Nie powiem, że bez problemów, ale udało mi się napisać tę ocenę. Przepraszam za czas - dobiły mnie dwie prace i szkoła, dodatkowo zaczęłam ponownie tworzyć coś własnego i zabrakło wolnych chwil na ocenę.
Adres: blog.titansgo.pl/shadows/
Oceniająca: Elektrownia
Autorka: Forsaken
PIERWSZE WRAŻENIE (6/10)
Szczerze przyznam, że nie oglądałam tej serii. Przejrzałam jednak parę stron, by zapoznać się trochę z fabułą. Jest to dość lekkie dzieło o superbohaterach, którzy bronią głównie swojego miasta, czasem jednak zdarza im się również coś poważniejszego. Z przykrością nie zauważyłam tutaj zbyt wiele rzeczy, które mogą stać się zalążkiem dobrego fan ficka, jednak może sobie z tym poradzisz. Adres nie mówi mi zbyt wiele, słowo „cienie” mogą mieć odniesienie do wielu różnych kwestii. Blog jest podczepiony pod portal titansgo.pl, dzięki czemu staje się częścią dużo większej całości. Na belce mamy „Dobrze jest być żywym – Shadows of Love”. Pierwszą część można łatwo zrozumieć. Sądziłam, że druga jest nazwą zespołu, jednak nie jestem w stanie takiego znaleźć. Rozumiem w takim razie, że odnajdę tu historię o miłości, której cenie sugerują uczucie, które kiedyś było i teraz jest ponownie odnajdywane.
Ogólnie patrzę optymistycznie na tego bloga. Nigdy nie czytałam opowiadania na podstawie Teen Titans, więc będzie to dla mnie coś nowego.
WYGLĄD (2/6)
Nie wiem, jakie możliwości graficzne ma portal, na którym postawiłaś bloga, jednak nie wygląda to zbyt dobrze.
Nagłówek jest dość toporny. Sentencja ładna, jednak samo wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Obrazki są nienajlepiej wtopione, czcionka zasłania większą część twarzy bohaterów i samych obrazków, przez co całość jest nieczytelna. Nie wzbudza mojego zachwytu.
Szablon jest utrzymany w kolorystyce granatowo – pomarańczowo – szaro – biało, akcenty różu w nagłówku sprawiają, że jest tego zbyt wiele. W czasie czytania zmienia się również kolor tła na bardziej pomarańczowe, ten odcień bardzo męczy wzrok, jest zbyt ostry, jak na opowiadanie. Przeczytanie trzech lub czterech zdań w takiej kolorystyce nie byłoby problemem, jednak cała notka to stanowczo za dużo. Sama tekstura jest przyjemna dla oka.
Czcionka ma odpowiedni rozmiar, jednak czasami zdarzają Ci się nadprogramowe entery między kolejnymi linijkami. Przejrzyj blog i poszukaj tego typu błędów. Kolor linków mógłby być ciut jaśniejszy, bardziej matowy, ponieważ to tekst powinien przykuwać największą uwagę.
Przejrzałam blogi postawione na tym samym systemie i są one graficznie wykonane lepiej, szczególnie ttadventure. Uważam więc, że niedoskonałości szablonu nie są winą portalu. Polecam poświęcić grafice więcej czasu, ponieważ jest to pierwsze, co widzi tam czytelnik i to w dużej mierze ona skłania go do zostania lub opuszczenia bloga. Kolorystyka powinna być trochę bardziej matowa i lepiej dopasowana do siebie nawzajem, nie taka pstrokata.
TREŚĆ (25/45)
Jeżeli chodzi o świat przedstawiony, to został on stworzony przez kogoś innego – szalony, karykaturalny, momentami wręcz płytki, wpasowujesz się w ten kanon swoim opowiadaniem. Brakuje mi jednak jakiegoś serca w tym świecie. Nie ma u Ciebie żadnych opisów świata, jedynie czasami zdarzy Ci się powiedzieć, jaka panuje pogoda. Bohaterowie idą na plażę – nie wiemy, jaką, a to jest nam potrzebne do wyobrażenia sobie wszystkiego. Z czasem zaczynasz dawać nam więcej wiedzy o świecie, opisujesz pokój, w którym śpi Jinx, świat, w którym się znalazła razem z Kidem, ale to nadal trochę za mało. Przeczytaj te notki jeszcze raz i postaraj się w nie wpleść to wszystko, co sobie wtedy wyobrażasz.
Bohaterowie to jest dno. Nie ma na Twoim blogu nic, co pozwoliłoby się nam z nimi zapoznać. Nie każdy czytał mangę i nie chcesz chyba ograniczyć czytelników swojego bloga tylko do osób, które miały z nią kontakt. Wiemy coś konkretnego tylko o postaciach głównych – dwóch. O kilku pobocznych suche fakty, wygląd, jednak nic o ich historii. Nie jestem w stanie ich sobie w żaden sposób wyobrazić, a przez to mam wrażenie, że wiele tracę, ponieważ posty stają się samym tekstem, a nie światem, którym powinny być. Bohaterowie są bardzo płytcy, musisz nad tym popracować.
Używasz bardzo potocznego języka. Momentami pasuje on do fabuły, ale co za dużo, to niezdrowo. Kilka słów przyjmowałam ze zgrzytaniem zębów, gdyż nie pasowały kompletnie do całej reszty. Rozumiem, że bohaterka jest pyskatą nastolatką, ale nawet takie potrafią odnaleźć synonimy bezsensownych wyrazów. Zdania budujesz całkiem logicznie, nie mam do tego żadnych zastrzeżeń, jedynie budowa dialogów u Ciebie leży, masz to szerzej opisane w błędach.
Fabuła nie jest wielce skomplikowana, jednak trzyma się w klimatach tej mangi, więc nie mogę mieć o to pretensji. W końcówce pojawiły się momenty bardziej skomplikowane, w których zaczęło być zawarte więcej treści i sensu, początki były pod tym względem bardzo ubogie. Znalazło się również parę oryginalnych pomysłów, chociaż ich dopracowanie nie było najlepsze. Może wczuwasz się w swój świat, ale nie w jego opisy. Są one jednym procentem tego, co powinno się tutaj znaleźć, żebyśmy mogli przeżyć to wszystko tak samo, jak Ty.
Prolog: Masz u mnie plusa za muzykę, jednak po przeczytaniu rozdziału nie uważam, żeby pasowała ona do treści. Apocaliptica gra bardzo podniosłą muzykę, a tu masz złodzieja i lodową damę. Ta piosenka byłaby odpowiednia do scen walki lub śmierci, nie do takiego zapychacza. Dowiadujemy się tutaj, że niejaki Kid ugania się, wręcz fanatycznie, za swoją znajomą Jinx, która odrzuca jego zaloty traktując do laserami. Później piszesz fragment o czymś, co stało się kilka miesięcy wcześniej – uważam, że kolejność powinna być odwrotna. Zrozumiałam, że fabuła jest osadzona po sezonie piątym, który w Polsce się jeszcze nie ukazał. Wnosi nam informację o uwolnieniu wroga Teen Titans, mogłabyś to jednak przedstawić trochę lepiej – ubarwić opisami, swoimi wyobrażeniami.
Cień 1: Nie rozumiem kolejności zdarzeń w tym poście. Najpierw dziewczyna rabuje sklep jubilerski, a potem planuje ten napad…? Możliwe, że zapomniałaś oddzielić fragmentów gwiazdkami, jednak powinnaś podkreślić, że fakty działy się w oddaleniu czasowym od siebie. W tej notce Kid, odwiedzając Jinx, znajduje u niej w notatniku jakiś rysunek z nim i pyta, czy to aluzja. Powinnaś ten fragment rozwinąć, a przynajmniej napisać, co owe dzieło przedstawiało. Inaczej to wtrącenie jest jedynie pustym tekstem, który nic nie wnosi do treści. Skoro powstało aż pięć sezonów tej mangi, to śmiem twierdzić, że Tytani nie są tacy źli, skoro nadal żyją i świat nie jest w gruzach. Czemu więc jedna panienka była w stanie rozgromić wszystkich? Nie uważasz, że to znaczne idealizowanie postaci? Chwilę później okazuje się, że główna bohaterka potrafi również czytać w myślach, a najlepszego członka Teen Titans jednym laserem powala na ziemię. Brakuje tutaj jakiegokolwiek realizmu, równowagi sił. Przez to czyta się całość bardzo ciężko. Ominęłaś również cały opis walki skracając go do „pokonałam ich w piętnaście minut”. Wybrałaś anime, w którym walka jest głównym wątkiem. Nie powinnaś jej pomijać w taki sposób. Wiem, że czasem ciężko jest opisać to dobrze, jednak musisz się postarać.
Cień 2: Mało tekstu, jeszcze mniej treści. Bohaterka zrobiła dowcip zauroczonemu w niej Kidowi, jakoby umarła. Znowu Jinx wspina się na wyżyny boskości, prezentując nam swoją kolejną moc, dla mnie to już zbyt wiele. Oczywiście naiwny chłopak ratuje ją, płacze, nie ma jej niczego za złe. Fakt, że ona jednak żyje przyjmuje spokojnie, bez żadnych większych emocji. Trochę to naciągane, nie uważasz? Jedynie fragment o przemyśleniach dziewczyny jest tutaj logiczny.
Cień 3: Wkradły Ci się tutaj zwiększone odstępy między wierszami, wypadałoby to naprawić. Ale muszę przyznać, że wreszcie coś się dzieje w Twoim opowiadaniu. Znowu większość była dość wyidealizowana, jednak post nie świecił brakiem treści, jak zazwyczaj. I bohaterka zaczęła mieć ludzkie cechy, co też się chwali. Szkoda tylko, że całość była tak bardzo przewidywalna. Mogła jej się chociaż jakaś krzywda stać, a tutaj… najpierw się topi, potem kolega z drużyny przeprowadza na nią zamach, a dla niej nadal głównym problemem jest Kid. Trochę realizmu, niech się chociaż czasami przestraszy, czymś przejmie trochę bardziej. Twoje opowiadanie jest bezuczuciowe, wszystko to jedynie słowa, które nie trafiają w emocje czytelnika. Postaraj się szczerze zawsze zastanowić, co Ty byś zrobiła w takiej sytuacji lub osoba podobna do bohaterki, może masz podobnego znajomego.
Cień 4: To samo, co wyżej. Dużo się nagle dzieje, jednak czytelnik nawet nie ma czasu się wczuć w akcję. Dobrze, że wreszcie pojawiła się w opowiadaniu Madame Rouge, jednak mogłaś lepiej obmyślić jej wejście. Nie wiem, czy historia z babcią Jinx jest zaczerpnięta z mangi, czy wymyślona przez Ciebie. Jeżeli to drugie, to jest mocno naciągana i zupełnie tutaj nie pasuje. Znowu boli mnie, że ci niesamowici Tytani, którzy pokonali tylu wrogów, wszystko przeżyli – dają się pokonywać raz po raz jak dzieci. Jednak wreszcie jest moment, kiedy Jinx również została pokonana, to działa na plus tego postu, reszta mi się nie podoba.
Cień 5: No, błagam… Po raz kolejny walkę opisałaś jednym zdaniem. Widziałam bardziej angażujące opisy rosnącej trawy niż Twoje walki. W dalszej części znowu są same ogólniki, niemalże co zdanie bohaterka jest już w innym miejscu i robi co innego. Dopiero na końcowej scenie z Kidem trochę się skupiłaś, jednak to i tak za mało, żeby mówić o dobrze napisanym zdarzeniu.
Cień 6: Odnalazłam trochę treści, chociaż cały czas mam nadzieję, że nie tylko romans między bohaterami będziesz potrafiła opisać w bardziej rozwinięty sposób. Cała notka to jedna randka, kino i spacer po plaży. Rozmowa jest dziwna. Pierwsza część jest w porządku, jednak druga… Dziewczyna dowiedziała się, że Kid zna jej imię, zareagowała gwałtownie, a potem… co? Nic. Najpierw piszesz, że się na niego rzuca, syczy, cuda na kiju, a potem dalej wracają do domu i rozmawiają o tym, kto się komu podoba. Nierealne trochę.
Cień 7: Kidowi zniszczono dom, a Teen Titans wzięli ich do siebie. Na końcu znowu romans. Wreszcie zaczęło być trochę więcej opisów, co się chwali, jednak nadal jest to za mało. Udało Ci się nawet streścić walkę w pięciu zdaniach, nie w jednym, jestem zaskoczona. Opisałaś sytuację ze zwierzątkiem Gwiazdeczki, jakby wszyscy od razu powinni rozumieć, co to jest. Nie napisałaś, czym jest to stworzenie, skąd to się wzięło. Najpierw Jinx podniosła rumor, a już trzy linijki dalej jest inny temat. Jeżeli chcesz wtrącić jakąś śmieszną historię w główny wątek, to musisz go opisać. To jest na poziomie „szedł, przewrócił się, poszedł dalej”. To, że się przewrócił, nic nie wnosi do dalszej części opowiadania, jest tylko zapychaczem treści, nie powinnaś tak robić.
Dzień 8: Zrobiłaś tutaj z bohaterów… głupków. Jak można cucić wroga, kiedy jeszcze się walczy? I to niezwiązanego wroga? Sytuacja jest naciągana, żebyś mogła dalej ciągnąć swoją myśl, powinnaś wymyślić coś lepszego. Chwilę później różowowłosej też odebrałaś szare komórki. Siedzi grzecznie i czeka, aż odbiorą jej moc i dopiero Kid jej przypomniał, że nie tylko ją ma, ale może jej używać? Jedyne, co działa na plus logice tej notki, to problem Robina. Wreszcie Tytani przegrali i są z tego tytułu jakieś konsekwencje, nie tylko płytkie, bezsensowne potyczki, bo zwykle panowało u Ciebie prawo „przegrali i wszyscy się rozeszli”. Pomysł współpracy Terry z wrogiem TT też jest dobry, to chyba najlepsza Twoja notka dotychczas.
Cień 9: Nie wiem, czy to dobrze, że tak sprawnie opisałaś scenę popijawy. Część znów jest naciągana (ile razy można czytać w opowiadaniu o grze w butelkę?), jednak całość prezentuje się nieźle. Wreszcie zdarzyły się rzeczy niespodziewane, brawo.
Cień 10: Widzę, że dopiero w ostatnich postach tej części Twojego opowiadania akcja zaczyna wyglądać lepiej. Nawet przyjemnie mi się czytało, wcześniejsze posty przychodziły szły mi bardzo opornie. Trochę się gubię w złoczyńcach już. Źli ludzie raczej nie chcą nigdy współpracować, a tu nagle wszyscy razem stawiają czoła Tytanom. Powinnaś stworzyć między nimi jakieś nieporozumienia, przecież każdy z nich jest zadufany w sobie i chce władzy tylko dla siebie, to przymierze powinno być trochę bardziej chwiejne i zmienne. Zauważyłam, że Twoje sceny walki zawsze są bardzo okrojone. Przykro mi z tego powodu, ale nie mam już siły zwracać na to uwagi kolejny raz. Na koniec znowu mamy scenę romantyczną, jak zwykle. Znowu mogę Cię pochwalić.
Cień 11: Całkiem ładna notka, chociaż nadal nie rozumiem, czemu przyjaciele Jinx wolą jej stworzyć nową pamięć. Cały czas starają się przywrócić jej poprzednią. Jeżeli im się to uda, to sama zainteresowana nie będzie szczęśliwa, że próbowano ją zmusić do bycia kimś, kim nie jest, a jeśli by im się nie udało, to dziewczyna chyba powinna mieć wybór, kim być. Zaczynasz po mały trochę bardziej rozbudowywać swoje myśli, to działa na Twój plus, jednak nadal większość fabuły jest naciągana. Dążysz do konkretnych punktów w swoim opowiadaniu, a wszystko inne pozostawiasz niedopracowane.
Epilog: Jest bardzo krótko. Zwykle takie notki nie wnoszą zbyt wiele do treści, jednak są bogate w opisy przeżyć wewnętrznych bohaterów, uczuć, planów na przyszłość czy przemyśleń o przeszłości. U Ciebie ten post wygląda bezsensownie, a jego długość sprawia przygnębiające wrażenie, jakbyś nie miała pomysłu na niego.
Cień 12: Nie wiem, według jakiej miary ta notka miała mieć 12 stron, ale nie wnikam, wreszcie jest wystarczająco długa. Przeszkadza mi w czytaniu szybkie wplatanie nowych postaci o których czytelnik bez obejrzenia anime nie ma pojęcia – powinnaś o nich napisać chociaż kilka słów, wtedy grono Twoich czytelników nie byłoby ograniczone do znawców tematu. Według mnie, jeśli chcesz wstawiać obrazki bohaterów, to powinnaś je dobrze dopasować. Tekst „pomińmy te bąbelki na jej ręce” pod artem nie jest zachęcający. Również znowu muszę się przeczepić do treści – jest płytka. W ciągu kilku zdań obcy chłopak wpadł przez ścianę do jej pokoju, cały zakrwawiony, uzdrowił się i wyszedł, a bohaterka nawet chwili się nad tym nie zastanowiła, bo właśnie miała jej się zacząć impreza. Niektóre momenty w Twoim opowiadaniu są bez żadnego ładu, do niczego nie pasują, są zapychaczami bez żadnego sensu, tak nie powinno być.
Cień 13: Zawiało trochę powtórką z rozrywki z którejś wcześniejszej notki, którą już opisałam, zarówno impreza, jak i kino już się pojawiły, więc nie mam nic do dodania.
Cień 14: Od pewnego czasu razi mnie miejscami Twój język. „Umarlaki” jeszcze jestem w stanie przeboleć, ale określenia „poj*ebało” nie bardzo. Nie jesteśmy w przedszkolu, jeżeli zamierzasz w postach przeklinać, to rób to normalnie, nic nie musisz gwiazdkować, chociaż uważam, że powinnaś sobie radzić bez takiego języka. Całość notki znowu jest napisana lekko po łebkach, bez opisu, bez sensu, do tego straciłaś pęd do pisania czegoś dłuższego niż strona Worda.
Cień 15: Przyjemna, konkretna notka. Ładnie przeszłaś wątek decyzji o wyjawieniu prawdy Jinx, nie było w tym nic sztucznego, co się chwali. Również Twoje słownictwo bardzo się rozwinęło od początku Twojego opowiadania i dużo przyjemniej się to czyta. Nadal jednak mnie boli ilość postaci i brak ich jakichkolwiek opisów, nie oglądałam tego anime ani nie czytałam mangi i mam spore problemy ze skojarzenie, kto jest kto, szczególnie, że Twoje opowiadanie czytam na raty. Mogę Ci tylko powiedzieć, że jak przestajesz wstawiać do notek zapychacze, a zaczynasz pisać z sensem i do rzeczy to całość wygląda dużo, dużo lepiej.
Cień 16: „Autorka: Mejuś- nie tylko mordobice łączy Hope i Branda. Doskonale wiesz, o czym mówię ;)” Nie wiem, jak uważa większość autorów takich blogów, ale według mnie takich rzeczy nie pisze się w trakcie posta. Tę notkę czyta nie tylko jedna osoba. Jeżeli chcesz coś takiego dopisywać, to umieść to na końcu. Reszta jest ładnie dopracowana, chociaż w tej notce rozpędziłaś się z językiem potocznym, przez to trochę trudniej mi się czytało, ale post jest przejrzysty i zrozumiały. Oczywiście tutaj znowu muszę zwrócić uwagę na brak opisów postaci – nie wiem, kim jest połowa z nich.
Cień 16: Jedna z lepszych notek w tym opowiadaniu. Poruszyłaś kilka wątków, nie tak jak wcześniejsze posty, gdzie działa się tylko jedna rzecz na cały rozdział. Poruszyłaś również poważniejsze problemy, jak kłopoty w wojnie Tytanów, co też się chwali, gdyż zwykle opisujesz pierdoły. Wreszcie nadałaś również trochę charakteru postaciom pobocznym, na co czekałam od dawna, chociaż nadal uważam, że przydałyby się opisy. Brawo.
17: Szczerze… To nawet nie wiem, jak skomentować tę notkę. Mam wrażenie, że musiałaś coś brać przed jej napisaniem i tego czegoś wcale nie było mało. Zdaje się, że po prostu miałaś pomysł i chciałaś go upchnąć do historii. Następnym razem zrób najlepiej one – shot’a, ponieważ ten rozdział nie współgra z resztą i można go przeczytać gdzieś w środku, a nadal będzie dobrze. Ten urojony świat był całkiem fajny, chociaż proponowałabym trochę więcej opisów. I jeszcze jedno: postaraj się na początku każdego akapitu, w którym zmieniasz osobę, z perspektywy której piszesz, dać konkretny znak, jako kto teraz mówisz, bo można się pogubić.
Cień 18: O, a tutaj ładnie zatytułowałaś, że wracamy do myśli Raven. Ale reszta… Nie mam pojęcia, co to jest, nic z tego postu nie rozumiem, więc nie mogę go ocenić, przykro mi.
Smuga 1: To jest chyba prolog nowego opowiadania. Bardzo krótki, ale jest w nim zawarte dużo treści, co pokazuje, że Twoje zdolności pisarskie znalazły się na innym poziomie w porównaniu z tym, co prezentowałaś na początku. Podoba mi się.
W spisie treści widnieją jeszcze jakieś inne, krótkie opowiadania, jednak znajdują się one na innych blogach, więc nie będę ich oceniać, ponieważ został to mnie zgłoszony ten konkretny adres.
Mam również jedno subiektywne wtrącenie do całości. Zawsze na początku notki dajesz fragment piosenki. Znam wszystkie te zespoły i żaden z nich nie pasuje do Twojego opowiadania. Rozumiem, że możesz je lubić i słuchać ich na co dzień, ale żadna z tych piosenek, które starałam się puścić w tle w czasie czytania, nijak nie zgrywała się z tekstem.
BŁĘDY (4/10)
Pierwszy podstawowy: musisz nauczyć się pisać dialogi. Jeżeli jego forma wygląda:
- Słowa bohatera – powiedział/stwierdził/mruknął lub inne tego typu, to nie stawiamy kropki przed drugim myślnikiem.
Jeżeli dalsze zdarzenia nie mają związku z tym, co zostało powiedziane, na przykład:
- Słowa bohatera. – Jego głos był szorstki, to bezwzględnie stawiamy kropkę, nie ma od tej kwestii wyjątków.
U Ciebie jest to wszystko różnie, jakbyś nie miała w ogóle planu na to, w jaki sposób to napisać. Musisz poprawić notki stosując się do tej metody.
Drugi błąd: jeżeli masz myślniki w dialogach to przed nimi i po nich stawiamy spację. Od tego też nie ma wyjątku.
Trzeci, może nie błąd, ale przyjemniej by się czytało, gdyby znaki zapytania i wykrzykniki były pojedyncze. Znaczenie jest to samo, a dużo lepiej wygląda.
Prolog: Proszę cię, Jinx- odłóż to. – poprosił. Proszę cię, Jinx, odłóż to – poprosił.
Po chwili bryła rozsypała się na kawałki. Przez chwilę nic się nie działo (…) Powtórzenie.
To cos połączyło się w jedno i uformowało jedną z najgroźniejszych przestępczyń na świecie. „Coś” i powtórzenie.
Cień 2: Wysokie koturny grzęzną w pisaku. „Piasku”.
Różowowłosa zasiada na wilgotnym pisaku. Powtórzenie z tą samą literówką.
Jetem, kim jestem. „Jestem”.
Raczej zachibernowałam. „Zahibernowałam”.
Uśmiechnąłem się i podrzpałem po czuprynie. „Podrapałem”.
Stałem na plaży wryty w ziemię prze około pół godziny. „Przez”.
Cień 3: Miałam nadzieję, że nie zrobiłam niczego głupiego, po w stanie „pomiędzy hibernacją a snem” działa się impulsywnie (…) „Bo” zamiast „po”.
Jinx potrzęsła głową. „Potrząsnęła”.
To skąd te wszystkie różne. „Stąd”.
Choć ze mną. „Chodź”.
Razem weszliśmy do domu, w którym moja rodzina mieszkała od pokoleń (om był rzadko używany (…) Powtórzenie „dom” i literówka w jednym z nich. Chwilę później znowu pada słowo „domy”, zaraz potem „domek”.
Pomimo, iż z zewnątrz (…) Przecinek stawiamy przed całym wyrażeniem „pomimo iż”, czyli tutaj bez.
(…) wyciągając z lodówki dzbanek z lemoniadą. Z półki zdjąłem dwie szklanki, nalałem do nich lemoniady (…) Powtórzenie.
Gizmo o dziwo był tak głupi (…) „O dziwo” to wtrącenie, więc oddzielamy przecinkami.
Chciałam mu odebrać moje walizki, ale nim zdążyłam wyciągnąć po nie ręce (…) „Rąk”.
Cień 4: Myślałam, że coś mnie trafi. Dodatkowo dobił mnie śliczny naszyjnik. Była to mała, czarna ważka na srebrnym łańcuszku. Myślałam, że zaraz coś we mnie wybuchnie. Powtórzenie.
Cień 6: (…) nie wspominał o naszych rozmowach o naszej nocnej pogawędce (…) Powtórzenie.
Cień 7: Szacuj, stary. „Szacun”.
Spadłaś na psy, Jinx. Jeżeli już, to „zeszłaś na psy”, ale to określenie ma rację bytu tylko w opisie rzeczy, nie ludzi. Lepsze byłby „stoczyłaś się”.
(…) o czadowym życiu super bohatera. „Superbohatera”.
Raven wam je pokarze. „Pokaże”.
(…) zaprosiłem ją do środka, sam kładąc się na łóżku. Weszła niepewnie do środka (…)
Cień 8: (…) ocudziła lidera (…) „Ocuciła”.
Cień 9: (…) a Cyb leżał odłogiem na podłodze. Odłogiem może leżeć pole, ludzie po alkoholu leżą pokotem, ale to tylko w liczbie mnogiej.
Szuruj do łazienki. „Szoruj”.
Czyli to, co wczoraj mówiła było prawdą, albo jej nie przeszło. Bez przecinka przed „albo”.
Cień 10: Co ty tu robisz? – zapytał, Robin (…) Niepotrzebny przecinek.
Cień 11: Nie miałem ochoty odwracać wzroku od uśpionej Jinx, dlatego nie podniosłem wzroku (…) Powtórzenie.
Nie bardzo można jej wgrać wspomnień, bo Hive za nic nie chciałoby (…) „Wspomnienia”.
(…) wyglądały jak leko szary kamień szlachetny (…) „Lekko”.
Epilog: (…) ustawianych na nowo ścian- to BB, Cyborg i Raven na nowo odbudowywali zniszczone przez Red X’a ściany. Powtórzenie.
Dzień 12: (…)biurko, wszystko x2 (oprócz lampy). Nic ciekawego. (…) Taki napis bardzo źle wygląda, najlepiej zamienić na „wszystko podwójnie” lub coś podobnego.
(…) szerokie na100 metrówi długie na300 metrówprzejścia (…) Spacje.
(…) również kolorowy, jak lampa (…) Bez przecinka.
(…) - Kiedy masz pierwsze zajęcia- Hmm… W sumie to nie bardzo wiem, w każdym razie mam to za pół godziny w sali 475.- powiedziała. (…) Ta odpowiedź pasuje raczej do pytania „Jakie są twoje pierwszej zajęcia?”.
Muszę się zapisać na zjęcia z jeździectwa! „Zajęcia”.
Z jego ręki orac żeber sączyła się krew. „Oraz” i chyba chodziło Ci o stwierdzenie „spod ręki”.
- Mi się wydaje, czy on na ciebie leci?- spytałam. Wywróciłam oczami… To chyba Gigi miała zadać to pytanie.
Cień 13: No, to to jest ten sam stwór. Jedno „to” wystarczy.
(…)i przyjęłam z powrotem ludzkie ciało Dziewczyna podniosła się z podłogi (…) Brak kropki.
Cień 14: Poczułam na swoim ramieniu dłoń Kid Flasha. On chyba miał być teraz Wally’m?
Czekałam jak zwykle przed szkolną bramą na Wally’ego. Chłopak jak zwykle pojawił się nie wiadomo jak i nie wiadomo skąd. Powtórzenie.
Cień 15: (…)a Bractwo Zła przygotowało się od dawna. „Przygotowywało się”.
Nie, bawisz się w ciuciubabkę, cholera! Zabrakło Ci myślnika przed tym zdaniem.
Cień 16: Pomińmy fakt, że ubrana od góry do dołu ubrana w róże i fiolety nie bardzo wtapiałam się w tłum. Powtórzenie.
RAMKI (1/7)
A tutaj po prostu nie jestem w stanie dać więcej niż ten jeden samotny punkt. Ramek po prostu nie ma. Nie ma żadnych dodatków, nic, co pozwoliłoby w jakikolwiek sposób zapoznać się z tematyką bloga. Masz archiwum, które jest obowiązkowe, ogłoszenia drobne, które i tak znajdziemy pod większością postów, linki, czyli wszystko, co jest obowiązkowe. Jedynie opis autorki jest trochę szerszy, ale czy nie uważasz, że na bloga zaglądają raczej fani Teen Titans, a nie osoby zainteresowane Twoją osobowością? Oczywiście krótki opis swojej osoby jest wskazany, jednak u Ciebie jest to jedyny taki opis. Zero informacji o świecie, postaciach, kompletnie nic. Musisz coś z tym zrobić.
DODATKOWE PUNKTY (0/3)
Brak, niestety nic nie przyciągnęło mojej uwagi na tyle, by je przyznać.
CAŁOŚĆ (38/81) – DOPUSZCZAJĄCY
Prawdopodobnie, gdyby nie koszmarne początki Twojego opowiadania, niedopracowany szablon i dodatki, to byłoby dużo wyżej, gdyż całość z czasem bardzo ładnie się rozwinęła. Jeżeli poprawisz wcześniejsze posty i wygląd bloga, to powinno być dużo lepiej. Końcówkę naprawdę przyjemnie mi się czytało i jeżeli utrzymasz ten poziom, to będzie to opowiadanie warte czytania.
Dzięki za ocenę :)
OdpowiedzUsuń1. TT to nie manga czy anime. To komiks i podłączony pod niego szereg przeróżnych kreskówek. Ja głównie opieram się na serialu animowanym Teen Titans, czasami wplatam co nieco z Teen Titans Go! i komiksów, czego przykładem może być Epilog.
2. Shadows Of Love to tytuł bloga, nie zespół.
Nie lubię rozpraszać czytelnika bardziej niż muszę. Coś o bohaterach dodam, ale na tym zostanę. Pomijam fakt, że system nie jest tak rozbudowany jak blogspot.
Zauważyłam, że jest mniej rozbudowany, dlatego przejrzałam inne blogi postawione na tym silniku, żeby mieć jakiś pogląd na to.
UsuńCo do pierwszego, to dziękuję. Przyzwyczaiłam się, że większość animacji teraz to anime, dlatego oceniłam pod tym kątem.
1. Podałaś ttadventure jako przykład. Te esy floresy po prostu zabijają moje oczy, więc zostawmy to kwestii gustu.
OdpowiedzUsuń2. " Jeżeli chodzi o świat przedstawiony, to został on stworzony przez kogoś innego - szalony, karykaturalny, momentami wręcz płytki, wpasowujesz się w ten kanon swoim opowiadaniem." Tak jak pisałam ostatnio - ja piszę głównie mieszankę komiksu i serialu. Szalone karykatury to prędzej Teen Titans Go! w wersji animowanej lub New Teen Titans.
3. "O kilku pobocznych suche fakty, wygląd, jednak nic o ich historii." Mhm. Czyli opis Robina, co czuł, gdy Gwiazdka miała wyjść za potwora (Epilog), sposób Goth Girl na szybką zmianę koloru włosów (Cień 15) czy "[...]pół roku temu ledwo co mogłam chodzić. Nie pamiętasz, jak Slade rozorał mi udo? Raven musiała mi je non-stop leczyć przez kilka dobrych godzin, a i tak potem kuśtykałam[...]" nie są opisami historii innych bohaterów? Przykłady mogę podawać na kopy.
4. "Najpierw dziewczyna rabuje sklep jubilerski, a potem planuje ten napad?" Najpierw nasadza się na egipski klejnot na wystawie w muzeum (odc. Lightspeed)
5. " Dobrze, że wreszcie pojawiła się w opowiadaniu Madame Rouge, jednak mogłaś lepiej obmyślić jej wejście." Rouge pojawia się już w Prologu.
6. Historia z babcią jest moja własna, ale jednak przydałoby mi się szersze wyjaśnienie, dlaczego jest naciągana. Nie rozumiem po prostu.
7. "Opisałaś sytuację ze zwierzątkiem Gwiazdeczki, jakby wszyscy od razu powinni rozumieć, co to jest." Moje argumenty: "- Tak, powinniśmy ci byli powiedzieć - zaczął Robin.- To, co zaatakowałaś to Jedwabek, ukochane zwierzątko Gwiazdeczki." + wcześniej jest jeszcze dodane że zwierzak jest mały, pokryty śluzem, biały i wydaje różne dziwne dźwięki. Mam moich czytelników za ludzi inteligentnych i w miarę zaznajomionych z kreskówką, więc chyba sobie poradzą z rozpoznaniem w tej kulce larwy zmutowanego mola.
8. "Jak można cucić wroga, kiedy jeszcze się walczy?" Raven cudziła Robina, naprawdę szło to wywnioskować z opisu: "Raven na szczęście szybko ocuciła lidera[...]".
9. "Nie wiem, czy to dobrze, że tak sprawnie opisałaś scenę popijawy." Najpierw narzekasz na opisy, a potem nie wiesz, czy to dobrze, że jest sprawnie opisane. No i co ja mam z tego zrozumieć? Kogel mogel mi teraz w mózgu robisz.
10. " (ile razy można czytać w opowiadaniu o grze w butelkę?)" No, u mnie to akurat po raz pierwszy i ostatni.
11. " Całkiem ładna notka, chociaż nadal nie rozumiem, czemu przyjaciele Jinx wolą jej stworzyć nową pamięć" Wojna się szykuje, muszą się na nią jakkolwiek przygotować, nie mają czasu na jedną, małą Jinx...?
12. "Przeszkadza mi w czytaniu szybkie wplatanie nowych postaci o których czytelnik bez obejrzenia anime nie ma pojęcia powinnaś o nich napisać chociaż kilka słów, wtedy grono Twoich czytelników nie byłoby ograniczone do znawców tematu" - pomijam słowo "anime", które przez cały czas mnie bije po oczach. Nawet, gdybyś obejrzała serial, to i tak pewnych postaci nadal byś nie poznawała, bo są autorskie, typu Arram czy Rohkea.
OdpowiedzUsuń13. "Następnym razem zrób najlepiej one shota, ponieważ ten rozdział nie współgra z resztą i można go przeczytać gdzieś w środku, a nadal będzie dobrze." W Cieniu 16-stym bohaterowie trafiają do Krainy Opętanych, to miałam ich od razu w 17-stym wykopać do Jump City i gdzieś tak w one-shot'cie napomknąć, jak dążyli do wydostania się z tamtego miejsca?
14. "I jeszcze jedno: postaraj się na początku każdego akapitu, w którym zmieniasz osobę, z perspektywy której piszesz, dać konkretny znak, jako kto teraz mówisz, bo można się pogubić. " Skoro dwójka głównych bohaterów to chłopak i dziewczyna, to nie idzie rozróżnić, kto teraz mówi...?
15. "To jest chyba prolog nowego opowiadania. " Nope, to początek nowej serii tego samego opowiadania, która czasowo splata mi się z Cieniem 18 i 19-stym.
16. "Cień 14: Poczułam na swoim ramieniu dłoń Kid Flasha. On chyba miał być teraz Wally'm?" Strój nie czyni z niego innego człowieka. Pomijam już fakt, że apostrof tutaj jest wzięty z kosmosu.
" [...]ale czy nie uważasz, że na bloga zaglądają raczej fani Teen Titans [...]", a wcześniej:
"[...]nie chcesz chyba ograniczyć czytelników swojego bloga tylko do osób, które miały z nią [komiksem, a według ciebie mangą] kontakt. "
I jak tu się nie pogubić?
"ale nim zdążyłam wyciągnąć po nie ręce. Rąk. " Ale nim zdążyłam wyciągnąć po nie rąk? Tam jest NIM.
"Z jego ręki orac żeber sączyła się krew. Oraz i chyba chodziło Ci o stwierdzenie spod ręki. " Nie, z ręki. Jak leje się krew, to wylewa się z (dajmy na to) ust, a nie spod nich.
A tak ogólnie o błędach w tej ocenie, to wkradło ci się parę literówek: "mam spore problemy ze skojarzenie", " której cenie sugerują uczucie" i powtórzeń:
"Poruszyłaś kilka wątków, [...] Poruszyłaś również[...]"
"Brakuje mi jednak jakiegoś serca w tym świecie. Nie ma u Ciebie żadnych opisów świata, jedynie czasami zdarzy Ci się powiedzieć, jaka panuje pogoda. Bohaterowie idą na plażę - nie wiemy, jaką, a to jest nam potrzebne do wyobrażenia sobie wszystkiego. Z czasem zaczynasz dawać nam więcej wiedzy o świecie, opisujesz pokój, w którym śpi Jinx, świat, w którym się znalazła razem z Kidem, ale to nadal trochę za mało. " 4 x "świat" to chyba troszkę za dużo jak na 4 zdania, nie sądzisz?
(jeśli sklei komentarz w jedno, to wybacz. Mój telefon ma tendencję do usuwania sam z siebie enterów)
Elektrownio, pamiętamy, że masz dwie prace i szkołę, nie musisz nam tego powtarzać za każdym razem. I znów: jeśli masz za dużo obowiązków, to zawsze można z czegoś zrezygnować.
OdpowiedzUsuńWiele kwestii wyjaśniła autorka. Ja dorzucę jeszcze:
Z przykrością nie zauważyłam tutaj zbyt wiele rzeczy, które mogą stać się zalążkiem dobrego fan ficka
Z przykrością stwierdzam, że nie zauważyłam (...). // Fanfika.
słowo „cienie” mogą mieć odniesienie do wielu różnych kwestii.
Może.
granatowo – pomarańczowo – szaro – biało
Używanie łącznika. Robisz to źle.
Apocaliptica gra bardzo podniosłą muzykę
Apocalyptica.
Możliwe, że zapomniałaś oddzielić fragmentów gwiazdkami
(...) zapomniałaś oddzielić fragmenty/zapomniałaś o oddzieleniu fragmentów (...)
wcześniejsze posty przychodziły szły mi bardzo opornie.
Przychodziły szły?
Dzień 8
A nie „cień”?
Trochę się gubię w złoczyńcach już.
Znów ten dziwny szyk.
Na koniec znowu mamy scenę romantyczną, jak zwykle. Znowu mogę Cię pochwalić.
Powtarzasz się.
Zaczynasz po mały trochę bardziej rozbudowywać swoje myśli
Pomału.
Przeszkadza mi w czytaniu szybkie wplatanie nowych postaci o których czytelnik bez obejrzenia anime nie ma pojęcia
Przecinek przed „o”.
Zawiało trochę powtórką z rozrywki z którejś wcześniejszej notki, którą już opisałam
Powtórzenie.
Nie jesteśmy w przedszkolu, jeżeli zamierzasz w postach przeklinać, to rób to normalnie, nic nie musisz gwiazdkować
Już widzę te bluzgające przedszkolaki...
mam spore problemy ze skojarzenie, kto jest kto
Skojarzeniem, kto jest kim.
a zaczynasz pisać z sensem i do rzeczy to całość wygląda dużo, dużo lepiej.
Przecinek przed „to”.
one – shot’a
OdpowiedzUsuńOne-shota.
Chciałam mu odebrać moje walizki, ale nim zdążyłam wyciągnąć po nie ręce (…) „Rąk”.
Eee, co? Nim zdążyłam wyciągnąć po nie RĄK? ;D Ten rąk? Hint: było jak najbardziej poprawnie.
Czyli to, co wczoraj mówiła było prawdą, albo jej nie przeszło.
Bez przecinka przed „albo”.
Be-ze-du-ra. Można traktować to jako dopowiedzenie, więc przecinek może zostać. Dodatkowo: brakuje jeszcze jednego przed „było”.
(…) szerokie na100 metrówi długie na300 metrówprzejścia (…) Spacje.
Nie wspomniałaś o tym, że liczby powinno się zapisywać słownie.
również kolorowy, jak lampa (…) Bez przecinka.
A to zależy od całego zdania, a ten wklejony przez ciebie fragment jest zbyt krótki.
Ta odpowiedź pasuje raczej do pytania „Jakie są twoje pierwszej zajęcia?”.
Pierwsze.
Oczywiście krótki opis swojej osoby jest wskazany
„Moja osoba”. Jeżu jak byku, jak to pretensjonalnie brzmi.