wtorek, 31 lipca 2012

[116] wspomnienia-lily-evans

Oceniająca: Mademoiselle
Autor: Lumos.Avis

***

Pierwsze wrażenie:

Wchodzę na Waszego bloga z uśmiechem na twarzy. Nie ukrywam, że miałam już styczność z Waszym opowiadaniem i prawdopodobnie zostawiłam nawet komentarz, ale nie jestem pewna. Z radością przyjęłam więc fakt, że będę miała okazję ocenić to niewątpliwie wspaniałe opowiadanie. Jednak przejdźmy do konkretów.
Adres. Wspomnienia Lily Evans – nic nadzwyczajnego. Zwykły adres, ot co. Patrząc na niego, od razu można się domyślić, kto jest głównym bohaterem i czego dotyczy opowiadanie. Brakuje mi tutaj tego czegoś. Nie postarałyście się. W treści adresu nie ma zawartej żadnej tajemniczości, czegoś, co zaintrygowałoby przypadkowego czytelnika. Jednak, z drugiej strony, adres zwraca uwagę ludzi. Niby taki banalny i prosty, ale zaciekawia. Szczególnie fanów Lily. Teraz już nie ma sensu, żebyście zmieniały ten adres, ponieważ większość czytelników się do niego przyzwyczaiła, ale następnym razem zastanówcie się dłużej i postarajcie wymyślić coś bardziej oryginalnego.
Jestem natomiast zachwycona napisem na belce. Idealnie trafiłyście w klimat, jednocześnie wykazując się pomysłowością. Każdy fan potterowskiej sagi będzie wiedział, że łania to Lily, a jeleń – James. I w pełni się zgadzam z treścią cytatu. Cóż więcej mogę powiedzieć na ten temat? Jest cudzysłowie, jest autor – nic dodać, nic ująć. Ach, no tak. Na końcu cytatu, po słowie „kolista”, dałabym kropkę.
Podsumowując – wszystko poza adresem bardzo mi się podobało. Jestem zachwycona Waszym blogiem, co zapewne słyszycie od każdego. Widać, że dbacie o swojego bloga i nie jest on Wam obojętny. Zaintrygował mnie Wasz pomysł na stronę główną. Niewątpliwie bardzo ciekawy pomysł. Jeszcze nigdy u nikogo nie spotkałam się z czymś takim. Macie za to u mnie ogromny plus!

(7/8)

Wygląd:

Wygląd, według mnie, jest wizytówką autora – w Waszym przypadku autorów – i świadczy o tym, na ile poważnie piszący traktuje swój zakątek w sieci.
Nagłówek nie jest zachwycający, ani powalający na kolana. Zwykłe zdjęcie i parę stocków. Nic wielkiego. Postawiłyście na prostotę, może nawet aż za bardzo. Nie mam nic przeciwko temu obrazkowi. Wręcz przeciwnie – bardzo mi się podoba. Trafiłam na niego kiedyś w sieci i byłam wprost zauroczona. Jednak zostawmy już sprawę obrazka, a skupmy się na reszcie. Napis jest po polsku, co mnie niezmiernie cieszy, i pasuje do tematyki. Więc tutaj nie mam nic do zarzucenia. Jest dobrze widoczny i wszystko gra. Jednak nie podoba mi się to, że umieściłyście adres bloga w lewym, górnym rogu. Zepsułyście tym cały efekt! Po co powielać coś, co można zobaczyć wyżej? To bez sensu! Miejsce na adres jest w pasku do tego przeznaczonym i na buttonie. Po jakie licho jeszcze dawać go na nagłówek?
Trochę za beżowo macie na tym blogu. Kolorystyka w nagłówku – beżowa. Tło wewnętrzne – beżowe. Tło zewnętrzne – beżowe. Nie przesadzacie? Gdzie nie spojrzę, tam wszędzie beżowy! Przez to blog staje się taki... nudny i monotonny. Wprowadźcie trochę życia i koloru do tego szablonu, a nie utrzymujecie wszystko w jednym kolorze. Jeśli nie umiecie same zrobić szablonu, to przecież jest wiele szabloniarnii, które z chęcią Wam pomogą. Osobiście uwielbiam . Zamawiałam tam szablon i nie żałuję, naprawdę.
Czcionka jest w odpowiednim kolorze i rozmiarze, więc nie mam się tutaj do czego przyczepić. Przejrzystość również jest dobra.
Ogólnie rzecz ujmując, postarajcie się pozbyć tego beżu. Nie mam nic do tego koloru, ale w takiej ilości po prostu męczy. Nie ma w Waszej szacie graficznej żadnego urozmaicenia, życia. Wszystko jest takie nudnawe i monotonne, i zlewa się ze sobą. Nie daje to zbyt ładnego efektu.

(5/10)

Treść:

a) świat przedstawiony

Akcja rozgrywa się w Hogwarcie za czasów huncwockich. Głównie skupiacie się na Lily Evans i Jamesie Potterze, opisując ich wzloty i upadki, rozstania i powroty, kłótnie i zgody. Jednak nie zapominacie również o bohaterach drugoplanowych i, od czasu do czasu, umieszczacie fragmenty z ich udziałem. Jak dla mnie, to zakładka „Bohaterowie” nie jest Wam potrzebna. Doskonale radzicie sobie z opisywaniem wyglądu, charakteru i zachowania poszczególnej postaci. Bez patrzenia do zakładki o postaciach można wywnioskować, że Lily jest strasznie nerwowa, czasami egoistyczna i strasznie wybuchowa. Nie podoba mi się takie jej oblicze, ale cóż poradzić. Wy jesteście kreatorkami jej charakteru. Co się ma do reszty opisów, to nie jestem nie mniej zachwycona. Nie brakuje ich. Są wszelakie opisy przeżyć, miejsc i emocji. O tak, szczególnie emocji. Po przeczytaniu dwóch ostatnich rozdziałów musiałam zrobić sobie półgodzinną przerwę, bo nie mogłam nic sensownego napisać, tak bardzo wczułam się w sytuację Waszych bohaterów. Macie ten wyjątkowy dar, za pomocą którego przenosicie czytelnika do świata, który stworzyłyście. Czytając, nie można przerwać, tak bardzo wciągająca jest lektura. Naprawdę rzadko można się spotkać z takiego rodzaju opowiadaniem. Podziwiam Was za to.

b) styl i słownictwo

Posiadacie spory zasób słownictwa i wiecie, jak nim operować. Tworzycie rozległe i wciągające opisy, za co tylko bardziej Was lubię. Wprawdzie w początkowych rozdziałach brakowało trochę tych opisów, a dialogi miały schemat: [kwestia] [kwestia] [kwestia] i tak w kółko. Raz akcję rozwijacie szybko, a raz ją ciągniecie nie wiadomo jak długo. Za przykład wezmę tą sytuację po ślubie Petunii. Miałam wrażenie, że minęło parę dni, a tymczasem się okazuje, że zaledwie jeden. Krótko podsumowując – stylu może Wam wiele osób pozazdrościć. Umiecie przekazać każde uczucia i emocje w taki sposób, że odbiorca je odbiera tak, jakby sam brał w nich udział.

c) fabuła

Miłość Lily i Jamesa. Nie ma w tym nic oryginalnego. W sieci można spotkać wiele opowiadań o tej tematyce. I wszystkie toczą się tym samym torem: na początku Lily Evans nienawidzi tego wiecznie napuszonego Jamesa Pottera, a później okazuje się, że jest w nim na zabój zakochana i wszystko kończy się happy endem. Jednak Wy wprowadziłyście pewne zmiany, wprawdzie minimalne, ale jednak. U Was James i Lily raz są razem, a raz nie. No i ten charakterek młodej Evans nie daje o sobie zapomnieć i na długo pozostaje w pamięci. Bez wątpienia pasuje do koloru jej włosów. Dziewczyna umie pokazać pazurki, choć czasami przesadza.
Dialogi nie są pozbawione sensu, tylko ciekawe i wciągające. Szczególnie podobały mi się toasty wznoszone na weselu i fragment z ostatniego rozdziału o szklance. Skąd bierzecie pomysły na takie kwestie u bohaterów? Zaskakujecie, naprawdę. Pozytywnie, rzecz jasna.

(33/35)

Błędy:

Rozdział pierwszy: Pierwszy września, część pierwsza

Lily mama mówiła, że ci nie wolno! – brak przecinka po imieniu;

 -Przecież nic mi się nie stało! – Odparłam chichocąc – Tuniu popatrz na to. – „ – Przecież nic mi się nie stało! – odparłam, chichocząc. – Tuniu, popatrz na to.” Gdy rozpoczynasz dialog, to zawsze powinnaś się trzymać tego schematu: [spacja] [myślnik] [spacja] [tekst];

podeszłą – podeszła;

(...) stwierdziłam zamykając dłoń i odrzucając kwiat na ziemię. – brak przecinka przed „zamykając”;

(...) powiedziała Petunia, ale jej oczy powędrowały za opadającym powoli kwiatkiem – Jak ty to robisz? – po narracji brakuje kropki;

Zawołał jakiś chłopak wyskakując zza krzaka. – brak przecinka przed „wyskakując”;

(...) a ja, choć trochę wystraszona, nie ruszyła się z miejsca. – ruszyłam;

Zerknął nerwowo na Petunię kręcąca się Przy huśtawkach (...) – przy;

W każdym razie ciebie na pewno nie – dodał złośliwie – Jesteś mugolką. – brak kropki po narracji;

(...) wypytać tego chłopca o wszystko co wie (...) – brak przecinka przed „co”;

(...) siostra jest siostra. – „(...) siostra jest siostrą.”

Tak dla mnie innym, tajemniczym, nieznanym… moja mama była, bowiem mugolką. – „Moja mama była bowiem mugolką.”

Jeszcze nie Mamy różdżek. – mamy;

Póki jesteś dzieckiem nic ich nie obchodzisz. – brak przecinka przed „nic”;

de mentorom – dementorom;

No i Kto teraz szpieguje? – kto;

To śmieszne, że z całego życia Człowiek zapamiętuje takie dziwne chwil… - „To śmieszne, że z całego życia człowiek zapamiętuje takie dziwne chwile...”

Drobna, słodka blondyneczka o bladej cerze, i lekko zaróżowionych policzkach (...) – przecinek przed spójnikiem jest zbędny;

malutka sówkę – malutką;

Wysapała Dorcas poprawiając kufer na swoim wózku i układając na nim klatkę z sówką. – brak przecinka przed „poprawiając”;

(...) kiedy pisałaś do dyrektora błagając (...) – brak przecinka przed „błagając”;

Jak będziesz się tak ociągać to nie znajdziemy wolnego przedziału! – brak przecinka przed „to”;

Możesz pomarzyć Potter! – stwierdziłam z ironią odwracając się w jego stronie. – „Możesz pomarzyć, Potter! – stwierdziłam z ironią, odwracając się w jego stronę.”

Pterem – Peter’em;

Och no jasne! – „Och, no jasne!”

Zapomnij Potter! – „Zapomnij, Potter!”

Chodź Rogaczu (...) – brak przecinka przed ksywą;

Gdy tylko zniknęli w pociągu Dorcas na mnie wyczekująco. – „Gdy tylko zniknęli w pociągu, Dorcas spojrzała na mnie wyczekująco.”

Wchodźcie, tu jest pusto więc już na pewno nie wylądujemy z nimi w przedziale! – brak przecinka przed „więc”;

dawna sprawa.. Poza tym (...) – „Dawna sprawa... Poza tym (...)”

jak miałam jedenaście lat to przyjaźniłam się ze Snapem… moja starsza siostra też chciała być w Hogwarcie, a my dwoje przeczytaliśmy list który leżał na biurku. – „Jak miałam jedenaście lat, to przyjaźniłam się ze Snapem. Moja starsza siostra też chciała być w Hogwarcie, a my dwoje przeczytaliśmy list, który leżał na biurku.”

(...) stwierdziłam krótko mając nadzieję, że się odczepi. – brak przecinka przed „mając”;

Jest moja siostrą! – „Jest moją siostrą!”

Do zobaczenia Smarkerusie! – „Do zobaczenia, Smarkerusie!”

Rozdział drugi: Pierwszy września, część druga

Największe ciacho na roku zaraz po Syriuszu zabiega o ciebie od sześciu lat, a ty zachowujesz się jak mała dziewczynka? – „Największe ciacho na roku, zaraz po Syriuszu, zabiega o ciebie od sześciu lat, a ty zachowujesz się jak mała dziewczynka?”

SUMie – SUM-ie;

No jesteście wszyscy wolni! – „No, jesteście wszyscy wolni!”

I co, myślisz, ze wymieniłeś wszystkie? – że;

Ja tez (...) – też;

Ale mamy jeszcze transmutację, jak się nudzisz, możesz mnie przepytać… - „Ale mamy jeszcze transmutację. Jak się nudzisz, możesz mnie przepytać.”

To cię trochę ożywi Łapo – powiedział cicho Rogacz. – brak przecinka przed „Łapo”;

Jak ci poszedł egzamin, Smarku?. – kropka jest tutaj zbędna;

No wiesz… - powiedział powoli, jakby się zastanawiał – to raczej kwestia tego, że on istnieje… jeśli wiesz co mam na myśli… - „No wiesz... – powiedział powoli, jakby się zastanawiał. – To raczej kwestia tego, że on istnieje. Jeśli wiesz, co mam na myśli.”

Wielu widzów obserwujących tę scenę wybuchnęło śmiechem (...) – wybuchło; brak przecinka po „scenę”;

A jesteś tylko zarozumiałym, znęcającym się nad słabszymi szmatławcem Potter. – brak przecinka przed „Potter”;

Błysnęło i z jego trysnęła krew. – z czego mu ta krew trysnęła?

Dziwię się, że twoja miotła może w ogóle wystartować z Toba i twoim wielkim napuszonym łbem. – tobą; w opowiadaniach nie piszemy zaimków z dużej litery. Taką formę stosuje się tylko w listach;

Otworzył usta, ale zaraz je zamknął nie wypowiedziawszy słowa. – „Otworzył usta, ale zaraz je zamknął, nie wypowiedziawszy słowa.”

Tyle lat, było minęło… – mruknęła Dorcas. – - ostatni myślnik zbędny;

(...) ale cierpię Avery’ ego i Mulcibera! – nie cierpię;

To nic takiego.. Taki żart, nic więcej… - wielokropek składa się z trzech, a nie dwóch kropek;

(...) jeśli uważasz, ze to śmieszne… - że;

cie – cię;

No, bo przecież on jest takim wiarygodnym źródłem nie? – „No, bo przecież on jest takim wiarygodnym źródłem, nie?”

Och Dorcas, daj mi już spokój… - „Och, Dorcas, daj mi już spokój…”

Gdy dotarliśmy na miejsce ciężkie krople deszczu spadały z nieba. – „Gdy dotarliśmy na miejsce, ciężkie krople deszczu spadały z nieba.”

Hej Hagrid! – „Hej, Hagrid!”

Ja znam kogoś, kto za moment wpakuję się nam do powozu… - wpakuje;

huncwoci – Huncwoci;

Jak chcesz Evans. – „Jak chcesz, Evans.”

Uspokój się troszkę kochanie, jesteś dzisiaj taka nerwowa. – „Uspokój się troszkę, kochanie. Jesteś dzisiaj taka nerwowa.”

Nie patrząc na nikogo pognałam do Wielkiej Sali i usiadłam mniej więcej w połowie stołu. – „Nie patrząc na nikogo, pognałam do Wielkiej Sali i usiadłam mniej więcej w połowie stołu.”

Byłam przerażona! Na drżących nogach podeszłam do kulawego stołka i usiadłam na nim. Profesor McGonagall opuściła jej na głowę Tiarę Przydziału, a ta, zaledwie dotknęła moich włosów (...) – „Profesor McGonagall opuściła mi na głowę Tiarę Przydziału, a ta (...)”

Miałam nadzieję, że trafi tu gdzie ja… - brak przecinka przed „gdzie”;

I Severus Snape odszedł w drugi koniec Wielkiej Sali, oddalając się ode mnie, a Lucjusz Malfoy, z błyszczącą odznaką prefekta na piersi, wskazał mu miejsce obok siebie i poklepał po plecach. – „(...) odszedł na drugi koniec Wielkiej Sali (...)”

Gdyby nie on na pewno dalej byli byśmy przyjaciółmi! – „Gdyby nie on, na pewno dalej bylibyśmy przyjaciółmi!”

Co Evans, znalazłaś kandydata dla siebie? – „Co, Evans, znalazłaś kandydata dla siebie?”

Nie, ale widzę idealną dziewczynkę dla ciebie Potter! – brak przecinka przed „Potter”.

Rozdział trzeci: Drugi września

Wstawaj śpiochu. – „Wstawaj, śpiochu!”

Po piętnastu minutach siedziałyśmy już w Wielkiej Sali zajadając się pysznym śniadaniem. – brak przecinka przed „zajadając”;

Och Evans, dlaczego tak nie doceniasz moich możliwości? – „Och, Evans (...)”

Zapomnij Potter. – „Zapomnij, Potter.”

Oj Rogaczu, zdaje się, że twoja ukochana wstała dzisiaj lewą nogą. – „Oj, Rogaczu, zdaje się, że twoja ukochana wstała dzisiaj lewą nogą.”

Przepraszamy pani profesor… - „Przepraszamy, pani profesor.”

Zajmij mi miejsce kochanie. – „Zajmij mi miejsce, kochanie.”

(...) powiedział Potter posyłając mi całusa. – brak przecinka po nazwisku;

Oj Lily, przesadzasz. – „Oj, Lily, przesadzasz.”

Eliksiry, były bowiem moim ulubionym przedmiotem. – przecinek zbędny;

Dzień Dobry moi mili! – „Dzień dobry, moi mili!”

Słucham panno Evans? – „Słucham, panno Evans?”

Póki działa sprzyja osiąganiu sukcesów we wszystkich poczynaniach. – brak przecinka przed „sprzyja”;

W zbyt dużych dawkach działa, jak silna trucizna. – przecinek zbędny;

Bardzo dobrze Lily! 15 punktów dla Gryffindoru. – „Bardzo dobrze, Lily! Piętnaście punktów dla Gryffindoru.” Liczby w opowiadaniach piszemy słownie;

 -Wiesz Lily… Ty to jednak jesteś szczęściara… - rozmarzyła się Dorcas. - „ – Wiesz, Lily, ty to jednak jesteś szczęściarą – rozmarzyła się Dorcas.”

Ja wcale tego nie chce. – chcę;

(...) nie ma o czym mówić. – brak przecinka przed „o czym”;

Czasami się zastanawiam, czy to, co mówisz jest tym, co tak naprawdę myślisz i czujesz, czy tylko próbujesz utrzymać pozory tego, co się między wami utworzyło przez to sześć lat (...) – te sześć lat;

A tak sam nie wie, co ma robić żebyś zwróciła na niego uwagę (...) – brak przecinka przed „żebyś”;

Tu nie ma stron Lily… - „Tu nie ma stron, Lily.” Za często stosujesz wielokropek;

(...) ale nie spodziewałam się tego, po moich najlepszych przyjaciółkach! – przecinek zbędny;

Oczywiście, kiedy tylko zechcesz Potter! – „Oczywiście, kiedy tylko zechcesz, Potter!”

Gówno cię to obchodzi Potter, nie twoja sprawa. – Gówno cię to obchodzi, Potter. Nie twoja sprawa.”

Rozdział czwarty: Trzeci września.

Zaczęłam rozmyślać o tym, co zaszło pomiędzy mną, a moimi przyjaciółkami... – „(...) mną a moimi przyjaciółkami.”

Cześć Lily, jak tam humorek? – „Cześć, Lily, jak tam humorek?”

-Nie udawaj, że cię to obchodzi. – odpowiedziałam z nutką rezygnacji. – „ – Nie udawaj, że cię to obchodzi – odpowiedziałam z nutką rezygnacji.”

-Stawiam 15knutów na to, że nasz kochany Rogacz oberwie dzisiaj szlaban od szanownej profesor McGonagall. – powiedział wesoło. – „ – Stawiam piętnaście knutów na to, że nasz kochany Rogacz oberwie dzisiaj szlaban od szanownej profesor McGonagall – powiedział wesoło.”

(...) a później to ja dostaje od niej pogadankę, na temat waszego zachowania! – przecinek zbędny;

Oj Luniaczku (...) – „Oj, Luniaczku (...)”

Hej Rogaczu, może powinieneś z nią porozmawiać…? – „Hej, Rogaczu, może powinieneś z nią porozmawiać?”

Gdyby nie one, prawdopodobnie nie mielibyśmy o czym ze sobą rozmawiać. – brak przecinka przed „o czym”;

(...) oraz to w jak dziecinny sposób mu odmawiałam. – „(...) oraz to, w jak dziecinny sposób mu odmawiałam.”

Panno Evans zdajesz sobie sprawę z tego, że lekcja trwa już od 15 minut? – „Panno Evans, zdajesz sobie sprawę z tego, że lekcja trwa już od piętnastu minut?”

Tak oczywiście, przepraszam (...) – brak przecinka przed „oczywiście”;

Jesteśmy przyjaciółkami, a jeżeli dobrze pamiętam, to główną zasadą w przyjaźni jest szczerość. – usłyszałam cichy szept Dorcas. – „(...) w przyjaźni jest szczerość – usłyszałam cichy szept Dorcas.”

(...) ale naszym skromny zdaniem oboje już przesadzacie. – skromnym;

Nie ma żadnego „ale” panno Evans, jutro o siódmej widzę was oboje w moim gabinecie. – „Nie ma żadnego ‘ale’, panno Evans. Jutro o siódmej widzę was oboje w moim gabinecie.”

Rozdział piąty: Szlaban.

Mam nadzieje, że zdajesz sobie z tego sprawę Potter. – mruknęłam z nad książek. – „(...) sprawę, Potter – mruknęłam znad książek.”

-Zmień śpiewkę Potter. – odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem. – „ – Zmień śpiewkę, Potter – odpowiedziałam z delikatnym uśmiechem.”

-Kto wie, wszystko może się wydarzyć. – odpowiedziałam tajemniczo i powróciłam do pracy domowej. – mam dość ciągłego poprawiania tego samego błędu, więc powiem to raz, a dobrze: przy dialogach pamiętaj o schemacie [spacja] [myślnik] [spacja] [treść], a przy narracji, jeśli odnosi się ona bezpośrednio do autora słów, tj. „powiedziała”, „rzekła” itp., to po wypowiedzi nie stawiamy kropki, a narrację zaczynamy z małej litery. Przykładowo:
 - Ala dostała kota – powiedziała Zosia. < prawidłowo.
 - Ala dostała kota. – Powiedziała Zosia. < źle.
W innej sytuacji:
 - Marek o ciebie pytał. – Wzruszyłam ramionami. < prawidłowo.
Mam nadzieję, że dostatecznie jasno Ci to wytłumaczyłam. Jeśli nie do końca zrozumiałaś, to napisz pod oceną, a postaram się Ci to dokładniej wytłumaczyć.

Urok osobisty i nieziemską charyzmą, połączyłem ze szczyptą humoru i błyskiem w oku. – „Urok osobisty i nieziemską charyzmę połączyłem ze szczyptą humoru i błyskiem w oku.”

(...) krzyknęłam wstając i zbierając książki. – brak przecinka przed „wstając”;

Gdy wiadomo było, że na twoje "umówisz się ze mną?" padnie "Spadaj Potter"! – Spadaj, Potter;

A gdy nagle, chcę coś zmienić, dostaję szlaban! – pierwszy przecinek zbędny;

Czego chcesz Potter? – brak przecinka przed nazwiskiem;

To ty go zarobiłeś. Dla nas obu. – obojga;

Oj Evans… - brak przecinka przed nazwiskiem;

Kochanie mamy taki piękny wieczór. – „Kochanie, mamy taki piękny wieczór.”

Tak wiem. Nawet jestem tego pewna Potter. – brak przecinka przed „wiem” i „Potter”;

Przepraszamy pani profesor. – „Przepraszamy, pani profesor.”

Oczywiście panie Potter. – „Oczywiście, panie Potter.”

Będziecie czyścić puchary panno Evans (...) – brak przecinka przed „panno”;

(...) stwierdziła profesor McGonagall przyglądając mi się uważnie. – brak przecinka przed „przyglądając”;

(...) dodała widząc moją minę. – „(...) dodała, widząc moją minę.”

O popatrz! – „O, popatrz!”

A teraz bierz szmatę i czyść Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Dobra już, dobra. – „Dobra, już dobra.”

Oczywiście pani profesor! – odpowiedział natychmiast Potter szczerząc zęby. – „Oczywiście, pani profesor! – odpowiedział natychmiast Potter, szczerząc zęby.”

Dziękuję za komplement pani profesor – wtrącił Potter zadowolony. – brak przecinka przed „pani”;

Następnym razem zanim ponownie zaczniesz przeszkadzać, poważnie się nad tym zastanowisz, wiedząc jakie mogą być tego skutki. – „Następnym razem, zanim ponownie zaczniesz przeszkadzać, poważnie się nad tym zastanowisz wiedząc, jakie mogą być tego skutki.”

Przecież ja sam, mam osobną szufladkę! – przecinek zbędny;

Mogłabym przepisywać, patroszyć a nawet czyścić nocniki. – brak przecinka przed „a”;

Ty Potter! – „Ty, Potter!”

Wiecznie tylko słyszę jaki to jestem nadęty, jaki żałosny, bo hałasuję. – brak przecinka przed „jaki”;

Nie jesteś w stanie zarzucić mi nic innego, prawda Lily? – brak przecinka przed imieniem;

(...) chociaż wiedziałam, że to co właśnie powiedział, ma sens. – brak przecinka przed „co”;

Stałam na środku pokoju wspólnego i patrzyłam jak wchodzi do dormitorium. – brak przecinka przed „jak”;

Rozdział szósty: Potter dobry, Potter zły...

Pogoda z dnia nadzień robiła się coraz bardziej nieprzyjemna. – na dzień;

(...) rzucał ścierkę i pastę w kąt i już go nie było. – „(...) rzucał ścierkę i pastę w kąt, i już go nie było.”

(...) czułam, że jak się komuś nie wygadam to eksploduję. – brak przecinka przed „to”;

Podziwiam cię coraz bardziej Lily… - „Podziwiam cię coraz bardziej, Lily.”

Jak dla mnie to i tak duży postęp (...) – brak przecinka przed „to”;

Okej, a więc czy twoim zdaniem Potter robił coś złego? – brak przecinka przed „czy”;

(...) ani o tym jak traktował Snape’a. – brak przecinka przed „jak”;

(...) spytałam nadal nie rozumiejąc. – brak przecinka przed „nadal”;

Tak, To ma sens. – to;

Znamy się już tyle lat, jak ty w ogóle możesz pytać, o coś takiego? – ostatni przecinek zbędny;

Przecież nie są tacy straszni nie? – brak przecinka przed „nie”.

Rozdział siódmy: Hogsmeade.

Miałam nadzieję, że wypad ten, pomoże mi dogadać się z Potterem i że będziemy mieli okazję, by wyjaśnić sobie zaistniałą sytuację. – „Miałam nadzieję, że ten wypad pomoże mi dogadać się z Potterem i że będziemy mieli okazję, by wyjaśnić sobie zaistniałą sytuację.”

Za kim się tak rozglądasz Lily? – „Za kim się tak rozglądasz, Lily?”

Dzięki Dorcas, jeśli to ma poprawić mi humor, to jak najbardziej przystaję na twoją propozycję. –„Dzięki, Dorcas. Jeśli to ma poprawić mi humor, to jak najbardziej przystaję na twoją propozycję.”

Och Dorcas... – „Och, Dorcas...”

Daj spokój Mary. – brak przecinka przed imieniem;

Że co Meadowes? – „Że co, Meadowes?”

(...) syknęłam rozglądając się dookoła. – brak przecinka przed „rozglądając”;

Nie pozwolę takiej szlamie, obrażać mojej rodziny! – przecinek zbędny;

A ja, nie pozwolę obrażać ci jej. – patrz wyżej;

Ostatni wyszedł Potter trzymając Elizabeth za rękę. – brak przecinka przed „trzymając”;

Och Narcyzo, naprawdę nie było nikogo ciekawszego? – brak przecinka przed imieniem;

(...) zauważyłam jak Potter rzuca mi zaniepokojone spojrzenie, a później przysuwa delikatnie w moją stronę. – brak przecinka przed „jak”;

Pokaże ci… - pokażę;

(...) zapytała Bellatriks z szyderczym uśmiechem pomału zbliżając się w moją stronę. – brak przecinka przed „pomału”;

Nauczę cię Syriuszu… - „Nauczę cię, Syriuszu...”

Od kiedy to ja jestem prefektem, czy może, od kiedy to cała szkoła podziwiała twoją bieliznę Smarkerusie? – brak przecinka przed przezwiskiem;

Właśnie Smarku, może chciałbyś się zabawić jeszcze raz? – brak przecinka przed „Smarku”;

Jeszcze się policzymy Potter… Odpłacisz mi za to… - „Jeszcze się policzymy, Potter. Odpłacisz mi za to.”

Rozdział ósmy: Halloweenowe rozterki.

Ona najwyraźniej chce powiedzieć, że to my jesteśmy winne, całej tej sytuacji. – stwierdziła Dorcas patrząc na mnie wyzywająco. – drugi przecinek zbędny, „(...) Dorcas, patrząc na mnie wyzywająco.”

Może to i jest twoje życie Lily, ale nie zapominaj, że jego połowę stanowimy my! – „Może to i jest twoje życie, Lily, ale nie zapominaj, że jego połowę stanowimy my!”

Mnie też poniosło Lily. – brak przecinka przed imieniem;

Och dajcie już spokój! – „Och, dajcie już spokój!”

A wtedy Luniaczek powiedział jej na to, że… o cześć James! – „A wtedy Luniaczek powiedział jej na to, że… O, cześć, James!”

Co tam panowie? – brak przecinka przed „panowie”;

Eee, nie rozumiem o co ci chodzi James – stwierdził Black patrząc na nas uważnie. – brak przecinka przed „o co”, „James” i „patrząc”;

No wiecie Halloween, duchy, wampiry i te sprawy. – „No wiecie, Halloween, duchy, wampiry i te sprawy.”

Do piątku daleko nie? A wy panowie macie już partnerki? – „Do piątku daleko, nie? A wy, panowie, macie już partnerki?”

Ale rozumiem, że ty partnerkę na ten bal już masz Rogaczu? – brak przecinka przed „Rogaczu”;

Nie wiedząc, co robię zatrzasnęłam „Eliksiry dla zaawansowanych” zwinęłam swój esej i byle jak wepchnęłam do torby. – brak przecinka przed „zatrzasnęłam” i „zwinęłam”;

Stary na pewno wiesz, co robisz? – „Stary, na pewno wiesz, co robisz?”

Nie mam zamiaru, marnować czasu na jakimś dennym balu. – przecinek zbędny;

Mniej więcej Lily (...) – brak przecinka przed imieniem;

Panna Elizabeth natomiast, szczerze obrażona podczas śniadania wyraziła się głośno i wyraźnie na temat tego, co o nim sądzi, po czym odeszła do Rogera i jak głoszą plotki, to z nim idzie na jutrzejszy bal. – „Panna Elizabeth natomiast, szczerze obrażona, podczas śniadania wyraziła się głośno i wyraźnie na temat tego, co o nim sądzi, po czym odeszła do Rogera i jak głoszą plotki, to z nim idzie na jutrzejszy bal.”

Mało myśląc podeszłam do nich i chwyciłam pudełko czekoladek. – „Mało myśląc, podeszłam do nich i chwyciłam pudełko czekoladek.”

Evans, miałam zamiar je zjeść. – miałem;

Och ależ proszę! – brak przecinka przed „ależ”;

Za to jest szlaban Eloise, wiedziałaś? – zapytałam patrząc na nią mściwie, a czekoladki wepchnęłam Potterowi w ręce, po czym odwróciłam się, żeby odejść. – brak przecinka przed „Eloise” i „patrząc”;

(...) spytał podchodząc pomału. – po „spytał” brakuje przecinka;

Prosiłem, żebyś wściubiała ten swój nos, w moje życie? – ostatni przecinek zbędny;

A może się jednak poczęstujesz, co Evans? – brak przecinka przed „Evans”;

Nie dzięki. – „Nie, dzięki.”

Ja zarzuciłam na piżamę sweter i usiadłam przyglądając się dziewczynom z uśmiechem. – brak przecinka przed „przyglądając”;

Och daj spokój, chcesz wzbudzić kolejną sensację? – „Och, daj spokój! Chcesz wzbudzić kolejną sensację?”

Będę wam tylko przeszkadzać, a tak zostanę sobie w pokoju i poczytam, Mary? – „Będę wam tylko przeszkadzać, a tak zostanę sobie w pokoju i poczytam. Mary?”

Boże muszę się przecież uszykować! – brak przecinka przed „muszę”;

Wiesz co Lily… - brak przecinka przed imieniem;

A wy idźcie i bawcie się dobrze tak? – brak przecinka przed „tak”.

Rozdział dziewiąty: Lunatyk.

(...) tak, żebym widziała jednocześnie wejście do pokoju wspólnego jak i wejście do dormitorium chłopców. – brak przecinka przed „jak”;

No i, żeby tam iść musiałabym mieć z kim (...) – brak przecinka po „iść”;

(...) zapytałam patrząc uważnie na Remusa. – brak przecinka przed „patrząc”;

(...) zapytałam patrząc na panią Pomfrey. – patrz wyżej;

Nie ma pośpiechu Lily, znam ją na pamięć. – brak przecinka przed imieniem;

Nie Lily! – patrz wyżej;

(...) zapytałam zrywając się nagle z fotela. – brak przecinka przed „zrywając”;

Pisałam wypracowanie na obronę i musiałam zasnąć, tylko nie mam zielonego pojęcia skąd się wziął ten koc – wyszeptałam patrząc na brązowy koc, który musiał spaść jak się zerwałam. – brak przecinka przed „skąd”, „patrząc” i „jak”;

Daj mi spokój, nie poszłam i tyle okej? – brak przecinka przed „okej”;

Wiem co mówię! – „Wiem, co mówię!”

Och nie martw się (...) – brak przecinka po „och”;

Bo… pamiętasz jak ci mówiłam, że Lupin szedł z pielęgniarką? – „Bo... Pamiętasz, jak ci mówiłam, że Lupin szedł z pielęgniarką?”

Dorcas ja myślę, że on jest wilkołakiem. – brak przecinka po imieniu;

(...) stwierdziła Mary przyglądając się swoim paznokciom. – brak przecinka przed „przyglądając”;

Hej Lily (...) – brak przecinka przed imieniem;

(...) spytałam nie do końca rozumiejąc. – brak przecinka po „spytałam”;

Lily ja… Ale błagam nie mów nikomu, bo się boję odrzucenia. – „Lily, ja... Ale błagam, nie mów nikomu, bo się boję odrzucenia.”

Wiesz tamtego wieczoru (...) – brak przecinka po „wiesz”;

Przepraszam zamyśliłam się, co mówiłeś? – „Przepraszam, zamyśliłam się, co mówiłeś?”

Oj zdziwiłybyście się (...) – brak przecinka po „oj”;

Och tak, powiedz im Lunatyczku. – brak przecinka przed „tak” i „Lunatyczku”;

Nie wiem też czy nadal można ci ufać! – brak przecinka przed „czy”;

Nie wiem czy przystojniak, ale tak z Ravenclawu. – „Nie wiem, czy przystojniak, ale tak, z Ravenclawu.”

Spokojnie idzie się przyzwyczaić (...) – brak przecinka po „spokojnie”;

Dobranoc Lily (...) – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział dziesiąty: Nowa miłość.

Nie ja po prostu z nim rozmawiałam, nic więcej. – brak przecinka przed „ja”;

Och Mary daj spokój! – „Och, Mary, daj spokój!”

Podaj miskę Lily (...) – brak przecinka przed imieniem;

Co tam Evans? – brak przecinka przed nazwiskiem;

Przywróciło mi mowę? – ci;

A, co ona ma do tego? – zapytał nie rozumiejąc. – „A co ona ma do tego? – zapytał, nie rozumiejąc.”

Potter, my nie mamy o czym rozmawiać! – brak przecinka przed „o czym”;

Co jest między tobą, a Lupinem? – przecinek zbędny;

To chyba nie twój interes prawda? – brak przecinka przed „prawda”;

(...) a poza tym nie wiem, czy wytrzymam patrząc na waszą dwójkę, jako na… - brak przecinka przed „patrząc”;

Nie, to ty masz problem Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

To, że jesteś idiotą, to żadna tajemnica Potter! I jeżeli nie ufasz Lupinowi to znaczy, że naprawdę nim jesteś! – „To, że jesteś idiotą, to żadna tajemnica, Potter! I jeżeli nie ufasz Lupinowi, to znaczy, że naprawdę nim jesteś!”

Tak wiem, zna twoje tajemnice! – brak przecinka przed „wiem”;

Nadęty bufon! – krzyknęłam rzucając miskę, która z hukiem spadła na podłogę i się roztrzaskała. – brak przecinka przed „rzucając”;

 -Reparo – mruknęła Dorcas patrząc na mnie z uwagą – Kto? – „ – Reparo – mruknęła Dorcas, patrząc na mnie z uwagą. – Kto?”

Lily, może się po prostu rozejrzyj a nie tak się wydzierasz, co? – „Lily, może się po prostu rozejrzyj, a nie tak się wydzierasz, co?”

Rozdział jedenasty: Przykre rozczarowanie.

(...) znikąd pojawił się Remus patrząc na mnie z rozbawieniem. – brak przecinka po imieniu;

Wybacz Rogaczu, już cię opuszczam (...) – brak przecinka przed przezwiskiem;

Stary to nie ja! – „Stary, to nie ja!”

I znów ta złośliwość Evans? – brak przecinka przed nazwiskiem;

Chyba nie, to najlepsze co mogło mnie spotkać z rozrywek w Hogwarcie (...) – „Chyba nie. To najlepsze, co mogło mnie spotkać z rozrywek w Hogwarcie (...)”

Zamknij się Brown, bo zarobisz szlaban (...) – brak przecinka przed nazwiskiem;

Och nie, pouczam (...) – „Och, nie, pouczam (...)”

A kiedy ty, wreszcie zaczniesz do mnie mówić James? – przecinek zbędny;

Nigdy Potter. / Nigdy Evans. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Właśnie nie Remusie! – brak przecinka przed imieniem;

Bo nie wiem, co mam robić Lily! – brak przecinka przed imieniem;

Tylko ja jedna, nie uległam twojemu urokowi. – przecinek zbędny;

Ja nie mam dziewczyny Lily. – brak przecinka przed imieniem;

Myślisz, że jak ją rzucisz to padnę ci w ramiona? – brak przecinka przed „to”;

Rozdział dwunasty: Bibliotekowe pogaduchy.

Och Lily… - brak przecinka przed imieniem;

Lily porozmawiaj ze mną, proszę. – „Lily, porozmawiaj ze mną, proszę.”

Nie wiem ile czasu minęło, zanim się uspokoiłam. – brak przecinka przed „ile”;

Och Lily, kogo ty oszukujesz? – brak przecinka przed imieniem;

Tak, wiem co mówię – powiedziała z naciskiem widząc moją zaskoczoną minę. – brak przecinka przed „co” i „widząc”;

Mary, naprzemian z Dorcas próbowały mnie pocieszyć, ale był to efekt krótkotrwały. – „Mary i Dorcas próbowały mnie pocieszyć, ale był to efekt krótkotrwały.”

To nie moja wina, że Potter cie rzucił. – cię;

Nie Lily. – brak przecinka przed imieniem;

O tym, że masz dołeczki jak się śmiejesz, że dzisiaj na niego nie krzyknęłaś, że na niego spojrzałaś… - brak przecinka przed „jak”;

Wiedziałam ile to spotkanie musiało ją kosztować. – brak przecinka przed „ile”;

W końcu zmusiłam się by podnieść głowę i spojrzałam w jego oczy. – brak przecinka przed „by”;

Pytasz czynie? – „Pytasz czy nie?”

Nie rozumiem Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Tak za wami kobietami! – „Tak, za wami, kobietami!”

Nie mam zielonego pojęcia, o czym mówisz Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Odwal się Malfoy (...) – patrz wyżej;

Zdajesz sobie sprawę Potter, z kim masz do czynienia?! – „Zdajesz sobie sprawę, Potter, z kim masz do czynienia?!”

Przyszedłeś z kolegami i myślisz, że jesteś bohaterem Lucjuszu? Dlaczego nie potrafisz stawić mi czoła sam, na sam? – brak przecinka przed imieniem, a ostatni jest zbędny;

Jesteś zwykłym tchórzem Potter i jeszcze masz czelność obrażać lepszych od siebie? – „Jesteś zwykłym tchórzem, Potter, i jeszcze masz czelność obrażać lepszych od siebie?”

Mówiąc lepszych, masz na myśli siebie i tą bandę Smarku? – brak przecinka przed „Smarku”;

Nie jesteś tego wart Smarku. – patrz wyżej;

Evans, ma całą dwunastkę. – przecinek zbędny;

Nie porównuj mnie, do tej brudnej szlamy! – patrz wyżej;

Prawdziwych Potter (...) – brak przecinka przed nazwiskiem;

Jesteś nikim Malfoy, szkoda tylko na ciebie szlabanu. – „Jesteś nikim, Malfoy. Szkoda tylko na ciebie szlabanu.”

Zapytałem czy rozumiesz! – brak przecinka przed „czy”;

Tak wiem, do profesor McGonagall. Znam drogę. – brak przecinka przed „wiem”.

Rozdział trzynasty: Nowy szukający.

Takie coś, musi być nudne Lily (...) – brak przecinka przed imieniem;

Orany! – „O rany!”

Pani profesor ja… - brak przecinka przed „ja”;

Siadaj Evans. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Brawo panno Evans, dziesięć punktów dla Gryffindoru. Do widzenia panom. – „Brawo, panno Evans! Dziesięć punktów dla Gryffindoru. Do widzenia panom.”

Zdarza się nie? – brak przecinka przed „nie”;

(...) westchnęłam patrząc w jego błękitne oczy. – brak przecinka przed „patrząc”;

Cześć Lily. – „Cześć, Lily.”

Och przydałoby mi się (...) – brak przecinka po „och”;

Nie mam pojęcia jak to się stało. – brak przecinka przed „jak”;

Nie ma sprawy Lily. – brak przecinka przed imieniem;

Przecież, gdyby taki Potter, dostał zaklęciem raz, czy drugi, to by mu się odechciało dalszego psocenia nie? – brak przecinka przed „nie”;

Och tak, bardzo! – brak przecinka przed „tak”;

Proszę cię poczekaj. – brak przecinka przed „poczekaj”;

Lily stój! – brak przecinka po imieniu;

Zdecydowanie, za blisko. – przecinek zbędny;

O tym ile dziewczyn już wyrwałeś? – brak przecinka przed „ile”;

Rozdział czternasty: Mapa Huncwotów.

Chwilkę porozmawialiśmy, a później on zaproponował żebyśmy zeszli razem. – brak przecinka przed „żebyśmy”;

Nie Black. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Na twoim miejscu bym uważała Lily. – brak przecinka przed imieniem;

Do tej pory jej nie powiedziałaś o tych rozmowach z Potterem. – nagle odezwała się Mary. – Nagle;

Serio Evans, ja nie mam z tym nic wspólnego! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Nie wiem czy to dobrze, ale jestem ci bardzo wdzięczna. – brak przecinka przed „czy”;

Nie twój interes Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Och tak, to faktycznie wszystko wyjaśnia. – brak przecinka przed „tak”;

Ja i „ten dupek” to nie twoja sprawa Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

No już – wyszeptał łagodnie podając mi chusteczkę. – brak przecinka przed „podając”;

Między mną, a Potterem? Michaelem! Przepraszam. Między mną, a Michaelem tak? – „Między mną a Potterem? Michaelem! Przepraszam. Między mną a Michaelem, tak?”

Skąd mam wiedzieć Lily? – brak przecinka przed imieniem;

Wiesz jaki jest Potter. – brak przecinka przed „jaki”;

Lily nie! – „Lily, nie!”

Michael, chce czegoś od Pottera. – przecinek zbędny;

Coś się stało Lily? – brak przecinka przed imieniem;

O tak, ja też się cieszę, że cię widzę Evans – mruknął Black. – brak przecinka przed „Evans”;

Nie wiemy, gdzie on jest. – zaczął powoli nadal patrząc uważnie na Syriusza. – „Nie wiemy, gdzie on jest – zaczął powoli, nadal patrząc uważnie na Syriusza.”

Idziesz, czy nie Evans? – „Idziesz czy nie, Evans?”

Co się stało Remusie?! – brak przecinka przed imieniem;

Jak go znajdzie przed nami to… - brak przecinka przed „to”;

Proszę cię chodź. – brak przecinka przed „chodź”;

Nasi najdrożsi koledzy o to zadbali, prawda Łapo? – brak przecinka przed ksywą;

Remus, jak zawsze przesadza. – przecinek zbędny;

Gdzie ona jest Syriuszu? – brak przecinka przed imieniem;

Może wziął ja ze sobą?! – ją;

Syriuszu ostrzegam cię! – brak przecinka po imieniu;

W co ty pogrywasz Davies? – brak przecinka przed nazwiskiem;

Już ci to tłumaczyłem Potter. – patrz wyżej;

Nie ty będziesz decydować o tym, co ona może, a czego nie Davies! Kocham ją rozumiesz?! – brak przecinka przed nazwiskiem i „rozumiesz”;

To już się stało Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Nie podobał mi się ton z jakim zwracał się do Pottera, ale z drugiej strony, po jaką cholerę Potter mydli mu oczy tymi łzawymi historyjkami o miłości do mnie? - brak przecinka przed „z jakim”;

Zdajesz sobie sprawę Potter, że jestem prefektem naczelnym? – „Zdajesz sobie sprawę, Potter, że jestem prefektem naczelnym?”

Nie mamy o czym Potter! – „Nie mamy, o czym, Potter!”

Nie stoję tu pięciu minut i wiem do czego jesteś zdolny. – brak przecinka przed „do czego”;

Daj spokój Lily! Czy ty nie widzisz tego, że ten frajer próbuje cie wykorzystać?! Nie mówię Ci tego złośliwie, po prostu chcę ci otworzyć oczy! – „Daj spokój, Lily! Czy ty nie widzisz tego, że ten frajer próbuje cię wykorzystać?! Nie mówię ci tego złośliwie, po prostu chcę ci otworzyć oczy!”

Słuchaj Potter! Twoja troska, jest tutaj zbędna! – „Słuchaj, Potter! Twoja troska jest tutaj zbędna!”

Jak tu przyszedłem to obściskiwał się z jakąś Krukonką! – brak przecinka przed „to”;

Czy ty słyszysz, to co mówisz?! Spójrz na siebie Potter! – „Czy ty słyszysz to, co mówisz?! Spójrz na siebie, Potter!”

(...) pokazujesz jakim to jesteś świetnym szukającym i stale czochrasz sobie te kudły! – brak przecinka przed „jakim”;

Prawda jest taka, że jesteś żałosnym, zadufanym w sobie kretynem Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Rozdział piętnasty: Nieoczekiwany zwrot akcji.

To najwyraźniej coś ważnego Remusie. – brak przecinka przed imieniem;

Nie wiedziałam, że masz przyjaciół Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Wstał i podszedł stając naprzeciw mnie. – brak przecinka przed „stając”;

Owszem, mam Evans. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Na tym polega przyjaźń Potter. – patrz wyżej;

Nie Evans. – „Nie, Evans.”

Tak wiem! – brak przecinka przed „wiem”;

Dalej zbieraj się! – brak przecinka po „dalej”;

Szybciej dziewczyny! – brak przecinka przed „dziewczyny”;

Justin, zajął dla nas te najlepsze! – przecinek zbędny;

No nareszcie jesteście! – „No, nareszcie jesteście!”

Cześć Lily (...) – brak przecinka przed imieniem;

Pierwsze słyszę, żeby miał jakikolwiek wpływ na to, co robię Lily. – patrz wyżej;

Ostatnio nie byłeś taki przekonując. – przekonujący;

Na twoim miejscu, bardziej bym się martwił o Daviesa niż o to, czy możemy z tobą siedzieć, czy nie Evans (...) – brak przecinka przed nazwiskiem;

Nie daj się James! – brak przecinka przed imieniem;

Obrońca Ravenclawu, jest wyraźnie zdenerwowany. Postaraj się Katie! i… gwizdek? – „Obrońca Ravenclawu jest wyraźnie zdenerwowany. Postaraj się, Katie! I... Gwizdek?”

Takie sytuacje, zdarzały się coraz częściej. – przecinek zbędny;

Celem manewru, jest skłonienie szukającego przeciwników do naśladownictwa w nadziei, że nie zdąży wyhamować i rozbije się o ziemię. – pierwszy przecinek zbędny;

(...) i zdobyciem następnego gola dla Krukonów, Pani Hooch straciła cierpliwość. – pani;

Potter zdajesz sobie sprawę, że jeszcze dwadzieścia punktów i Gryfoni nie mają szans pokonać Krukonów? – brak przecinka po nazwisku;

Ravencalwu – Ravenvlawu;

(...) przerywam mecz, ogłaszam zwycięzcę a wy oboje dostajecie zakaz gry, do końca życia. – „(...) przerywam mecz, ogłaszam zwycięzcę, a wy oboje dostajecie zakaz gry do końca życia.”

Obje szukający postawili sobie za punkt honoru znalezienie znicza. – obaj;

Pani Hooch, już była przy nim. – przecinek zbędny;

(...) zapytałam z nadzieją patrząc na Remusa. – brak przecinka przed „patrząc”;

Chodź no dalej! – „Chodź, no dalej!”

Cześć Lily, wybierasz się gdzieś ? – „Cześć, Lily. Wybierasz się gdzieś?” Przed znakami interpunkcyjnymi nie dajemy spacji;

Czego Potter?! / Tak Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

I wiesz co ci powiem? – „I wiesz, co ci powiem?”

Jeśli tak, to mylisz się Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Ohh, to było straszne! – och;

Daj spokój Michael… - brak przecinka przed imieniem;

Dzięki Michael, ale naprawdę nie było trze… - patrz wyżej;

Chodź Lily. – „Chodź, Lily.”

Rozdział szesnasty: Nocna propozycja.

Oj Lily, nie pamiętasz? – brak przecinka przed imieniem;

Daj spokój Michael… - „Daj spokój, Michael.”

Co się dzieje Lily? – brak przecinka przed imieniem;

(...) wyszeptał i chwycił mnie za podbródek odwracając moją głowę w swoją stronę. – brak przecinka przed „odwracając”;

Nie wiem czy to wypity alkohol, czy raczej chęć pozbycia się ciężaru i brak szczerej rozmowy z przyjaciółkami, ale nagle po prostu zaczęłam mu opowiadać o swoich problemach. – „Nie wiem, czy to wypity alkohol (...)”

(...) nie mają już dla mnie tyle czasu ile bym sobie wymarzyła. – brak przecinka przed „ile”;

Był czymś co miało wkurzyć Pottera, co miało mu dać nauczkę. – brak przecinka przed „co”;

Michael ja… - „Michael, ja...”

Dorośnij Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Zostaw ją Potter. – patrz wyżej;

Proszę was przestańcie! – „Proszę was, przestańcie!”

Och na miłość boską! – „Och, na miłość boską!”

Niewiele osób wie, o jego istnieniu. – przecinek zbędny;

Wiemy i tyle okej? – „Wiemy i tyle, okej?”

Jeszcze jedno zdanie, a mogłaby dołączyć do naszego grona Remusie. – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział siedemnasty: Skrzydło Szpitalne.

Gdyby mi powiedzieli, to bym nie pytała panno Evans. – „Gdyby mi powiedzieli, to bym nie pytała, panno Evans.”

Tak, rany jakie odniósł pan Potter, są dość nietypowe. – „Tak, rany, jakie odniósł pan Potter, są dość nietypowe.”

Proszę mi wybaczyć panno Evans, ale mnie nie interesują jakieś domysły, ale fakty. – brak przecinka przed „panno”;

Idziesz Lily? – brak przecinka przed imieniem;

Chodź Łapo. Łapa? – „Chodź, Syriuszu. Łapo?” Zastosowałam w korekcie imię Blacka, aby uniknąć powtórzenia. Ty również powinnaś zwracać na takie szczegóły uwagę;

Już tyle razy to słyszałem Lily, że sam zacząłem w to wierzyć. – brak przecinka przed imieniem;

Rozmawiasz do mnie, twój chłopak śpi. – lepiej być brzmiało: „rozmawiasz ze mną”;

Nie dopuścisz, co Potter? – „Nie odpuścisz, co, Potter?”

No bo wczoraj jak siedziałam z Michaelem w tym pokoju… - „No, bo wczoraj, jak siedziałam z Michaelem w tym pokoju...”

Szczerze mówiąc Lily, to nie bardzo. – brak przecinka przed imieniem;

Lily! Spóźnię się na transmutację, wiesz jaka jest McGonagall! – „Lily! Spóźnię się na transmutację! Wiesz, jaka jest McGonagall!”

Lily kochanie! – „Lily, kochanie!”

Spadaj Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Co ty na to Evans? – patrz wyżej;

Ekhm, czy ja już ci nie mówiłem, że masz jej w taki sposób, nie dotykać? – ostatni przecinek zbędny;

Czemu ty z nim jesteś Liluś? – brak przecinka przed imieniem;

Nie do ciebie ja rozmawiam w tej właśnie chwili. – mówię;

Sorry Potter, gustuje w dziewczynach. – „Sorry, Potter. Gustuję w dziewczynach.”

Gdybym patrzył na wygląd, to z tobą nawet bym nie rozmawiał, a jednak dyskutujemy Davies. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Zdajesz sobie sprawę Davies, że to tymczasowe? – „Zdajesz sobie sprawę, Davies, że to tymczasowe?”

Zdziwiłbyś się Michaelku, ilu ludzi chciałoby być na moim miejscu. – brak przecinka przed imieniem;

(...) i wychodząc trzasnęłam drzwiami. – brak przecinka po „wychodząc”;

Nie twój interes Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Czego ty chcesz Potter? – patrz wyżej;

Tak dosyć nietypowy sposób sobie wybrałeś, żeby pokazać mi, że jesteś lepszy, bo ją zdobyłeś! – brak przecinka po „tak”;

To co powiedział Potter to wcale nie tak. – „To, co powiedział Potter, to wcale nie tak.”

Przestań słyszysz?! – brak przecinka między wyrazami;

Boże ja cię nawet… - „Boże, ja cię nawet...”

(...) wyszeptałam jeszcze do Pottera ocierając spływającą łzę. – brak przecinka po nazwisku.

Rozdział osiemnasty: Słodkich snów, Lily...

Odwal się Davies. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Przepraszam okej? – „Przepraszam, okej?”

Zostaw ją Davies. – brak przecinka po „ją”;

Odwal się Potter. To sprawa miedzy mną, a Evans! – „Odwal się, Potter. To sprawa między mną a Evans!”

Wracaj do ciepłego łóżeczka Potter i nie zgrywaj bohatera. – „Wracaj do ciepłego łóżeczka, Potter, i nie zgrywaj bohatera.”

Nie chcę ci zrobić krzywdy Pottuś. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Zamknij się Potter i wracaj skąd przyszedłeś! – „Zamknij się, Potter, i wracaj, skąd przyszedłeś!”

Dobre duszki nam przyniosły wieści, że masz tarapaty James. – brak przecinka przed imieniem;

Wszystko w porządku Lily? – patrz wyżej;

(...) Lily daj spokój to był dupek, olej go i chodź z nami? – „(...) Lily, daj spokój, to był dupek, olej go i chodź z nami?”

Skąd taki wniosek Potter? – brak przecinka przed nazwiskiem;

Ty nie myślisz Potter (...) – patrz wyżej;

Czego Potter?! – patrz wyżej, wyżej;

Nie Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Nikt nie jest Lily. – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział dziewiętnasty: Powrót do normalności.

Potter możemy porozmawiać? – brak przecinka po nazwisku;

To musiał być sen Evans. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Hej Lily… - brak przecinka między wyrazami;

Nie Davies, to był zwykły pech! – „Nie, Davies. To był zwykły pech!”

Tu jesteś niedobry chłopczyku. – „Tu jesteś, niedobry chłopczyku.”

Powodzenia Davies. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Ej Evans! – patrz wyżej;

Czego chcesz Potter? – patrz wyżej, wyżej;

(...) odpowiedziałam ze lekkim uśmiechem wracając do pracy domowej. – brak przecinka przed „wracając”;

Och Evans! – brak przecinka przed nazwiskiem.

Rozdział dwudziesty: Randka?

Co jest między tobą, a Potterem? / Między mną, a kim? / (...) między tobą, a Jamesem. – przecinki zbędne;

Wiesz o co mi chodzi? – brak przecinka po „wiesz”;

Ej Evans! / Czego chcesz Potter? – brak przecinka przed nazwiskiem;

W następny weekend, jest wypad do Hogsmeade. – przecinek zbędny;

Nie wiedziałam, że jestem twoją dziewczyną Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

W sobotę o 10 w Sali Wejściowej. – dziesiątej;

Oj Evans. Każdy chodzi tak, jak umie! To pa kochanie! – „Oj, Evans. Każdy chodzi jak umie! To pa, kochanie!”

Nic Lily, kładź się spać. – brak przecinka przed imieniem;

Cześć Evans, znaczy ee, Lily, znaczy… - „Cześć, Evans, znaczy, ee, Lily, znaczy...”

Lily przecież ty. to na pewno będziesz mogła zdawać egzamin w pierwszym terminie! – „Lily, przecież ty to na pewno będziesz mogła zdawać egzamin w pierwszym terminie!”

No i to, że nie musisz się martwić. czy jego termin wypadnie przed czy po twoich urodzinach! – „(...) się martwić, czy jego termin wypadnie (...)”

Lily poczekaj! – brak przecinka po imieniu;

Wezmę cię za rękę i będę szła ile mi starczy sił (...) – brak przecinka przed „ile”;

Wiem Lily. – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział dwudziesty pierwszy: Przedświąteczny galimatias.

Dobranoc Lily… - „Dobranoc, Lily.”

Rozdział dwudziesty drugi: Wigilia.

Można za to spać ile się chcę lub (...) – brak przecinka przed „ile”;

Jakby nie było, Syriusz jest jego najlepszym kumplem nie? Skoro Potter był zakazany to i Black. – brak przecinka przed „nie” i „to”;

Się robi pani Evans! – „Się robi, pani Evans!”

Już mamo, tylko wyślemy prezenty, dobrze? – brak przecinka przed „mamo”;

Oj kochanie… / Oj mama! – brak przecinka między wyrazami;

Lily, ten list jest do ciebie kochanie. – brak przecinka przed „kochanie”;

Przyznam, że wahałem się czy wysłać ci ten kamień. – brak przecinka przed „czy”;

Przy jego sercu tato... – „Przy jego sercu, tato...”

Rozdział dwudziesty trzeci: Ta inna rzeczywistość.

Kiedy po raz kolejny, ze snu wyrwał mnie dziwny obraz, słońce świeciło już wysoko. – pierwszy przecinek zbędny;

Nie wierze… Lily, ja naprawdę nie wierze! – wierzę;

Nie mogłam się przyznać to takiej głupoty! – do;

Nie Dorcas! – brak przecinka przed imieniem;

Ale Lily… Nie uważasz, że skoro już wiesz, co jest między wami to powinnaś… - „Ale, Lily... Nie uważasz, że skoro już wiesz, co jest między wami, to powinnaś...”

Cześć dziewczyny! – brak przecinka między wyrazami;

Tak wiem, odwiedzę ją następnym razem (...) – brak przecinka przed „wiem”;

Lily córeczko, myślałaś już o swoim przyjęciu urodzinowym? – po imieniu brakuje przecinka;

Tak pani Evans. – „Tak, pani Evans.”

Nie mamusiu! – brak przecinka między wyrazami;

(...) a ja posłałam do przerażonej Petunii, najsłodszy uśmiech na jaki było mnie stać. – „(...) a ja posłałam do przerażonej Petunii najsłodszy uśmiech, na jaki było mnie stać.”

Błędnym Rycerzem Lily! (...) O tej porze roku, zawsze jest zatłoczony. – „Błędnym Rycerzem, Lily! (...) O tej porze roku zawsze jest zatłoczony.”

I bardzo cię proszę, bądźcie ostrożne dobrze? – brak przecinka przed „dobrze”.

Rozdział dwudziesty czwarty: Urodzinowa niespodzianka.

(...) powiedziała Mary podając mi torebkę. – brak przecinka po imieniu;

(...) powiedziałam stawiając ostatnią kropkę. – brak przecinka przed „stawiając”;

przyjaciółką – przyjaciółkom;

Byłam pewna, że wszystko się w wkrótce wyjaśni. – „w” jest zbędne;

Nie Mary, nie chcę… - brak przecinka przed imieniem;

Dobrze, ale nie za mocno i nie za dużo okej? – brak przecinka przed „okej”;

Oj nie marudź! – „Oj, nie marudź!”

Nie James, to zupełnie co innego… - brak przecinka przed imieniem;

Lily proszę cię… - brak przecinka po imieniu.

Rozdział dwudziesty piąty: Żartowniś.

No taaak, bo to przecież tylko i wyłącznie jego wina prawda? – brak przecinka przed „prawda”;

No właśnie głuptasie! – „No właśnie, głuptasie!”

Lily uspokój się i usiądź… - brak przecinka po imieniu;

I jeżeli tak bardzo wam przeszkadza moje towarzystwo to już sobie idę! – brak przecinka przed „to”;

Nie będę z tobą rozmawiać Dorcas! – brak przecinka przed imieniem;

w cale – wcale;

Dzień dobry królewno, jak się spało? – „Dzień dobry, królewno. Jak się spało?”

Lily proszę cię, nie rób tego! – brak przecinka po imieniu;

Lily, proszę cię poczekaj! – brak przecinka przed „poczekaj”;

Nie Lily, proszę… - brak przecinka przed imieniem;

Przecież mógł ją z siebie zrzucić dużo wcześniej prawda? – brak przecinka przed „prawda”;

Rozdział dwudziesty szósty: Wyrzuty sumienia.

Nie jestem kolejną twoją zdobyczą Black! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Twojej dziewczynie idioto! – przed „idioto” powinien być przecinek;

Nie teraz Potter! - brak przecinka przed nazwiskiem;

Nie James… - brak przecinka między wyrazami;

Co się stało kochanie? – „Co się stało, kochanie?”

Przepraszam Dorcas (...) / Naprawdę Dorcas (...) / Chciałabym Dorcas… - brak przecinka przed imieniem;

Dorcas do cholery! – brak przecinka po imieniu;

Wielka szkoda Lily, naprawdę… - brak przecinka przed imieniem;

Nie wiem jak ty Mary, ale ja wychodzę… - „Nie wiem jak ty, Mary, ale ja wychodzę...”

Rozdział dwudziesty siódmy: Odzyskana przyjaciółka.

Nazywam się Wilkie Twycross i przez dwanaście tygodni, mam zamiar nauczyć was teleportacji. – przecinek zbędny;

Jak myślisz Evans, uda ci się za pierwszym razem? / Od ciebie zawsze będę lepsza Black. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Tonie ja zdradziłem przyjaciółkę. – „To nie ja zdradziłem przyjaciółkę.”

Oj kochana. Potter jest Potter i na pewno by się nie pogniewał. – „Oj, kochana. Potter to Potter i na pewno by się nie pogniewał.”

Wtedy też nie chciałaś, ale jakoś poszło nie? – brak przecinka przed drugim „nie”;

I dobrze zrobiłem nie?! – brak przecinka przed „nie”;

Wiem Lily… - „Wiem, Lily.”

Rozdział dwudziesty ósmy: Idealny prezent urodzinowy.

Black zaczekaj! – „Black, zaczekaj!”

Czego chcesz Evans?! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Będę się zachowywał inaczej to w końcu się ze mną umówi! – brak przecinka przed „to”;

Dzięki Lily. – „Dzięki, Lily.”

Dorcas ty go kochasz, a on ciebie! – brak przecinka po imieniu;

Czyli co Mary? – brak przecinka przed imieniem;

27 marca – dwudziesty siódmy;

Dużym oparciem okazał się Blacki reszta Huncwotów. – Black i reszta Huncwotów;

-Ładnie razem wyglądają co? –zapytał Lupin ustawiając butelki z kremowym piwem. – „ – Ładnie razem wyglądają, co? – zapytał Lupin, ustawiając butelki z kremowym piwem.”

Siedzę na krzesełku i czekam widząc zarys jego sylwetki. – „Siedzę na krzesełku i czekam, widząc zarys jego sylwetki.”

Nie wiem ile czasu minęło, kiedy wreszcie z wielkim trudem odsunął mnie od siebie. – brak przecinka przed „ile”.

Rozdział dwudziesty dziewiąty: Słodkie chwile.

Lily słuchasz mnie? – brak przecinka po imieniu;

prze szczęśliwy – przeszczęśliwy;

Co tylko zechcesz kochanie… - „Co tylko zechcesz, kochanie.”

Ciebie przecież też nie pilnujemy Łapo! / Od kiedy ty się taki pilny stałeś Rogaczu? - brak przecinka przed ksywą;

cięto – cię to;

W końcu to fajna dziewczyna nie? Dobrze wybrałeś Potter, tylko nie zepsuj całego roku pracy jakimś wybrykiem! – „Przecież to fajna dziewczyna, nie? Dobrze wybrałeś, Potter, tylko nie zepsuj całego roku pracy jakimś wybrykiem!”

Ogarnij się chłopie! – brak przecinka przed „chłopie”;

Nie będziesz mi mówić, co mam robić Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem.

Rozdział trzydziesty: To wszystko nie tak...

Na co mi te twoje przyrzeki?! – przyrzeczenia;

Spadaj Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Lily on się cieszył jak dziecko. – brak przecinka po imieniu;

Świetnie przekonałeś mnie! – „Świetnie, przekonałeś mnie!”

Tak to jest problem! – „Tak, to jest problem!”

Nie mam ochoty na kłótnie tego typu i użeranie się z dziewczyną, która nie wie czego tak naprawdę chce! – brak przecinka przed „czego”.

Rozdział trzydziesty pierwszy: Kocha, nie kocha...

Nie Lily. / Tobie to łatwo mówić Lily! – brak przecinka przed imieniem;

A tu jest cokolwiek dorozumienia? – do rozumienia;

Tak właśnie myślałam Davies. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Uroczo wyglądasz kochanie! – „Uroczo wyglądasz, kochanie!”

Nawet moja przyjaciółka wierzy w to, co on chciał aby uwierzyła! – brak przecinka przed „aby”;

Gdybym nie kochał to by mnie nie oszukiwał. – „Gdyby mnie kochał, to by mnie nie oszukiwał.”

Rozdział trzydziesty drugi: Niezbyt słodka tajemnica.

Co się stało Evans, że zaszczyciłaś nas swoim towarzystwem? / Może po prostu robię to, co do mnie należy Potter? – brak przecinka przed nazwiskiem;

-Daj spokój Black. – powiedziałam z godnością ocierając spływającą łzę. – „ – Daj spokój, Black – powiedziałam z godnością, ocierając spływającą łzę.”

Chce mnie upokorzyć, chce mi docinać bardzo proszę. – „Chce mnie upokorzyć, chce mi docinać – proszę bardzo.”

Żal mi ciebie Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Mi zresztą też. – mnie;

Nie Potter, zrozum wreszcie. – brak przecinka przed nazwiskiem;

On mnie zdradził Lily. – brak przecinka przed imieniem;

Ej Evans! / Nie umówię się z tobą Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Hej Dorcas, co tak siedzisz? / Tak mi przykro Dorcas… - brak przecinka przed imieniem;

T-shit – T-shirt;

Zakon Feniksa rekrutuje tych najwybitniejszych czarodziej (...) – czarodziei.

Rozdział trzydziesty trzeci: Ferie wielkanocne.

Wiedziałam już, że przegrałam, a on osiągnął to co chciał. – brak przecinka przed „co”;

James postaw mnie! – brak przecinka po imieniu;

Dzień dobry słoneczko (...) – przed słoneczkiem brakuje przecinka;

Dobra, wstawaj śpiochu! – „Dobra, wstawaj, śpiochu!”

Jak tylko wrócimy z obiadu idę się uczyć. – brak przecinka przed „idę”;

TYLKO przyjaciółmi Dorcas! – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział trzydziesty czwarty: Niczym bańka mydlana.

Co się stało, że jesteś tu sama Evans? / Bardzo nierozsądne Evans. / Zostaw ją Malfoy! – brak przecinka przed nazwiskiem;

James do cholery! – „James, do cholery!”

Kocham cię Lily! – „Kocham cię, Lily!”

Przestań się czepiać Lily. – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział trzydziesty piąty: Przyjaciele.

Odpowiedz proszę cię… - „Odpowiedz, proszę cię.” Mówiłam już, że zbyt często stosujesz wielokropek?

No bardzo cię przepraszam Dorcas! / Czy ty się słyszysz Dorcas?! – brak przecinka przed imieniem;

Bardzo wam dziękuję, za te wszystkie rady. – przecinek zbędny;

Dobranoc Lily… / On się nie zmieni Dorcas… / Nie Dorcas. - brak przecinka przed imieniem;

On jest jaki jest. – „On jest, jaki jest.”

Rozdział trzydziesty szósty: Urodzinowe przyjęcie.

Jeżeli jednak nie przestaniesz nadawać to ja sobie nie poradzę! – brak przecinka przed „to”;

Działaj Mary… - brak przecinka przed imieniem;

Mary nie ma mowy! – brak przecinka po imieniu;

I rozpuść te włosy dziewczyno! – „I rozpuść te włosy, dziewczyno!”

Ta, widzisz Luniaczku. – „Ta, widzisz, Luniaczku.”

Bo w przeciwieństwie do ciebie, wiem czego chce Potter! – „(...) wiem, czego chcę, Potter!”

Właśnie Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Więc teraz bardzo cię proszę, daj mi wreszcie spokój dobrze? – „Więc teraz, bardzo cię proszę, daj mi wreszcie spokój, dobrze?”

-Odwal się Potter. – powiedziałam ostatkiem sił powstrzymując łzy. – „ – Odwal się, Potter – powiedziałam, ostatkiem sił powstrzymując łzy.”

Dlaczego nie pozwalasz mi tego wyjaśnić do cholery?! – „(...) wyjaśnić, do cholery?!”

Rozdział trzydziesty siódmy: Nowy rozdział w moim życiu.

Idę Dorcas… - „Idę, Dorcas.”

Skoro jest taka mądra to niech spróbuje z kogoś beznadziejnego zrobić cudo! – brak przecinka przed „to”;

Dzięki Mary… - brak przecinka przed imieniem;

Och, ależ proszę bardzo kochanie! – „Och, ależ proszę bardzo, kochanie!”

Dobra, daj książkę Dorcas… - brak przecinka przed imieniem;

Jak zwykle Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Ale skoro już nam przerwałeś to może wreszcie powiesz czego chcesz? – brak przecinka przed „to”;

Trudno, Dorcas dokończymy, jak wrócę… - po imieniu brakuje przecinka;

To oznacza, że tak szybko się ode mnie nie uwolnisz Evans. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Nie będzie ci wolno o tym mówić nikomu, nawet rodzinie, czy przyjaciółką… - przyjaciółkom;

W ostateczności możesz sobie przerobić pokój na taki, jaki ci się marzy prawda? – brak przecinka przed „prawda”;

Rozdział trzydziesty ósmy: Zakon Feniksa.

Tak wiemy! – „Tak, wiemy!”

W końcu Same – Wiecie – Kto rośnie w siłę prawda? – brak przecinka przed „prawda”;

A to wszystko, to moja wina! – „A to wszystko moja wina!”

I ja mu na to nie pozwolę Dorcas! – brak przecinka przed imieniem;

Wiem Dorcas… / Wiem kochanie... – brak przecinka między wyrazami;

W końcu twoja mama, to tak, jakby nasza mama nie? / Ciekawe, jak to będzie nie? / Przecież jesteśmy w tym razem nie? – brak przecinka przed „nie”;

Dobrze córeczko. – „Dobrze, córeczko.”

Witamy w Kwaterze Głównej, Zakonu Feniksa! – przecinek zbędny;

Na co się nie zgadzasz Evans? – brak przecinka przed nazwiskiem;

Obawiam się, że masz niewielki wpływ na to, kto tu może przebywać kochanie. – brak przecinka przed „kochanie”;

205 – dwieście pięć;

Nie Potter. / Czego ty ode mnie chcesz Potter?! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Lily ty naprawdę myślisz, że tylko o to mi chodziło? – brak przecinka po imieniu;

Nie rób z siebie idioty większego niż jesteś Potter… - brak przecinka przed nazwiskiem;

Nie James. – brak przecinka przed imieniem;

Rozdział trzydziesty dziewiąty: Tajemnicze zadanie.

Nie kochanie, usiądź sobie już podaję do stołu. – „Nie, kochanie, usiądź sobie, już podaję do stołu.”

Słucham kochanie? / Wiemy złociutka. – brak przecinka między wyrazami;

Chodź oprowadzę cię. – brak przecinka po pierwszym wyrazie;

Gestykulowała tak zawzięcie, że w pewnym momencie dziewczyna Franka Longbottoma, Alicja dostała łyżką gulaszu. – „(...) Longbottoma, Alicja, dostała łyżką gulaszu.”

cie – cię;

Wybacz Molly. – brak przecinka przed imieniem;

360 stopni – trzysta sześćdziesiąt;

Wesleyowie – Weasley’owie;

Między innymi dlatego tu jesteś Remusie… - brak przecinka przed imieniem;

-Nie wiem Mary… - wyszeptałam parząc z niepokojem na księżyc. – „ – Nie wiem, Mary – wyszeptałam, patrząc z niepokojem na księżyc.”

Rozdział czterdziesty: Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?

Kiedy zeszłyśmy na śniadanie następnego dnia. Lupina nie było już w Kwaterze. – przed nazwiskiem, zamiast kropki, powinien być przecinek;

To, że ona jest mądra to wie każdy! – „Każdy wie o tym, że ona jest mądra!” lub „To, że ona jest mądra, wie każdy!”

Obje – oboje;

Nie sądzę Potter (...) – brak przecinka przed nazwiskiem;

Oj Evans, przestań się bronić! Daj pomarzyć kobieto! – „Oj, Evans, przestań się bronić! Daj pomarzyć, kobieto!”

Kiedyś, będziesz naprawdę dobrym ojcem. – przecinek zbędny;

Gdybyś mi nie powiedział nigdy bym się nie domyśliła! – brak przecinka przed „nigdy”;

Rozdział czterdziesty pierwszy: Nieoczekiwane zadanie.

Wysnułeś sobie, jakieś chore wnioski i teraz będziesz się na mnie wyżywał?! – przecinek zbędny;

Lily to nie tak… - brak przecinka po imieniu;

Raz jesteś tym dobrym, miłym i kochany Jamesem, a za moment znów przybierasz postawę Pottera! – kochanym;

Miejsce w którym się znaleźliśmy przyprawiało mnie o dreszcze. – „Miejsce,w którym się znaleźliśmy przyprawiało mnie o dreszcze.”

Witam was moi drodzy przyjaciele. – brak przecinka po „was”;

Wiem Avery. – brak przecinka przed nazwiskiem;

penem – panem;

Szybciej idioci! – brak przecinka między wyrazami.

Rozdział czterdziesty drugi: Nowe życie.

Syriusz stracił równowagę, krzak zaszeleścił więc nas znaleźli. – brak przecinka przed „więc”;

Dorcas ona się obudziła! / Lily tak bardzo cię przepraszam! – brak przecinka po imieniu;

Ja i Mary tak? – brak przecinka przed „tak”.

Rozdział czterdziesty trzeci: Stara miłość nie rdzewieje?

O kim ty mówisz dziecko? – „O kim ty mówisz, dziecko?”

Ja nie wiem, co mam myśleć Dorcas! Nie mam pojęcia, co jest między mną, a Potterem! – „Ja nie wiem, co mam myśleć, Dorcas! Nie mam pojęcia, co jest między mną a Potterem!”

Nie krzycz tak kochanie. – brak przecinka przed „kochanie”;

Kimkolwiek jesteś oddaj mi Słońce. – „Kimkolwiek jesteś, oddaj mi słońce.”

Rozdział czterdziesty czwarty: Dziwnie wcale nie oznacza lepiej.

Dzień dobry kochanie. – „Dzień dobry, kochanie.”

Rozumiem stary. / Dzięki stary... / Nie Lily. – brak przecinka między wyrazami.

Rozdział czterdziesty piąty: Nowy rok, stara historia.

Brak błędów.

Rozdział czterdziesty szósty: O jedną za dużo.

Dopiero wtedy, załkałam cichutko… - przecinek zbędny

Rozdział czterdziesty siódmy: Zemsta, nie zawsze słodką bywa.

Skończ Evans! / O nie Potter... / Daruj sobie Evans. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Lily, wstawaj śpiochu. – „Lily, wstawaj, śpiochu.”

Nigdy więcej, tego nie rób! – przecinek zbędny;

Dobrze kochanie. – brak przecinka między wyrazami;

Potter natychmiast mi się ubierz! – brak przecinka po nazwisku;

Chciałbym pani profesor! – brak przecinka przed „pani”;

Rozdział czterdziesty ósmy: Historia kołem się toczy.

Moje gratulacje Ruda! – przed przezwiskiem brakuje przecinka;

Albo się zmienisz, albo ją naprawdę stracisz Jamesie Potterze! – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział czterdziesty dziewiąty: Wściekła Evans, sprytna Evans!

Witam pani profesor! – „Witam, pani profesor!”

Siadaj Potter. / Twoja Evans! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Tak wiem… - „Tak, wiem.”

Tak Evans. – brak przecinka między wyrazami;

Gramy w sto pytań do? – „Gramy w sto pytań, co?”

Evans wróciła, jakieś cztery godziny temu! – przecinek zbędny;

Wszystko w porządku stary? – „Wszystko w porządku, stary?”

Rozdział pięćdziesiąty: Znowu szlaban? Ależ skąd!

To dobry znak kochanie… - „To dobry znak, kochanie.”

Odwal się Potter! / Ej Evans! / Mylisz się Meadowes. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Nie Dorcas… - brak przecinka przed imieniem;

Przepraszam pani profesor! – brak przecinka po „przepraszam”.

Rozdział pięćdziesiąty pierwszy: Najlepszy szlaban w życiu!

najulubieńszych – najbardziej ulubionych, jeśli już;

Cześć kochanie. – brak przecinka między wyrazami;

Pamiętajcie jednak drogie panie, że tak naprawdę to on prowadzi! – „Pamiętajcie jednak, drogie panie, że tak naprawdę to on prowadzi!”

Nie histeryzuj kochanie. – przed „kochanie” brakuje przecinka;

Był aż za bardzo pewny siebie . – przed znakami interpunkcyjnymi nie dajemy spacji!

McDonald nie oglądaj paznokci tylko tańcz! – po nazwisku brakuje przecinka;

Rozdział pięćdziesiąty drugi: Prawie, jak magia.

W tytule nie powinno być przecinka.

To tylko taniec Potter! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Nogi, odmówiły mi jednak posłuszeństwa. – przecinek zbędny;

Co jest stary? – „Co jest, stary?”

Nie wtrącaj się Dorcas. – brak przecinka przed imieniem;

Rozdział pięćdziesiąty trzeci: Rozmowa ostatniej szansy.

(...) a późnym popołudniem, najprawdopodobniej będzie padać. – przecinek zbędny;

Jeszcze chwila, a dałabym się ponieść emocją… - emocjom;

No, ale chyba jakoś się wytłumaczył prawda? – brak przecinka przed „prawda”;

Poczekaj zawołam Pottera! – „Poczekaj, zawołam Pottera!”

Tak, ale ty jesteś najlepszą przyjaciółka, mojej dziewczyny! – drugi przecinek zbędny;

Jeżeli ta impreza, zaraz się nie skończy, idę po McGonagall. – pierwszy przecinek zbędny;

MI przeszkadzacie! – mnie;

Zamknij się Potter. – brak przecinka przed nazwiskiem;

Rozdział pięćdziesiąty czwarty: Pani Prefekt wraca do formy.

Przepraszam okej?! – brak przecinka między wyrazami;

James uspokój się! – brak przecinka po imieniu;

Strużka krwi spływała mu brodzie. – po brodzie;

Tygodniowy szlaban, za obrażanie prefekta Gryffindoru. / (...) patrząc ze współczuciem, na stojącego z przodu Rogacza.  – przecinek zbędny.

Rozdział pięćdziesiąty piąty: Bitwa o... No właśnie?

Twoim zdaniem powinnam, od tak pomnieć?! – „Twoim zdaniem powinnam, ot tak, zapomnieć?!”

Jedz kochanie, bo mi schudniesz! – przed „kochanie” brakuje przecinka;

Na nasze szczęście, nie miała o tym pojęcie. – pojęcia.

Rozdział pięćdziesiąty szósty: Seria niefortunnych zdarzeń.

Nie Dorcas. – brak przecinka przed imieniem;

Zdecydowanie wolałam temat olśniewającą wyglądającej Mary. – olśniewająco;

Zmiana planów kochani! – „Zmiana planów, kochani!”

Zamknij się żmijo! – „Zamknij się, żmijo!”

(...) poza niemy podziwem. – niemym;

Ja to na prawię, obiecuję, tylko daj mi szansę! – naprawię;

Z każdą James, z każdą! – przed imieniem brakuje przecinka;

Bańka nadziej i złudnych wyobrażeń prysła. – nadziei.

Rozdział pięćdziesiąty siódmy: Taka naiwna i bezbronna. Nasza mała Evans!

Lily, patrząca na niego z żalem. – przecinek zbędny;

Ale czy on, James Potter nie zranił jej bardziej? – po nazwisku brakuje przecinka;

Dalej Lily… - brak przecinka przed imieniem;

Gdyby nie twoi przyjaciele byłoby z tobą źle. – „Gdyby nie twoi przyjaciele, byłoby z tobą źle.”

Spokojnie już większość rzeczy pamiętam. – po „spokojnie” brakuje przecinka;

Śmieszne prawda? – „Śmieszne, prawda?”

Black podszedł do niego i dociągnął na stronę. – odciągnął;

Lily posłuchaj… - brak przecinka po imieniu;

Nikt, mi nic nie chciał powiedzieć na twój temat… - przecinek zbędny;

Rozdział pięćdziesiąty ósmy: Życie bez Evans? Niewykonalne...

Były miękkie, jak aksamit. / Miała na sobie, jego koszulkę. / W końcu opiekował się nią James Potter, na jej własne życzenie! – przecinek zbędny;

I choć z pozoru, spała spokojnie, w jej głowie rozgrywały się przedziwne sceny. – pierwszy przecinek niepotrzebny;

Gdzieś tu, powinien być jakiś sweter! – przecinek zbędny;

Dorcas do cholery! – „Dorcas, do cholery!”

A ty praktycznie zdradziłaś go, na jego oczach! – przecinek zbędny;

Zdajesz sobie sprawę, że pierwszą osobą o którą zapytałaś po przebudzeniu, był nie kto inny, tylko właśnie on?! – brak przecinka przed „o którą”;

Nie Lily! – brak przecinka przed imieniem;

Otrząśnij się dziewczyno! – „Otrząśnij się, dziewczyno!”

A może wystarczyłoby tak, nie robić problemów?! / Ten drugi, był wyraźnie niezadowolony. / Nigdy więcej, nie będę jej się narzucał... - przecinek zbędny;

za pewne – zapewne;

Nie Łapo... – brak przecinka przed ksywą;

Rozdział pięćdziesiąty dziewiąty: I sprawić że nie będziesz pragnął nikogo prócz mnie...

„I sprawić, że nie będziesz pragnął nikogo prócz mnie...”

Czy jedynym moim problemem, było to, że w moim łóżku spał James? – pierwszy przecinek zbędny;

(...) pozwoliłam opaść powieką... – powiekom;

Nie wyobrażałam sobie, tego szczególnego dnia bez nich... – przecinek zbędny;

Ile mnie czekał? – „Ile na mnie czekał?”

Wszystkiego najlepszego Lily... – „Wszystkiego najlepszego, Lily.”

Ona, tak pięknie wyglądająca… Jej usta, na jego… - przecinki zbędne;

Lily posłuchaj... – brak przecinka po imieniu.

Rozdział sześćdziesiąty: Święta, święta i... Zaręczyny?

Uniosłam swoją i splotłam swoje palce, z jego. – przecinek zbędny;

Wyglądali na zadowolonych z faktu, że nie mnie z nimi. – „(...) że nie ma mnie z nimi.”

Takie maluchy, zawsze hałasują. / W tym samym momencie, Dorcas podniosła wzrok. – przecinek zbędny;

Nie Lily... / To jest łatwe Lily. – brak przecinka przed imieniem;

Właśnie za to, kochałam ja najbardziej. – „Właśnie za to kochałam ją najbardziej.”

Miała sięgające ramion, brązowe włosy. – przecinek zbędny;

Kłócą się ile wlezie! – brak przecinka przed „ile”;

Pogrążony był w rozmowie ze wszystkim panami. – wszystkimi;

No już kochani! – „No już, kochani!”

Witaj Vernonie! – brak przecinka przed imieniem;

Nie mam zamiaru spać z tobą, w jednym łóżku! – przecinek zbędny.

Rozdział sześćdziesiąty pierwszy: Tak, bo święta to taki magiczny czas.

Leć ptaszyno! – „Leć, ptaszyno!”

Bo wcześniej, byłaś nieznośną, młodszą kuzynką. / A teraz, jesteś nieznośną, ale piękną młodszą kuzynką. – pierwszy przecinek zbędny;

W nim za pięknie jest. – „W nim jest za pięknie.”

(...) usłyszałam, jego lekko zaspany głos. / Co jest między tobą, a Marleną? / Koszulka idealnie odznaczała, jego mięśnie. / Ale, coś było... – przecinek zbędny;

Marlena, była nic nieznaczącą przygodą, odskocznią. – pierwszy przecinek zbędny;

Obje – oboje;

Te dwa słowa, oczyściły zupełnie mój umysł. / (...) aby jego dłoń, gładziła mnie po włosach. – przecinek zbędny;

tali – talii;

Po chwili poczułam dotyk, jego ciepłych warg. – przecinek zbędny;

Uczucie, które do tej pory, było bardzo dobrze schowane, wypełniło mnie całą. – drugi przecinek zbędny;

Pieszczoty, coraz bardziej odważne. / W pewnym momencie, jego ręce powędrowały pod moją koszulkę. / Z jeszcze większym, łapałam oddech. / Dokładnie to, stało się tamtego wieczoru... – przecinek zbędny.

Rozdział sześćdziesiąty drugi: Deja vu?

Bo chce się ubrać Evans! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Natomiast, jak ja zamykam oczy. Widzę ciebie. – „Natomiast, gdy ja zamykam oczy, widzę ciebie.”

Chciałam te wszystkie niedopowiedziane i niedokończone sprawy między nami, nareszcie wyprowadzić na właściwy tor. / Ogarniał mnie wtedy, trudny do opisania stan. – przecinek zbędny;

Tak babciu (...) / Och kochanie! – brak przecinka między wyrazami;

Carolyn, to moja bardzo dobra przyjaciółka! – przecinek zbędny;

Och, nie przejmuj się kochana! Głupstwa u mężczyzn w tej rodzinie, są przekazywane z pokolenia na pokolenie. James jest dokładnie taki sam, jak jego ojciec. – „Och, nie przejmuj się, kochana! Głupstwa u mężczyzn w tej rodzinie są przekazywane z pokolenia na pokolenie. James jest dokładnie taki sam jak jego ojciec.”

Rozdział sześćdziesiąty trzeci: Bo tych dwoje, dziwnie chyli się ku sobie.

„Bo tych dwoje dziwnie chyli się ku sobie.”

Spencer zaczęła zbierać, jakieś porozrzucane kartki. – przecinek zbędny;

Co cię tu sprowadza kochanie? – brak przecinka przed „kochanie”;

Z jego oczu, nic nie dało się wyczytać. / Traktujemy się, jak siostry! / (...) położył nacisk, na słowo plany i spojrzał na Spencer bardzo uważnie. – przecinek zbędny;

-A, co takiego zrobiła, że jest cudowna? – zapytałam, tak chłodnym i opanowanym tonem, na jaki tylko było mnie stać. – „ – A co takiego zrobiła, że jest cudowna? – zapytałam tak chłodnym i opanowanym tonem, na jaki tylko było mnie stać.”

Pochwalisz mi się Spencer, dlaczego jesteś taka cudowna? – przed imieniem brakuje przecinka;

Mogłabyś, zostawić nas samych? – przecinek zbędny;

Mam dosyć rozumiesz! – „Mam dosyć, rozumiesz?!”

Dwie, najbliższe mi osoby, knuły za moimi plecami! – przecinki zbędne;

Jakby Spencer, mogła przez nie widzieć. / Państwo Potter i Rogacz, wyjeżdżają zaraz po posiłku. / Rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu, jakiejkolwiek broni. / Z wrednym uśmiechem, zrobiłam głośniej. / A, co tu robisz? / Ktoś inny, nie jest aż tak interesujący... – przecinek niepotrzebny;

Nie wiem Lily... – brak przecinka przed imieniem.

Rozdział sześćdziesiąty czwarty: Pokątna.

Nie potrafiłabym znieść myśli, że moja najlepsza i najukochańsza kuzynka, jest z miłością mojego życia. – ostatni przecinek zbędny;

Co jest między tobą, a Jamesem? – przecinek zbędny;

Bo nie mogę Lily... – brak przecinka przed imieniem;

Pięknymi literami, wykaligrafowany był napis „Zaproszenie”. – przecinek zbędny;

Tak, takie plany miałam, jako ośmioletnia dziewczynka! Och Lily! – „Tak, takie plany miałam jako ośmioletnia dziewczynka! Och, Lily!”

Lili Evans  - Lily;

W ofercie przewidziany jest taniec, z gwiazdą wieczoru, ogromna ilość jedzenia oraz alkoholu, a także… Niespodzianka! – pierwszy przecinek zbędny;

Dopiero później przypomniałam sobie, że przecież nie rozmawiałam z przyjaciółmi, od bardzo dawna. – ostatni przecinek jest zbędny;

Twoje życie, może być lepsze, już dziś! – „Twoje życie może być lepsze już dziś!”

Złoty, to zdecydowanie twój kolor. / Przymarszczana góra, optycznie powiększa piersi. / A odcięcie taśmą z cyrkonii, pozwala ukryć większy brzuszek (...) / Ale niestety kupił go, jakiś młodzieniec. – przecinek zbędny;

Co robisz, na Śmiertelnym Nokturnie, Evans? – pierwszy przecinek zbędny;

Z lewej strony, nadciągali kolejni ludzie. – przecinek zbędny;

Chodziły plotki, że jest naprawdę piekielnie dobra, w rzucaniu Zaklęć Niewybaczalnych. – ostatni przecinek zbędny;

Nie mógł rzucić zaklęcia To by im tylko pokazało, gdzie dokładnie się znajdujemy. – „Nie mógł rzucić zaklęcia. To by im (...)”

Byłam też pełna podziwu, dla jego postawy. – przecinek zbędny;

Przecież nie wiedzą, że tu jestem prawda? – przed „prawda” brakuje przecinka;

Gdzie jesteś Potter? – brak przecinka przed nazwiskiem;

Rozdział sześćdziesiąty piąty: Dolina Godryka.

Bo na Pelerynę Niewidkę, nie działa zaklęcie przywołujące! – przecinek zbędny;

-Tak… - powiedziałam, jak automat i chwyciłam mocniej, ramiączko od torebki. – „ – Tak – powiedziałam jak automat i chwyciłam mocniej ramiączko od torebki.”

Co się znów narodziło, w tej twojej rudej główce? – przecinek zbędny;

Owszem miałam. – „Owszem, miałam.”

Nie Spencer… / Och Lily…. - brak przecinka przed imieniem i wielokropek składa się z trzech, a nie czterech kropek;

Daj spokój mamuś! – „Daj spokój, mamuś!”

Wiem córeczko… - brak przecinka między wyrazami;

Do widzenia kochanie. – przed „kochanie” brakuje przecinka;

Kocham cię tatusiu… - „Kocham cię, tatusiu.”

Pa ciociu Anne! / Pa słoneczko! – brak przecinka po „pa”;

Na środku, stała mała fontanna. / Towarzyszyła mu jednak, jakaś dziewczyna. – przecinek zbędny;

Beaxbuatons – Beauxbatons;

Salon, sąsiadował z kuchnią i jadalnią, które oddzielone były od siebie jedynie wysepką, przy której stały krzesełka barowe. – pierwszy przecinek zbędny;

Ten dom, urzekał mnie coraz bardziej! / Łóżko, nie było ścielone chyba od wieków. / Na środku pokoju, stał do połowy rozpakowany kufer. – przecinek zbędny;

Nie musisz się śpieszyć kochanie… - brak przecinka przed „kochanie”;

Twój pokój, jest na końcu korytarza po prawej stronie. – przecinek zbędny;

I nie czekając na moją odpowiedź, wyszła, a za nią ze dezorientowaną miną James. – pierwszy przecinek zbędny i „zdezorientowaną”;

Rozdział sześćdziesiąty szósty: (Nie)Zapomniany sylwester.

11:30 – jedenasta trzydzieści;

Z uwielbieniem pomyślałam o mojej sukience, na dzisiejszy wieczór. / Nie ma, za co… – przecinek zbędny;

Pewnie kochanie, pamiętam! – brak przecinka przed „kochanie”;

huncwot – Huncwot;

Opowiedział mi, o jego pobycie u ciebie w domu. / Masz, lepsza sypialnię… / (...) kąciki moich ust, niebezpiecznie drgały. – przecinek zbędny;

Na prawdę – naprawdę;

Nikt, nie będzie wyglądał lepiej od ciebie! – przecinek zbędny;

Wyjęła szminkę, przejechała nią dwukrotnie, swoje idealne usta i wyszła z pomieszczenia. – ostatni przecinek zbędny;

W pewnym momencie wziął głęboki oddech i po prostu przylgnął do mnie, swoimi ustami. – przecinek zbędny;

(...) do środka, bez pukania wpakowała się Ali. Odskoczyłam od Jamesa, jak oparzona. – „(..) do środka bez pukania wpakowała się Ali. Odskoczyłam od Jamesa jak oparzona.”

Miłej zabawy kochani! – „Miłej zabawy, kochani!”

Od balu, nie może przestać o tobie mówić! / Tutaj, nikt nas nie znajdzie… / (...) przy nas znikąd, pojawiła się Ali. / Nalałam magicznego napoju, do obu naszych kieliszków i podniosłam swój. / W pewnym momencie musnął ustami, moje ucho. / Na jego ustach, błąkał się uśmiech. – przecinek zbędny;

Przestań się wymigiwać James! – brak przecinka przed imieniem;

Odstawiłam kieliszek, na stół za nim. / Jego ręka, pewnie złapała moją dłoń. / Jego prawa ręka, błądziła po moim udzie… / Ostatni guzik, właśnie wyskoczył. / Z trudem, odepchnął ją od siebie. – przecinek zbędny

Rozdział sześćdziesiąty siódmy: I jedyne czym mogę oddychać to twoje życie.

„I jedyne, czym mogę oddychać, to twoje życie.”

W jednej z sypialni, można było zastać wtuloną w siebie parę. / W pewnym momencie, jego usta musnęły moją szyję. / W pewnym momencie nasze usta znów, splotły się w jedność.  – przecinek zbędny;

Obje – oboje;

W, co? Każdego to spotyka nie? – „W co? Każdego to spotyka, nie?”

Nie dzięki… / Uważaj stary! - brak przecinka między wyrazami;

Obaj ze śmiechem naciągnęli na siebie, pierwsze lepsze ubranie i zaczęli schodzić po schodach. – przecinek zbędny;

Liluś nie poznaje cię! – brak przecinka po imieniu;

Przecież to twój James, wiecznie nakręca Syriusza! – przecinek zbędny;

Oj Łapo, nie przejmuj się… - przed ksywą brakuje przecinka;

Nie kochanie, ty jesteś taka cudowna, że sprawię ci domowego skrzata! – przed „kochanie” również brakuje przecinka.

Rozdział sześćdziesiąty ósmy: Bez cierpienia, nie masz szczęścia.

Nie denerwuj się tak kochanie! – brak przecinka przed „kochanie”;

Każda z nas, miała chłopaka i była w szczęśliwym związku. – przecinek zbędny;

Zrozum Lily! / Nie Dorcas! – brak przecinka przed imieniem;

Nikt, nie zwrócił uwagi na to, że James Potter, TEN James Potter, wściekły przemierza korytarze. – pierwszy przecinek zbędny;

Nawet w takiej chwili, wyglądała przepięknie. / Sens tych słów, jeszcze do niego nie dotarł. / Po prostu zaczął słuchać, swojego serca. / Oparł czoło, na jej. – przecinek zbędny.

Rozdział sześćdziesiąty dziewiąty: Ludzie często na to, aby ukoić własne cierpienia, zadają je innym.

W tym samym momencie, do przedziału wpadł zziajany Black. – przecinek zbędny;

Zupełnie tak samo źle, jak błonia, na które aktualnie patrzyła. / Szalejący w tej części świata deszcz, sprawił, że zazwyczaj zielone tereny (...) – pierwszy przecinek zbędny;

Jego sens, zagłuszył jednak szalejący wiatr. / Na pytania, przyjdzie jeszcze czas.  – przecinek zbędny;

Zaskoczony parzył w jej stronę. – patrzył;

Pożądał tej dziewczyny, odkąd nauczył się, znaczenia tego słowa. – ostatni przecinek zbędny;

Widziała orzechowy odcień, jego oczu… / Jego miodowe oczy, pożerały jej sylwetkę. / (...) aby tej niewinnej istocie, coś się stało. / Odnalezienie go, zajęło jej dosłownie trzydzieści sekund. - przecinek niepotrzebny;

Ten cudownym błękit, nabrał przepięknego blasku. – „Ten cudowny błękit nabrał przepięknego blasku.”

W rumianych policzkach, pojawiły się dołeczki. / Przed oczami widziała, smutną twarz przyjaciółki.  – przecinek zbędny;

Przygryzła dolną wargę i spojrzała niepewnie na biegnącego przed nim czarnowłosego. – nią;

Jej język, delikatnie drażnił jego podniebienie. / Jego ręka, właśnie gładziła jej wewnętrzną stronę uda. / Tak trudno, było mu się opanować. – przecinek niepotrzebny.

Rozdział siedemdziesiąty: Przyjaźń rodzi miłość na pustyni samotności.

Siedząc z przyjaciółmi nie wiedziałam o czym mówią. – „Siedząc z przyjaciółmi, nie wiedziałam, o czym mówią.”

Los dał nam szansę, a my zamiast z niej skorzystać, zachowujemy się, jak dzieci. – ostatni przecinek zbędny;

Na obecnych, nie zrobiło to większego wrażenia. / Żaden z nich, nie odważył się odezwać. – przecinek niepotrzebny;

Nie zmarnuj tego, przez swoje ego i przez swoje zapatrzenie… - szepnął patrząc na niego z dziwnym wyrazem twarzy. – „Nie zmarnuj tego przez swoje ego i przez swoje zapatrzenie... – szepnął, patrząc na niego z dziwnym wyrazem twarzy.”

Rywalizowaliśmy ze sobą od pamiętnej, piątej klasy. – przecinek zbędny;

Tak panno Evans? – „Tak, panno Evans?”

Mam nadzieję, że będąc na siódmy roku (...) – siódmym;

Moje problemy sercowe, źle wpłynęły na moją edukację. / Panna Evans, również zarobiła kolejne punkty dla swojego domu! / Wyraźnie obserwował, jego rudowłose przeznaczenie… – przecinek niepotrzebny.

Rozdział siedemdziesiąty pierwszy: Wszystko, co mam. Nawet gwiazdkę z nieba Ci dam...

Zgadam się w stu procentach… - zgadzam;

Rzucił zaklęcie Densaugeo, na Charlesa Branagha. / Tak bardzo liczyłam, na rozmowę z nim tutaj. / To wszystko, za bardzo ją przerastało. / Musiała odłożyć na bok, swoje ambicje na temat kariery medycznej. / Zawód Aurora, był dla niej już teraz jedynym wyjściem. / Dlaczego jej życie, musiało przewrócić się do góry nogami? / Kiedyś to wszystko, było tak banalnie proste. / I chyba to uczucie, przerażało ją najbardziej. / Przyjdzie czas, na jego przeczytanie. / Teraz musiała walczyć, o coś równie magicznego. – przecinek zbędny;

Przerażasz mnie dziewczyno. – „Przerażasz mnie, dziewczyno.”

Przy jednej z nich, wyrósł Syriusz. / Z każdą osobą, jej determinacja rosła. – przecinek zbędny;

Tych cudownych, orzechowy tęczówek, które na jej widok, zawsze wypełniały się tym cudownym światłem… - „Tych hipnotyzujących orzechowych tęczówek, które na jej widok zawsze wypełniały się tym cudownym światłem...” Staraj się unikać powtórzeń w tym samym zdaniu!

W jego głowie, toczyła się walka. – przecinek zbędny;

Przecież tyle razy oglądała mugolskiej bajki… - mugolskie;

Nie był w stanie, zrobić już nic więcej… Stał, jak debil i wpatrywał się w nią, jak urzeczony. Emocje i uczucia, targały nim niesamowicie…  - przecinki zbędne;

Wyjęła go, z jego rąk i niepewnie rozwinęła. / Bo tą, nazwałem twoim imieniem... – przecinek zbędny.

Rozdział siedemdziesiąty drugi: Baby, Love looks good on You.

Traktowali go, jak popychadło. – przecinek zbędny;

Gdyby nie on, pewnie nie byłoby go na siódmy roku. – siódmym;

Przyłożył swoje czoło, do jej. / Jej ciepłe dłonie, spoczęły na jego klatce piersiowej. – przecinek zbędny;

Obserwował ją z niemy podziwem. – niemym;

nagi – nagich;

Jego dłoń, badała jej ciało. / Pierwszy płatek śniegu, zaczął spadać z nieba. – przecinek niepotrzebny.

Rozdział siedemdziesiąty trzeci: Miłość kpi sobie z rozsądku. I w tym jej urok i piękno.

Będąc z nią tutaj. Miał ją tylko i wyłącznie dla siebie. – „Będąc z nią tutaj, miał ją tylko i wyłącznie dla siebie.”

Szczęśliwi, czasu nie liczą… - przecinek zbędny;

Chodź Syriuszu, najwyraźniej przy nas nie umieją normalnie rozmawiać… - brak przecinka przed imieniem;

Ten fakt, wywołał u niego jeszcze szerszy uśmiech. – przecinek zbędny;

Dokładnie tyle ile potrzebował. – brak przecinka przed „ile”;

Cały pokój wspólny, zwrócił swoje głowy w kierunku owych drzwi. – przecinek zbędny.

Rozdział siedemdziesiąty czwarty: Miłość to wartość bezwzględna z nienawiści.

Jego ręce, mocno przycisnęły mnie do siebie. Moje dłonie, mierzwiły jego włosy. – przecinki zbędne;

No cześć gołąbeczki! – „No cześć, gołąbeczki!”

Nie Michael, wszystko w porządku… - brak przecinka przed imieniem;

Nie tykaj, co nie twoje… / Dookoła nas, zebrała się już spora grupka gapiów. / Jego wzrok, odnalazł resztę Huncwotów. - przecinek zbędny;

Uważaj kochanie… - „Uważaj, kochanie.”

Nie, James ja je wypożyczam (...) – brak przecinka po imieniu;

Przecież w taki sposób, niczego się nie dowiem! / A, czemu nie? / Poczułam jego ciepły oddech, na swojej szyi. – przecinek zbędny.

Rozdział siedemdziesiąty piąty: Ale i zakochała się bez pamięci, jako że miłość nie dba o powody.

Parzył na nią speszony. – patrzył;

Bo każde spojrzenie w twoje oczy, to powód, by kochać cię jeszcze mocniej… - pierwszy przecinek zbędny.

Rozdział siedemdziesiąty szósty: Księżyc pożycza światło od słońca.

Padł kolanami na zimną, morką ziemię. – mokrą;

Jakiś czas temu, szła do dormitorium. / Jego miodowe oczy, pozbawione były życia. – przecinek zbędny.

Rozdział siedemdziesiąty siódmy: Zakochany, część pierwsza.

Kochana Lily. – „Kochana, Lily!”

Gdzieś z oddali, dobiegł do mnie nerwowy głos Dorcas. / Wyrzuty sumienia, zostały zagłuszone przez głośne uderzenia serca… / W pewnym momencie doszedł, do ściany. / Jedna, chichotała przez drugą. – przecinek zbędny.

Rozdział siedemdziesiąty siódmy: Zakochany, część druga.

Z każdym dniem, było mu coraz trudniej. – przecinek zbędny;

Otwiera oczy i z rozbawieniem obserwuje jej reakcje, na widok Patronusa. – przecinek zbędny i „reakcję”;

Na moich ustach, pojawił się delikatny uśmiech. – przecinek niepotrzebny;

Zapomnij Potter… / Zapomnij Potter, że tak łatwo ci odpuszczę… - brak przecinka przed nazwiskiem.

Rozdział siedemdziesiąty ósmy: Walentynki.

Weź się lepiej dziewczyno przebieraj. – „Weź się lepiej, dziewczyno, przebieraj.”

Dokładnie taki list, znalazł dziś na swojej poduszce. – przecinek zbędny;

Był przeszczęśliwy widząc jej minę. – brak przecinka przed „widząc”;

Jeden z domowych skrzatów, postawił przed nimi talerze. Wspaniały zapach jedzenia, drażnił jej nos. – przecinki zbędne;

Jej drobne palce, chwycił pasek jego spodni. / Pomogła mu, pozbyć się reszty ubrania… – przecinek zbędny;

Z ogromny trudem doszła do końca korytarza. – ogromnym;

Pokiwała głową nie odrywając oczu od skaczących płomieni. – brak przecinka przed „nie”;

Dokładnie tak wyjątkowy, jak ty... / Jesteśmy, gdzieś w Hogsmeade. / Starałam się opanować, targające mną emocje. - przecinek zbędny;

To bardzo fascynujący przedmiot Lily. – brak przecinka przed imieniem.

Notka specjalna: Jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani od siebie odejdą.

Trzy listy, napisane jej ręką… / Opiekunka ich grupy, zawsze na nich krzyczała. / Nagle zwróciła swoją głowę, w jego stronę. / Zbliżył swoją twarz, do jej twarzy. - przecinek zbędny;

Nie Severusie… / Nie zaprzeczaj Severusie! - brak przecinka przed imieniem;

Dołączyłem do nich, po naszej kłótni… - przecinek zbędny;

Lily kochanie! – brak przecinka po imieniu;

I całe szczęście pani profesor! – przed „pani” brakuje przecinka.

Rozdział osiemdziesiąty: Człowiek zakochany potrafi pojąć niepojmowalne i rozpoznać nierozpoznawalne...

Na niektórych drzewach, można było dostrzec pierwsze pączki. / Jego potęga, stawała się wręcz nieposkromiona.  – przecinek zbędny;

Załapał jej dłonie i zamknął w swoich. – złapał;

-Nie o mnie powinnaś się martwić… - szepnął do jej ucha, słysząc zbliżającą się pielęgniarką – To oni są w większym niebezpieczeństwie… - „ – Nie o mnie powinnaś się martwić – szepnął do jej ucha, słysząc zbliżającą się pielęgniarkę. – To oni są w większym niebezpieczeństwie.”

Mój związek z Jamesem, rozpoczął się stosunkowo niedawno. / (...) metalowy przyrząd, stopił się w jej rękach. / Zadecydowano, za niego… – przecinek zbędny.

Rozdział osiemdziesiąty pierwszy: Nie rezygnuje się z ludzi, których się kocha.

Moja przyjaciółka, klęknęła przed swoim chłopakiem i z matczyną troską, zaczęła opatrywać świeże rozcięcia. – przecinki zbędne;

Mam tu siedzieć cały dzień sama, tylko dlatego, że ona ma jakieś chore ambicje?! – on;

(...) poczułam jego ciepłe dłonie, na swoich plecach. – przecinek zbędny;

Gdybyś wiedziała… - jego dłoń, zacisnęła się na Złotym Zniczu, a na ustach pojawił się delikatny uśmiech – Gdybyś wiedziała (...) – „ (...) jego dłoń zacisnęła się na Złotym Zniczu, a na ustach pojawił się delikatny uśmiech. – Gdybyś wiedziała (...)”

Co się dzieje kochanie? – brak przecinka przed „kochanie”;

Niebo za oknem, pokrywało się już delikatną granatową poświatą. – przecinek zbędny;

Wsadził ręce do kieszeni i gwizdając szedł przed siebie. – „Wsadził ręce do kieszeni i gwiżdżąc, szedł przed siebie.”

Wręcz przeciwnie. zaniosła się kolejnym szlochem i wtuliła głowę w jego pierś. – „(...) przeciwnie. Zaniosła (...)”

Myślałam, że między tobą, a Alison do czegoś doszło. – drugi przecinek zbędny;

Wszystko w swoim czasie kochanie. – brak przecinka przed „kochanie”;

Rozdział osiemdziesiąty drugi: Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie.

Nadal jest huncwotem – jęknęła. – Huncwotem;

Przecież miłość to nie fizyka lecz chemia! – brak przecinka przed „lecz”;

Ze mną, czy z nim?! / To jest sprawa pomiędzy tobą, a Syriuszem. – przecinek zbędny;

Mi wcale nie było do śmiechu. – mnie;

n owym – nowym.

Rozdział osiemdziesiąty trzeci: Miłość, jak słońce, ogrzewa świat cały i swoim blaskiem ożywia różanym.

rudną – trudną;

Kiedy później ją przyglądali nie potrafili wywnioskować z czego dziewczyna mogła się tak cieszyć… - „Kiedy później ją przeglądali, nie potrafili wywnioskować, z czego dziewczyna mogła się tak cieszyć.”

Oboje odetchnęli z ulgą kiedy rozzłoszczona dziewczyna powróciła do lektury. – brak przecinka przed „kiedy”;

W porządku chłopcze (...) / Dziękuję ci chłopcze (...) – przed „chłopcze” brakuje przecinka;

Rozdział osiemdziesiąty czwarty: Wesele Petunii, częsć pierwsza.

Nie od razu potrafił wyjaśnić, dlaczego zachowuje się przy niej, jak skończony dupek i idiota, a nie jak pewny siebie, James Potter. – drugi i ostatni przecinek zbędny;

Najstarsza córka Evansów, miała wyjść za najbardziej obiecującego kawalera w mieście! / Pan Dursley, był szanowanym obywatelem miasteczka. / (...) odliczając minuty, do godziny zero! – przecinek niepotrzebny;

W końcu idealne ślub są niezmierną rzadkością. – śluby;

Widzisz mamo! – „Widzisz, mamo!”

Rozdział osiemdziesiąty piąty: Wesele Petunii, część druga.

Jak mogłeś się do mnie dopierać, nie zamykając uprzednio drzwi?! – dobierać;

Rozdział osiemdziesiąty szósty: Wesele Petunii, część trzecia.

(...) i chichocząc przylgnął do kościstego policzka mamy, swojej dziewczyny. – przecinek powinien być po „chichocząc”, a nie „mamy”;

Sześćdziesiąt sekund, zajęło mu skupienie na sobie uwagi. – przecinek zbędny;

Piję by paść. Padam by wstać. Wstaję by pić. Piję by żyć! – brak przecinka przed „by”;

niemielibyśmy – osobno;

Nagle poczułam, jak czyjaś ciepła dłoń, zaciska się na mojej. – ostatni przecinek zbędny;

Kiedy jego twarz, zbliży się do mojej… - przecinek zbędny;

Kiedy otrzymałem zaproszenie na tą wspaniałą uroczystość byłem przerażony! – brak przecinka przed „byłem”;

(...) balem się oceny (...) – bałem.

Rozdział osiemdziesiąty siódmy: Bo dziwoląg na zawsze dziwolągiem pozostanie.

Ślub najstarszej córki Evansów, wzbudził niemałe zainteresowanie wszystkich w okolicy… - przecinek i wielokropek zbędne. Wystarczyłaby kropka;

(...) miskę z niedopity mlekiem i z szerokim uśmiechem podeszła do kominka, na którym leżał plik zdjęć z poprzedniego wieczoru. – niedopitym;

Bo to ON, ten cholerny dziwoląg ośmielił się być w centrum uwagi! – po „dziwoląg” brakuje przecinka;

Wtedy dawał jej trzydziestosekundową chwilę oddechu po czym ponownie rozpoczynał atak. – brak przecinka przed „po”;

Kiedy trzydzieści minut później weszła do kuchni nie potrafiła ukryć zaskoczenia na widok pałaszującej chrupki Petunii i krzątającej się mamy. – brak przecinka  po „kuchni”;

Wybacz mi mamo. – „Wybacz mi, mamo.”

Och daj spokój! (...) Faworyzujecie Lily odkąd przyszedł ten cholerny list! – brak przecinka przed „daj” i „odkąd”;

Jakim prawem, śmiesz mi czegokolwiek zabraniać? – przecinek zbędny;

Malo tego (...) – mało;

W życiu bym się nie spodziewała, że doczekam momentu, w którym ukochana Liluś, spadnie tragicznie w dół i przestanie być taka…. Idealna! – ostatni przecinek zbędny i wielokropek składa się z trzech kropek. Wydaje mi się, że wcześniej już o tym wspominałam, ale na wszelki wypadek powtórzę.

Rozdział osiemdziesiąt ósmy: Bo każdy mały kroczek, to krok ku wielkiej zmianie.

Moja rodzina James! – brak przecinka przed imieniem;

Jak przyjeżdżam to im wiecznie pomagam! – brak przecinka przed „to”;

Och ciociu! – „Och, ciociu!”

Dzieci do samochodu! – „Dzieci, do samochodu!”

Mamo przecież wiesz, że bym czegoś takiego nie zrobiła! – brak przecinka po „mamo”.

Rozdział osiemdziesiąty dziewiąty: Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal...

Klnąc pod nosem zaparła się i mocniej szarpnęła. – „Klnąc pod nosem, zaparła się i mocniej szarpnęła.”

I gdzie do cholery jasnej podziewa się Dorcas?! – „I gdzie, do cholery jasnej, podziewa się Dorcas?!”

Chcieli abym ukończyła szkołę. – brak przecinka przed „abym”;

(...) a następnie siada na kanapie patrząc na nią znacząco. – brak przecinka przed „patrząc”;

Zanim wrócił zostałam oskarżona o celowe działanie. – po „wrócił” zabrakło przecinka;

Musisz przyznać, że jak się nakręci to wygląda wtedy niesamowicie słodko! – brak przecinka przed „to”;

Chociaż Dorcas nie naciskała na rozmowę odnośnie tego, co wydarzyło się podczas wesela to w jakiś sposób rozmowa na temat jej rodziców jej pomogła. I Dorcas i James mieli rację, bez względu na to, co się dzieje ma wspaniałych rodziców, którzy ją kochali. – „Chociaż Dorcas nie naciskała na rozmowę odnośnie tego, co wydarzyło się podczas wesela, to w jakiś sposób rozmowa na temat jej rodziców mi pomogła. I Dorcas, i James mieli rację, bez względu na to, co się dzieje mam wspaniałych rodziców, którzy mnie kochają.” Zdecydujcie się na jedną narrację! Jeden rozdział jest z perspektywy Lily w narracji pierwszoosobowej, a tutaj już w trzecioosobowej;

Ale ogarnij się zanim zdążę się rozmyślić! – brak przecinka przed „zanim”;

O, czym nie wiedziałam? – przecinek zbędny;

Rozdział dziewięćdziesiąty: Supersłodkie urodziny!

Uspokój się do cholery! – „Uspokój się, do cholery!”

Między nią, a Dorcas wyrosła magiczna ściana. – przecinek zbędny;

Lily do cholery jasnej! – po imieniu brakuje przecinka;

rykną – ryknął;

Słychać was dopiero, jak się pojedzie na odległość trzech metrów! – podejdzie;

Pozawalasz na to, żeby cała rodzina się na mnie obraziła! – pozwalasz;

Zauważył sińce wokół nadgarstków i poczuł się dziwnie, kiedy zdał sobie sprawię, że to jego zasługa. – sprawę;

To twój uśmiech mają mieć nasz dzieci, a nie tych, tych… - nasze;

Żałuję każdej, najmniejsze sekundy, którą z tobą spędziłam! – najmniejszej;

Boże! przez tego drania chciałam ją skrzywdzić! – „Boże! Przez tego drania chciałam ją skrzywdzić!”

-Już czas – stwierdziła, a on kiwną głową. – „ – Już czas – stwierdziła, a on kiwnął głową.”

Zostaw mnie pieprzony draniu! – „Zostaw mnie, pieprzony draniu!”

Rozdział dziewięćdziesiąty pierwszy: Bo będzie lepiej, jeżeli będziemy kochać siebie osobno.

O, co ci chodzi do cholery?! – przecinek zbędny i po „chodzi” brakuje przecinka;

To było wieki temu do cholery! – przed „do” brakuje przecinka;

Dziewczyna przylgnęła do podłogi zakrywając głowę. – przed „zakrywając” brakuje przecinka;

-A, dlaczego ty nie jesteś u Jamesa? – odpowiedziała pytaniem, na pytanie. – „ – A dlaczego ty nie jesteś u Jamesa? – odpowiedziała pytaniem na pytanie.”

Jak wyszłyście impreza się rozsypała do reszty. – przed „impreza” zabrakło przecinka.

(6/10)

Ramki:

Dziwi mnie brak statystyki na Waszym blogu. Nie interesuje Was, ile osób zagląda na Wspomnienia? Wprawdzie to zależy od gustu, ale, moim zdaniem, na blogu z opowiadaniem powinna znajdować się statystyka. W skład ramek wchodzi jedynie pasek z Menu pod nagłówkiem. Przeanalizujmy go zatem dokładniej.
 - Strona główna – sama nazwa mówi za siebie. Jest to link, który przenosi nas na stronę główną Waszego bloga.
 - O nas – podstrona, na której umieszczone są informacje o Was oraz kontakt, gdyby ktoś miał jakieś pytania.

Postanowiłyśmy w końcu napisać, coś o sobie! / Każda z nas, ma swoje zadanie i za nie jest odpowiedzialna. / Muzą dla Lumos, jest właśnie Avis. – przecinek zbędny;

Pisząc widzi jej reakcje, jej wielkie oczy i niemalże czuje, jak jej serducho szybciej bije. – „Pisząc, widzi jej reakcje (...)”

Gdybyśmy działały w pojedynkę, nigdy byście nie czytały, tej opowieści… - ostatni przecinek zbędny;

(...) w sadze o Harrym Potterze, jest to zaklęcie wyczarowujące żółte ptaszki. – przecinek zbędny;

W brew – razem;

Jestem promykiem Słońca, w pochmurny dzień. – przecinek zbędny.

 - O blogu – nic innego jak informacje na temat Waszego bloga. Co, gdzie, jak i dlaczego.
 - Spis Rozdziałów – nazwa mówi sama za siebie. Znajdują się tutaj wszystkie rozdziały, które opublikowałyście. Całe dziewięćdziesiąt jeden postów! Podziwiam, że chciało Wam się tyle pisać, naprawdę. Ja bym straciła cierpliwość przy trzydziestce.
 - Bohaterowie – informacje o postaciach, występujących w Waszym opowiadaniu. Osobiście nie jestem zwolenniczką opisu charakteru bohaterów, ponieważ wszystkiego czytelnik powinien dowiedzieć się z tekstu.

Lily jest prawdopodobnie najzdolniejsza uczennicą w całym Hogwarcie (...) – najzdolniejszą;

Na piątym roku, jej przyjaźń ze Severusem skończyła się, ponieważ nazwał ją szlamą. – pierwszy przecinek zbędny;

Umówisz się ze mną Evans?! – brak przecinka przed nazwiskiem;

Rodzice rozpieszczali go i nieba by mu uchylili gdyby tylko mogli. – brak przecinka przed „gdyby”;

Kiedy jest szczęśliwa tworzą się w nich radosne iskierki. – po „szczęśliwa” brakuje przecinka;

Jasna, porcelanowa cera jest zasługą ojca natomiast szczupła sylwetka matki. – przed „natomiast” brakuje przecinka;

Pannę MacDonald wyróżnia z tłumu krzywy lekko ironiczny uśmieszek, który wygląda jakby go miała od urodzenia. – „Pannę McDonald wyróżnia z tłumu krzywy, lekko ironiczny uśmieszek (...)”

Jest spokojna ale za to strasznie gadatliwa. – przed „ale” powinien być przecinek.

 - Linki – każdy odnośnik został przydzielony po poszczególnej grupy, co mi się podoba, ponieważ z zakładce panuje przez to porządek. Jednak dziwi mnie fakt, że umieściłyście tutaj namiary na siebie. Przecież kontakt do Was znajdował się w „O nas”, jeśli się nie mylę? Po co dwa razy pisać to samo?
 - Spam – czyli: blogowy śmietniczek.
Wszystko, co potrzebne, jest. Brakuje mi tylko tej przeklętej statystyki, jednak nie jest ona konieczna, jeśli nie chcecie, nie lubicie lub nie podoba się Wam jej forma na blogspocie. To już zależy od Was, autorek. Wspominałam już, że lubię, jak na blogu jest ładnie rozbudowane i rozpisane Menu?

(5/7)

Dodatkowe punkty:

 + Za oryginalną formę strony głównej.

(1/3)

Podsumowanie:

Łącznie zdobyłyście 57 punktów, co daje Wam ocenę dobrą. Szczerze powiedziawszy, to liczyłam na to, że bez problemu dostaniecie piątkę, ale, jak widać, nie można mieć wszystkiego. Nawet gdybym miała możliwość podniesienia Wam jednego punktu w górę, to nic by to nie dało. Czwóra nadal pozostałaby czwórą. Ale gratuluję Wam! Zasłużyłyście na ten mocny, dobry stopień.  No i muszę Wam powiedzieć, że ocena Waszego bloga jest najdłuższą w mojej historii i zapewne tego bloga również. Aż pięćdziesiąt cztery strony! Choć na początku przerażał mnie fakt, że mam ocenić wszystkie notki, to teraz nie żałuję. Miałam okazję zagłębić się w ciekawą historię i ją pokochać. I wobec tego mam prośbę: informowałybyście mnie o nowych rozdziałach? Byłabym niezmiernie wdzięczna!
Życzę Wam dużo weny, jeszcze więcej czytelników i udanych wakacji!
Ach, prawie bym zapomniała. Dzisiaj swoje urodziny obchodzi Harry Potter, a także J. K. Rowling. Wszystkiego najlepszego!

14 komentarzy:

  1. Ocena faktycznie by imponowała, gdyby o samej treści było zdecydowanie więcej. W tym momencie można co najwyżej podziwiać (co też robię), że chciało Ci się wypisać TYLE błędów (chociaż nie sprawdzałam, czy faktycznie wszędzie miałaś rację, po prostu to przewinęłam). Według mnie ten szacunek za tyle pracy nie przekłada się na całą ocenę, bo jak wspominałam, w najgłówniejszym punkcie nie rozwinęłaś skrzydeł i jest po prostu krótki jak na tyle rozdziałów.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, może i nie rozwinęłam dostatecznie skrzydeł w tym podpunkcie, ale uważam, że wszystko, co najważniejsze napisałam. Nie widziałam sensu w tym, by wspominać autorkom o tym, co doskonale wiedzą. A ilość błędów, jeśli się temu bliżej przyjrzeć, wcale nie zaskakuje. Dziewczyny napisały prawie sto rozdziałów. Nawet ja nie jestem taką optymistką, żeby wierzyć, że w całości znajdę tylko parę błędów.
      Również pozdrawiam.

      Usuń
    2. Mam pytanie. Czytałaś kiedykolwiek 100 ileś rozdziałów na raz? Chodzi mi o blogosfere, nie książki. Przypuszczam, że nie. Zrób tak i spróbuj przeczytać i napisać coś sensownego. Opisała wszystko co potrzeba. Przecież nie miała skrócić, każdego rozdziału i pisać na mus i powtarzać się, tylko po to, aby było więcej w treści. Nie wiem czy jesteś oceniająca, czy też nie, bo jesteś anonimem, ale praca oceniającego nie jest prosta. Czasami chcesz coś napisać, a za cholerę, nie możesz. Zresztą autorki nie narzekały, a to jest najważniejsze. Skupiła się na błędach i bardzo dobrze. Dziewczyny chociaż sobie je poprawią. Myślisz, że innym by się chciało wypisywać te błędy? Sądzę, że nie. Napisała to z własnej woli, także ta ocena imponuje, chociaż by przez te błędy :).

      Usuń
    3. tfu, poprawka, autorki się jeszcze nie wypowiedziały.

      Usuń
    4. Ale czemu od razu atakujesz osobę, która się wypowiedziała? Rozumiem Twoje zdanie, ale napisałaś to w sposób, który odbiera innym nawet chęć do posiadania własnego zdania, a co dopiero do wypowiadania go publicznie i prowadzenia z Wami inteligentnych dyskusji. Polecam "Porozumienie bez przemocy" Rosenberga.
      Ona naprawdę nie chciała Was zjeść, a ja nawet na miejscu Mademoiselle czułabym się wręcz zmotywowana, aby w przyszłości przysiąść może dzień czy dwa dłużej nad treścią i stworzyć jej ocenę bardziej satysfakcjonującą.
      Pozdrawiam ciepło!

      Usuń
    5. Atakuje? Nie przesadzacie za bardzo? :). To mam cały czas słodzić i nie być sobą, tylko udawać słodką Erellę, bo Wy tego chcecie? Bez jaj. Również wyraziłam swoje zdanie. Zazwyczaj taka jestem. I tam nic nie było w złośliowści czy coś. Najywraźniej źle odebraliście przekaż, ale ja na to nic nie poradzę i nie zamierzam zmieniać swojego... nawet nie wiem jak to nazwać. Stylu pisania? Zresztą nie umiałam napisać inaczej tego komenatrza. Tylko wyjaśniłam dziewczynie, że cięzko czasem jest coś więcej napisać, a oceniająca strasznie mało nie napisała.

      Usuń
    6. Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Dobra, może to ja mam jakiś zryty ekran, ale do tej pory byłam świecie przekonana, że ten blog jest kremowy. Niemniej jednak ta kolorystyka jest przyjemna. Choć rozumiem Twój ból, ja np. nie zdzierżyłabym czarno-białego/szarego szablonu. XD
    Wiem, że ludzie uważają "złodziei szablonów" za mit, ale zapewniam Cię, że wcale mitem to nie jest. Adres w nagłówku jest w pewnym sensie zabezpieczeniem przed potencjalną kradzieżą.
    "Niemniej" piszemy razem, tam nie ma spacji. Nie sądziłam, że kiedykolwiek złapie Cię na błędzie xD
    Aaaaa - co do fabuły i stylu... nie mogłabym się nie zgodzić, dziewczyny są genialne <3
    Statystykę widzi jazdy autor i nie każdy chce się nią chwalić. Choć przyznam, że słowa kluczowe, które ludzie wpisują w Google bywają bardzo zabawne :-D
    Bohaterowie to przydatna zakładka dla leniwców, którym nie chce się czytać 91 rozdziałów od początku ^^
    ach, ja bym im i 6 dała, gdyby to była ocena nieszablonowa! :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi. W pośpiechu musiałam pominąć ten błąd. :D A co do zabezpieczania szablonów przed "kradzieżą", to przecież zawsze można zaopatrzyć nagłówek w nick autora. Nie zawsze musi to być sam adres, nieprawdaż? ;)

      Usuń
    2. Ten nagłówek wykonała Bells, nie dziewczyny. I tu rodzi się problem. Gdyby ktoś go ukradł, to dziewczyny nie miałyby jak się wybronić, bo to nie ich nick widniałby na obrazku ;>

      Usuń
  3. Och! Nareszcie znalazłam chwilkę, aby odpowiedzieć na tą wspaniałą ocenę! :) Najmocniej przepraszam, że dopiero teraz, ale najzwyczajniej w świecie nie mam czasu na nic! Ledwo wyrabiamy z pisaniem kolejnych notek, żeby mieć cokolwiek w zapasie! ;x

    Co do oceny - jak dla nas skupiłaś się na tym, co dla nas najważniejsze, a więc na tym, co mamy poprawić! Nie uważamy ocenialni za reklamę, więc po co gadać o treści? Może ją poznać każdy zainteresowany i czytelnik, prawda? A to ma być dla nas! Nie dla potencjalnie nowego czytelnika, który po ocenie zaglądnie na bloga. Wypisałaś niesamowicie dużo błędów i obiecuje na wszystko, że w wolnej chwili poprawie co do jednego! Jesteś niesamowita - nie tylko dlatego, że to wychwyciłaś, ale, że dodałaś ocenę tak szybko po zgłoszeniu i jeszcze tak rozległą, a błędy są z każdego rozdziału! Wiemy, że początek był beznadziejny, ale co poradzę? Przeredagujemy je także, ale jak będziemy miały chwilę oddechu, a póki co wolimy się skupić na tym, co ma być dalej :)

    I tak na koniec - jeszcze raz baaaaaaaaaaaaaaaaardzo dziękujemy za ocenę i przepraszamy, że komentarz pod nią jest tak późno, ale liczymy na zrozumienie :) I z CAŁĄ przyjemnością będziemy Cię informować o najnowszych rozdziałach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach! I albo mam coś nie tak z przeglądarką, albo nie zrobiłaś hiperłącza do szabloniarni, a chciałam wejść i zobaczyć co takiego oferują! xD

      Usuń
    2. Przepraszam, mój błąd. Zapomniałam zalinkować. :D Ta szabloniarnia to www.by-elfaba.blogspot.com. ;)

      Usuń
  4. Zapomnij Potter! – „Zapomnij, Potter!”
    akurat na to trafiłam i nie musi się tu pojawić przecinek :) według mojej pani do polskiego. trochę to zapamiętałam, bo zwróciła mi uwagę, że tu nie musi być xd Podobne zdanie było.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy