poniedziałek, 4 sierpnia 2014

[234] ostatnia-pasja

Adres: ostatnia-pasja

Oceniająca: Melodia

Autor: Aithnne Jeretta


Pierwsze wrażenie (9/10):

      Na blogu panuje tajemnicza atmosfera. Mam wrażenie, że nieprędko oderwę się od czytania, a po głębszym zapoznaniu się z treścią stwierdzam, iż miałam rację. Adres bloga brzmi: ostatnia-pasja. Smutna fraza. Skojarzyła mi się końcem czegoś, co nie miało szansy przetrwać. Jak na razie wszystko tutaj wprawia mnie w melancholijny nastrój, a napis na belce wręcz lekko przeraża - "Cyrk potępionych". Na pierwszy rzut oka widać, że historia nie będzie zbyt kolorowa. Plus należy Ci się za zgodność językową tytułu i adresu. Nie lubię mieszanek. Ogólne wrażenie po wejściu na bloga jest bardzo dobre. Wprost uwielbiam takie ponure historie. Daje to większe pole do popisu Autorowi. Pisanie cukierkowych scenek w każdym rozdziale jest nużące i aż za słodkie.

Wygląd (6/6):

      Wygląd idealnie oddaje atmosferę bloga. Szablon minimalistyczny z nagłówkiem po lewej stronie. Znajduje się na nim anioł, któremu ktoś odciął skrzydła. Zmusza nas to od razu do głębszej refleksji, a zwłaszcza, że nieziemska istota ma na sobie strój łudząco przypominający ubiór baletnicy. Kolorystyka ponura, ciemna. Wszystko tworzy ładną całość.  Na blogu panuje porządek, za co przyznaję wielki plus.

        Co do przejrzystości, wszystko mamy czarno na białym. Dosłownie. Ten kontrast troszeczkę daje po oczach, myślę, że rozsądniej by było zmienić kolor literek na jakiś jasnoszary. Muszę porządnie się skupić czytając, bo wyrazy skaczą mi przed oczami i, szczerze, to już mnie głowa rozbolała.

     Jak już wspomniałam - blog jest zadbany. Bardzo lubię patrzeć na blogi, które nie są założone od tak, tylko ktoś chce rozwijać na nich swoje umiejętności. Widać to właśnie po takich szczegółach.

Treść (38/45):

      Akcja opowiadania rozgrywa się w Polsce, w mieście zwanym Osadą. Z Twoich opisów wywnioskowałam, że jest to małe miasteczko, niestety nie podałaś jego zbliżonego położenia. Wiem, że każdy może sprawdzić to sobie w internecie, jednak mimo wszytko powinnaś coś wspomnieć na ten temat. Wydarzenia rozgrywają się w czasie teraźniejszym. Bardzo dobrze opisujesz miejsca oraz wydarzenia. To pozwala przenieść się czytelnikowi w świat kreowany przez Ciebie.

      Jak na razie na blogu znajdują się cztery rozdziały i prolog, więc o bohaterach wiemy jeszcze niewiele. Mimo to, postaram się przybliżyć to, co wywnioskowałam. Główną bohaterką opowiadania jest Arletta Bartkowiak, siedemnastoletnia dziewczyna, trenująca balet. Biorąc pod uwagę fakt, gdzie rozgrywa się akcja, imię dziewczyny jest dość nietypowe. Widać, że chcesz wprowadzać jak najwięcej oryginalnych elementów do tej historii. Co do charakteru Arletty, niezbyt wiele wywnioskowałam. Jak już mówiłam dopiero zaczynasz, ale moim zdaniem powinnaś bardziej postawić na opisy osobowości bohaterów. To naprawdę bardzo ułatwia wyobrażenie sobie postaci. Jak na razie wiem tylko, że dziewczyna bardzo zaangażowała się w swoją pasję. Ćwiczy, chcąc przewyższyć koleżanki z zespołu. Niepokojąca jest jej tendencja do jedzenia znikomych ilości pokarmu. Mam wrażenie, że chce być idealna za wszelką cenę. Nawet zdrowia. Jej najlepszą przyjaciółką jest Jolanta Uzbecka, uwielbiająca piłkę nożną. Tutaj już lepiej oddałaś opisy jej charakteru. Dziewczyna jest pozytywnie zakręcona, koleżeńska i pomocna. Za wszelką cenę stara się zawsze być przy przyjaciółce. Bardzo lubię takich ludzi, więc do Twojej Jolki również zapałałam sympatią. W którymś rozdziale przewinął się również niejaki adorator Arci, Robert Kowalski. Dziewczyna odtrąca chłopaka, chociaż mam wrażenie, że sytuacja tych dwojga jeszcze nie raz zostanie przybliżona czytelnikom. Parę razy w "tle" przewinął się ojciec głównej bohaterki, jej ciotka, matka, a także jej koleżanki. Jeszcze jak na razie nie umiem powiedzieć zbyt wiele na ich temat, ale mam nadzieję, że w kolejnych rozdziałach bardziej rozwiniesz ich opis.

      Wydaję mi się, że głównym wątkiem opowiadania jest pasja Arletty. Powoli zaczynam rozumieć jaki sens ma adres, zwłaszcza, że wspomniałaś, że kilkugodzinne treningi bardzo odbijają się na zdrowiu dziewczyny. Nie wróży to nic dobrego. Hm... Cały czas zastanawia mnie te tajemnicze zniknięcie matki dziewczyny w prologu. Zdaję mi się, że ma dużo wspólnego z całą akcją.

       Opisy wychodzą Ci dość dobrze, choć cały czas miałam ich niedosyt. Myślę, że powinnaś jeszcze nad nimi pracować. Gdy bardziej wczuwasz się w wydarzenia i przedstawiasz je za pomocą słów, czytelnicy bardziej wczuwają się w sytuację przedstawione przez Ciebie.

       Co do oryginalności - jeszcze nigdy nie spotkałam się z opowiadaniem tego typu. Czytałam naprawdę bardzo wiele historii, ale nigdy takiej jak ta. I bardzo dobrze. Widać, że sama starasz się kreować bohaterów, jak i wydarzenia przedstawiane na blogu. Tak trzymaj!

Błędy (9,5/10):

    Dobra, zabij mnie. Za żadne skarby nie potrafię znaleźć żadnych błędów. Albo dlatego, że mózg mi się przegrzał, albo po prostu dlatego, że ich nie robisz. Obiecuję, że jak tylko się schłodzi, jeszcze raz przeczytam wszystkie rozdziały, bo teraz jestem po prostu ślepa. Jeśli się nie pomyliłam i rzeczywiście nie popełniasz gaf - ogromne gratulacje!

     Mimo wszystko radziłabym justować tekst, bo wszystko zlewa się w nieładnie wyglądającą całość. Taki kisiel. To bardzo ułatwi czytanie. Uważam też, że nie powinnaś zaczynać rozdziałów od dialogów. Najpierw choćby króciutki wstęp i dopiero wtedy możesz "lecieć" dalej.

 Ramki (6/7):

Strona główna - wiadomo.

Plan zajęć - spis treści.

Primabalerina - krótki opis autorki. Bardzo ciekawy, ładnie oddaje podstawowe informacje o Tobie. Brak błędów.

Gdzie tańczę? - linki.

Lekcja pierwsza - tutaj znajduje się opis ruchów rąk i nóg w balecie. Gratuluję tak bogatej wiedzy na ten temat!

Wszędobylskie baletki - spam.

    Twój blog zawiera podstawowy zestaw podstron, jednakże brakuje mi zakładki o bohaterach. Wiem, iż niektórzy nie lubią dawać zdjęć, ale przydałby się choć krótki opis o postaciach biorących udział w opowiadaniu.

Dodatkowe punkty (1/3):

    Przyznaję Ci jeden punkt za oryginalne nazwy podstron.

Suma: 69,5 [bardzo dobry-]

    Wcale nie jestem zdziwiona wynikiem. Po przeczytaniu prologu wiedziałam, że noty będą wysokie. Cóż, pozostaję mi życzyć Ci mnóstwa weny i zapału do pracy, a to na pewno zaowocuje jeszcze bardziej!

Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. Bardzo Ci dziękuję za ocenę. W sierpniu będę mało czasu spędzać w domu, ale postaram się jak najszybciej przeczytać całą ocenę i wypowiedzieć się nieco bardziej. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za ocenę. Aithnne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Używasz nieprawidłowych cudzysłowów i, co także jest błędem, dywizów w charakterze myślników.

    Na blogu panuje tajemnicza atmosfera.
    Borze Szumiący, czytam o tajemniczości blogaska w każdej ocenie. Biurko już poszło w drzazgi...

    Adres bloga brzmi: ostatnia-pasja. Smutna fraza. Skojarzyła mi się końcem czegoś, co nie miało szansy przetrwać.
    Mnie natomiast z najnowszą pasją, w związku z czym nie pogrążam się w smutku. Świat odzyskuje równowagę.

    Daję to większe pole do popisu Autorowi.
    Daje.

    Pisanie cukierkowych scenek w każdym rozdziale jest nudzące
    Nużące.

    Wygląd idealnie oddaję atmosferę bloga.
    Oddaje.

    Znajduję się na nim anioł
    Znajduje.

    Zmusza Nas to od razu do głębszej refleksji
    Zbędna wielka litera.

    Na blogu panuje porządek, za co przyznaje wielki plus.
    Przyznaję.

    Ten kontrast troszeczkę daję po oczach
    Daje.

    i szczerze to już mnie głowa rozbolała.
    „Szczerze” to wtrącenie, więc brakuje przecinków.

    które nie są założone od tak
    Ot tak.

    siedemnastoletnia dziewczyna, trenująca balet.
    Bez przecinka.

    Tutaj już lepiej oddałaś opisy jej charaktery.
    Opis jej charakteru.

    Wydaję mi się, że głównym wątkiem opowiadania jest pasja Arletty.
    Niemożliwe. Jak na to wpadłaś? // Wydaje.

    Cały czas zastanawia mnie te tajemnicze zniknięcie matki dziewczyny w prologu.
    To.

    Zdaję mi się, że ma dużo wspólnego z całą akcją.
    Niesamowite. // Zdaje.

    Gdy bardziej wczuwasz się w wydarzenia i przedstawiasz je za pomocą słów, czytelnicy bardziej wczuwają się w sytuację przedstawione przez Ciebie.
    Dziękujemy, Kapitanie Oczywistość.

    ładnie oddaję podstawowe informacje o Tobie.
    Oddaje.

    tutaj znajduję się opis ruchów rąk i nóg w balecie.
    Znajduje.

    jednakże brakuję mi zakładki o bohaterach.
    Kwik! Jak ty musisz cierpieć, czytając książki. // Brakuje.

    przydałby się choć krótki opis o postaciach biorących udział w opowiadaniu.
    Wiem, że to dla ciebie może być szok, ale takie informacje czerpie się z treści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za te poprawki, postaramy się Melodii zwrócić uwagę na problemy z końcówkami słów, komentarz będzie pomocny przy ocenie jej stażu.
      Jak zwykle podkreślam, że końcem zaczynasz szydzić z dziewczyny, można tego sobie oszczędzić.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Szón, szyderełeło ty!
      No, jak to była szydera, to kaktus byłby chyba kopaniem leżącego i niszczeniem marzeń. A nieeeeeeeeeeeee, sorki, oszcze już raz dostało kaktusa, ale wtedy nie było tu takich sław, więc można się pokusić o drugą nominację. :D

      Usuń
    3. Tak, dokładnie, komentarz o szoku był już lekko szyderczy : ) Ocena tego stwierdzenia jest z mojej strony subiektywna i po prostu o coś proszę, do prośby można się ustosunkować lub nie, komentowanie jej jest raczej bezsensowne.
      Pozdrawiam

      Usuń

Obserwatorzy