piątek, 4 lipca 2014

[227] sekrety-zamku

Adres bloga: sekrety-zamku
Autorka bloga: Echelon
Autorka oceny: Marta

Pierwsze wrażenie: 10/10 pkt

Adres, belka, ogólnie.

Wiem już z Twojego zgłoszenia, że na blogu publikujesz fan fiction z kręgu sagi o Harrym Potterze, ale nawet gdybym tego nie wiedziała, prawdopodobnie słowo "zamek" występujące w adresie czy też belka z napisem Historia Rose Dumbledore - naprowadziłyby mnie na to. Wiem, że adres bloga nawiązuje do jednego z utworów, który znalazł się na ścieżce dźwiękowej do ekranizacji jednej z części sagi, choć nawet gdyby nie to tematyczne, notabene bardzo oryginalne nawiązanie do tematu - i tak uznałabym adres za magiczny i przyciągający uwagę. Belka mówi w skrócie, czego mogę się spodziewać - i choć nie wiem jeszcze, kim dokładnie jest Rose, wiem, że istnieją więzy krwi, które wiążą ją z również jedną z moich ulubionych "białych" postaci sagi - Albusem Dumbledorem. Stawiam na to, że jego wnuczka, ewentualnie dalsza krewna - niewątpliwie będzie ciekawie. Zaskoczyło mnie - ale nie oceniam, czy negatywnie, czy pozytywnie - to, że ogólny wygląd bloga nie stanowi tak silnego jak adres czy belka nawiązania do tematyki Harry'ego Pottera - skojarzenia te oczywiście budzi, ale nie na pierwszy rzut oka, o czym wspomnę szerzej w następnej rubryce. Podsumowując, moje pierwsze wrażenie klasyfikuję wysoko.

Wygląd: 6/6 pkt

Nagłówek, szablon, czcionka, przejrzystość, ogólnie.

Nagłówek jest w dominującej części graficzny, w lewym dolnym rogu odnajduję jedyny cytat: "Sen może stać się rzeczywistością, jeśli tylko zapragniesz" - nie wiem, czyjego autorstwa jest to cytat, Internet póki co, też nie, więc jeśli Ty jesteś jego autorką - nie czepiam się, ale jeśli ktoś inny - warto byłoby zaznaczyć, kto. Graficzna część nagłówka obejmuje trzy postaci, rozmieszczone na kształt a la trójkąta: od lewej patrząc, mężczyzny, prawdopodobnie wspinającego się na dach, odwracającej głowę przez lewe ramię ciemno umalowanej brunetki oraz pięknej, delikatnie uśmiechniętej blondynki. Odkrywam też blanki zamku nocą z rozświetlonymi punktami a także coś na kształt ognistego ptaka i wrót do Komnaty Tajemnic /te kamienne macki rozchodzące się promieniście kojarzą mi się z klimatem Komnaty oraz z wężoustym Salazarem Slytherinem/. Podoba mi się, że nawiązanie do Harry'ego Pottera nie jest oczywiste na pierwszy rzut oka oraz to, że nagłówek utrzymany jest w tonacji kolorystycznej właściwej dla całego bloga  a właściwie - jego szablonu /jasny tekst na ciemnogranatowym tle, przy czym granat ten występuje w różnych ciemnych odcieniach/; w tym sensie, mogę powiedzieć, że nagłówek jest świetlisty i dualistyczny. Szablon jest rozbudowany i dopracowany nawet w najmniejszych detalach /np.: kursor w postaci sowy w locie/, jest bardzo ładny i intrygujący, co, jak sądzę, pasuje do Twojego opowiadania. Blog jest przejrzysty, czcionka - prosta i czytelna, pochwalę Cię także za akapitowanie tekstu, choć jego wyśrodkowywanie jest zabiegiem, który mnie osobiście w czytaniu sprzyja mniej niż zwykłe justowanie obustronne - lecz pozostawiam to Twemu jako Autorki uznaniu. Ogólnie: bardzo, bardzo ładnie.

Treść: 39/45 pkt

Dotąd opublikowałaś dwadzieścia cztery, opatrzone tytułami, rozdziały swojego opowiadania, pierwszy - 28 lipca 2013 roku. Tytuły stylistycznie przypominają te tworzone przez Rowling - krótkie, dość hasłowe. W niektórych wypadkach, odnosiłam wrażenie, że tytuły wmyślane przez Ciebie nie oddają w pełni treści danego rozdziału, np. Uczta w Noc Duchów - w tym rozdziale rzeczona uczta pojawia się na sam koniec rozdziału i w dodatku nie jest wyeksponowana w taki sposób, by uzasadniała nawiązanie do niej w tytule. Z pewnością jednak, wyczucie do tytułów, wykształci się w Tobie niebawem, skoro pisaniem parasz się nie od dziś i nie dla zabawy tylko i wyłącznie.

Świat przedstawiony: bohaterowie, czas i miejsce akcji, wątki i opisy.

Sekrety zamku stworzyłaś na kanwie twórczości J. K. Rowling, zachowując jednakże niezbędną logikę miejsca i czasu - czasy Wielkiej Trójcy, które stają się czasami Wielkiej Czwórki za sprawą niezwykle utalentowanej, intrygującej Rose Dumbledore, wnuczki Dumbledore'a, w sytuacji rodzinnej zbliżonej do Wybrańca.  Czytając o Rose, miałam wrażenie, które można by wyrazić następującymi słowami: "Hmm... co by było, gdyby Harry nie był taką ostatnią acz wyjątkową nomen omen "sierotą" magiczną?". Część tego, co wg Rowling dokonał Harry - Ty "oddajesz" Rose, jednocześnie urozmaicając jej życie dodatkowymi elementami. Muszę jednak przyznać, że chwilami postać Rose była dla mnie zbyt płaska i rozmyta, nie odróżniająca się od Wielkiej Trójcy - ale jako postać generalnie, z pewnością "może namieszać".
W wątki zasadniczo poruszone w pierwszym, trzecim i piątym tomie sagi wplatasz z godną uznania swobodą i pomysłowością swoje własne wątki, często plącząc także w tym, co ja jako Czytelnik z kart tych książek zapamiętałam. Jeżeli chodzi o opisy, postawiłaś na niezbędne minimum i nie uważałabym tego za powód do szerszej krytyki - korzystasz z bardzo dokładnej Rowlingowskiej wizji świata przedstawionego - gdyby nie towarzyszące mi momentami wrażenie, że jednak schodzisz poniżej granicy, że jednak jest nadmierna skrótowość, za duże tempo i za duże poleganie na założeniu, że Czytelnik ma w głowie utrwalony obraz zamku, Błoni etc.

Styl. 


Pisane przez Ciebie, oceniane w niniejszej ocenie fan fiction ma równie silne oba człony: jest tu i fikcja literacka, Twój własny bucik w życiu głównych bohaterów sagi oraz świecie, w którym przyszło im żyć, ale jest też silnie odczuwalny aspekt fan: charakterystyczna nacechowana uwielbieniem (nie bójmy się tego określenia!) znajomość tematu, którą bawisz się niczym dobrze rozgrzaną plasteliną ma też swoje odbicie w stylu, który przypomina mi pisarstwo uprawiane w HP przez Rowling - nie miej jednak tego za uwagę negatywną. W gruncie rzeczy, w Sekretach zamku nie mamy do czynienia z kopiowaniem stylu, widać, że pisał to ktoś inny niż autorka oryginału, ale pewne cechy, zdaje się, przeniknęły także na Twoje słowa - i dobrze. Twój styl jest stylem, którego cechą rzucającą się w oczy prima facie jest spokój, zastanawiałam się też nad określeniem "sielski", ale nie byłoby ono do końca adekwatne; w każdym razie, mam na myśli to, że przy czytaniu Twojego opowiadania mogłam odetchnąć, wyciszyć się, zapomnieć o otaczającej mnie codzienności i w pełni przenieść się do świata w nim ukazanego - i to także jest cecha, spotkana u Rowling, lecz sądzę, że nikt nie ośmieliłby się tylko jej pióru i talentowi przypisywać możności takiego oddziaływania na Czytelników. Myślę, że to bardzo cenny element Twojej twórczości.

Słownictwo. 

Słownictwo prezentowane przez Ciebie w Sekretach zamku uważam za całkiem dobre, choć chwilami miałam wrażenie, że jest zbyt potoczne i skrótowe, chwilami miałam też poczucie, że czegoś mi brakuje, tej przysłowiowej "kropki nad i" - jednakowoż, kłamałabym, twierdząc, że rzutowało to znacząco na odbiór całego opowiadania przeze mnie.

Fabuła: oryginalność, dialogi i ogólne odczucia.

Jak sama wspominasz, nie zamierzasz trzymać się wiernie linii fabularnej wytyczonej ręką Joanne Kathleen Rowling i przeniesionej następnie na ekran, ponadto do stworzenia niniejszego opowiadania zainspirował Cię nie tylko sam Harry Potter; od pierwszych "kart" jest to widoczne, zwłaszcza aspekt pierwszy. Niby jest to Kamień..., potem Więzień... i ostatnio - Zakon... ale jednak - nie do końca, bowiem bawisz się światem i postaciami stworzonymi przez Rowling, dodajesz także własne elementy do nich - i to sprawia, że opowiadanie czyta się ciekawie.
Podoba mi się, że przeskok tematyczny z wydarzeń roku pierwszego do trzeciego a potem piątego nie jest gwałtowny, jest dopracowany i spokojny, zaopatrzony w niezbędne wyjaśnienia. To także, wydaje mi się, "pozytywna osmoza" od Rowling - ona też każdy tom zaczynała nakreślającym całokształt sytuacji nawiązaniem do wydarzeń części poprzedniej.
Zafascynowanie ścieżką dźwiękową do ekranizacji tudzież adaptacji książek z tej serii widoczne jest nie tylko w tytule opowiadania i adresie bloga, a także - w poszczególnych wpisach, gdzie tytuły utworów pojawiają się w charakterze przerywników tudzież sugestii muzycznego tła. To bardzo sympatyczne.
Dialogi są zauważalną, naturalną częścią pisanego przez Ciebie opowiadania. Są zapisywane poprawnie.
Z pewnością za oryginalność opowiadania należy Ci się uznanie, pomysłowość wyziera zza każdej literki - nice!

Błędy: 9/10 pkt

Szczegółowej ocenie poddałam wpis 9, ze względu na to, że popełniasz błędy podobne i dość rzadko, chcę Ci pokazać na jednym porządnym przykładzie, co robisz źle, w przekonaniu, że to w zupełności wystarczy; oczywiście, ze względów fabularnych, zapoznałam się ze wszystkimi wpisami.

Wpis 9.

1/ "Chwilę potem po pokoju rozległ się głos Czarnego Pana" - albo głos rozszedł się po pokoju albo
głos rozległ się w pokoju, innej możliwości nie widzę;

2/ "Dziecko instynktownie odsunęło się do tyłu, a następnie włożyło dwa palce do buzi." - przecinek przed "a" stawia się tylko, gdy pełni ono funkcję spójnika "ale" - lecz jeśli pełni funkcję spójnika "i", co, jak mi się zdaje, dotyczy analizowanej sytuacji, przecinka przed "a" - nie stawia się.

3/ "W drzwiach do domu na King’s Road stanął Severus Tobiasz Snape. Miał na sobie czarną szatę mistrza eliksirów." - o ile pamiętam, miano "Mistrza Eliksirów" pisane było w oryginale z wielkich liter, więc zasady poszanowania oryginału wymagałyby od Ciebie jako autorki fan fiction story także dostosowania się do takowej pisowni.

4/ "Spojrzał na roczną dziewczynkę, która przestała płakać. Tylko teraz wydawała się nie wiedzieć, co się dzieje dookoła." - nie rozdzielałabym tych dwu zdań, stylistycznie widziałabym tu bardziej spójnik "i" miast znaku przestankowego.

5/"Na głowie miał założoną czapkę konduktora, a na lewym ramieniu torbę." - określenie "założoną" w tej sytuacji wydaje mi się zbędne.

6/ "Konduktor wydał mu bilet, a następnie zabrał od niego walizkę, którą wtargał do autobusu. Harry wszedł za nim, a mężczyzna zamknął drzwi." - powtórzenie spójnika "a", w dodatku w obu wypadkach zbędne postawienie przed nim przecinka - bowiem pełni on tu funkcję "i", a nie "ale", co przecinek by uzasadniało.

7/ "Autobus jechał tak szybko i w szalonym tempie, że Harry musiał się czegoś złapać. Przez dłuższy czas szarpało nim, kołysając na wszystkie możliwe strony." - w pierwszym zdaniu powinno znaleźć się powtórzenie spójnika porównawczego, tj.: "[...] tak szybko i w tak szalonym tempie" + w drugim zdaniu zamiast absolutnie niepoprawnej formy "kołysając" powinnaś była użyć formy jedynej dopuszczalnej "kołysząc".
8/ "[...] odparł chłopiec, kiedy poczuł jak autobus zwalnia." - zabrakło przecinka przed "jak".

9/"Poczuł dziwne uczucie" - można mieć dziwne uczucie, można poczuć się dziwnie, ale z całą pewnością nie można poczuć uczucia.

10/ "Nevillu" - niepoprawna odmiana imienia "Neville". Z racji tego, że w wołaczu wymowa tego imienia 'newillu" jest niezgodna z pisownią, tj.: pisownia obejmuje też literę 'e', choć w wymowie tego nie słychać - odmiana ta powinna być zapisana z apostrofem, tj.: "Neville'u". Myślę, że to jednostkowy błąd tego typu, bowiem zasadniczo zauważalna jest poprawna odmiana przez Ciebie wszelkich innych angielskich imion i nazw et cetera
11/ "Narazie Neville!" - błąd ortograficzny: "na razie" pisze się rozłącznie, nie łącznie + zabrakło przecinka po "na razie".

12/ "- Dziękuję – rzekł Harry, a następnie zaczął iść schodami na górę." - zważywszy, że zdanie kolejne odnosi się już do innej sytuacji, nie nawiązuje do jakiegokolwiek zdarzenia, które to wchodzenie po schodach przez bohatera mogło zatrzymać - użycie zwrotu "zaczął iść" zamiast "ruszył" vel "poszedł", "dał się" - uważam za błędne. Zastanawiam się też, czy w tym wypadku "a" pełniło istotnie funkcję "ale", czy jednak "i".

13/ "- Ee... no trochę." - zabrakło przecinka po "no".

14/ "- Witajcie dzieciaki! - [...]" - zabrakło przecinka po "witajcie".

15/ "- A o Hogwarcie. - [...]" - zabrakło przecinka po "a".

16/ " [...] do pokoju Harry’ego. Zapukała, jednak nikt nie odpowiedział. Nacisnęła klamkę, otworzyła drzwi, a gdy weszła do środka, zobaczyła swojego przyjaciela, który stoi na łóżku i krzyczy: [...]" - niekonsekwencja czasów: stosowałaś dotąd czas przeszły w narracji i w tym wypadku takowego również powinnaś użyć, w dodatku z formą dokonaną czasownika krzyczeć, aby zachować logikę /Harry nie krzyczał przed wejściem Rose, zaczął dopiero na jej widok, bo dopiero wtedy zaszła konieczność ostrzeżenia kogoś krzykiem, który nastąpił po cytowanym fragmencie/  - "który stał na łóżku i na jej widok krzyknął:".

Zauważyłam, że niekonsekwentnie zapisujesz imię panny Granger: najpierw długo była wersja angielska, Hermione, potem ni stąd, ni zowąd - jest wersja polska, Hermiona. Zwróć proszę na to uwagę. podczas dalszej pracy nad Sekretami.

Jestem zdania, że piszesz całkiem poprawnie, a błędy, które popełniasz, wynikają z faktu, iż entuzjazm związany z tworzeniem tego opowiadania oraz dzieleniem się nim z Czytelnikami, notabene - bardzo wiernymi - czasami przysłania Ci dbałość o szczegóły - ale wszystko da się nadrobić i wierzę, że temu zadaniu, z bardzo dobrymi efektami, podołasz. Proponuję, byś dokładnie czytała wpisy przed ich opublikowaniem na blogu - dobrze też byłoby, abyś czytała je z kilkudniowym odstępem od chwili ich ukończenia, aby podejść do nich z niejako "świeżą głową". Zwróć też  szczególnie uwagę na błędy, które wypisałam powyżej - a jestem pewna, że w niedługim czasie, poprawność Twoich wpisów osiągnie poziom zasługujący nawet u Mistrza Eliksirów na W.

Ramki: 6/7 pkt

Ten element bloga jest bardzo rozbudowany i obejmuje aż dziesięć ramek: stronę główną, spis treści, linki, bohaterów, o blogu, o autorce, powiadamianych, wydanie specjalne Harry Potter i Czara Ognia, pytania oraz nie, dziękuję, wolę sieć Fiuu - którym towarzyszą Napisy na ścianach, Cytat miesiąca i Żongler pełniący funkcję Newslettera.
Bardzo podoba mi się zakładka poświęcona bohaterom: animacje przedstawiające postaci + opisy w formie a la telegraficznej + cytaty +  wskazanie źródeł prezentowanych danych. Uznanie też za podział bohaterów oraz za pogrupowanie ich w rodziny. Nie wiem, czego dotyczyć będzie remont tej zakładki, planowany, jak wynika z post scriptum, ale mam nadzieję, że ogólnemu charakterowi tej zakładki nim nie zaszkodzisz.

W ramce o blogu występuje następujące zdanie: "Rose jest córką Rosalie oraz Davida Evenhartów, którzy zginęli 11 marca 1981 roku, byli ostatnią rodziną zamordowaną przez Lorda Voldemorta
przed Potterami." - wydaje mi się, że przecinek po "roku" lepiej byłoby zastąpić spójnikiem "i". "Jak można było się spodziewać, Rose jak na swój dziecięcy wiek wykazywała zdolności wykraczające poza pewną normę, robi to po dzień dzisiejszy." - tutaj zauważalne jest pomieszanie czasów przeszłego z teraźniejszym, wydaje mi się, że konsekwentny zapis powinien brzmieć następująco: "Jak można było się spodziewać, Rose już od dziecka wykazywała zdolności wykraczające poza pewną normę - i tak jej zostało do dnia dzisiejszego.".

W ramce o autorce wychwyciłam następujące błędy:
1/ "Myśli by w przyszłości podążyć w kierunku studiów ala 'Film making and
2/ "Nienawidzę, gdy ktoś mi przerywa, albo nie rozumie na czym dokładnie polega moja twórczość. [...] We wszystkim zawarty jest jakiś sens - w moich opowiadaniach, książkach czy filmach - nic nie jest pisane od tak po prostu." - przecinek przed "albo" jest zbędny, ponieważ spójnik ten występuje tylko jednokrotni.
3/ "Jeśli uda mi się ją przetłumaczyć na j.angielski to będzie mój NAJWIĘKSZY SUKCES." - zabrakło przecinka przed "to".
4/ "Jestem poddawana ciągłej presji otoczenia, ciągłej krytyce, która chcę by mnie wzmocniła i zrobiła ze mnie niezniszczalną." - zabrakło przecinka przed "by" + dla mniejszego zachwiania jednolitością podmiotów, frazę "która chcę" zamieniłabym na "co do której chcę".
5/ "Dążę do tego by żyć w tamtym świecie." - zabrakło przecinka przed "by".

Z pewnością dużą ciekawość wzbudzać będzie ramka poświęcona Twojej wersji Czary Ognia - jak tylko skończysz nad nią prace i oddasz ją do "użytku zewnętrznego".

Zastanawiam się, o co chodzi z ramką Nie, dziękuję, wolę sieć Fiuu - albowiem po kliknięciu na nią przeniosłam się na mój profil na Bloggerze. Będę wdzięczna za jakieś wyjaśnienia, dla zaspokojenia własnej ciekawości.

Kończąc ocenę ramek, przyznać muszę, że jest to kolejny element Sekretów zamku, który niezbicie dowodzi, iż jego Autorka grzeszy olbrzymią fantazją i nietuzinkową osobowością. Jeżeli poprawisz wspomniane przeze mnie błędy - będzie wprost idealnie. 

Dodatkowe punkty: 1/3 pkt

Przyznaję jeden punkt za wyjątkowo piękny, przemyślany i dopracowany wygląd bloga, który przedkłada się na już i tak bardzo dobre wrażenie, to pierwsze. jak i każde kolejne.

Podsumowanie:

Blog Sekrety Zamku w mojej ocenie ma przed sobą barwną przyszłość, jeśli tylko jego Autorka "przepracuje" moje wyżej wskazane uwagi. Mam wrażenie, że choć to już dwudziesty czwarty rozdział, wciąż nie jest to pełnia jej możliwości twórczych i literackich, że wciąż drzemie w niej tajemnica, że wciąż część jej talentu jest uśpiona - lecz mam nadzieję, że niebawem z tego snu się wybudzi i nada opowiadaniu ton, który wyniesie go na szczyty wśród licznej konkurencji. Jednakże, jak wiadomo, talent, to nie wszystko - liczy się też pasja, a tą, na szczęście, Echelon "grzeszy" sowicie - stąd mam bardzo pozytywne przeczucia co do dalszych losów jej twórczości.

Echelon, dziś prowadzony przez Ciebie blog oceniłam na 71 punktów w skali przewidującej 81 możliwych, co daje Ci ocenę bardzo dobrą /5/. Serdeczne gratuluję uzyskania znamienitej noty i życzę powodzenia, nieustającej weny i czasu do wykorzystywania jej - zarówno na pracę nad niniejszym opowiadaniem, jak i innymi, które swym piórem skreślasz i skreślać zamierzasz. Z mojej strony: koniec psot, Nox. :-)

2 komentarze:

  1. Jejku, po raz pierwszy chyba trafiłam do Raju. Dziękuję Ci bardzo za ocenę, nawet nie wiesz Marto, ile to dla mnie znaczy :) Z zakładką 'Nie, dziękuję. Wolę sieć Fiu' chodzi praktycznie oto, że jeżeli komuś blog się nie spodobał, może w nią kliknąć i wyjść. Jednak chyba usunę tą zakładkę, bo zazwyczaj klika się po prostu na wyłączenie danego bloga :P Cudownie, że w końcu ktoś powiedział mi szczerze, czy mam jakiekolwiek szanse w blogosferze i co najważniejsze, dobrze, że zrobił to ktoś, kto faktycznie się na tym zna. Dziś pójdę spać z uśmiechem na twarzy! A zakładki postaram się poprawić w najbliższym czasie ;) Jeszcze raz, bardzo, ale to bardzo, bardzo, bardzo Ci dziękuję. Rzeczowo, konkretnie czyli na temat! ;) Jeszcze raz, dziękuję Marto!

    OdpowiedzUsuń
  2. DO ALISSY

    Droga Alisso, mój blog jest w Twojej kolejce jako pierwszy. Wiem, że to niezgodne z regulaminem, ale czy zgodziłabyś się, abym zmieniła szablon na blogu? Proszę bardzo o odpowiedź pod adresem czyste-serce.blogspot.com i z góry dziękuję.
    Pozdrawiam,
    Ap

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy