem. W odpowiedzi usłyszała tylko cichy śmiech rozbawionego drapieżnika, który stał teraz zdecydowanie zbyt blisko niej.
-Mniej więcej – stwierdził a sekundę potem jego kły błysnęły niczym brzytwa i przebiły skórę dziewczyny, dostając się do jej krwiobiegu. Wampir wyssał z niej całą życiodajną ciecz, dającą mu ukojenie i dopiero wtedy zauważył, jak niezgrabnie rozszarpał szyję kobiety, której wątłe ciało upadło teraz z głuchym łoskotem na ziemię. Z zakrwawioną twarzą obejrzał się na Liama. Jego pierwsza ofiara, lecz z pewnością - nie ostatnia.”

14/ „Eliott Sanchez zaspokoił swoją rządzę mordu. […] Zapewne już nie liczył tego ile razy dusza Jaspera wracała do jednostajnej postaci, a on od nowa zaczynał wycinać ją kawałek, po kawałeczku. […]
-Dość.-oznajmił McCullought podnosząc zwieszoną głowę z wyrazem satysfakcji wymalowanym na jego twarzy. […] Palce prawej dłoni niebieskookiego, która była przykuta
do ściany pstryknęły. Z jego ust popłynęły dwa słowa w języku łacińskim. Henrik poczuł zawirowania i ciemność nastała przed jego oczyma, aby po chwili uchylić zmęczone powieki, zasłaniając oczy dłonią przed natłokiem światła. […] Lewitująca kobieta imieniem Sophie patrzyła na niego stojąc przy mosiężnych drzwiach.” – „żądzę” nie „rządzę” + brak przecinka przed „ile”, „pstryknęły” i „stojąc” + zbędny przecinek przed „po kawałeczku” (fragment, w którym to określenie się znajduje, powinien brzmieć: „[…] zaczynał ją wycinać, kawałek po kawałeczku”) + zaburzenie podmiotu w zdaniu „Henrik poczuł zawirowania i ciemność nastała przed jego oczyma, aby po chwili uchylić zmęczone powieki, zasłaniając oczy dłonią przed natłokiem światła.” – brzmi to tak, jakby ciemność nastała, potem uchyliła powieki, zasłaniając oczy dłonią; propozycja zmiany tego zdania: „Henrik poczuł, że wiruje i przed jego oczyma nastała ciemność, ale już sekundę później odniósł wrażenie, że coś się zmieniło i uchylił nieco powieki, na wszelki wypadek przesłaniając oczy dłonią przed ewentualnym światłem.”.

15/ „-Jest gotów.-dwa krótkie słowa wypowiedziane bezceremonialnym tonem przez Jaspera odbiły się echem po pomieszczeniu. Zdawał się być jeszcze bardziej blady niż dotychczas zarejestrował to wzrok nowo narodzonego Wybranego.” – przy zapisie dialogów omówienia nienawiązujące bezpośrednio (tj.: poprzez użycie słów np.: powiedział, odparł) do wypowiedzi dialogowej zapisuje się od wielkich liter, więc i w tym wypadku, omówienie „dwa krótkie […]” – od takiej litery powinno się rozpoczynać; Niekonsekwentny zapis nazwy własnej „nowonarodzony” – dotąd pisałaś ją łącznie, więc nie powinnaś odbiegać od tej reguły.
16/ „Na te słowa anielska kobieta (ponieważ tak zwykł ją nazywać Mikaelson) uśmiechnęła się do niego zachęcająco wyciągając w jego stronę rękę. Henrik postawił kilka niepewnych kroków w jej stronę. Petrova bez dotknięcia drewna otworzyła drzwi ukazując oczom młodzieńca salę utrzymaną w jasnych, ale stonowanych barwach. […] I chyba wiedział nawet kto, problem w tym, że Stwórca nie był sam, a dla Henrika było to jeszcze zagadką.
-Wejdź, mój drogi.-donośny, aczkolwiek spokojny głos władcy dotarł do uszu młodziana. Nowy wybrany czuł jak serce podskakuje mu wprost do gardła.” – brak przecinków przed „zachęcająco”, „ukazując”, „kto” + niekonsekwencja zapisu nazwy własnej „wybrany” – zawsze od wielkiej litery, tu zaś – od małej + zaburzona logika ostatniego z cytowanych zdań, ponadto rozpoczętego od spójnika „i” (należy tego unikać w literaturze) – nie wiadomo dokładnie, co takiego było zagadką dla Henrika.

17/ „Nie mniej jednak w towarzystwie Sophie wkroczył do pomieszczenia, które okazało się być jeszcze bardziej obszerne. Ukazały mu się dwie sylwetki, z wyglądu obydwóch mężczyzn znał. Wszak jednym z nich był Noel i tak łudząco podobny do jego przyrodniego brata, Niklausa. Po jego prawicy stał zaś mężczyzna o rysach twarzy identycznych jak u wcześniej wspomnianego Mikaelsona. Szmaragdowe tęczówki chłopca, którym w istocie jeszcze był Henrik rozbłysły na ten widok. Żal więc zrobiło się Sophie, że już za chwilę słowa Noela rozwieją jego nadzieję.” - "niemniej" pisownia łączna, nie rozdzielna + brak przecinka przed "rozbłysły" + stylistycznie nie do końca zręcznie i zrozumiale.
Propozycja poprawki:
"Niemniej jednak, wkroczył do pomieszczenia w towarzystwie Sophie. Ujrzał dwóch mężczyzn, obydwu znanych mu z wyglądu - wszak jednym z nich był Noel, tak łudząco podobny do jego przyrodniego brata, Niklausa, drugim zaś - mężczyzna o rysach typowych dla Mikaelsonów. Szmaragdowe tęczówki chłopca, którym w istocie jeszcze Henrik był rozbłysły na ten widok, więc obserwującej go Sophie zrobiło się go przez chwilę odrobinę żal, że lada moment słowa Noela miały rozwiać jego nadzieję."

18/ „-Henriku, przeszedłeś wszystkie przemiany, oraz próbę w piekle. […]. Począł się on trzy tysiące lat po moich narodzinach. Mój syn jest paranormalną zapowiedzią Jezusa Chrystusa. Należy więc okazywać mu odpowiedni szacunek. Twój przyrodni brat, Niklaus to jego sobowtór.-stanowczy i opanowany Noel przekazał najważniejsze informacje na temat swego pierworodnego syna młodemu Mikaelsonowi. Sparaliżowany sam do końca nie wiedząc czym młodzieniec przeniósł swój wzrok na syna stwórcy, Jamesa. […] Jakby chciał dodać tym otuchy przestraszonemu tym co się wokół niego dzieje Henrikowi. […]-Nazywam się Henrik Mikaelson, to zaszczyt Pana poznać.- powiedział bardziej opanowanym głosem niż mogło mu się wydawać.” -  zbędny przecinek przed "oraz" + "począł się" i "paranormalna zapowiedź" jako niezręczne stylistycznie zwroty /lepiej brzmiałoby "Został poczęty"/ + brak przecinka przed "to", "niż" i "co się wokół niego dzieje" + zbędny zapis zaimka "Pan" w dialogu z wielkiej litery /taki akcent szacunku jest odczytywany przez adresata tylko w formie pisemnej, np.: w korespondencji, nie jest natomiast słyszalny w rozmowie bezpośredniej, jakiej zapisem jest dialog/ + błąd w zapisie dialogu - wypowiedzi Henrika: ponieważ jej omówienie nawiązuje do niej w sposób bezpośredni (powiedział), kropka powinna być tylko jedna, po omówieniu, po samej wypowiedzi dialogowej już nie.

19/ „-Mów mi James.-rzucił swobodnie mężczyzna. Nastała chwila ciszy, którą Henrik uznał za znak iż może odejść. Przestąpił z jednej nogi na drugą dając krok w tył. Noel uniósł dłoń ku górze, nakazując mu jednak pozostać, a następnie sam podszedł do sługi. Ułożył mu ręce na ramionach.
-Od tego momentu mój drogi chłopcze nazywać będziemy cię nie Henrikiem, lecz Nathanielem.- oznajmił uroczystym tonem Stwórca czyniąc odwrotny znak krzyża na czole Wybranego, co napełniało od dzisiaj już Nathaniela dumą.” –  błąd w zapisie dialogu taki, jak omówiony powyżej ("rzucił" jako nawiązanie bezpośrednie do dialogu, więc kropka po "Mów mi James" jest zbędna, wystarczy tylko ta po "mężczyzna") + brak przecinka przed "iż", "dając krok", "mój drogi chłopcze", "nazywać", "czyniąc" + stylistyka nie do końca zręczna /szyk, styl chwilami zbyt pompatyczny, pomieszanie czasów narracji/.

20/ „-Teraz możesz odejść.-powiedział łaskawie Pan, a Mikaelson z wdzięcznością skinąwszy głową opuścił pomieszczenie. Wiedział już, że czeka go nowe, być może lepsze życie. Na czele z władczym Noelem, mrocznym Jasperem i łaskawą Sophie u boku.”- błąd w zapisie dialogu taki, jak omówiony wyżej + brak przecinka przed "opuścił" i zbędny przed "a" pełniącym funkcję "i" + ostatnie zdanie powinno być oddzielone od poprzedniego nie kropką, lecz myślnikiem.

Emi Ly – popełniasz błędy stylistyczne, interpunkcyjne, w zapisie dialogów, sporadycznie ortograficzne, chwilami razi mnie Twój zbyt skrótowy zapis, nienasycony emocjami, zaburzona logika i zaburzone podmioty. Potrafisz określać jedną postać w kilku sąsiednich zdaniach na tysiąc różnych sposobów - chwała Ci za to, że nieobce Ci są synonimy, ale, na Boga, czasem mniej znaczy więcej - i tak też jest w Twoim przypadku. Postaraj się wykorzystać jeden synonim na kilka zdań, stanowić on będzie wystarczający dla Czytelnika sygnał, o jakiej postaci jest mowa - i spokojnie, co do zasady oczywiście, kilka kolejnych zdań możesz pisać o danej postaci przy wykorzystaniu tylko form czasowników, upewniających Czytelnika, że nadal jest mowa o tej osobie.  

Ramki: 5/7 pkt
Po lewej stronie odnajduję powitalny napis na ściance, Archiwum bloga oraz odnośniki do Was jako współtwórczyń, natomiast po prawej - następujące ramki: strona główna, bohaterowie, prolog, drugi blog, szablon, linki i spam. Widać sporo pracy włożonej w ramkę poświęconą bohaterom, aczkolwiek, jak wspominałam wyżej, sprawdza się ona jako ściągawka, tyle że jest baaaardzo rozbudowana i ogrom informacji na raz może przerażać potencjalnego Czytelnika. Tytuł ramki poświęconej blogowi prowadzonemu przez Rud Zię jest nieadekwatny: optowałabym za bardziej precyzyjną nazwą, może po prostu na "Blog Rud Zii"? Poza tym, zabrakło mi ramek mówiących więcej o Was jako autorkach.
Dodatkowe punkty: 0/3 pkt

Nie przyznałam Wam ani dodatniego ani ujemnego dodatkowego punktu.

Podsumowanie:

Prowadzony przez Was blog dziś oceniłam na 48 punktów na 81 możliwych, co daje Wam ocenę dostateczną (3). Przykro mi, ale nie chciałabym, żeby moja ocena była dla Was wygodną wymówką do porzucenia opowiadania i do przyjęcia, iż jest ono bez sensu - tym bardziej, że nad jego przygotowaniem trochę się natrudziłyście, choć od dawna nie opublikowałyście nowej części. To, że wciąż wiele pracy przed Wami, nie powinno Was zniechęcać. Przemyślenie sprawy, porządne przeczytanie mojej oceny i przepracowanie moich uwag oraz pisanie kolejnych części z uwzględnieniem ich może przynieść poprawę - pod warunkiem, że będziecie miały zapał. Gdy tego dopilnujecie, myślę, że jest szansa na to, by Law of Death zaczęło w niedalekiej przyszłości uzyskiwać o wiele lepsze od dzisiejszej oceny, czego szczerze Wam życzę i pomocą wszelaką zawsze chętnie służę. Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy