sobota, 30 sierpnia 2014

[240] hungergamesglimmer

Autor bloga: Finnick Odair
Autorka oceny: Marta

"Żegnam się z trybutami i idę dalej. W czasie oglądania ktoś łapie mnie w talii. Słyszę jak oddycha do mojego ucha, to przyjemne uczucie. Odwracam się i widzę Finnicka Odaira, mentora trybutów z Czwórki. Jest umięśniony, ma ciemne blond włosy, przystojny.
- Witaj - mówi tym swoim uwodzicielskim tonem. Dlaczego on musi każdego podrywać? Nie mam ochoty z nim flirtować, ale mogę pogadać.
- Hej. - Unoszę kąciki swoich ust."
Finnick Odair, Jestem perfekcyjna - Glimmer

Pierwsze wrażenie: 9,75/10 pkt

Adres, belka, ogólnie.

Zacznę może od: Witaj ponownie, Finnicku! Cieszę się ogromnie, że mogę ponownie oceniać Twoją twórczość. :)
Adres bloga (tłum.:igrzyskaśmierciglimmer) sugeruje, że publikujesz na nim fan fiction związane z "Igrzyskami Śmierci" (dalej także - IŚ), którego główną bohaterką jest Glimmer. Informujesz o typie opowiadania w ramce "O blogu" - pochwała. W napisie na belce postawiłeś na charakter swojej bohaterki: Jestem perfekcyjna - Glimmer. Zwracam Ci jednak uwagę, iż w blogosferze przyjęto zwyczajowo konsekwencję językową wobec adresu i belki bloga: myślę, że na Twoim miejscu postawiłabym na język angielski, ponadto I am perfect brzmi równie dobrze - jak nie lepiej - jak Jestem perfekcyjna. Glimmer była uroczą blondynką z oczywiście najlepszego Dystryktu i choć spisywała się całkiem nieźle w sojuszu z innymi zawodowcami, wyłączając niecelny strzał z łuku w stronę ukrywającej się na drzewie Katniss, to poniosła śmierć w wyniku ataku rozjuszonych os; z tego, co zapamiętałam z filmu, była też pierwszą osobą z grupy zawodowców, która poległa i której pomocy nie udzielił nikt. Nie była więc bohaterką pierwszoplanową, ale, wydaje się, że wystarczająco interesującą, by ktoś z wyobraźnią, empatią i wyczuciem mógł ukazać jej losy w sposób, który uzupełniłby i "podkręcił" kolorystycznie jej sylwetkę, przedstawioną w kanwie. Nie jest to zadanie najprostsze, niemniej, ciekawi mnie, jak też Ty sobie z nim poradziłeś? Do tego od pierwszego wejrzenia polubiłam się z Twoim blogiem także wizualnie - intrygujące zestawienie barw i ekspozycja sprawiają, że aż chce się do Ciebie wracać.
 
Wygląd: 5/6 pkt

Nagłówek, szablon, czcionka, przejrzystość, ogólnie.
 
W nagłówku znajduje się portret nieśmiało uśmiechniętej Glimmer w stroju trybutki, na tle kamiennego tarasu. Bardzo fajny pomysł, w sam raz, do tego świetnie dopasowałeś tło i ogólną kolorystykę bloga, stawiając na barwy stroju bohaterki: ciemny turkus, czerwień, granat i biel. "Perfekcyjnego" (wybacz mi, Finnicku, niewłaściwe cudzysłowy i dywizy zamiast myślników, używam takich a nie innych oczywiście nie dlatego, że nie wiem, jakie są prawidłowe, tylko dlatego, że do tego zmusza mnie praca z Bloggerem ;-) Ale wierzę, że Ty to zrozumiesz) różu bym nie zniosła i byłby to wyraz przesady i pójścia na łatwiznę w przypadku pisania o Glimmer - więc pochwała dla Ciebie, że już wyglądem bloga sugerujesz niejako, że Twoja perspektywa nie będzie płytka i monotonna.  Jeszcze jedno: efektowe "mazaje" sprawiają, że rzeczywiście jest tu nieco efektu glimmer, ale jest on bardzo miły dla oka.
Szablon jest bardzo estetyczny, staranny i minimalistyczny: animowany button z menu, spis treści i informacja na prawej ściance. Jeden minus: tytuły najnowszych rozdziałów pokrywają się z częścią tła nagłówka, a że ich kolorystyka jest zbliżona, bywa, że tekst jest nieczytelny. Czcionka we wpisach jest prosta, jasna, czytelna; zastanowiło mnie, dlaczego w ramce "Trybuci", poświęconej bohaterom, opisy Katniss i Peety nie są pogrubione? To celowy zabieg, sugerujący mniejsze znaczenie tej dwójki w Twoim ff? Drugi minus - za to, że wpisy nie są opatrzone datami, więc trudno jest dojść do tego, kiedy dokładnie opublikowałeś dany rozdział.
Blog jest bardzo zadbany i przejrzysty, dopracowany. Gratuluję!
 
Treść: 44/45 pkt
 
Dotąd opublikowałeś osiem rozdziałów opowiadania, numerowanych cyframi rzymskimi. Pierwszy rozdział pojawił się na blogu z dniem 28 czerwca 2014 roku, zaś ósmy, ostatni, jak dotąd - z dniem 24 sierpnia 2014 roku. Ładna statystyka. Ostatni z rozdziałów opublikowałeś, gdy przystąpiłam do oceny Twojego bloga, jak jednak poinformowałam Cię w komentarzach do ostatniego wpisu, nie skorzystałam z przysługującego mi prawa do odmowy sporządzenia oceny.

Świat przedstawiony: bohaterowie, czas i miejsce akcji, wątki i opisy. Styl. Słownictwo. Fabuła: oryginalność, dialogi i ogólne odczucia. 

Oceniane opowiadanie piszesz z perspektywy zawodowej trybutki, która ma o sobie wysokie mniemanie i która staje do walki na Arenie z jasno określonym celem; z perspektywy osoby, która na pierwszy, a także drugi i trzeci rzut oka (bowiem dopiero od czwartego rozdziału przestałam zgrzytać zębami i walczyć z chęcią opuszczenia paru wpisów) sprawia wrażenie osoby irytująco perfekcyjnej i potrafiącej rzeczywiście tylko ładnie wyglądać. Stereotypowo: różowa idiotka. Jednakże, Glimmer Belcourt nie jest pozbawiona szarych komórek, a także cech, które nie zniechęcają do niej. Wyszkolona w Akademii, wyrachowana, potrafiąca użyć każdego atutu, jaki zapewnia jej bycie kobietą. Z kanwy wiadomo, jaki spotkał ją los (co nie znaczy, że podzieli go u Ciebie, ale zakładając, że tak się stanie) - co można powiedzieć o niej więcej? Zastanawiałam się nad tym, jak można ubarwić losy Glimmer i właściwie moja wizja pokrywa się z tym, co przeczytałam u Ciebie. Trochę wspomnień, ukazujących przeżycia Glimmer, mające znaczenie dla momentu, w jakim czytamy o niej teraz plus garść mądrych refleksji, które sprawiają, że czerwony alert wskaźnika poirytowania perfekcyjnością bohaterki - znacząco spada. Podoba mi się to, że postać Glimmer jest żywa i w pewnym sensie płynna: z biegiem opowiadania, staje się coraz bardziej wyrazista i kompletna.
Pozostali bohaterowie opisani są w sposób zadowalający, nie przyćmiewają Glimmer, ale i nie stanowią bezbarwnego jej tła.

Czas i miejsce akcji - piąteczka (jest lepiej, niż przy ĆwierćwieczuPoskromienia1, gdzie, jak pamiętam, jakiekolwiek opisy prawie sobie darowałeś z tych emocji! Przemieniasz się w nie tylko Rozentuzjazmowanego, ale i Rozważnego Autora - oby tak dalej!). Świetnie wczuwasz się w rolę madame Belcourt także w kwestii postrzegania rzeczywistości, dostrzegania detali, na które przeciętny obserwator nie zwróciłby uwagi.

Jeżeli chodzi o wątki, tak, jak wspominałam, główny wątek jest prowadzony bardzo dobrze i ciekawie. Notabene, jak dotąd, moim ulubionym bohaterem jest Finnick - i to też świadczy o Twoim kunszcie literackim, albowiem postać ta pojawia się u Ciebie na raptem trzy - cztery linijki, a, jak widzisz, została mi w pamięci!

Do Twojego stylu nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń: jako Glimmer jesteś... jak to określić... mam, perfekcyjny! Informowałeś już pod pierwszym wpisem, że przepełnia Cię wena i moc pomysłów, no i rzeczywiście to widać: w lekkości i swobodzie oraz wyczuciu, z jakimi prowadzisz narrację à la Glimmer. Słownictwo - dopasowane do stylu, dość różnorodne.

Fabuła jest interesująca na tyle, na ile to możliwe w przypadku tej bohaterki - choć, być może, planujesz diametralną zmianę jej losów na Arenie i jednak wręczysz jej laur zwycięstwa. Póki co, trzymasz się oryginału, dodając coś od siebie. Widać, że jest to coś "Twojego".

Dialogi są naturalnie wplecioną częścią tego opowiadania, technicznie - drobne błędy, ogólna znajomość zasad dostrzegalna.

Podsumowując: prawie perfekcyjnie. Przyznałam Ci w tej rubryce 44 punkty, ponieważ mam nadzieję, że to jeszcze nie wszystko, czego mogę się po Tobie spodziewać w tym opowiadaniu i że ta reszta będzie dokładnie takim fajerwerkiem, jakiego się spodziewam.  
 
Błędy: 8,5/10 pkt

Szczegółowej ocenie poddałam rozdział VIII.

Rozdział VIII

1. - Moglibyśmy zostać wszędzie. Po co szukać tego miejsca? Trybuci się nas boją! - marudzę. Ja zawsze mam racje, a on jak jakiś głupi cały czas chce podróżować. Myśli, że znajdą się głupcy podobni do dziewczyny z Ósmego Dystryktu, którą zamordowałam z zimną krwią? W pewnej chwili zatrzymuje się i spogląda mi głęboko w oczy. - styl: sformułowanie "Trybuci się nas boją" sugeruje, że wypowiada je osoba nie będąca trybutem, a tak przecież nie jest: wiadomo, że w wypowiedzi tej bohaterka chciała przekazać rozmówcy to, że szukanie kryjówki jest bez sensu, skoro nie ma się przed kim kryć, bowiem inni / pozostali trybuci boją się tych, którzy zawarli sojusz. Literówka: "racje" miast "rację". Zabrakło mi też dookreślenia podmiotu, z którym rozmawiała Glimmer. Zasadą jest, że w dialogach stosuje się nie dywizy (-), lecz myślniki (–), tworzą się zresztą one samodzielnie automatyczne w większości standardowych przypadków pracy z edytorem pokroju Worda. Ty zastosowałeś (i stosujesz także w innych przykładach zapisu dialogu) dywizy. Nie zapominaj też o tym, że myślników nie otacza się spacjami przy zapisie dialogów. Notabene, dywizy, co do zasady, są uznawane za prawidłowe wtedy, gdy jako łącznik znajdują się w zapisie wyrazów złożonych tudzież zawierających liczby lub gdy jako dywiz dzielą wyrazy między wierszami. W dialogach - stosuj myślniki.

2. - Nie ty tutaj rządzisz, więc z łaski swojej, zamknij się i daj mi spokój. Albo wypad z sojuszu i radź sobie sama - Jego słowa wywołują u mnie lekki strach. Rzucam mu groźne spojrzenie i podążam za sojusznikami. Kroku dotrzymuje mi Emma, która jest równie wkurzona, po tym, jak nadarł się na nią, że zebrała złe drewno. - dywizy miast myślników - jw. Ponadto, omówienie "Jego słowa [...]" jest przejawem reakcji rozmówcy, nie osoby, która się w tym dialogu wypowiadała, więc powinieneś był omówienie to zapisać od nowego wiersza, następująco:
- [...] i radź sobie sama.
Jego słowa [...]
Dla wzmocnienia, zwrot "z łaski swojej" z obu stron oddzieliłabym przecinkami.
Stylistyczna niezręczność: wspominasz o tym, że Glimmer lekko się wystraszyła słów Catona, ale zaraz potem - rzuciła mu groźne spojrzenie. Zabrakło czegoś, co wskazałoby na kontrast, na to, że choć się bała, zdobyła się na groźne spojrzenie  w tym wypadku, byłoby to słówko "jednak" lub "jednakże" albo "ale". Zwrot "nadarł się na nią" jest kompletnie niepoprawny. Można się na kogoś wydrzeć lub rozedrzeć, ale nie - nadrzeć.

3. Kochaś nie odzywa się w ogóle, prawdę mówiąc zaczynam wątpić, że w ogóle ma głos.
- Może zdradzisz nam, jak wasze kostiumy zaczęły płonąć? Fajny efekt - wzruszam ramionami.
Zanim zdąża coś odpowiedzieć, przerywa mu Clove.
- I, czy to wszystko to prawda... to, że kochasz Igrającą z Ogniem. - dywizy zamiast myślników - jw. Brak przecinka po "prawdę mówiąc" - to wtręt, a wtręty z obu stron, jeśli jest taka możliwość, oddziela się przecinkami.
"Wzruszam ramionami" jest przykładem omówienia wypowiedzi dialogowej nienawiązującego bezpośrednio do jej wypowiadania (tj.: nie zawiera określeń typu powiedziałam, stwierdziłam, zapytałam), a zatem powinno się ono rozpocząć od wielkiej litery. Brak kropki po wypowiedzi dialogowej - poprawnie!
Styl: skoro Peeta nawet nie zdążył pisnąć, Clove nie mogła mu przerwać, mogła się jedynie wtrącić.
W ostatniej z cytowanych wyżej wypowiedzi dialogowych zamiast kropki powinien być pytajnik + trzykrotnie użyłeś zaimka "to" - nie dość, że jest to błąd, to jeszcze przez to pokićkała Ci się interpunkcja. Mogłeś tego uniknąć, przez zapis: "I czy to prawda... że kochasz Igrającą z Ogniem?".

4. - Dajcie mu spokój. Jedynka, miałaś się zamknąć, bo masz niewyparzoną gębę - Syczy do mnie przez zaciśnięte zęby blondyn z Dwójki. Napinam strzałę na cięciwę i celuje w niego. On szybko reaguje i uderza mnie w twarz. Rozszerzam oczy, uderzył mnie! Prycham ze złością, wstaję, otrzepuje się i spoglądam na Dwunastkę. - dywizy zamiast myślników - jw. "Syczy do mnie", to przykład omówienia wypowiedzi dialogowej bezpośrednio nawiązującego do czynności jej wypowiadania, więc powinno się ono rozpocząć od małej, a nie wielkiej litery. Literówka "celuje" miast "celuję" oraz "otrzepuje" miast "otrzepuję". Styl: nie dałeś Czytelnikowi jasno do zrozumienia, że uderzenie było na tyle mocne, że Glimmer upadła na ziemię - a myślę, że warto by było. Mimo faktu, iż ta dziewczyna całe życie szkoliła się na trybutkę, to jednak pozostała też kobietą i nie sądzę, by tak silne uderzenie w twarz od jakiegoś byka nie zrobiło na niej właściwie żadnego wrażenia.

5. - Co się tak patrzysz?! - wrzeszczę na niego. Jestem wściekła, na pewno straciłam sponsorów po tej głupiej akcji. W końcu zatrzymujemy się i rozpalamy ognisko. Siadam obok Clove, obserwuje, jak bawi się nożem i zabija jaszczurkę. [...] A może odszedł, żeby nie patrzeć, jak sojusznik mnie leje? - dywiz zamiast myślnika jw. "W końcu zatrzymujemy się [...]" powinno być od akapitu, to już kolejny etap przygody, niezwiązany ze scysją między Glim a Catonem. Literówka "obserwuje" miast "obserwuję". Ostatnie z cytowanych zdań: do końca nie jestem pewna, co chciałeś przez to powiedzieć? Literalnie: ojciec Glimmer miał odejść z domu, opuścić Dystrykt przez to, że poczuł się zhańbiony tym, iż jego córka została uderzona na arenie przez sojusznika...? przyznaj sam, nie brzmi to najbardziej prawdopodobnie.

6. - Tatę. Jeśli zginę zostanie sam. Przeze mnie. - Odpowiadam na wcześniej zadane pytanie i robi mi się smutno. Nie mogę się popłakać, nie jestem słaba tylko perfekcyjna.
- Moi rodzice są alkoholikami. Każdy uważał mnie za głupią i obrzydliwą. Tylko Caton był inny. No, a ja się zgłosiłam, żeby udowodnić wszystkim, że nie jestem słaba. - Robi mi się głupio. Ja zgłosiłam się bez wyraźnego powodu, ona jakiś ma. Kładę się i wpatruje w niebo. - dywizy miast myślników - jw. "Odpowiadam", to przykład omówienia bezpośrednio nawiązującego do czynności wypowiadania wypowiedzi dialogowej, więc powinno było rozpocząć się od małej, a nie wielkiej litery.
"No, a ja się zgłosiłam, żeby udowodnić wszystkim, że nie jestem slaba" - zasadą jest, że przecinek przed "a" stawia się wtedy, gdy spójnik ten rozpoczyna dopowiedzenie lub wtrącenie albo gdy jest przykładem "a" przeciwstawnego (można je zastąpić spójnikiem ale) - to tak na marginesie, albowiem W powyższym przypadku jednakże, przecinek związany jest z partykułą no, rozpoczynającą to zdanie. Obowiązuje zasada, że przecinki po tej partykule stawia się wtedy, gdy można byłoby postawić po niej wykrzyknik. W cytowanym zdaniu, wg mnie, taka sytuacja nie zachodzi, więc powinno ono brzmieć: "No a ja się zgłosiłam, żeby [...]". 
"Robi mi się głupio" nie stanowi omówienia wypowiedzi dialogowej osoby wypowiadającej się, lecz dotyczy reakcji rozmówcy - powinno więc być zapisane od nowego wiersza.
Wzmocniłabym kontrast w zakłopotaniu Glimmer poprzez umieszczenie myślnika (myślnika, nie dywizu) przed "jakiś ma".
Literówka "wpatruje" miast "wpatruję".

7. Wchodzę do Akademii odgarniając blond włosy. Jestem trochę wyższa niż wtedy kiedy wchodziłam tutaj pierwszy raz. Za kilka miesięcy będą Dożynki, słyszałam, że Avery chce się zgłosić, to dobrze, na pewno zginie. [...] Spuszczam głowę, chwytam srebrny łuk i napinam strzałę na cięciwę, którą za chwilę wypuszczam w ich stronę. Wbija się tam, gdzie chciałam. Tuż nad ich głowami. Zwracają się w moją stronę. Na twarzy mojego wroga pojawia się chytry uśmieszek, a Will stara się tłumaczyć. Następna strzałę, tym razem bliżej ucha. Ktoś krzyczy z aprobatą. - brak przecinka przed zdaniem składowym "kiedy wchodziłam [...]".
Wydaje mi się, że napina się cięciwę, a strzałę na cięciwę - zakłada się, więc lepszy byłby zapis: chwytam srebrny łuk i parę strzał, napinam cięciwę i już po chwili jedna z nic leci w ich stronę - ale, być może, mylę się.
"Tuż nad ich głowami" połączyłabym myślnikiem ze zdaniem je poprzedzającym.
Literówka "strzałę" miast "strzała" + dałabym myślnik przed "bliżej ucha" i wspomniałabym, czyje to ucho było, bo, wg mnie, Glim mogła w tamtej chwili z równą satysfakcją chcieć nastraszyć tak Willa jak i Avery.
"Krzyczy" zamieniłabym na "woła", brzmi bardziej adekwatnie do sytuacji.

8. Dla wszystkich oprócz mnie. Będę mogła zobaczyć śmierć Willa i Avery. Piętnastolatka i Czternastolatki. Byłego chłopaka i odwiecznego wroga. Są jednymi z najmłodszych uczestników. Co z tego, że Jedynka nie doczeka się w tym roku zwycięzcy? Będą inne walki. Sojusz zawodowców siedzi pod dachem rozwalonego domu i wypatruje trybutów. Moi ''faworyci'' całują się, a ja czuję ukłucie w sercu. Czarnoskóry chłopak z Dwójki i dziewczyna z Czwórki zachodzą ich od tyłu. Avery zostaje zmasakrowana przez tego pierwszego, a Will przez Czwórkę. Słychać dwa wystrzały armatnie. Jestem szczęśliwa. Zginęli. - zanim przejdę do merytoryki, powiem Ci, że ten fragment mnie przeraził. Boże, co te Igrzyska robią ze światem i młodymi ludźmi oraz ich sercami...
Wzmocniłabym pierwsze z cytowanych zdań przez wstawienie myślnika przed "oprócz mnie".
"Będę mogła zobaczyć" - hm, a skąd w Glimmer było takie przekonanie, że jej były chłopak i znienawidzona koleżanka zginą? Dałabym przed tym "prawdopodobnie" lub "być może", by złagodzić wymowę.
Niepotrzebny zapis w drugim zdaniu określeń uczestników od wielkich liter, notabene, zdanie to w ogóle mi jakoś tu nie pasuje, co to ma w gruncie rzeczy za znaczenie, które z nich ile miało lat?
"Sojusz zawodowców [...]" stanowi nawiązanie do następnej sytuacji, powinno ono być zapisane od nowego akapitu.
W odniesieniu do ostatnich dwóch z cytowanych wyżej zdań sądzę, że mogły być one zapisane w odwrotnej kolejności - ale upierać się nie będę.

9. - Kochaś! Czy Katniss jest w ciąży? - Rozładowuje napięcie śmiejąc się. Widzę, że Dwunastka jest zdezorientowana, ale w końcu odpowiada, że chyba nie.
- To ty o tym nie wiesz? A może robi to z każdym, bo nie umiesz jej przypilnować? - pytam z szyderczym uśmiechem na twarzy.
- Marvel bierzesz wartę - postanawia przywódca naszego sojuszu i wszyscy oprócz chłopca z mojego dystryktu, zasypiamy w ciepłych śpiworach. Mam nadzieje, że Kochaś nie będzie na tyle głupi, żeby zamordować nas w śnie. Ale przecież z Marvelem nie da rady. - dywizy miast myślników - jw.
Literówki "rozładowuje" miast "rozładowuję", "nadzieje" miast "nadzieję" + brak przecinka przed "śmiejąc się" (Imiesłowy przysłówkowe, tj.: np.: śmiejąc się, czytając, śpiewając <i. p. współczesne>, powiedziawszy, dobiegłszy, ubrawszy się <i. p. uprzednie> zawsze oddzielamy od reszty zdania przecinkiem.)
"w śnie" brzmi niezręcznie stylistycznie, lepiej brzmi "we śnie".

Piszesz całkiem poprawnie, a te błędy, które wypisałam Ci powyżej, jesteś w stanie przepracować i wyrugować ze swojej twórczości w przeciągu paru kolejnych tygodni - bo w takim czasie zapewne dodasz jeszcze kilka wpisów. Moim zdaniem, pewne kwestie, co do których miałam zastrzeżenia, związane są nierozerwalnie z Twoim stylem i dopóty, dopóki nie przekonasz się do uwag, jakie wyżej poczyniłam, wciąż oceniający będą Ci to wypominać. Mam jednak nadzieję, że będziesz dalej pisał ze świadomością tego, co leży w Twoim interesie i że już wkrótce moja krytyka będzie bezzasadna. Tego Ci życzę.
 
Ramki: 6/7 pkt

W animowanym menu odnajduję: główną, o mnie, o blogu, szablon, zwiastun, spam, opinie i trybuci. Na prawej ściance umieszczasz informacje od siebie, natomiast niżej znajduje się jeszcze spis treści - nie uwzględniający rozdziału VIII, proszę o skorygowanie tego.

O mnie. Świetnie skonstruowana notka, ukazuje różnorodne elementy Twojego życia, a jednocześnie, nie wyłania Cię całkowicie z mgły tajemnicy. Parę moich uwag:
"Mieszkam w mieście zwanym Otwock, nie ma w nim kin i tego typu rzeczy. Moją ulubioną trylogią są Igrzyska Śmierci, Niezgodna. To może wydać Wam się dziwne, ale nie lubię słuchać muzyki. Jednak jeśli już to jakieś cięższe brzemię, czasami posłucham czegoś w stylu Lany." - primo, o ile wiem, Otwock, to Otwock, nikt nie nazywa go inaczej, więc zwrot "mieszkam w mieście zwanym X" odwołujący się do jedynej i to oficjalnej nazwy tego miasta - jest niepoprawny. Co innego, gdybyś mieszkał w Japonii i powiedziałbyś: "Mieszkam w kraju zwanym Krajem Kwitnącej Wiśni". Secundo, zwrot "Moją ulubioną trylogią są" jest zwrotem niepoprawnym przez niekonsekwencję liczby, jaką w nim zastosowałeś. Prawidłowe brzmienia są dwa: albo "Moją ulubioną trylogią jest" [aczkolwiek ze względu na to, że masz dwie ulubione trylogie, tę formę odradzam], albo, ta polecana przeze mnie: "Moimi ulubionymi trylogiami są". Warto byłoby też zastosować dwukropek po tym zwrocie, skoro między tytułami trylogii nie postawiłeś spójnika "i". Tertio, zabrakło przecinka przed "to" + literówka: "brzemię" zamiast "brzmienie".

"Moją ulubioną postacią z trylogii jest Glimmer, jakoś najbardziej przypasowała mi do gustu." - wspominałeś wcześniej o dwóch trylogiach a, jak rozumiem, nie są one z sobą powiązane fabularnie, co za tym idzie - Glimmer jest bohaterką tylko jednej z nich - więc powinieneś był wskazać, której, choćby dla porządku i niebrzęczenia nad uchem ze strony oceniającej piszącej te słowa.

"[...] podzielić się tym jak piszę. [...] Ogólnie to jestem wredny, nieśmiały, przy osobach, które znam, pewny siebie. [...] W świecie Panem mieszkam w Dystrykcie Pierwszym, zgłosiłem się na trybuta, jestem zawodowcem i zginąłem na arenie, gdyż ktoś wbił mi strzałę w szyje." - zabrakło przecinka przed "jak" (przyjmuje się, że we frazach typu tak jak stawia się przecinek przed członek rozpoczynającym się od jak, gdy zawiera on czasownik). Po drugie - brak przecinka przed "to". W zdaniu ostatnim - literówka "szyje" miast "szyję".

O blogu. Ramka zawiera udaną kompozycję podstawowych danych na temat bloga. Dostrzegłam następujące błędy w streszczeniu opowiadania:

"Żeby zapobiec następnej rebelii stworzono Igrzyska Głodowe. [...] Glimmer to siedemnastoletnia blondynka o szmaragdowozielonych oczach. Urodzona w Dystrykcie Pierwszym, najbogatszym dystrykcie Panem. Większość swojego życia spędza w Akademii przygotowując się na morderczą walkę młodych ludzi, tą grę nazywa się Igrzyskami Głodowymi." zabrakło przecinka przed "stworzono Igrzyska Głodowe", "to", "przygotowując się" (pamiętaj, tam, gdzie pojawiają się imiesłowy przysłówkowe, tam pojawić się też powinien przecinek). Zdania trzecie i czwarte - połączyłabym. Zaimek rzeczowny - przyjmuje się stosować zaimki rzeczowne typu i adekwatnie do końcówek rzeczowników, których dotyczą, ergo: tę poradę, tą poradą, tę ocenę, tą oceną, tę grę.

"Blondynka zgłasza się na trybutkę, żeby z dumą reprezentować swój dystrykt. Jest pewna swojej wygranej, będzie śmiercionośna. Ale czy na pewno da radę zabijać z zimną krwią? Czy wszystko pójdzie po jej myśli?" - nie do końca dobrze brzmi "będzie" w perspektywie tego, że są to właściwie tylko plany; może lepiej byłoby: "zamierza być śmiercionośna"? Staraj się też unikać rozpoczynania zdań od "ale".

Zwiastun. Rzeczywiście, jest bajkowy i genialnie zarysowuje temat i postać Twojego fan fiction. Jeżeli kiedyś zechcesz nakręcić film o Glimmer, ten zwiastun śmiało może iść na ekrany jako zwiastun oficjalny tegoż!

Spam. Pełna nazwa brzmi Linki, spam - ale, jak uprzedzałeś, w animowanym menu się nie mieści i zapewne przez to nie zajrzałam tam w poszukiwaniu linka do naszej ocenialni, który właśnie tam został przez Ciebie umieszczony.

Opinie. Coś w rodzaju "księgi gości"

Trybuci. Innymi słowy, ramka o bohaterach, wzbogacona kolażami ze zdjęciami i animacjami. Bardzo podoba mi się pomysł na ukazanie postaci przez powiązanie ich także z cytatami. Druga strona medalu: opisy są tak złożone i pełne, że można odnieść wrażenie, iż publikować tu będziesz opowiadanie co najmniej parusetstronicowe, pardon - liczące kilkadziesiąt wpisów. Może się mylę, ale sądzę, że to mało prawdopodobne -chyba że nie uśmiercisz Glimmer - więc z jakiego powodu ramkę o bohaterach rozbudowałeś bardziej, niż ich sylwetki nakreślone bezpośrednio w tekście fan fiction?
Mam zastrzeżenia co do form żeńskich pewnych określeń. Zawodowczyni jest jednym z nich - forma zawodowiec nawet wobec dziewczyny nie brzmi na tyle źle, byś musiał uciekać się do tworzenia na siłę tego, co brzmi na pewno bardzo źle. Sędzina, to żona sędziego, poza tym pani sędzia brzmi o wiele godniej - i tak samo jest z wieloma innymi określeniami "męskimi". Przy okazji, wspomnę też o tym, na co natknęłam się w tekście wpisów: Kapitolińczyczka. Finnicku, zmiłuj się. Jeśli nie wiesz, czy istnieje uznawana forma żeńska i jak ona brzmi. nie twórz jej samodzielnie. "Mieszkanka Kapitolu", "Mieszkaniec Kapitolu", "Kapitolczyk", "Kapitolczynka" - to formy, które są uznawane wobec mieszkańców ukazanego w IŚ Kapitolu.
W opisie Clove użyłeś zwrotu "dziewczyna o brązowym kolorze oczu". Stylistycznie mi to nie brzmi najlepiej, o wiele mniej kłopotliwe w tym wypadku byłoby użycie zwrotu "dziewczyna o brązowych oczach" albo "brązowooka dziewczyna". U Emmy i Katniss - to samo, przy czym łączysz zapis o kolorze oczu z tym związanym z kolorem włosów - tak jakby kolory były najistotniejsze, a raczej nie są. Zastanów się nad tym. W opisie Logana, w zdaniu "Nikt nie wie czemu się zgłosił [...]" - zabrakło przecinka przed członem "czemu się zgłosił" (pamiętaj, w zdaniach złożonych, co do zasady, zdania składowe oddziela się przecinkami).

Zestaw ramek jest interesujący i starannie prowadzony, ładnie wyeksponowany.
 
Dodatkowe punkty: 0/3 pkt

Nie przyznałam Ci żadnego dodatkowego punktu, tak dodatniego, jak i ujemnego.

Podsumowanie:

Twój blog oceniłam dziś na 73,25 punktu na 81 możliwych, co daje Ci ocenę bardzo dobrą (5). Gratuluję, życzę powodzenia, sił i weny do pracy oraz wyprowadzenia opowiadania na tory, które poprowadzą Cię prosto ku najwyższym notom.
A zatem - pomyślnych Igrzysk i niech los Ci zawsze sprzyja, Finnicku!

3 komentarze:

  1. Również się cieszę. Nie spodziewałem się takiej wysokiej oceny! Naprawdę dziękuje, postaram się poprawić błędy w najbliższym czasie!

    OdpowiedzUsuń
  2. wybacz mi, Finnicku, niewłaściwe cudzysłowy i dywizy zamiast myślników, używam takich a nie innych oczywiście nie dlatego, że nie wiem, jakie są prawidłowe, tylko dlatego, że do tego zmusza mnie praca z Bloggerem ;-) Ale wierzę, że Ty to zrozumiesz
    Zjadłaś kropkę po „Bloggerem”. // Kwiiiiiiiik! Masz, żebyś nie płakała taka niezrozumiana. ;D

    Cudzysłów:
    Alt+0132 = „ (dolny, otwierający)
    Alt+0148 = ” (górny, zamykający)

    Pauza: Alt+0151
    Półpauza: Alt+0150

    Opis słowny: wciśnij i przytrzymaj lewy klawisz ALT, w tym czasie z klawiatury numerycznej kolejno wpisz cyfry: 0, 1, 3, 2 (otwierający cudzysłów). Postępuj analogicznie w pozostałych przypadkach.

    Lista znaków, jakbyś nadal płakała, że innych wstawić nie potrafisz: http://fsymbols.com/keyboard/windows/alt-codes/list/
    Nie musisz dziękować.


    efektowe "mazaje" sprawiają
    Efektowne.

    Nie zapominaj też o tym, że myślników nie otacza się spacjami przy zapisie dialogów.
    BZDURA! Oczywiście, że myślniki otacza się spacjami z obu stron!
    http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=4777
    http://so.pwn.pl/zasady.php?id=4836490
    http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629828
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Myślnik
    http://www.jezykowedylematy.pl/2011/09/jak-pisac-dialogi-praktyczne-porady/
    http://www.ekorekta24.pl/proza/130-interpunkcja-w-dialogach-czyli-jak-poprawnie-zapisywac-dialogi

    która jest równie wkurzona, po tym, jak nadarł się na nią, że zebrała złe drewno.
    Przeoczyłaś zbędny przecinek przed „po”.

    Fajny efekt - wzruszam ramionami. (...) Brak kropki po wypowiedzi dialogowej - poprawnie!
    Eee? Niepoprawnie. Kropka po „efekt” powinna być.

    przyznaj sam
    Uciekła wielka litera.

    albowiem W powyższym przypadku
    Ta za to jest zbędna.

    Wchodzę do Akademii odgarniając blond włosy.
    Przeoczyłaś przecinek przed imiesłowem.

    już po chwili jedna z nic leci w ich stronę
    Nich.

    chcieć nastraszyć tak Willa jak i Avery.
    Przecinek przed „jak”.
    http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629799

    tj.: np.:
    Po co oba te skróty na raz? Jeden z nich wystarczy.

    nieśmiały, przy osobach
    Przeoczyłaś zbędny przecinek.

    Glimmer to siedemnastoletnia blondynka o
    szmaragdowozielonych oczach. - zabrakło przecinka przed (...) "to"

    Co za bzdura... Przed „to” stawia się przecinek, gdy wprowadza ono nowe zdanie (np. Jak kocha [pierwsze zdanie], to poczeka [drugie zdanie]), a w tym przypadku tak nie jest (jak np. w zdaniu: Kot to zwierzę domowe.).
    http://www.jezykowedylematy.pl/2011/09/przecinek-przed-to/
    http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10598#

    Kapitolińczyczka. Finnicku, zmiłuj się. Jeśli nie wiesz, czy istnieje uznawana forma żeńska i jak ona brzmi. nie twórz jej samodzielnie. "Mieszkanka Kapitolu", "Mieszkaniec Kapitolu", "Kapitolczyk", "Kapitolczynka" - to formy, które są uznawane wobec mieszkańców ukazanego w IŚ Kapitolu.
    Lolwut? Kapitolczynka? ;D Kapitolanka raczej, analogicznie do mieszkanki Sewastopolu: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=1042

    Twój blog oceniłam dziś na 73,25 punktu na 81 możliwych , co daje Ci ocenę bardzo dobrą (5) .
    To ciekawe, bo wg kryteriów taki wynik to czwórka...
    http://ostrze-krytyki.blogspot.nl/p/opowiadan.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój blog oceniłam dziś na 73,25 punktu na 81 możliwych , co daje Ci ocenę bardzo dobrą (5) .
    To ciekawe, bo wg kryteriów taki wynik to czwórka...
    http://ostrze-krytyki.blogspot.nl/p/opowiadan.htm

    EDIT: A nie, jednak piątka, zwracam honor. Zmyliły mnie odwrotnie ustawione przedziały punktowe, a popatrzyłam tylko na początek.

    Pozostałe uwagi bez zmian.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy