poniedziałek, 3 grudnia 2012

[154] amor-sin-memoria

Oceniający: Estrella
Autor: Fabregasek

Pierwsze wrażenie:
Przyznam szczerze, że nie mam pojęcia jaki to język. Być może jestem inna, bądź mało rzeczy widziałam w życiu, ale nie wiem... Hiszpański? Włoski? Jak się okazało - trafiłam za pierwszym razem. Znaczy on: Miłość bez pamięci. Nic odkrywczego, zero nutki tajemniczości, a tym bardziej zachęcenia. Nigdy w życiu nie kupiłabym takiej książki. Dałaś nam wszystko od razu. Tak się nie robi - czytelnik lubi, kiedy jest enigmatyczny, ale zarazem łatwy, chwytliwy i krótki. W każdym opowiadaniu występuje wątek miłosny, nie zależnie jaki to rodzaj, zawsze jest to uczucie, ale historia również nie może opierać się tylko na tym, a mam wrażenie, że tak będzie u Ciebie.
"Can't put your arms around a memory" Super, świetnie, ale jak już używasz innego języka, to estetyczniej wyglądałoby, gdyby to był jeden, a nie: adres inny, belka inna, treść na blogu inna. To się nie trzyma kupy w ogóle. Znów nic twórczego... Kogo jest to cytat? Twój? Pasowałoby napisać o tym na blogu, bo nigdzie takiej informacji nie ma. O, znalazłam - tylko szkoda, że to nie jest to samo - proponowałabym tę stronę uaktualnić.
Wchodząc na stronę, zauważyłam dosyć sławną gwiazdkę... Czyli opowiadanie o gwiazdach, ugh. Nigdy, albo nie pamiętam, nieważne, raczej nie oceniałam takiego opowiadania. Osobiście nie ma nic do tych chłopaków, więc nie będę miała jakiś problemów z tym opowiadaniem, bynajmniej tak mi się wydaje.
Oczywiście, mam nadzieję, że to nie jest na zasadzie: zwykła, szara myszka, poznaje super gwiazdę, zakochują się, później coś się psuje, ale w końcu są razem - jeśli tak jest, umrę. Być może, a w duchu o to błagam, Twoje opowiadania będzie inne? Może oni w ogóle u Ciebie nie będą gwiazdami? Byłby to ciekawy zabieg, ale raczej trudny do wykonania, przynajmniej tak mi się wydaje. Moje wątpliwości się rozpłyną, kiedy dojdę do odpowiedniego punktu.
Podsumowując: adres jest za długi, po Polsku i również po Hiszpańsku. Później belka - nie pasuje ona do adresu, ze względu na język. Postaw na jeden, domyślam się, że będzie to Hiszpański, bo adresu nie zmienisz, bo straciłabyś wielu czytelników, więc tego nie polecam.
(2/8)


Wygląd:

Przywitał mnie ładny, o jasnych kolorach szablon. Na nagłówku znajduje się Zayn Malik (tak, korzystam z Google, no co? Nie pamiętałam jak się nazywa), czyli opowiadanie będzie się kręciło wokół niego, ale czegoś mi brakuje... Głównej bohaterki? Tak, to jest to. Przecież są dwie pierwszoplanowe postanie, tak? A Ty dałaś tylko chłopaka, nieładnie tak pominąć. Przez to mam wrażenie, jakby tylko o nim to było. Kolorystyka, to szaro-biała, dlatego czcionka jest za jasna, ciężko się czyta.
Po prawej widzimy szeroką listę(podziwiam Cię, że chce Ci się to uzupełniać!), niżej są obserwowani, a po lewej menu - wszystko w dobrym miejscu, niczego za dużo, czyli tyle ile powinno być.
(9/10)

Treść:
Czytam sobie prolog i mam myśl 'cholera! jestem pewna, gdzieś go czytałam', patrzę na komentarze, a tam niżej mój! Pomińmy moje zaskoczenie.
W prologu wzbudziłaś u mnie pozytywne uczucia, zmusiłaś się do napisania refleksji, coś z życia wzięte. Lubię jak autor odwołuje się do realnego życia, to co przeżywa każdy, niezależnie czy jest bogaty bądź biedny, niezależnie od statusy społecznego, każdy przeżywa po kolei te uczucia, które wymieniłaś.
Ja to jestem jednak jasnowidzem! Nie czytając Twojego opowiadania(sama widzisz, napisałam w pierwszym wrażeniu), stwierdziłam, że oni mogą być u Ciebie niesławni i co? Tak jest, ech.
Zastanawiam się, po cholerę, dałaś tam gwiazdy? Opowiadanie samo w sobie jest ciekawe, a gwiazdki One direction - moją niektórych odstraszyć, taka prawda.
Zayn Malik - jest on u Ciebie takim "złym chłopcem", ale czasami chciałaś pokazać, że on zna tylko i wyłącznie ironie, sarkazm i chamstwo, i wychodziło to..., no cóż, dosyć śmiesznie. Robiłaś to sztucznie, czasami nie pasowało, a i tak jak na mus wpychałaś 'uśmiechnął się ironicznie'.  Jednak po czasie kilku rozdziałów, zaczyna pokazywać uczucia, choć robi to skrycie.
Annabella bądź rudzielec, hm... Jest nijaka. Z początku wydawała się taka jak Malik, a tak naprawdę ona jest naiwną dziewczyną, która jak ktoś okaże jej choć cień zainteresowania - biegnie na zabicie.
I na tym się kończą bohaterowie. Oczywiście, występują inni, ale Ty się skupiłaś tylko i wyłącznie na tej dwójce, tak się nie robi. Cóż za przyjemność czytać opowiadanie, które ma jeden wątek i jeden poboczny? Żadna. Powinnaś wprowadzić tam jej przyjaciół, co z tego, że ma zanik pamięci? Chyba miała bliskie osoby, tak? Nagle zniknęli? Nie wydaje mi się. Sama napisałaś, że ona lubiła imprezować, więc była rozrywkową osobą, a co za tym idzie - nie była szarą myszką.
Nathan, nic o nim nie wiem. Nie stara się do niej dotrzeć, jeśli by kochał, siedziałby z nią i pomagał jej coś przypomnieć, a Ty go po prostu tak jakby - usunęłaś z opowiadania, bo tak wygodniej.
Matka Rudzielca, no cóż tutaj jest jej trochę więcej, ale również za mało! Przecież widać, że ona ją kocha, tak? To nawet jeśli dziewczyna protestuje, to ona uparcie by tam siedziała, choćby nie wiem co. Masz wiele niedociągnięć, czasami ma się wyrażenie(jak już wspomniałam wcześniej), że usuwasz bohaterów i skupisz się tylko na dwóch. Wprowadź innych, pisz o nich, trochę realizmu. Nie piszesz opowiadania fantastycznego, to bierz z życia! Jeśli ma się normalną rodzinę(Ty nigdzie nie zaznaczyłaś, że ona jej nie ma), to rodzice pomagają córce, jeśli chłopak kocha(z Twoich opisów wynika, że bardzo), to siedzi z nią mimo wszystko.
Jeśli chodzi o opisy, to oczywiście skupiłaś się na opisaniu wyglądu głównych bohaterów, a reszta? Przecież musisz opisywać miejsca, wygląd INNYCH ludzi. W opowiadaniu opisy są jedną z najważniejszych rzeczy, które muszą występować, nawet jeśli ktoś ma z tym problemy, to się uczy się tego. Piszesz rozdział, to przeczytaj go przed publikacją i sprawdzaj czy one występują, jeśli nie, to bierzesz i poprawiasz, aż do znudzenia. Zawsze możesz dać komuś wcześniej przeczytać - to ułatwia, dwie osoby wyłapią więcej błędów.
Miejsce akcji, to Londyn...hm, nie rozumiem, czemu ludzie wybierają zagraniczne miejsca? Polska też jest piękna, ale to już moje własne zadanie. Czy opisujesz Londyn? Nie bardzo, w sumie... nic nie opisujesz, jeśli chodzi o to, zero. Wejdź na Google, wpisz sobie 'Londyn', poczytaj o nim i wtedy pisz, lubię jak w opowiadaniu mogę dowiedzieć się o danym miejscu. Czas akcji, to czasy najnowsze.
Główny wątek - to historia dwóch bohaterów, w którym po czasie przyjaźń przerodzi się w miłość. Hm, nic zaskakujące, a tym bardziej ciekawego. Jednym nietuzinkowym zabiegiem z Twojej strony, to, to, że dziewczyna ma amnezję. Przez to historia może potoczyć się inaczej niż myślę, i z jednej strony ona zachęca do czytania, bynajmniej mnie. 
Twoje opowiadanie czyta się lekko i przyjemnie, nie drażnił mnie Twój styl, ale często miałaś powtórzenia, co za tym idzie masz mały zasób słownictwa. Proponowałabym poczytać różne synonimy, naprawdę, to Ci pomoże. Sama tak robię, jak widzę, że w moim tekście za dużo razy powtarza się dane słowo, wchodzę na Google, sprawdzam i piszę. Później zapamiętujesz dane słowo i możesz je wykorzystać w innej sytuacji. 
Mam problem z nieodgadnięciem czy fabuła jest oryginalna. Oczywiście, z jednej strony tak, zaś z drugiej jest cholernie banalna i łatwa. Wiele historii jest, w których dziewczyny poznają tajemniczego, aroganckiego chłopaka, który się dla niej zmienia, zaś żadna z tych dziewczyn, nie utraciła pamięci. Mam wrażenie, że ten mały szczegół zmieni opowiadanie - nie będzie on o pięknej miłości, dlatego.. chcę się ją czytać. 
Podoba mi się to jak na początku dajesz opisy, które nawiązują do opowiadania i bezpośrednio trafią do czytelnika, mało osób robi coś takiego, a tym bardziej... wprowadza to w trakcie opowiadania! Zdarza się to sporadycznie. 
W dialogach są emocje, a to jest najważniejsze. Nienawidzę czytać, jak są one wyparte z jakichkolwiek uczuć, są w tedy sztuczne i nieciekawe. Ty tutaj stanęłaś na wysokości zadania. 
To opowiadanie spodoba się dziewczynie, która lubi czytać o miłości, na pewno. Czy komuś innemu? Nie jestem pewna, ale przecież nie każdy lubi ten rodzaj, jak również są osoby, które je kochają. Historia jest ciekawa, ale.. czasem - wiedziałam, co się stanie. Spróbuj zaskakiwać czytelnika, w ten sposób zyskasz ich więcej, nikt nie lubi czytać opowiadania, w którym może wszystko przejrzeć, wbrew pozorom, każdy uwielbia być trzymany w niepewności.
(26/35)

Błędy:
"Nie wiem co mam robić, bo w środku czuję pustkę, którą nie wiem jak wypełnić." - Nie wiem, co mam robić, bo w środku czuję pustkę, którą nie wiem jak wypełnić.
"Ani o przeszłości, ani o tym, co będzie. Nie myślę nawet o tym, co jest teraz, nie rozumiem tego wszystkiego, co mnie otacza, nawet siebie przestałam rozumieć." - powtórzenia
"Tak, nie pamiętała nawet co gdzie się znajduje. " - Tak, nie pamiętała nawet, co gdzie się znajduje. 
"[...], jakie hasła są do laptopa." - hasło
"Spojrzała w lustro i kolejny raz nie poznała swojego odbicia... A może to ono nie poznało jej?" Za bardzo nie wiem, o co Ci chodziło. Dobrze, ona swojego odbicia może nie poznać, ale odbicie jej... To nie jest logiczne. 
" Przerażało ją to że nie poznawała samej siebie[...]" -  Przerażało ją to, że nie poznawała samej siebie[...]
"Wkurzał ją i dobrze o tym wiedział." - jeśli kogoś ktoś wkurza, to raczej oczywiste jest to, że ta osoba o tym wie. To zdanie jest bez sensu. 
"[...]odnaleźć się w tej całej sytuacji, ale nie pamiętała ludzi, w każdej chwili mogła zasłabnąć." - wynika z tego zdanie, że nie znała ludzi i dlatego mogła zasłabnąć. Źle zbudowałaś zdanie. 
"Łobuzerski uśmiech z nutką ironii, rzadko kiedy schodził mu z twarzy. I z tym ironicznym, niewinnym uśmiechem potrafił ranić ludzi," - powtórzenia. Mogłaś je bardzo łatwo unikać, np. w ten sposób: Łobuzerski uśmiech z nutką ironii, rzadko kiedy schodził mu z twarzy, którym potrafił ranić ludzi. 
"Łobuzerski uśmiech z nutką ironii"
" I z tym ironicznym"
"ironicznych odzywek" - to jest dopiero wstęp opowiadania, a ty odmianę słowa 'ironia' napisałaś trzy razy! Uwierz, za pierwszym razem domyliśmy się, że jest on ironiczny. 
ironicznym uśmieszku." - znów
"To moje życie" - to powinnaś dać pochyłą czcionką jako myśl/
" Zerwała się z łóżka łapiąc telefon i wchodząc do garderoby. " -  Zerwała się z łóżka, łapiąc telefon i wchodząc do garderoby. 
"ironiczny śmiech" - pragnę zaznaczyć, że to jest tylko jeden rozdział.
"Złapał ją za rękę i pociągnął do wnętrza klubu nie zwracając uwagi na jej protesty." - Złapał ją za rękę i pociągnął do wnętrza klubu, nie zwracając uwagi na jej protesty.
"Poprowadził ją do stolika na którym stało już kilkanaście szklanek z najróżniejszymi trunkami. " -Poprowadził ją do stolika, na którym stało już kilkanaście szklanek z najróżniejszymi trunkami.
"O stół opierał się brunet z masą loków na głowie obejmujący w pasie długonogą[...]" - O stół opierał się brunet z masą loków na głowie, obejmujący w pasie długonogą[...]
"Styles to jest właśnie ten rudzielec, który wpadł na mnie w parku" - Styles, to jest właśnie ten rudzielec, który wpadł na mnie w parku
"Oparła mi się." - to również powinno być pochyłą czcionką, mówi to bohater, nie narrator. 
"Nie rozumiał co ją tak rozbawiło." - Nie rozumiał, co ją tak rozbawiło.
"- Masz gościa, Zayn. A raczej my mamy - mruknął, dziwnym tonem, którego mulat nie potrafił rozszyfrować.
- To mi powiedz kto to.
- Rusz się, Malik - burknął Loczek niespokojnym tonem.
"ton jego głosu wskazywał " - powótrzenia
"Posłusznie wciągnęła ją na siebie mruknąwszy krótkie podziękowanie." - Posłusznie wciągnęła ją na siebie, mruknąwszy krótkie podziękowanie.
"Przejechała palcem po masce uśmiechając się do niego łobuzersko. " - Przejechała palcem po masce, uśmiechając się do niego łobuzersko. 
"Przeczesała palcami długie włosy o poprawiła ramiączko koszulki" - Przeczesała palcami długie włosy  i poprawiła ramiączko koszulki
"Czuć było napięcie  które z każdym ruchem[...] " - Czuć było napięcie, które z każdym ruchem[...] 
"[...]tak jakby posłał w zapomnienie wszystko co wydarzyło się prawie rok temu." - [...]tak jakby posłał w zapomnienie wszystko, co wydarzyło się prawie rok temu.
(6/10)

Ramki:
Heroes - czyli bohaterowie. Dałaś nam zdjęcia dwójki bohaterów i krótki cytat. Ciekawe, bo nie opisałaś ich, a gdybyś ktoś zapomniał imię - mógłby spokojnie sobie sprawdzić. 
Linki - sprawdziłam czy wszystkie działają, jest dobrze. 
Spam - "Inaczej wszelkie wiadomości będą przeze mnie ignorowane, chyba że zaciekawią mnie." - powtórzenie
Autorka - opisałaś wszystko krótko i zwięźle, przy okazji wypisując wszystkie potrzebne informacje.
Informacje - po prostu zakładka o blogu, jak wspomniałam wyżej - powinnaś ją uaktualnić, bo raczej nie uda Ci się skończyć tej historii w styczniu, a napis na belce jest całkiem inny.
(6/7)

Dodatkowe punkty:
brak
(0/-3)

Zdobyłaś punktów: 49, co daje Ci ocenę: dostateczny

Czemu ja zawsze piszę pierwsza oceny? ._.

18 komentarzy:

  1. Taki przypadek, Estrello :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypadek? Czy może Wasze lenistwo? XD

      Usuń
    2. Lenistwo? Wypraszam sobie :D
      Ja cały czas piszę swoją ocenę, ale ilość błędów mnie przeraża po prostu. Dotychczas poprawiłam tylko dwa rozdziały, zostało mi jeszcze sześć. Nie wiem, może za tydzień skończę...

      Usuń
    3. Ja dziś nie byłam w szkole i dlatego ta ocena jest! W innym przypadku, yhm. Mój następny blog ma ponad 100 rozdziałów iii... po przeczytaniu początku jednego, wołam o pomoc! :D

      Usuń
    4. W ogóle zmieniłam kryteria i trochę regulamin dla oceniających, bardziej chodzi mi o to pierwsze, abyście nie napisali jeszcze starymi, ale nie martwcie się, zmieniła się tylko ilość punktów! ;)

      Usuń
  2. Czołem! Wiesz, pech chciał i ten zaszczyt przypadł Tobie xD. Przeczytałam calusieńką ocenę i znalazłam kilka błędów, w sumie same literówki, ale warto poprawić.
    Nigdy, albo nie pamiętam, nieważne, raczej nie oceniałam takiego opowiadania Osobiście nie ma nic do tych chłopaków - tutaj brakuje kropki między zdaniami.
    czyli opowiadanie będzie się kręciło w okół niego
    niezależnie od statusy społecznego
    - "wokół".
    stwierdziłam, że oni mogę być u Ciebie niesławni i co - "mogą".
    które ma jeden wątek i jedne poboczny - "jeden".
    W opowiadaniu opisy są jedną z najważniejszych rzeczy, które muszę występować - "muszą".
    Polska tez jest piękna, ale to już moje własne zadanie. - "też".
    Wejdź na Google, wpisz sobie 'Londyn', poczytaj o nim i w tedy pisz, - "wtedy".
    Nienawidzę czytać, jak są one wyparte z jakichkolwiek uczuć, są w tedy sztuczne i nieciekawe. - "wtedy".
    Ciekawe, bo nie opisałaś ich, a gdybyś ktoś zapomniał imię - mógł spokojnie sobie sprawdzić. - "gdyby", "mógłby".
    Autorka - opisałaś wszystko krótki i zwięźle - "krótko".
    Więcej nie znalazłam. Według mnie ocena słuszna, ale znam siebie i pewnie nadciągnęłabym do czwórki xD.
    A tak z innej beczki, jak się czujesz przed świętami? ;3.
    Pozdrawiam ciepluuusio!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz je poprawię ._. Czytałam tę ocenę chyba z 3 razy, ok następnym razem będę czytać 5! :D
      Przed świętami? Ujdzie, lepiej się będę czuć w trakcie świąt! :D Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeedzenie, duuuuużo jedzenia! *-*

      Usuń
    2. A później kilogramy :P. Choć u mnie tak nie jest, mogę jeść i będę zawsze i odwiecznie chuda '_'.

      Usuń
    3. Ym, ja zależy. Oczywiście prze 'problemami kobiet' jem ile widzę, ale jakoś mi tego strasznie nie widać. Wiadomo, jak każda dziewczyna mam zastrzeżenia do swojej figury, ale nie ma co narzekać. :P

      Usuń
    4. Ja szczerze uważam się za szczupłą, więc myślę " Przytyję, to przytyję ( schudnę). Jak nie, to nie" . :3

      Usuń
    5. Jak nie, to będzie zimowy zapasik :P. W końcu każdy musi taki posiadać.

      Usuń
    6. Tak. W końcu... my też ssaki. A ssaki zbierają tłuszczyk na zimę :D.

      Usuń
    7. Ok, od dziś to moje postanowienie! Jedzenie, aby mieć tłuszczyk na zimę! :D hahahha. nie, no i tak bym jadła. We święta nie zjeść? Pf! To jest chyba najlepsze w tej 'magi' świąt. XDDD

      Usuń
    8. Nie zjeść czegoś podczas świąt jest niczym grzech, po prostu ;P.

      Usuń
  3. Mi też się wydawało, że twój nick skądś kojarzę. :3 Bardzo dziękuję za tak szczerą ocenę, dała mi do myślenia. I spróbuję się wziąć za ten blog, ponieważ ostatnio nie miałam na nic czasu szkoła mnie przytłacza i zaniedbałam bardzo tego bloga, aż wstyd przyznać. Co do szablonu, on był przejściowy, zapomniałam poinformować, bo poprzedni - właściwy wyleciał ponieważ jak dla mnie był za jasny i raził w oczy, mój błąd, przepraszam. : )
    W każdym bądź razie serdecznie dziękuję. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon, który masz obecnie na blogu, jest o niebo lepszy! :D Tylko ten, no ten chłopak, z tym blond czymś na głowię - wygląda jak skunks ._. Choć przyznam,że on jest nawet całkiem, całkiem, ale bez tego czegoś. XD

      Usuń
  4. Zaczęłam czytać ocenę i od razu w oczy rzuciło mi się zdanie "Kogo jest to cytat?". Nie ogarniam tego... Dlaczego ludziom tak trudno zrozumieć, że mówi się i pisze "czyje to jest?" a nie "kogo to jest?" Poza tym mogę się mylić, ale zamiast "to" powinno być "ten". Czyli w sumie "Czyj jest ten cytat?".

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy