Adres bloga: walczacy-z-demonami.blogspot.com
Autorka bloga: Caroline M.
Autorka oceny: Marta
"[...] Muzyka go wciągnęła. Płynnie przechodził z jednej piosenki w drugą. Stracił poczucie czasu wczuwając się głęboko w grane melodie. Wykonywał właśnie jeden ze swoich ulubionych utworów zespołu Metallica, gdy nagle z transu wyrwał go głos osoby stojącej tuż obok niego.
- Nothing else matter – odezwała się Rovena. Aż podskoczył i przestał grać. Nie zauważył jej przyjścia. – Wybacz, nie chciałam cię wystraszyć. – Przysiadła się obok. – Świetnie grasz. Z prawdziwą pasją. Wkładasz w to serce i duszę. Nie każdy to teraz potrafi.
- Dziękuję – wybąkał niepewnie, po czym odchrząknął i zmienił temat. – Wróciliście z polowania?
- Tak, przed chwilą.
- Lepiej się czujesz? – Nie wiedział nawet kiedy jego głos przybrał troskliwy ton.
- Zdecydowanie – odpowiedziała, uśmiechając się lekko. – Już wszystko w porządku. Przy okazji dziękuję. Po tym co ci zrobiłam pewnie większość osób trzymałaby się ode mnie z daleka, a ty mi zaufałeś. Bardzo mi pomogłeś...
- Ale to ty uratowałaś sytuację – powiedział Mack, odkładając gitarę. – Zabiłaś tego olbrzyma i ocaliłaś Clary... A wcześniej uratowałaś życie mnie. To ja powinienem ci dziękować.
Zaśmiała się delikatnie.
- Cóż, muszę przyznać, że jakkolwiek często kogoś ratuję od dawna nikt mi za to nie podziękował. Przywykłam do tego.
Patrząc na jej piękną bladą twarz czuł coś co nigdy wcześniej mu się nie przytrafiło. Rozmawiając z nią rozpływał się w błękicie jej oczu, zapominając o całym świecie. Nocni Łowcy, magiczne stwory, wszystkie problemy przestawały mieć znaczenie. Mógłby jej słuchać przez wieczność."
- Nothing else matter – odezwała się Rovena. Aż podskoczył i przestał grać. Nie zauważył jej przyjścia. – Wybacz, nie chciałam cię wystraszyć. – Przysiadła się obok. – Świetnie grasz. Z prawdziwą pasją. Wkładasz w to serce i duszę. Nie każdy to teraz potrafi.
- Dziękuję – wybąkał niepewnie, po czym odchrząknął i zmienił temat. – Wróciliście z polowania?
- Tak, przed chwilą.
- Lepiej się czujesz? – Nie wiedział nawet kiedy jego głos przybrał troskliwy ton.
- Zdecydowanie – odpowiedziała, uśmiechając się lekko. – Już wszystko w porządku. Przy okazji dziękuję. Po tym co ci zrobiłam pewnie większość osób trzymałaby się ode mnie z daleka, a ty mi zaufałeś. Bardzo mi pomogłeś...
- Ale to ty uratowałaś sytuację – powiedział Mack, odkładając gitarę. – Zabiłaś tego olbrzyma i ocaliłaś Clary... A wcześniej uratowałaś życie mnie. To ja powinienem ci dziękować.
Zaśmiała się delikatnie.
- Cóż, muszę przyznać, że jakkolwiek często kogoś ratuję od dawna nikt mi za to nie podziękował. Przywykłam do tego.
Patrząc na jej piękną bladą twarz czuł coś co nigdy wcześniej mu się nie przytrafiło. Rozmawiając z nią rozpływał się w błękicie jej oczu, zapominając o całym świecie. Nocni Łowcy, magiczne stwory, wszystkie problemy przestawały mieć znaczenie. Mógłby jej słuchać przez wieczność."
["Walczący z demonami", Caroline M]
Pierwsze wrażenie: 8/10 pkt
Adres, belka, ogólnie.
Zarówno adres (walczący z demonami) jak i belka z napisem Nocni Łowcy - walczący z demonami sugerują mi, że na Twoim blogu czeka mnie przygoda z opowiadaniem fantastycznym. Od pierwszego rzutu oka towarzyszy mi poczucie tajemnicy i obcowania z czymś magicznym.
W dość trudnym do znalezienia miejscu, tj.: zakładce Ta inna historia umieściłaś informację o podstawowym znaczeniu dla Czytelnika - że nie czyta opowiadania w całości będącego wymysłem Twojej wyobraźni, lecz należącego do fan fiction z kręgu serii Dary Anioła autorstwa Judith A. Rumelt pseudo Cassandra Clare. Wydaje mi się, że informacja ta powinna znajdować się na ściance, w miejscu bardziej widocznym na pierwszy rzut oka i niewymagającym długiego szukania - tym bardziej, że tytuł ramki "Ta inna historia" stanowi słabą wskazówkę miejsca, w którym omawianą informację można znaleźć - w porównaniu np.: z "O blogu" lub "Co musisz wiedzieć, zanim zaczniesz czytać"; pisząc opowiadanie rodzaju fan fiction, zwłaszcza oscylującego wokół powieści fantastycznych, których napisano od groma i trochę, powinnaś pomyśleć nie tylko o swoich targetowych Czytelnikach, którzy znają doskonale kanwę opowiadania, ale także o tych, którzy znać jej nie będą, a na Twojego bloga trafią.
Z punktu widzenia kanwy Twojego opowiadania, stwierdzam, iż adres i belka są odpowiednie, stanowią silne nawiązanie tematyczne. Nie widzę konieczności ich zmiany na bardziej unikatowe, bowiem po wpisaniu w wyszukiwarkę hasła "walczący z demonami", znajduję Twojego bloga na czołowym miejscu listy.
Poza tym - nie mam zastrzeżeń, jest w porządku.
Wygląd: 4/6 pkt
Nagłówek, szablon, czcionka, przejrzystość, ogólnie.
Nagłówek pełen jest gwiazd i świetlistych obręczy oraz magicznych symboli, na tle których znajdują się sylwetki trzech postaci: jasnowłosego mężczyzny i dwóch brunetek (po zapoznaniu się z ramką poświęconą bohaterom dochodzę do wniosku, że to zapewne, patrząc od lewej, Jace, Rovena i Clary). W nagłówek ładnie wkomponowana jest fraza "Where there is love, there is also hate". Jest to fragment cytatu autorstwa Cassandry Clare z pierwszej części serii, Miasta kości - i informacji o tym zabrakło.
Szablon jest nieskomplikowany, postawiłaś za to na zdecydowane kolory, głównie bakłażan i beż w różnych odcieniach i myślę, że był to trafiony wybór.
Mam zastrzeżenie co do tekstów wpisów: nie mieszczą się w ramkach i sprawiają wrażenie rozrzuconych przez ogromne odstępy między akapitami. To zaburza ogólną estetykę i schludność bloga. Pochwała za to, że akapitujesz tekst, ujęła mnie też na pierwszy rzut oka ramka "W kolejnym rozdziale" - świetny pomysł - oraz podpis "spod pióra".
Mam zastrzeżenie co do tekstów wpisów: nie mieszczą się w ramkach i sprawiają wrażenie rozrzuconych przez ogromne odstępy między akapitami. To zaburza ogólną estetykę i schludność bloga. Pochwała za to, że akapitujesz tekst, ujęła mnie też na pierwszy rzut oka ramka "W kolejnym rozdziale" - świetny pomysł - oraz podpis "spod pióra".
Podsumowując, blog uważam za ładny i estetyczny z wyglądu, wszelkie zastrzeżenia - omówiłam powyżej.
Treść: 43/45 pkt
Pierwszy wpis na blogu ukazał się 4 lutego 2014 roku, najnowszy - pochodzi z 5 lipca 2014 roku. Dotąd dodałaś pięć opatrzonych tytułami, paruczęściowych rozdziałów opowiadania, razem - dziesięć wpisów merytorycznych. Mam dwie krytyczne uwagi odnośnie wpisu wprowadzającego, zatytułowanego "Ta inna historia": ostrzeżenie o treściach nieodpowiednich ma zbyt małą czcionkę i nieczytelny kolor - proponowałabym na przyszłość rozważanie kolorów jaśniejszych oraz większych czcionek; po drugie, zabrakło mi odrobiny informacji o Tobie jako Autorce. Uważaj też na tytuły, jakie nadajesz rozdziałom - tytuł rozdziału piątego odbiega od pozostałych, nie jest "neutralny", tylko ewidentnie odnosi się do Czytelników (co innego, gdyby de facto fraza "Poznajcie Vicky" pojawiła się w tekście rozdziału - ale tak nie jest).
Świat przedstawiony: bohaterowie, czas i miejsce akcji, wątki i opisy.
Świat przedstawiony ukazujesz w sposób wystarczająco szczegółowy nawet dla kogoś, kto nie zna zbyt dobrze Darów Anioła. Bardzo podobały mi się sylwetki bohaterów, ich nakreślenie ręką pełną swobody, emocji, wrażliwości i często mądrych, zatrzymujących na chwilę uwagę refleksji; bohaterów jest sporo, a jednak wszystkich odróżniałam bez problemu, każdy z nich był oddzielną, żywą postacią - za to gromkie brawa, Caroline! Szczególnie na wyróżnienie zasługuje sylwetka Roveny - jest taką papryczką jalapeño w tym i tak już smakowitym literackim danku.
Jeżeli chodzi o czas i miejsce akcji - często w jednym rozdziale jest ich więcej niż jedno, co chciałaś podkreślić, stosując duże przerwy między poszczególnymi partiami tekstu - lecz, jak wspominałam już, opisując wygląd bloga, nie jest to zbyt czytelne w sytuacji, gdy standardowe stosowane przez Ciebie interlinie są także spore.
Wątki i opisy są bardzo zadowalające. Umiejętnie prowadzisz akcję, dbasz o ukazywanie jej z perspektywy różnych bohaterów - zwłaszcza Jace'a, Roveny i Clary (po przeczytaniu całości opowiadania, rozumiem, dlaczego to oni są na nagłówku - to im powierzasz dominującą część narracji i myślę, że słusznie, to charakterne, żywe, mieniące się wieloma kolorami postaci, a do tego tworzą specyficzny, pełen ognia trójkąt...).
Świat przedstawiony ukazujesz w sposób wystarczająco szczegółowy nawet dla kogoś, kto nie zna zbyt dobrze Darów Anioła. Bardzo podobały mi się sylwetki bohaterów, ich nakreślenie ręką pełną swobody, emocji, wrażliwości i często mądrych, zatrzymujących na chwilę uwagę refleksji; bohaterów jest sporo, a jednak wszystkich odróżniałam bez problemu, każdy z nich był oddzielną, żywą postacią - za to gromkie brawa, Caroline! Szczególnie na wyróżnienie zasługuje sylwetka Roveny - jest taką papryczką jalapeño w tym i tak już smakowitym literackim danku.
Jeżeli chodzi o czas i miejsce akcji - często w jednym rozdziale jest ich więcej niż jedno, co chciałaś podkreślić, stosując duże przerwy między poszczególnymi partiami tekstu - lecz, jak wspominałam już, opisując wygląd bloga, nie jest to zbyt czytelne w sytuacji, gdy standardowe stosowane przez Ciebie interlinie są także spore.
Wątki i opisy są bardzo zadowalające. Umiejętnie prowadzisz akcję, dbasz o ukazywanie jej z perspektywy różnych bohaterów - zwłaszcza Jace'a, Roveny i Clary (po przeczytaniu całości opowiadania, rozumiem, dlaczego to oni są na nagłówku - to im powierzasz dominującą część narracji i myślę, że słusznie, to charakterne, żywe, mieniące się wieloma kolorami postaci, a do tego tworzą specyficzny, pełen ognia trójkąt...).
Styl.
Stosujesz ciekawy zabieg powierzania narracji różnym bohaterom - powinnaś jednak uważać na to, by nie zmieniać osoby narratora zbyt nagle, ja akurat jestem zwolenniczką oddzielania partii tekstu, w których podmiotami mówiącymi są różne osoby. Zwróć uwagę na niejasności i błędy stylistyczne, sprawdzając w przyszłości wpisy przed ich publikacją. Popracuj nad pisaniem dłuższych, bardziej rozbudowanych zdań - tylko pamiętaj o przecinkach, oddzielających zdania składowe!
Stosujesz ciekawy zabieg powierzania narracji różnym bohaterom - powinnaś jednak uważać na to, by nie zmieniać osoby narratora zbyt nagle, ja akurat jestem zwolenniczką oddzielania partii tekstu, w których podmiotami mówiącymi są różne osoby. Zwróć uwagę na niejasności i błędy stylistyczne, sprawdzając w przyszłości wpisy przed ich publikacją. Popracuj nad pisaniem dłuższych, bardziej rozbudowanych zdań - tylko pamiętaj o przecinkach, oddzielających zdania składowe!
Słownictwo.
Poza sytuacjami, w których popełniasz poważniejsze błędy stylistyczne, nie mam zastrzeżeń do Twojego słownictwa i języka, są odpowiednie do charakteru twórczości będące przedmiotem niniejszej oceny.
Fabuła: oryginalność, dialogi i ogólne odczucia.
Jak sama wspominasz, opowiadanie publikowane na blogu walczący-z-demonami jest Twoją własną wersją Darów Anioła, zmienioną w ten sposób, iż zmieniłaś miejsce, tok wydarzeń i parę szczegółów, bez zmian pozostawiając większość bohaterów i zasad rządzących światem oraz dodając parę postaci. Miałam parę wątpliwości "rzeczowych": użyłaś imienia matki Clary tak, jakby Czytelnik wiedział, że ona takie właśnie nosi - oczywiście, można było się domyślić, że matka Clary ma na imię Joscelyn, ale nie powiedziałaś tego wprost. To samo - postać Wyklętego - pojawia się, trafia na Rovenę, która tak go nazywa - ale nie ma wyjaśnienia, kto to dokładnie jest. Również niektóre stworzenia magiczne powinny były zostać jakoś przedstawione Czytelnikowi - że już nie wspomnę o Clary i Macku, którzy, nomen omen o, dziwo, niczemu się specjalnie nie dziwią - a chyba powinni, to w końcu nie Isabella Swan, naczelna, moim zdaniem, przedstawicielka gatunku Istnieją Jeszcze Jakieś Stworzenia Których Ludzie Nie Znają? Super, Nie Ma Sprawy! ! W podobny "pobłażliwy" sposób potraktowałaś kwestię majstrowania przy pamięci Clary: to przecież tylko domysły bohaterów, że odpowiada za to Joscelyn i że jest ona czarownicą, a jednak stosujesz je dalej jako pewnik. Pomijam już, że Clary w sekundzie wpadła na to, że jej matka jest czarownicą - a gdzie pożądane w tej sytuacji zdziwienie pt.: Ktoś majstrował mi przy pamięci i założył jakąś blokadę? Ale... ale jak to w ogóle możliwe? I kto to był? Musisz na to zwrócić większą uwagę.
Jest sporo dialogów wzbogacających fabułę: są naturalne, fajne i technicznie zapisane ze znajomością zasad. Gratulacje.
Myślę, że elementy składające się na człon fiction "Walczących z demonami", są wprowadzone w sposób oryginalny, poza wskazanymi wyżej zastrzeżeniami - bardzo dobry i przemyślany.
Jak sama wspominasz, opowiadanie publikowane na blogu walczący-z-demonami jest Twoją własną wersją Darów Anioła, zmienioną w ten sposób, iż zmieniłaś miejsce, tok wydarzeń i parę szczegółów, bez zmian pozostawiając większość bohaterów i zasad rządzących światem oraz dodając parę postaci. Miałam parę wątpliwości "rzeczowych": użyłaś imienia matki Clary tak, jakby Czytelnik wiedział, że ona takie właśnie nosi - oczywiście, można było się domyślić, że matka Clary ma na imię Joscelyn, ale nie powiedziałaś tego wprost. To samo - postać Wyklętego - pojawia się, trafia na Rovenę, która tak go nazywa - ale nie ma wyjaśnienia, kto to dokładnie jest. Również niektóre stworzenia magiczne powinny były zostać jakoś przedstawione Czytelnikowi - że już nie wspomnę o Clary i Macku, którzy, nomen omen o, dziwo, niczemu się specjalnie nie dziwią - a chyba powinni, to w końcu nie Isabella Swan, naczelna, moim zdaniem, przedstawicielka gatunku Istnieją Jeszcze Jakieś Stworzenia Których Ludzie Nie Znają? Super, Nie Ma Sprawy! ! W podobny "pobłażliwy" sposób potraktowałaś kwestię majstrowania przy pamięci Clary: to przecież tylko domysły bohaterów, że odpowiada za to Joscelyn i że jest ona czarownicą, a jednak stosujesz je dalej jako pewnik. Pomijam już, że Clary w sekundzie wpadła na to, że jej matka jest czarownicą - a gdzie pożądane w tej sytuacji zdziwienie pt.: Ktoś majstrował mi przy pamięci i założył jakąś blokadę? Ale... ale jak to w ogóle możliwe? I kto to był? Musisz na to zwrócić większą uwagę.
Jest sporo dialogów wzbogacających fabułę: są naturalne, fajne i technicznie zapisane ze znajomością zasad. Gratulacje.
Myślę, że elementy składające się na człon fiction "Walczących z demonami", są wprowadzone w sposób oryginalny, poza wskazanymi wyżej zastrzeżeniami - bardzo dobry i przemyślany.
Błędy: 7/10 pkt
Szczegółowej ocenie poddałam rozdział 1 część 1 oraz rozdział 4.
Rozdział 1. (cz.1.)
1/ "Clary uśmiechnęła się patrząc na podekscytowanego chłopaka. [...] Jego ciągłe marudzenie, że chce się wreszcie usamodzielnić było często irytujące, ale teraz jego marzenie w końcu się spełniało. Popatrzył jeszcze przez chwilę na uniwersytet, po czym przyspieszył i skręcił w prawo, w boczną uliczkę. Przez kolejne dziesięć minut jechali w ciszy, szukając kamienicy, w której wynajęli mieszkanie." - interpunkcja: zabrakło przecinka przed "patrząc na" i "było często"; stylistyka: nie wspominałaś o tym, że bohaterowie poruszają się autem, więc zdanie to brzmi niemalże tak, jakby Mack biegł ulicą, niosąc na barana Clary ewentualnie gdyby był Fredem Flintstonem.
2/ "Wciągnęła je głęboko do płuc. Wypełnił ją zapach czystego prania, kwiatów z donic balkonowych i spalonego słońcem asfaltu." - zważywszy, że pierwsze zdanie kończysz rzeczownikiem "płuca", nie jestem przekonana, że zdanie drugie prawidłowo zaczęłaś niejako od podmiotu określonego jako "ona" - myślę, że cytowany fragment brzmiałby optymalnie w wersji: "Wciągnęła je głęboko do płuc. Wypełnił je zapach czystego prania [...]", ewentualnie: "Wciągnęła je głęboko do płuc tak, że wypełnił ją zapach [...]".
3/ "Zapach nowego życia. Była o tym przekonana." - myślę, że stylistycznie lepiej byłoby te dwa zdania połączyć myślnikiem, zamiast rozdzielać je kropką.
4/ "Właśnie przewieszał sobie pas na miecze przez ramię, przyglądając się sobie w lustrze. Po raz piąty odkąd go obserwowała przeczesał zmierzwione blond włosy dłonią. Poprawił jeszcze skórzaną kamizelkę, mrugnął do swojego odbicia i odwrócił się w stronę wyczekującej na niego dziewczyny." - w pierwszym zdaniu powtórzenie "sobie" - z pierwszego użycia mogłaś zrezygnować; interpunkcja: brak oddzielenia przecinkami wtrętu "odkąd go obserwowała".
5/ "Bezszelestnie sunąc u jego boku zerkała na niego ukradkiem. Chciała coś powiedzieć, ale nie zdecydowała się odezwać dopóki nie zaczęli schodzić na parter. Wtedy to zwrócił twarz w jej stronę, zmierzył ją wzrokiem od stóp do głów i westchnął teatralnie.
- Mówiłem, żebyś założyła czarną sukienkę – odrzekł z udawaną pretensją. – A ty to zlekceważyłaś i ubrałaś czerwoną." - po pierwsze, brak przecinka przed "zerkała na niego ukradkiem" i "dopóki nie zaczęli". Po drugie, zdanie drugie i trzecie nie odnoszą się do tych samych podmiotów i w drugim mogłaś darować sobie określenie "odezwać", jest ono zbędne; poprawna wersja powinna brzmieć: "Chciała coś powiedzieć, ale nie zdecydowała się. W chwili, gdy zaczęli schodzić na parter, to on przerwał milczenie - zwracając twarz w jej stronę, mierząc ją wzrokiem od stóp do głów i wzdychając teatralnie:". Po trzecie, określenie "westchnął teatralnie" wystarczająco nawiązuje do czynności wypowiadania następującej po nim kwestii, stąd użycie określenia "odrzekł z udawaną pretensją" jest nieprawidłowe i zbędne; zwracam Ci też uwagę, że "odrzec" wiąże się z odpowiadaniem na czyjeś słowa, nie zaś - z wypowiadaniem ich samemu po raz pierwszy.
6/ "Pokiwała głową, a już po chwili znaleźli się na dole, gdzie czekała pozostała czwórka. Isabelle stała z założonymi rękami, tupiąc do dodania swej postawie jeszcze większe wrażenie zniecierpliwienia. [...]Wymieniając zabawne uwagi i ustalając plan działania pojechali w swoje zwyczajowe, ulubione miejsce na połowy demonów – Devillish." - błędny przecinek przed "a" koniunkcyjnym. W zdaniu drugim błędna stylistyka i gramatyka: tupiąc do dodania czego, a nie co (tj.: do dodania jeszcze większego wrażenia zniecierpliwienia a nie do dodania jeszcze większe wrażenie zniecierpliwienia). W zdaniu ostatnim - brak przecinka przed "pojechali".
7/ "Pierwszy wieczór w nowym mieście chcieli spędzić decydując się na odrobinę rozrywki. Nie znali tu nikogo, więc była to dobra okazja do zawarcia znajomości. Jednak nie takiego toku wydarzeń mogli się spodziewać. Idąc ramię w ramię, trzymając się za ręce i żartując, nie podejrzewali jak bardzo w ciągu kilku kolejnych godzin zmieni się ich życie." - po pierwsze, zabrakło przecinka przed "decydując", po drugie - zdanie to, moim zdaniem, brzmi nie do końca składnie, prawdopodobnie przez użycie w pierwszym członie czasownika w formie niedokonanej - a chyba lepsza byłaby dokonana; moja propozycja zapisu tego zdania jest następująca: "Pierwszy wieczór w nowym mieście postanowili spędzić, zdecydowawszy się na odrobinę rozrywki." W zdaniu drugim proponowałabym tryb przypuszczający "byłaby to dobra okazja do zawarcia znajomości", natomiast w zdaniu trzecim i czwartym - zabrakło elementu napięcia i tajemnicy, skoro wspominasz o przyszłości, która nie okazała się tak kolorowa i wesoła, jak bohaterowie przypuszczali. Mogłaś uzyskać taki efekt, zamiast kropek po tych zdaniach stosując wielokropki.
8/ "W chwili, gdy zapanowało między nimi krótkie milczenie Clary wróciła myślami do dnia, w którym się poznali. [...] Clary zawsze wiedziała czego oczekuje w miłości. [...] Wrażenie, że cały jej świat ulegnie zmianie nie dotyczyło tylko przeprowadzki, czy rozpoczęcia studiów." - niedokładne oddzielenie wtrętów przecinkami: zabrakło przecinka po "milczenie", przed "czego oczekuje" i "nie dotyczyło" + błędny przecinek przed "czy" niewprowadzającym zdania składowego (bo gdyby wprowadzało - przecinek byłby konieczny).
9/ "Pozostali patrzyli jak oddala się coraz bardziej, zagłębiając się w tłum. [...] Lilly jak zwykle udała się za przyjaciółką, która już zdążyła dopaść się do baru i zamawiała im drinki. [...] Siedząc na wysokich barowych stołkach przyglądały się, jak to mawiała Rovena, „tego dniowej ofercie” kłębiącej się na parkiecie. Lilly wiedziała, że gdy tylko przyjaciółka kogoś wypatrzy, odejdzie znów zostawiając ją samą." - brak przecinka przed "jak oddala się" i "znów zostawiając" + stylistyka w drugim zdaniu - dziewczyna mogła dopaść baru, ale z pewnością nie dopaść SIĘ do baru! W zdaniu trzecim - błąd ortograficzny: "tegodniowy" pisze się łącznie, nie rozłącznie.
10/ "Izzy była zła na brata i czuła się jakby byli do siebie przywiązani niewidzialną liną." - zabrakło przecinka przed "jakby byli [...]".
11/ "Próbuje oszczędzić jej cierpienia na tyle na ile to możliwe." - brak przecinka przed "na ile [...]".
12/ "Blondynka myślała gorączkowo nad zmianą tematy tak, byle by tylko kontynuować rozmowę. Nie zdążyła jednak nic więcej powiedzieć. Rovena szturchnęła ją łokciem i machnęła głową w stronę." - literówka "tematY" miast "tematu"+ błąd ortograficzny: "byleby" pisze się łącznie, a nie rozłącznie + drugie i trzecie zdanie mogłaś połączyć myślnikiem + stylistycznie zwrot "machnąć głową w stronę" jest nie do końca zręczny stylistycznie - lepiej brzmiałoby "skinęła głową w stronę wejścia".
13/ "Nigdy wcześniej ich tu nie widziały, a po ich zachowaniu łatwo można było wywnioskować, że faktycznie są tu pierwszy raz. [...] Spoglądali na siebie dość nerwowo, nie wiedząc jak odnaleźć się w otoczeniu." - błędny przecinek przed "a" koniunkcyjnym + brak przecinka przed "jak odnaleźć się [...]".
14/ "- Ludzie są tacy... – zaczęła Rovena, robiąc pauzę, by znaleźć odpowiednie słowo. – Krusi. Drobni i niewinni. Przynajmniej niektórzy...
Na tym zakończyły jednak swoje rozmyślania o nowoprzybyłych, gdyż w tym momencie czarnowłosa wychwyciła z wrzawy głos Diesela." - zważywszy na sytuację, winnaś była użyć słowa "rozważania", a nie "rozmyślania".
15/ " [...] powiedział Jace, poprawiając prowizoryczny materiałowy opatrunek na nadgarstku, kiedy wraz z Aleciem wracali godzinę później do Instytutu." - niepoprawna odmiana imienia Alec w nadrzędniku - poprawna, to "Alecem".
16/ "Ponieważ pozostali chcieli zostać w klubie i jeszcze się trochę zabawić i napić, musieli wracać nocnym autobusem. Mieli kawałek piechotą do przystanku, ale perspektywa złapania oddechu po kolejnej morderczej misji była zachęcająca."- wydaje mi się, że choć raz powinnaś była tu określić chłopaków przy użyciu ich imion, bowiem w opisywanym fragmencie występują dwa podobne podmioty: oni, jako Alec i Jace i drudzy oni, jako reszta ekipy z Instytutu.
17/ "Jedyne dochodzące ich z oddali dźwięki były dudnieniem klubowej muzyki." - stylistycznie i gramatycznie lepiej byłoby, gdybyś w tym zdaniu użyła liczby pojedynczej: "Jedynym dochodzącym ich z oddali dźwiękiem było dudnienie klubowej muzyki.".
18/ "Auto poruszało się normalnie i przepisowo, jednak zbyt szybko jak na zwykłą nocną taryfę, na pustej ulicy." - zastanów się, moja droga: zdaniem tym sugerujesz, że przeciętny nocny taksówkarz porusza się wolniej, niżli nakazują mu to przepisy - z moich i nie tylko moich doświadczeń wynika, że jest wręcz przeciwnie - w terenie zabudowanym taksówkarz przy sprzyjających warunkach spokojnie posunie się do przekroczenia prędkości dozwolonej chętniej, niż do poruszania się z predkością niższą.
19/ "Gdy znajdowało się w odległości około pięciu metrów od stojących na chodniku Nocnych Łowców, Jace mógł już zobaczyć co dzieje się wewnątrz pojazdu." - i po co wplątujesz dwa podmioty, Nocnych Łowców i Jace'a? Wystarczyło "stojących na chodniku Nocnych Łowców" zamienić na "nich".
20/ "Niemal natychmiast potem, nie czekając na jego reakcję, rzucił się w bok, chwytając przy tym miecz zawieszony na plecach, tak że w idealnym momencie wylądował na masce rozpędzonej taksówki. Uderzył z taką siłą, że powstało głębokie wgniecenie, a samochód kierowca stracił przez chwilę panowanie nad pojazdem i przez kolejne kilkanaście metrów poruszał się slalomem, nie zwalniając prędkości." - zabrakło przecinka przed "że" + nie rozumiem dalszej części zdania o tym, kto stracił panowanie - powinien być kierowca, ale jest też samochód, potem pojazd - ogólnie, chyba po prostu zapomniałaś coś wykreślić.
21/ "Oszołomiony Alec nie był w stanie się poruszyć i wpatrywał się tylko w oddalające się auto, z Jace’em kurczowo trzymającym się wycieraczek. [...] Odzyskując kontrolę nad sobą odwrócił się i czym prędzej pobiegł z powrotem w stronę klubu." - imię "Jace" mogłaś odmienić jako "Jacem" bez dodatkowych apostrofów i końcówek plus szyk końcówki zdania pierwszego powinien być inny, bowiem ten zastosowany przez Ciebie sugeruje, że w oddalający się samochód wpatrywali się wspólnie Alec i Jace, choć, jak wynika z poprzednich zdań, Jace uczepił się maski pojazdu. Prawidłowy zapis z uwzględnieniem powyższych uwag: "[...] wpatrywał się tylko w oddalające się z Jacem kurczowo trzymającym się wycieraczek auto".
Rozdział 4.
22/ "Już od godziny męczyła Diesela, by pójść ich poszukać, bo być może coś złego im się przytrafiło. Jednak nieustępliwy wampir nie zgodził się na to. Okazuje się zresztą, że słusznie, gdyż wtedy całe niebezpieczeństwo było już zażegnane. Pozostało jedynie skończyć przeszukiwanie mieszkania." - pomieszanie z poplątaniem: skoro podmiotem dominującym w tym fragmencie jest Lilly, to powinnaś była uściślić, że informacje o zażegnanym niebezpieczeństwie pochodziły z jej rozmowy z przybyłymi przyjaciółmi i w ogóle pokusić się o większe dookreślenie, np.: "[...] nie zgodził się na to - jak jednak zresztą okazało się po rozmowie z Jacem, słusznie, gdyż wtedy całe niebezpieczeństwo było już zażegnane i pozostało jedynie skończyć przeszukiwanie mieszkania Clary i Macka".
23/ "Jednak po tej wyprawie Łowcy byli już prawie całkowicie pewni, że w całej tej sprawie chodzi właśnie o Clary. Ona i być może jej brat stanowią główne ogniwo łańcucha problemów, które zaczęły się uprzedniego dnia." - to samo, co powyżej: zdanie drugie jest jakby żywcem wzięte z wniosków, do jakich Jace, Izzy i Alec oraz Rov mogli dojść w trakcie później toczonych rozmów. Ponadto, zwrot "uprzedni" nie za bardzo tutaj pasuje, lepsze określenie, to "poprzedni".
Propozycja poprawki: "[...] właśnie o Clary. W rozmowach toczonych szeptem w kilka godzin po pójściu spać Przyziemnych uznali, że Clary i być może jej brat stanowią główne ogniwo łańcucha problemów, które zaczęły się poprzedniego dnia.".
24/ "Co tu dużo mówić. Byli po prostu zmęczeni i mieli dość wrażeń jak na jeden dzień. Dlatego zjedli szybko kolację, przygotowaną przez Lilly, i rozeszli się po Instytucie." - między pierwszym a drugim z cytowanych wyżej zdań winnaś była dać myślnik, a nie kropkę, zaś między drugim i trzecim - przecinek.
25/ "Jace i Alec postanowili wyczyścić i naostrzyć broń, w razie jakiejś nagłej akcji." - wydaje mi się, iż zwrot "w razie" do opisanej przez Ciebie sytuacji ma się nie za dobrze: na ogół spotykałam się z zapisami, w których po "w razie" następowało polecenie dokonania czynności - ale nie w tej chwili, tylko w tym przyszłym niepewnym momencie, w razie gdyby stało się to i tamto; jeżeli zaś chodzi o to, co mamy zrobić teraz, w razie gdyby stało się to i tamto - zwykło się używać wyrażenia "na wypadek ..." ; dlatego uważam, że powyższe zdanie powinno brzmieć następująco: "Jace i Alec na wypadek jakiejś nagłej akcji postanowili wyczyścić i naostrzyć broń.".
26/ "Clary nie zważając na nikogo poszła po prostu spać. Wampiry ruszyły na szybkie polowanie. Zaś Mack został sam w wielkim pustym salonie." - zabrakło oddzielenia przecinkami wtrętu "nie zważając na nikogo" + między drugim a trzecim z cytowanych zdań winnaś była dać przecinek, natomiast po Mack - myślnik.
27/ "Nie miał pojęcia co robić. Nie chciało mu się spać mimo licznych wrażeń tego dnia. Wręcz przeciwnie. Musiał znaleźć sobie jakieś zajęcie. [...] Powoli przeczesywał piętra odnajdując wiele sal, których przeznaczenia nie potrafił określić. Aż wreszcie dotarł do sali muzycznej." - zabrakło przecinków przed: co robić, mimo licznych [...], odnajdując [...] + powinnaś była połączyć zdanie trzecie z drugim i ostatnie z przedostatnim - w pierwszym przypadku - myślnikiem, w drugim - przecinkiem.
28/ "Tutaj gitar było wiele różnych. Wybrał najzwyklejszą, klasyczną i sprawdził czy jest dobrze nastrojona. [...] Stracił poczucie czasu wczuwając się głęboko w grane melodie. Wykonywał właśnie jeden ze swoich ulubionych utworów zespołu Metallica, gdy nagle z transu wyrwał go głos osoby stojącej tuż obok niego.
- Nothing else matter – odezwała się Rovena. Aż podskoczył i przestał grać." - w pierwszym zdaniu: powinien być odwrotny szyk, tj.: "Tutaj było wiele różnych gitar."; w drugim zdaniu: zabrakło przecinka przed "czy" wprowadzającego zdanie składowe; w zdaniu trzecim: zabrakło przecinka przed "wczuwając się [...]"; w zdaniu czwartym: literówka w tytule piosenki - brzmi on bowiem Nothing else matters, nie Nothing else matter + myślę, że zamiast "głos osoby stojącej tuż obok niego" powinnaś była napisać "czyjś głos" lub "dziewczęcy głos" - tym bardziej, że najpierw głos usłyszał, a dopiero potem - zobaczył, że ktoś stoi obok niego, nieprawda? Tym samym, pierwsza wypowiedź dialogowa winna była zostać zapisana tak: - Nothing else matters. - To była Rovena. Stała tuż obok niego i patrzyła prosto w jego oczy tak, że aż podskoczył i przestał grać.
29/ "Przysiadła się obok. [...] Nie wiedział nawet kiedy jego głos przybrał troskliwy ton. - w pierwszym zdaniu należało darować sobie "się", w drugim - należało postawić przecinek przed "kiedy [...]".
30/ "- [...] Przy okazji dziękuję. Po tym co ci zrobiłam pewnie większość osób trzymałaby się ode mnie z daleka, a ty mi zaufałeś. Bardzo mi pomogłeś..." - po "przy okazji" powinien być przecinek albo myślnik, zabrakło też przecinka przed i po "co ci zrobiłam".
31/ "- Cóż, muszę przyznać, że jakkolwiek często kogoś ratuję od dawna nikt mi za to nie podziękował." - wtręt "jakkolwiek często kogoś ratuję" powinien być z obu stron oddzielony przecinkami, a nie - tylko z jednej; tu zabrakło przecinka po wtręcie.
32/ "Patrząc na jej piękną bladą twarz czuł coś co nigdy wcześniej mu się nie przytrafiło. Rozmawiając z nią rozpływał się w błękicie jej oczu, zapominając o całym świecie. Nocni Łowcy, magiczne stwory, wszystkie problemy przestawały mieć znaczenie. Mógłby jej słuchać przez wieczność.
Niestety, już na samym początku rozmowy, przerwano im." - zabrakło przecinka przed: bladą, czuł [..], co [...], rozpływał się [...]. Przed wszystkie problemy powinien być natomiast nie przecinek, lecz myślnik. Mam też wątpliwości co do tego, czy wymianę zdań w tamtym momencie między Rov a Mackiem można nazwać początkiem rozmowy, czy też nie już pierwszą jej częścią - ale to tylko takie drobne zwrócenie uwagi na ewentualny możliwy błędzik logiczny.
33/ "Zeszła więc do kuchni i jakby mieszkała tu od zawsze, zaczęła myszkować po szafkach w poszukiwaniu kubka i puszki z kawą." - "jakby mieszkała tu od zawsze" jako wtręt winno być z obu stron oddzielone przecinkami - tutaj zabrakło go przed wtrętem.
34/ " [...] odezwał się, a gdy nie odpowiedziała kontynuował. [...] powiedziała, mniej pewnie niż by sobie tego życzyła." - zabrakło przecinka przed "kontynuował" i przed "niż".
35/ "Zamiast tego westchnęła smutno. [...]
- Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. [...]
- Hodge, nasz nauczyciel, twierdzi, że wszystkie legendy, które opowiadamy sobie od lat są prawdziwie [...]" - zabrakło przecinka przed "westchnęła", "co mam [...]" i po "które opowiadamy sobie od lat" jako wtręcie + literówka prawdziwIe miast prawdziwe.
36/ " [...] Odkąd ja, Alec i Isabelle przybyliśmy do Instytutu w pewien sposób szkoli nas do tego co robimy. A przynajmniej próbuje. On skupia się głównie na wiedzy teoretycznej. Trenować musimy sami. Chociaż czasem pomagają nam wampiry." - zabrakło przecinka przed "w pewien sposób" + nie zaczyna się zdania od "a" (tu mogłaś połączyć zdanie a przynajmniej próbuje z poprzednim za pomocą myślnika) + niepotrzebny zaimek "on", bowiem nie było zmiany podmiotu + ostatnie zdanie powinnaś była połączyć z przedostatnim przecinkiem.
37/ "- Fakt, jestem nienajgorszy [...]
- Nie znam jej co prawda, ale ona zwyczajnie daje mi powody, żeby jej nie lubić." - błąd ortograficzny: "nie" z przymiotnikami w stopniu najwyższym (najlepszy, najgorszy, najpiękniejszy etc.) pisze się rozłącznie, NIE łącznie + brak przecinka przed "co prawda" jako wtrętem.
38/ "Clary czekała, zastanawiając się jaką taktykę przybierze jej matka. [...]
– Nic co ci powiedział nie jest prawdą. Nie słuchaj go! Nie jest twoim bratem! [...]
Jej głos był nienaturalnie wysoki. Zaczęła drżeć." - brak przecinka po wtręcie "zastanawiając się" oraz przed i po "co ci powiedział" + w dwóch ostatnich zdaniach nastąpiła zmiana podmiotu, której nie dookreśliłaś - wystarczyło drugie zdanie napisać tak: Clary zaczęła drżeć.
39/ "[...] Od razu rozpoznałam kim jest, jak tylko go zobaczyłam. Ale mimo wszystko nie mogłam przypomnieć sobie nawet jego imienia! I to przez ciebie! Okłamywałaś mnie całe życie. Okłamywałaś mnie mówiąc o naszej rodzinie, o sobie i pewnie nawet okłamywałaś mnie ukrywając to kim ja jestem! Ja to już wiem, nie wyprzesz się tego. Nie jestem taka głupia, a twoja blokada przestaje działać, więc jeżeli mi teraz wszystkiego nie powiesz to wkrótce i tak sobie przypomnę!" , - brak przecinków przed: "kim jest", "nie mogłam przypomnieć [...]", "mówiąc o naszej rodzinie", "ukrywając to", "kim ja jestem", "to wkrótce" + zwracam Ci uwagę, że nie należy zaczynać zdań od ale oraz i.
40/ "Bała się tego co powie jej matka. Lecz to co zrobiła było jeszcze gorsze niż najboleśniejsza prawda. [...] Z wściekłością mieszaną z rozpaczą i bezsilnością rzuciła komórkę na łóżko i usiadła na podłodze, szlochając głośnio." - brak przecinków przed "co powie", "co zrobiła", "było jeszcze" + literówka głośnIo miast głośno.
41/ "Nie zastanawiając się nad tym co robi, zarzuciła mu ręce na szyję i przytuliła się do niego, płacząc mu w ramię. Na początku chyba nie wiedział jak zareagować, lecz ostatecznie przytulił ją, próbując ją uspokoić." - brak przecinków przed: "co robi" oraz "jak zareagować".
42/ "Okazało się to jednak dość problematyczne, gdyż Clary nie miała pojęcia gdzie w ogromnym Instytucie mógł teraz przebywać Mack. [...]
Wreszcie, na którym już z kolei przeszukiwanym piętrze, usłyszała gdzieś w oddali jego głos. [...] Jednak ten niewielki płomyk radości, który zatlił się w jej sercu momentalnie zgasł, gdy do jej uszu dotarł aksamitny głos Roveny." - brak przecinków przed: "gdzie w ogromnym" i "momentalnie zgasł" + literówka którym miast którymŚ.
43/ "Powiedziała więc co miała do powiedzenia i po prostu wyszła, zanim zdecydowałaby się rzucić z wściekłością na czarnowłosą i wydrapać jej oczy.
[...]
Zbliżając się do sypialni przypomniało jej się, że przed chwilą zostawiła w niej samego Jace’a. Zastanawiała się czy wciąż tam siedzi." - brak przecinka przed i po "co miała do powiedzenia" oraz przed "czy" + styl przedostatniego zdania jest nieprawidłowy, jest zaburzenie podmiotu, zdanie to powinno brzmieć: Gdy zbliżała się do sypialni, przypomniało jej się, że przed chwilą zostawiła w niej samego Jace'a.
________________________
Zauważyłam, że najwięcej problemów przysparza Ci interpunkcja: zdarza Ci się zapominać o przecinkach przed albo po wtręcie albo przed zdaniem składowym, musisz też zwrócić uwagę na zasady stawiania przecinków przed spójnikiem a. Czasami piszesz nie do końca poprawnie stylistycznie i gramatycznie, ale mam nadzieję, że wypleniać to pomoże Ci właśnie moja ocena oraz oczywiście nauka przez lekturę i staranne sprawdzanie wpisów szczególnie pod tym kątem lub nawet dawanie ich do sprawdzenia komuś innemu. Co dwie głowy, to nie jedna!
Ramki: 4/7 pkt
Ramkom w postaci: strony głównej, tej innej historii, bohaterów, linków i Liebster Award towarzyszy tablica ogłoszeń oraz w kolejnym rozdziale, jak wspominałam wyżej - element bardzo ciekawy i oryginalny.
Zabrakło mi ramki poświęconej Tobie jako Autorce.
Ta inna historia. Wspominałam o tym, że krytycznie podeszłam do umieszczenia informacji zasadniczych na temat opowiadania w ramce zatytułowanej "Ta inna historia", choć to także tytuł wpisu wprowadzającego. Sugeruję przeniesienie tej informacji na sam dół tablicy ogłoszeń albo zmianę tytułu ramki na np.: "Co musisz wiedzieć, zanim zaczniesz czytać" lub "O blogu". Znalazłam trzy błędy w zapisie:
"Większość bohaterów, większość zasad funkcjonowania tego świata i większość wymyślnych stworzeń." - literówka "wymyślnych' - miast "wymyślonych";
"Jedyne co mogę jeszcze powiedzieć, to że mam nadzieję, że obraz, który powstał w mojej głowie wam się spodoba." - zabrakło przecinka po "jedyne";
"Zachęcam również do komentowania, oczywiście zachowując szacunek i kulturę." - taki zapis powoduje, że wrażenie Czytelnika można by określić następującymi słowy: "Aha, czyli Caroline z szacunkiem i kulturą zachęca mnie do komentowania jej wpisów.." - a jasnym dla mnie jest, iż chodziło Ci o to, by tę kulturę i ten szacunek zachowali komentujący. Biorąc to pod uwagę, zapis cytowanego fragmentu powinien wyglądać następująco: "Zachęcam również do komentowania, oczywiście - z zachowaniem szacunku i kultury.".
Bohaterowie. Ramka opracowana starannie i z widocznym serduchem, jest ładnie i ciekawie. Wychwyciłam następujące błędy:
Jace.
1/ "Od pięciu lat zamieszkuje w Instytucie [...]" - wydaje mi się, że w sytuacji, gdy zdanie cytowane ma być informacją podstawową o bohaterze, lepiej byłoby użyć prostego określenia: "mieszka" lub "Pięć lat temu zamieszkał w Instytucie [...]".
2/ "Wcześniej pozostawał pod opieką rodziny Lightwoodów, od czasów dzieciństwa, kiedy to zamordowano mu ojca. Arogancki, sarkastyczny i pewny siebie - to cechy, które jego najbliżsi wymieniliby jako pierwsze charakteryzując jego osobę. I taki też wydaje się na pierwszy rzut oka. Jednak to co skrywa za maską odwagi i obojętności to zupełnie inne oblicze." - szyk pierwszego zdania jest nie do końca poprawny: proponowałabym podarować sobie określenie "wcześniej" i zamiast niego wstawić fragment "Od czasów dzieciństwa, kiedy to zamordowano mu ojca"; zabrakło przecinków przed "charakteryzując" "co" i "to zupełnie inne oblicze". Zwracam też Ci uwagę na to, iż powinnaś unikać rozpoczynania zdań od spójnika "i" - w większości wypadków stosowania takiego zapisu, w gruncie rzeczy można połączyć zdanie rozpoczęte od "i" ze zdaniem je poprzedzającym - i omówiony wyżej fragment stanowi również taki przykład.
Clary.
W opisie tej bohaterki zastosowałaś miszmasz podmiotów i czasów, co zaburza jasność przekazu informacji. Uważaj na konsekwencję czasów - w przypadku opisu bohaterów w Twojej ramce jest to dominująco czas przeszły wobec przeszłości a teraźniejszy - wobec teraźniejszości i przyszłości.
1/ "Przyjeżdża do miasta mając osiemnaście lat wraz ze swoim chłopakiem." -zabrakło przecinka przed i po frazie "mając osiemnaście lat", natomiast z racji tego, że szyk zdania powinien być następujący: "Przyjeżdża do miasta wraz ze swoim chłopakiem, mając osiemnaście lat." - przecinek stawiam tylko przed wspomnianą frazą,
2/ "Od jesieni mają zacząć studia na uniwersytecie artystycznym w Denfer. Jednak krótko po ich osiedleniu w mieście świat Clary zostaje wywrócony do góry nogami." - w pierwszym zdaniu zabrakło mi dookreślenia "oboje: , w drugim - zbędne powtórzenie informacji o osiedleniu w mieście, lepiej byłoby posłużyć się określeniem np.: "przyjeździe", mam też mieszane uczucia co do określenia czasowego "zostaje wywrócony". Zabrakło przecinka po frazie "Jednak krótko po ich osiedleniu w mieście".
Podsumowując, wydaje mi się, że zdanie to lepiej brzmiałoby zapisane tak: "Jednak krótko po ich przyjeździe, świat Clary wywrócił się do góry nogami.".
3/ "Nie radząc sobie najlepiej w rzeczywistości, która otaczała ją do tej pory boi się, że nie uda jej się przystosować do nowego życia. Delikatna, spokojna i grzeczna jest zmuszona do radykalnej zmiany jeżeli chce przetrwać." - zabrakło przecinka po "która otaczała ją do tej pory" i przed "jeżeli chce przetrwać" oraz myślnika lub przecinka po "grzeczna".
Alec.
Moim zdaniem, lepszy zapis wyglądałby tak: "Posiada dużą wiedzę teoretyczną na temat wszystkich istot nadprzyrodzonych, jednak jeżeli chodzi o praktykę - ma z tym problem.".
2/ "Od dziecka zawsze poświęcano mu najmniej uwagi. Skupiała się ona najpierw głównie na jego siostrze, a potem na przygarniętym przez nich przyjacielu. Ich wzajemne relacje poprawiły się dopiero po opuszczeniu domu rodzinnego i przeprowadzeniu do Instytutu." - chwila moment. Co to za "oni"? O ile z drugiego zdania wynika mi, że możesz mieć na myśli Aleca i jego siostrę, o tyle z trzeciego i pierwszego wynikałoby mi, że powinnaś raczej wspomnieć o jego rodzicach. Zabrakło "przez nich" po "opuszczeniu" i niepotrzebnie został postawiony przecinek przed "a", które w cytowanym fragmencie pełni funkcję" "i", nie "ale", co uzasadniałoby postawienie przecinka.
Isabelle.
1/ "Mimo iż jest o rok młodsza od swojego brata Aleca to z pewnością przewyższa go wrodzonym sprytem i walecznością." - brak przecinka przed "to".
2/ "Często udaje uroczą i niewinną, lecz w czasie pracy trudno o większe przeciwieństwo." - zaburzenie podmiotów, zdanie mało logiczne. Propozycja poprawki: "Często udaje uroczą i niewinną, lecz w czasie pracy - potrafi zachowywać się zupełnie inaczej."
3/ "Od dziecka wychowywana na pogromczynię demonów, obecnie mieszkająca wraz z bratem i przyjacielem w Instytucie w Denfer." - zamiast przecinka dałabym średnik a zamiast "mieszkająca" - po prostu "mieszka".
Przy opisie Aleca zabrakło informacji, że Isabelle jest jego siostrą a Jace - ich przyjacielem i dzieckiem przygarniętym przez rodziców Aleca i Isabelle.
Rovena.
1/ "Coś jednak sprawia, że nikt nie jest w stanie nazwać jej typową, albo choćby porównać do innych osobników jej gatunku. Czyni ją wyjątkową." - błąd interpunkcyjny w postaci przecinka przed pojedynczym spójnikiem "albo" <przecinek stawia się tylko przed wielokrotnym "albo">; drugie zdanie stanowi nie do końca poprawnie zapisane nawiązanie do zdania pierwszego, proponowałabym zmianę już od kropki po pierwszym zdaniu na "[...] - to coś czyni ją wyjątkową"
2/ "Jedna z nielicznych wampirów, które przeżyły wszystkie epoki w historii, zaczynając od starożytności. W Instytucie zamieszkała zaledwie rok przed początkiem tej opowieści, wraz z dwójką swoich krwiopijnych przyjaciół." - pierwsze zdanie brzmiałoby lepiej "Należy do nielicznego grona wampirów, które przeżyły [...]" + drugie zdanie stylistycznie brzmiałoby lepiej zapisane następująco: "Do czasu rozpoczęcia opowieści, w Instytucie przebywała od niecałego roku, wraz z dwójką krwiopijnych przyjaciół.".
Diesel.
1/ "Od wieków najlepszy przyjaciel Roveny. To ona zresztą jest odpowiedzialna za jego przemianę. Uszczypliwy i sarkastyczny, ale ma też inne zalety. Jedyne czego mu brakuje to zasady." - po pierwsze, nie powinno rozpoczynać się zdania od "to" i w tym wypadku idealnym łącznikiem między zdaniem rozpoczętym od "to" a je poprzedzającym byłby przecinek lub myślnik. Po drugie, uszczypliwość i sarkazm nie należą raczej do zalet, więc druga część trzeciego zdania winna brzmieć co najmniej tak: "[...] ale ma zalety.". Po trzecie, zabrakło oddzielenia wtrętu "czego mu brakuje" przecinkami.
Lilly.
1/ "Spokojna, przyjazna, delikatna, wrażliwa to zespół cech, które ją charakteryzują, a których brakuje jej wampirzym przyjaciołom." - przed "to" powinnaś była postawić myślnik lub chociaż przecinek.
2/ "Nie znosi siebie takiej jaką się stała. [...] Jedyną korzyść jaką dostrzega ze swojej przemiany to przyjaciele, których zdobyła." - zabrakło przecinków przed "jaką się stała" i przed oraz po "jaką dostrzega ze swojej przemiany".
Mackley.
1/ "To co zaczyna się dziać nie jest co prawda tym czego oczekiwał, ale nowy świat, do którego wkracza, oprócz komplikacji, cierpienia i dużej odpowiedzialności, niesie ze sobą także pewne korzyści, które odkrywa przed nim w najmniej spodziewanych momentach. [...] Podświadomie pragnie, żeby jego życie było niezwykłe, skomplikowane, a przez to po prostu ciekawsze." - zabrakło przecinków przed: "co zaczyna się dziać", "nie jest", "co prawda", "tym", "czego" + zbędny przecinek przed "a" koniunkcyjnym.
Dodatkowe punkty: 0/3 pkt
Nie przyznałam Ci żadnego punktu dodatkowego, tak dodatniego, jak i - ujemnego.
Nie przyznałam Ci żadnego punktu dodatkowego, tak dodatniego, jak i - ujemnego.
Podsumowanie:
Droga Caroline M., Twój blog oceniłam dziś na 66 punktów na 81 możliwych, co daje Ci ocenę dobrą. Do "piątki" zabrakło Ci tylko trzech punktów - to świetny wynik. Uważam, że jako pisarka i blogerka rokujesz bardzo dobrze i dzisiejsza ocena jest punktem startowym dla Ciebie. Z pewnością jesteś w stanie pisać i blogować wkrótce w sposób, który umożliwi Ci bez problemu zdobycie najwyższej noty - tylko popracuj nad tym, co starałam się w niniejszej ocenie Ci wskazać. Gratuluję i życzę powodzenia!
Droga Caroline M., Twój blog oceniłam dziś na 66 punktów na 81 możliwych, co daje Ci ocenę dobrą. Do "piątki" zabrakło Ci tylko trzech punktów - to świetny wynik. Uważam, że jako pisarka i blogerka rokujesz bardzo dobrze i dzisiejsza ocena jest punktem startowym dla Ciebie. Z pewnością jesteś w stanie pisać i blogować wkrótce w sposób, który umożliwi Ci bez problemu zdobycie najwyższej noty - tylko popracuj nad tym, co starałam się w niniejszej ocenie Ci wskazać. Gratuluję i życzę powodzenia!
Serdecznie dziękuję za ocenę! Wezmę sobie do serca powyższe rady i uwagi i popracuję nad tekstem i całością bloga. Postaram się również popełniać mniej błędów ;) Jeszcze raz dziękuję!
OdpowiedzUsuńZarówno adres (walczący z demonami) jak i belka z napisem Nocni Łowcy - walczący z demonami sugerują mi
OdpowiedzUsuńPrzecinek przed „jak”.
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629799
Czytelnika - że
Dywiz nie pełni funkcji myślnika.
"Ta inna historia"
Nieprawidłowy cudzysłów.
pisząc opowiadanie rodzaju fan fiction, zwłaszcza oscylującego wokół powieści fantastycznych
Oscylujące, bo TO opowiadanie.
Z punktu widzenia kanwy Twojego opowiadania, stwierdzam
Zbędny przecinek.
postawiłaś za to na zdecydowane kolory, głównie bakłażan i beż
Beż taki zdecydowany. Tag.
wszelkie zastrzeżenia - omówiłam powyżej.
Zbędny dywiz.
najnowszy - pochodzi z 5 lipca 2014 roku.
Albo tak: najnowszy pochodzi z 5 lipca 2014 roku.
Albo tak: najnowszy – z 5 lipca 2014 roku.
paruczęściowych rozdziałów opowiadania
Nie ma takiego słowa. Kilkuczęściowych.
danku.
Litości... Może od razu daniuniuniutku.
są odpowiednie do charakteru twórczości będące przedmiotem niniejszej oceny.
Będącej.
matka Clary ma na imię Joscelyn
Jocelyn.
którzy, nomen omen o, dziwo, niczemu się specjalnie nie dziwią
(...) nomen omen, o dziwo, niczemu (...)
przedstawicielka gatunku Istnieją Jeszcze Jakieś Stworzenia Których Ludzie Nie Znają? Super, Nie Ma Sprawy! !
Po co ten drugi wykrzyknik po spacji?
to Joscelyn i że jest ona czarownicą
O, to jednak nie jest literówka.
http://shadowhunters.wikia.com/wiki/Jocelyn_Fray
nie wspominałaś o tym, że bohaterowie poruszają się autem, więc zdanie to brzmi niemalże tak, jakby Mack biegł ulicą, niosąc na barana Clary ewentualnie gdyby był Fredem Flintstonem.
Tag, bo zaznaczenie w następnym zdaniu to za mało. Trzeba było na samym początku opisać samochód, najlepiej ze szczegółami, bo ludzie to idioci i jeszcze by się nie domyślili. Tag.
zwracając twarz w jej stronę, mierząc ją wzrokiem od stóp do głów i wzdychając teatralnie
Jednocześnie? :) Za dużo imiesłowów.
Pokiwała głową, a już po chwili znaleźli się na dole
błędny przecinek przed "a" koniunkcyjnym.
Co za potworne brednie. Proszę o wiarygodne źródło, które mówi o koniunkcyjnym a.
zabrakło elementu napięcia i tajemnicy, skoro wspominasz o przyszłości, która nie okazała się tak kolorowa i wesoła, jak bohaterowie przypuszczali. Mogłaś uzyskać taki efekt, zamiast kropek po tych zdaniach stosując wielokropki.
Lol, nope. Wielokropek nie ma nic wspólnego z tym, w wielu miejscach powtarzanym, pierdololo o tajemniczości. Przykro mi. Wręcz przeciwnie, wielokropkowa sraczka jest tylko śmieszna i wkurzająca.
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629815
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629816
błąd ortograficzny: "tegodniowy" pisze się łącznie, nie rozłącznie.
Kwik! Nie ma takiego słowa. ;D Powinnaś poprawić na np. dzisiejszej ofercie. *fejspalmuje*
Nigdy wcześniej ich tu nie widziały, a po ich zachowaniu łatwo można było wywnioskować
- błędny przecinek przed "a" koniunkcyjnym
Ja pierdolę! Kobieto, co ty piszesz? Kto ci taką pierdołę wcisnął?!! o.O
15/ " [...] powiedział Jace, poprawiając prowizoryczny materiałowy opatrunek na nadgarstku, kiedy wraz z Aleciem wracali godzinę później do Instytutu." - niepoprawna odmiana imienia Alec w nadrzędniku - poprawna, to "Alecem".
Nie, kotuś, poprawna to „Alekiem”.
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629610
Odzyskując kontrolę nad sobą odwrócił się i czym prędzej pobiegł z powrotem w stronę klubu.
Przeoczyłaś brak przecinka przed „odwrócił”.
błędzik logiczny.
Ile ty masz lat? Pięć?
"Od jesieni mają zacząć studia na uniwersytecie artystycznym w Denfer
Gdzie? o.O
niepotrzebnie został postawiony przecinek przed "a", które w cytowanym fragmencie pełni funkcję" "i", nie "ale", co uzasadniałoby postawienie przecinka.
*fejspalmuje stopą*
zamiast przecinka dałabym średnik a zamiast "mieszkająca" - po prostu "mieszka".
Brakuje przecinka. Zgadnij gdzie.
"Coś jednak sprawia, że nikt nie jest w stanie nazwać jej typową, albo choćby porównać do innych osobników jej gatunku. Czyni ją wyjątkową." - błąd interpunkcyjny w postaci przecinka przed pojedynczym spójnikiem "albo" < przecinek stawia się tylko przed wielokrotnym "albo">
OdpowiedzUsuńTo jest dopowiedzenie, więc przecinek jest zasadny.
"To co zaczyna się dziać nie jest co prawda tym czego oczekiwał, ale nowy świat, do którego wkracza, oprócz komplikacji, cierpienia i dużej odpowiedzialności, niesie ze sobą także pewne korzyści, które odkrywa przed nim w najmniej spodziewanych momentach. [...] Podświadomie pragnie, żeby jego życie było niezwykłe, skomplikowane, a przez to po prostu ciekawsze." - zabrakło przecinków przed: "co zaczyna się dziać", "nie jest", "co prawda", "tym", "czego" + zbędny przecinek przed "a" koniunkcyjnym.
To, co zaczyna się dziać, nie jest co prawda tym, czego oczekiwał, ale nowy świat, do którego wkracza, oprócz
komplikacji, cierpienia i dużej odpowiedzialności, niesie ze sobą także pewne korzyści, które odkrywa przed nim
w najmniej spodziewanych momentach. [...] Podświadomie pragnie, żeby jego życie było niezwykłe,
skomplikowane, a przez to po prostu ciekawsze.