sobota, 7 września 2013

[197] time-changes-people

Oceniająca: Elektrownia
Autorka: Kurotenshi

PIERWSZE WRAŻENIE 

     Po zobaczeniu nazwy miałam nadzieję, że to jakiś fanfick z czasów późniejszych. Wszystko jedno jaki, ale lubię taką twórczość. Do tego adres sugeruje, że postaci się zmieniły, co zostawia autorowi duże pole do popisu. Nie musi się wzorować idealnie na pierwotnym dziele. Nastawia mnie to bardzo optymistycznie na treść. Belka skromniutka, a dobrze wiesz, że w ocenach zwracamy na to uwagę. Ogólnie blog mnie zachęcił i nie boję się na niego wejść, więc do dzieła!

(8/10)

WYGLĄD 

     Nagłówek przesycony różem. Wolałabym, żeby był w trochę bardziej stonowanych kolorach z różowymi akcentami, jednak rozumiem, że bohaterka jest jedną z najbardziej różowych postaci współczesnej mang i anime, więc jestem w stanie to wybaczyć. Arty są ładnie wkomponowane. Nie ma ich przesytu, co chwalę. Obrazki przedstawiają parę Sasusaku trochę starszych i innych niż w mandze, jednak akcja dzieje się sporo później, więc mogę pochwalić Ciebie i autorkę szablonu za wybór artów (nie mam pojęcia, kto był siłą decyzyjną w tym procederze). 
     Całości szablonu nie brakuje przejrzystości oraz czytelności. Efekt linków, moim zdaniem, jest trochę zbyt wymyślny i na słabszych komputerach będzie kiepsko chodził. Kolor szablonu jest już mniej abstrakcyjny niż nagłówka i przyjemnie się czyta tekst. Czcionka duża, jednak czasami zmienia się w trakcie tekstu, co psuje ogólne wrażenie. 
     Ogólnie szablon jest bardzo dobrze dopasowany do treści bloga, tylko ta czcionka… Sądzę, że powinna być ciut mniejsza i nie zmieniać się. 

 (5/6)

TREŚĆ 

     Świat przedstawiony nie jest wymyślony przez Ciebie, więc ciężko mi go ocenić. Czasami nie trzymasz się zawartych w mandze faktów. Najpoważniejszy z nich, o misji rangi S, który mnie zabolał, jest szerzej rozpisany. Chodzi o drobnostki, na przykład od kiedy medic – ninja chodzą na misje, skoro dostają pensję ze szpitala? Od kiedy Sasuke Uchicha od razu używa Sharingana, skoro w mandze był jednym z niewielu, który najpierw posługiwał się najsłabszymi technikami, a dopiero potem zaczynał walkę na poważnie? Czemu plotkarska Ino nie przychodzi do Sakury o wszystko wypytać? Lubiłam w mandze Saia, który uczył się uczuć i wszystkich denerwował. Gdzie podział się ten typek? Przecież Sasuke powinien dostać z nim nerwicy. Takie małe rzeczy, a są stałym punktem mangi, bez nich Naruto już nie jest takie samo. Brakuje Ci trochę klimatu świata, tych typowych dla wioski małych rzeczy. Jestem zbyt skupiona na wątku Sasusaku, przez co tracisz z oczu inne rzeczy. To dobrze, że na nich się skupiasz, jednak co z resztą? Mogłabyś czasem zamieścić coś w stylu małego one – shota. Na przykład rozmowę Naruto z Hinatą przed snem. Rozmowę Kakashiego z Gaiem o przeszłości drużyny siódmej i wątpliwościach, czy poradzę sobie w nowych okolicznościach. Dyskusję Saia z Ino, jej plotki i jego sztuczny uśmieszek. Masz wykreowany wielki świat, wykorzystaj go. 
     Bohaterów, na dobrą sprawę, jest tylko trzech. Sakura, Sasuke i Naruto, a gdzie reszta? Przydałby się jakiś lepszy opis Tekashiego, przedstawienie czegoś z jego perspektywy, podkreślenie wiecznie dziecinnego charakteru Naruto lub opiekuńczego Hinaty. Sasuke u Ciebie stracił wiele z tego, co kochają u niego fani mangi. Z charakteru stał się zwykłym chłopakiem, wyróżnia go jedynie sharingan i pochodzenie. Wiem, że ciężko jest połączyć jego chłód z jakimkolwiek paringiem, jednak bez tego to już nie jest ten sam Sasuke. Brunet zmieszany przytuleniem Sakury? Albo który w ogóle z kimś dyskutuje? Przecież to był milczek, który robił, co chciał. Nikomu nie mówił, co zamierza lub dlaczego to robi. Brakuje Ci nutki tajemniczości i zaskoczenia, która zawsze była jego specjalnością. Sakura jest odwzorowana dość dobrze. 
     Prolog: Krótki i trochę płytki. Mogłabyś bardziej zagłębić się w uczucia Sakury i Sasuke, opisałaś je tylko pobieżnie, niestarannie. Dla obojgu z nich musiało to być duże przeżycie – dla Sakury związane ze spotkaniem dawnej miłości, a dla Sasuke z powrotem do wioski. Taki opis może jedynie pokazać, że blog został stworzony na szybko, bez pomysłu. Te kilka zdań powstało, prawdopodobnie, w parę minut, bez zbytniego zaangażowania autorki. Skoro zajrzał tutaj czytelnik, to powinnaś go zająć treścią, przedstawić swój świat i swoje wyobrażenie tego wszystkiego. Mimo że jest to prolog, to powinien on być bardziej rozwinięty. Polecam również lepiej oddzielać przemyślenia obojgu, gdyż tutaj zlazły się w całość i źle się to czyta. 
     I: Po pierwsze pieczęć. Zakładasz, że osoby, które czytają Twoje opowiadanie , oglądały też anime lub czytały mangę. Tak wcale nie musi być. Wtrącenie o tym jutsu, dla mnie, jest dobre, jednak nie każdy je zrozumie. Powinnaś poświęcić tutaj chwilę, by przedstawić pokrótce tę historię. 
Po drugie - prolog. Po co go tworzyłaś, skoro w drugiej notce jest jedynie powtórzenie informacji zawartych w pierwszej notce? Dostaliśmy już informację o tym, że Sakura rzuciła się z pięściami na Sasuke i że płakała w parku. Tutaj przedstawiłaś to tylko w dłuższy sposób. Któraś z tych notek jest zupełnie niepotrzebna. 
Tutaj też masz wyjątkowo ubogie opisy. Skupiasz się na czystych faktach, co i kto zrobił. Czasem powinnaś pomyśleć „dlaczego?” lub „jak się z tym czuł?”. Twoje opowiadanie to zbiór prostych „poszła”, „zrobiła” i „wróciła”, nie ma tu żadnego momentu, gdzie czytelnik mógłby znaleźć jakieś emocje. Przez to całość wydaje się płytka, niestaranna, jakbyś namazała coś w zeszycie na lekcji i w olśnieniu stwierdziła, że założysz opowiadanie. Musisz wszystko bardziej dopracować. Postaw się w sytuacji bohaterów i zastanów, na co zwróciłabyś uwagę. Na otoczenie, a może na swoje uczucia? Sakura tutaj zachowuje się jak robot. 
     II: Należy Ci się plus za to, że wreszcie opisałaś jakieś emocje. Krótki był to fragment, ale zawsze coś. Nie mam pojęcia, czemu aż tak opornie Ci to idzie. Widać, że masz jakąś wizję wydarzeń w tym opowiadaniu, jednak ciężko jest Ci je przedstawić. Notki są wyjątkowo krótkie, a i treść w nich nie jest zbyt wybitna. Przez całą tą notkę dowiedzieliśmy się jedynie, że Naruto chce dobrych relacji między swoimi przyjaciółmi. Fragment z wtargnięciem do domu Sakury traktuję raczej jako dodatek, gdyż nie wnosi nic ważnego do treści. Nie zdążyłam się nawet dobrze rozpędzić z czytaniem, a tu koniec. Szkoda. Proponuję postarać się o lepsze dopracowanie postów. Jeśli masz już jakiś pomysł, który chcesz w nim zawrzeć, to opisz go dokładnie, daj się wczuć czytelnikowi w treść. 
     III: Trochę bez sensu jest fakt, że na misję klasy S zostaje wysłany medic ninja i Sasuke, który dopiero wrócił do wioski. Jeżeli czytałaś uważnie mangę, to na misje tego rodzaju były wysyłane kilkuosobowe grupy, zwykle mające na czele jounina, a najczęściej – jednostki ANBU. Rozumiem, że chcesz stworzyć klimat, ale w ten sposób fabuła jest wręcz do bólu naciągana i nie pasuje do realiów mangi. Nawet Naruto nie byłby tak narwany, żeby wysyłać swoich przyjaciół na samobójczą misję, bez żadnych informacji, bez pomocy, bez niczego. Konoha powinna mieć bardzo dobry wywiad, więc jakim cudem ta para nie dostaje żadnych akt sprawy? Czytałam całą mangę, jaka do tego pory wyszła i boli mnie, gdy ktoś tworzy fanficka niestarannie. Obraz Sasuke również nie pasuje do utworu, na którym się wzorujesz. Oczywiście jego przemyślenia wewnętrzne nie były opisane w mandze i bohater przeszedł przemianę, jednak Twój Sasuke jest lalusiowatą ciapą, niepodobną w żadnym szczególe do pierwowzoru. Również w postaci Sakury zaprzeczasz samej sobie. Twierdzisz, że dziewczyna wydoroślała, że nie jest już tą samą smarkulą. Jednak jako dorosła kobieta rzucałaby się na faceta z pięściami co krok? Musisz się zdecydować, czy Twoja postać ma być poważną ninja, czy po raz kolejny przeżywać telenowelę z udziałem Sasuke – brak miłości ze strony Sakury wcale nie sprawia, że odprawia ona mniejszą dziecinadę.  
Trochę realizmu. 
     IV: Masz bardzo duży problem z realistycznymi opisami walk. Nic u Ciebie nie dzieje się nagle, nic nie jest niespodziewane, wszystko toczy się jednostajnym, nużącym rytmem. Przedstawiony tu Akamatsu miał być członkiem wyjątkowo silnej organizacji, której pokonanie zaliczało się do misji rangi S, a tu mamy taką sobie bezsensowną króciutką walkę, która nie była żadnym wyzwaniem dla naszych bohaterów. Wiem, że to legendarny Sasuke i doskonała Sakura, ale nie przesadzajmy, skoro już poszli na misję tylko we dwójkę, to mogliby się trochę wysilić przy walce. Mam wrażenie, że Akamatsu będzie musiał odegrać jakąś ważną rolę w przyszłym rozdziałach, ale nie za bardzo wiedziałaś, jak go wprowadzić do treści. Całość tej misji, walki, wydarzeń wydaje mi się mocno wymuszona. Nie ma nic wspólnego z realiami panującymi w prawdziwym Kraju Ognia. Notka jest, jak zwykle, krótka i zawiera jedynie jedno konkretne wydarzenie. 
     V: I niestety mamy kolejny rozdział bez treści. Na szczęście na końcu nadmieniłaś, że w następnym ma się rozwinąć jakaś akcja – czekam na to z utęsknieniem, bo zaczynam się męczyć. Co my tu mamy… Sakura zaczyna zauważać w Sasuke mężczyznę – ten fragment jest całkiem w porządku. Odstawiają więźnia, Naruto zaprasza parę na ramen – również realne. Potem bohaterka idzie spać, na zakupy i… tyle. Co ja mam o tym rozdziale napisać, skoro nic w nim nie było? Widać, że jest trochę mniej błędów, więc się uczysz, jednak całość jest napisana bez pomysłu. 
     VI: Przyznam, że miałam wątpliwości, czy będziesz potrafiła wprowadzić do fabuły trochę akcji, bo w poprzednich rozdziałach nią nie grzeszyłaś. Jednak, jak obiecałaś, tak poczyniłaś i mam chyba najlepszą notkę, jak do tej pory. Trochę mnie razi słabowita Sakura, jednak będąc zakochaną w Sasuke, też taka była. Mogłabyś poprawić opis „belki w klatce piersiowej”, bo moje wyobrażenia są takie, że pacjent raczej by do szpitala nie dotarł. Z tego, co wiem, to medic – ninja potrafią leczyć tylko rany, utraty narządów i tym podobne, jednak śmierci już nie pokonają. Opisy przeżyć Sakury ze związku Takashiego również są dobrze napisane. Miała pomysł na parę Ino – Sai. Wiem, że opowiadanie jest o różowowłosej, jednak mogłabyś poświęcić im chwilę więcej czasu, skoro jest to tak niespotykane zjawisko. Również bohaterzy poboczni nie mają żadnego udziału w tekście, czego trochę mi brakuje. Jakiś opis z życia Naruto i Hinaty, może opis śledzenia Sakury przez Choujiego albo jakiś urywek ze wspomnień Takeshiego. Masz sporo bohaterów pobocznych, jednak nie poświęcasz im czasu. Poza tym całość rozdziału mile mnie zaskoczyła, oby tak dalej. 
     VII: Cieszę się, że utrzymałaś poziom. Trochę naciągany jest fakt, że właśnie w obecności Sasuke naszedł ich Takeshi. Uważam, że lepszą opcją byłoby, gdyby przyszedł w obecności Saia, zrobiła się z tego awantura, Sasuke dowiedział się później i tu już pozostawiam Twojemu pomysłowi. Nie zawsze wydarzenia oczywiste są najlepsze. Życie nie jest takie proste, napisz czasem coś niespodziewanego. Fakt istnienia Takeshiego był taką rzeczą, jednak do tej pory jest to chyba jedyny taki przypadek w Twoim opowiadaniu. Post jest krótki i znowu zawiera trochę zbyt mało treści. Może lepiej, żebyś nie pisała wszystkiego jednym rzutem, tylko zapisywała sobie i czekała, aż posty uzbierają się dłuższe i o aktywniejszej fabule? Do tego nadal cierpią Twoje opisy miejsc. Twoje opowiadanie miejscami ogranicza się do „poszła, zrobiła, wróciła”. Opisy nie gryzą, nie musisz robić z nich całej notki, jednak w niektórych fragmentach będzie to mile widziane. 
     VIII: Znowu bardzo krótko. Szkoda, bo widać, że Twoje umiejętności z czasem znacznie się poprawiły. Nie spełniłaś moich przewidywań względem tekstu i nie wprowadziłeś byłego Sakury nachodzącego ją w środku nocy, to dobrze. Trochę szkoda, że Takeshi nie jest obeznany w żadnej dyscyplinie walki. Dzięki temu mogłabyś wprowadzić jakiś interesujący wątek, a szykują się jedynie zmagania na tle politycznych. Polecam wprowadzić mu jakąś ukrytą umiejętność. Na przykład znawstwo w tworzeniu trucizn lub wchodzeniu w sny swoich ofiar. Chodzi mi o to, żeby nawiązać konfrontację miedzy Sasuke i Takeshim na ich płaszczyźnie również. I może żeby Sasuke w czymś był gorszy, gdyż momentami trochę za bardzo go idealizujesz. 
     IX: Fragment z wkradaniem się Sasuke do biblioteki jest bardzo udany, ładnie opisany, chociaż mogło go to kosztować trochę więcej zachodu. Następny punkt – spotkanie w sprawie dotacji dla szpitala uważam za mało rozwinięty, płytki i bez pomysłu. Końcówka jest zaskakująca, dobrze że dopasowałaś one – shota do reszty opowiadania. Mogłaś tylko trochę bardziej rozwinąć problemy zdrowotne Hinaty. Często masz tak, że jedynie wtrącasz jakąś informację i nie opisujesz jej w żaden sposób. To męczące. Czytelnik zamiast wciągnąć się w akcję, jest zasypywany zbędnymi informacjami, o których nigdy więcej nie usłyszy. Takie zapychacze, to nie jest dobry sposób na rozbudowę treści, a jeżeli chcesz już coś takiego wtrącić, to rozpisz to szczegółowiej. 
     One – shot: Jedno pytanie. Czemu najpierw podkreślasz, że członkowie drużyny Setsuki są w złym stanie po walce, a potem nagle zniknęli? Mogłabyś chociaż nadmienić, że dziewczyna jest zdziwiona, iż zabrali tylko ją albo coś innego. Bo wyszło odrobinę dziwnie. Całość prezentuje się dość dobrze. Nawet charakter Gaary jest całkiem podobny do tego z mangi, co się chwali. Porwanie mogłaś znowu rozpisać trochę bardziej, a nie w stylu „walka, porwali, uratowali, koniec”. Znowu wydaje mi się, że nie miałaś do końca pomysłu na treść, musisz popracować nad tym.  
     Masz dosyć dobre słownictwo, rzadko zdarzają Ci się powtórzenia, całość przyjemnie się czyta, gdyby nie akcja prowadzona „po łebkach”. Zastanów się czasem „co?”, „jak”? i „dlaczego?”. Opisuj wszystko, co sobie wyobrażasz, nie tylko czyste fakty. Wprowadź nas w swój świat, inaczej akcja będzie wydawała się czytelnikowi płytka. 

(28/45)

BŁĘDY 

Prolog: Samotna kobieta, późnym wieczorem spacerowała (…) Niepotrzebny przecinek. 
(…) różowo włosa (…) „Różowowłosa” – nie z przymiotnikami piszemy razem. 
(…) jedyne co mogła zrobić (…) Przecinek przed „co”. 
(…) pogodziła się już z jego odejściem, a jego widok (…) Powtórzenie. Zaraz dalej znowu masz „jego”. 
I: To były zalety, bycia jedną z najlepszych (…) Bez przecinka. 
(…) skierowała swe kroki w kierunku wyjścia (…) Powtórzenie.
(…) wielbiącym ramen facetem lecz Sakura (…) Przecinek przed „lecz”. 
(…) albowiem reszta twarzy była, dokładnie przykryta maską. Bez przecinka. 
O co chodzi Naruto? Przecinek przed imieniem. 
A teraz gadaj o co chodzi. Przecinek przed „o”. 
(…) niewiele myśląc o tym co robi (…) Przecinek przed „co”. 
Nie Naruto, chodzi właśnie o to, że rozpoznaje go doskonale. Przecinek po „nie” i „rozpoznaję” zamiast „rozpoznaje”. 
II: Sakura proszę przestań. Przecinki. 
(…) a ja szczerze mówiąc nie rozpoznaję osoby (…) Oddziel przecinkami „szczerze mówiąc”, bo to wtrącenie. 
A to co zobaczyła (…) Przecinek przed „co”. 
A teraz, po tej pasjonującej konwersacji moglibyście wyjść? Przecinek przed „moglibyście”, bo całość to wtrącenie. 
(…) swoją postawą pokazując dlaczego został wybrany (…) Przecinek przed „dlaczego”.
Pójdziesz na misję z Sasuke czy tego chcesz czy nie. Przecinek przed pierwszym „czy”. 
Dwa akapity niżej wkradł Ci się nadprogramowy enter. 
Mimo to, fakt że znalazł (…) Przecinek przed „że”, nie przed „fakt”. 
III: Nie wiedziała dlaczego denerwuje się (…) Przecinek przed „dlaczego”.  
Zwłaszcza, że niewiadomo było (…) Przecinek stawiamy przed całym wyrażeniem „zwłaszcza że”, czyli tu bez przecinka. 
(…) i zaatakować na większą skalę Sakura sądziła… Zabrakło kropki. 
Chakra. Bardzo nikła, niemal niewykrywalna chakra. Powtórzenie. 
Kiedyś jednym z największych marzeń, było przygniatanie Sasuke do ziemi. Bez przecinka. 
(…) i wzięcie nóg za pas. Odetchnęła głęboko, aby wziąć się w garść. Powtórzenie. 
(…) spojrzał na ni ą (…) Niepotrzebna spacja. 
Coś się stało Sakura? Przecinek przed imieniem. 
Mimo, iż Sasuke nie interesował się nią (…) Przecinek stawiamy przed całym wyrażeniem „mimo iż”, więc tu go nie powinno być w ogóle. 
Lecz to, iż próbowała skręcić mu kark przy każdej możliwej okazji, psuła cały czas przemiany. „Psuło”. 
Sasuke mimo, iż wyglądał na totalnie opanowanego (…) Przecinek przed całym zwrotem „mimo iż”. 
IV: Na początku czwartej notki masz problemy z czcionką. 
Jednakże posiadasz sharingana wiedział jak walczyć z takim przeciwnikiem. „Posiadacz” i przecinek przed „jak”. 
Ta w gorącej wodzie kąpana kobieta (…) „W gorącej wodzie kąpana” to wtrącenie, więc oddzielamy przecinkami. 
A Sakura mimo, iż polepszyła swoje umiejętności (…) Przecinek przed całym zwrotem „mimo iż”. 
Mordercze uderzenie nogą z półobrotu, z mocą imadła (…) Imadło służy do ściskania obiektu, mogłabyś porównać uścisk przyjacielski to imadła, jednak tutaj to określenie nie pasuje zupełnie. 
(…) na tyle duża by mógł się zmieścić (…) Przecinek przed „by”. 
Jedyne co ty robiłeś (…) Przecinek przed „co”. 
(…) w ostatniej chwili udało jej się uniknąć, lecących w jej stronę kunaii. Bez przecinka. 
- Uspokój się – usłyszała Sasuke. 
- On tylko na to czeka. Niepotrzebny enter. 
Gdyby nie szybka reakcja Sasuke, w biodrze dziewczyny, tkwił by w tej chwili gigantyczny miecz. Bez drugiego przecinka i „tkwiłby”. 
Skarbie twój słodki głosik było słychać w całej okolicy. Przecinek po „skarbie”. 
V: Dodałam ankietę(prawa kolumna) (…) Zjadło Ci spację. 
Poprostu kocham liceum. „Po prostu”. 
(…) ale mam większe standardy. Standardy mogą być wyższe, nie większe. 
(…) lecz okropna pogoda, skutecznie odbierała jej tą możliwość. Bez przecinka i „tę”. 
Mimo, iż bardzo tego nie chciała (…) Jak wyżej. 
(…) przypominając sobie o swoi zadaniu. „Swoim”. 
Jedyne czego teraz potrzebowała (…) Przecinek przed „czego”. 
(…) nonszalncko (…) „Nonszalancko”. 
Od chwili, jej pierwszej rozmowy z tą kobietą (…) Niepotrzebny przecinek. 
(…) i o zgrozo o chęć uwiedzenia Naruto. „O zgrozo” to wtrącenie, więc oddzielmy przecinkami. 
Od tamtej pory drobna blondynka (…) i Od tamtej pory postanowiła (…) Zdanie po zdaniu. 
Wybacz Naruto, ale teraz mam ochotę tylko na sen. Przecinek przed imieniem. 
(…) Peinem (…) „Painem”. 
(…) kanu Uchiha. „Klanu”. 
(…) nie powinnam pisac o tej porze. „Pisać”. 
VI: (…) niektórzy nie zrozumieli (prawdopodobnie źle napisałam) Spacja przed nawiasem. 
Ten rozdział zawiera troche brutalnych scen. „Trochę”. 
Zmarszczyła brwi, zastanawiając się jak mu pomóc. Przecinek przed „jak”. 
Natsume przygotuj pacjenta do operacji! Przecinek po imieniu. 
Nie mam zielonego pojęcia co mogę zrobić. Przecinek przed „co”. 
Nie, Naruto to ty mnie posłuchaj. Przecinek przed „to”. 
Sakura mimo, iż chętnie pomogłaby przyjaciółce (…) Przecinek przed całym „mimo iż”. 
Sakura zaczekaj! Przecinek. 
Sakura nie miała pojęcia ile to trwało. Przecinek przed „ile”. 
Na końcu znowu brak spacji przed nawiasami. 
VII: (…) pod tym samym nickiem co tu. Przecinek przed „co”. 
(…) jeśli chodzi o mnie to nie piszę yuri (…) Przecinek przed „to”. 
Sasuke mimo, iż wiedział o tym najlepiej (…) Przecinek przed całym „mimo iż”. 
Sasuke nie miał pojęcia co wydarzyło się w jej życiu (…) Przecinek przed „co”. 
Nie miał również zamiaru, pytać o to Naruto. Bez przecinka. 
(…) ani o tym by Haruno kogoś miała. Przecinek przed „by”. 
Nie wyobrażaj sobie zbyt dużo młotku. Przecinek przed „młotku”. 
Zmienia Ci się w połowie czcionka, źle to wygląda. 
W ogóle nie rozumiem po co to zamieszanie. Przecinek prze „po”. 
Sasuke poczuł jak ręka dziewczyna zaciska się na jego nadgarstku. Przecinek przed „jak”. 
VII: Mogę z nią robić co zechcę! Przecinek przed „co”. 
Mimo, iż nie zawsze się do tego stosował (…) Bez przecinka. 
(…) i obdarzył go najbardziej lodowatym spojrzeniem na jaki było go stać. Przecinek przed „ja” i „jakie” zamiast „jaki”. 
Mimo, iż rozsadzany od środka złością (…) Jak zwykle. 
IX: Mimo, że niebo było czyste (…) To samo, co z „mimo iż”. 
(…) ale również niesamowicie rozwiniętymi umiejętnościami krycia się, tajemniczego mężczyzny. Bez przecinka.
Uchiha Sasuke zanotował w pamięci by później zaraportować Naruto o niekompetencji jego ludzi. „Zanotował to w pamięci” i przecinek przed „by”. 
(…) pod kapturem, czarnego płaszcza. Bez przecinka. 
Przy pomocy sharingana sprawdził ilu ludzi stoi mu na drodze. Przecinek przed „ilu”. 
Przy nich stało dwóch shinobi z ANBU. Przy dwiach stało dwóch shinobi z ANBU. Powtórzenie całego zdania. 
Mimo, iż czasu były względnie spokojne (…) Jak zwykle. 
(…) bez problemu odnalazł to po co tu przyszedł. Przecinek przed „po”. 
Na co, znowu? Bez przecinka. 
(…) a ja nie mam ochoty płacić z własnej kieszeni, za twoje braki w kontrolowaniu emocji. Bez przecinka. 
Wszyscy podnieśli się, z ulgą rozprostowując Nie ma kropki, ale chyba planowałaś dalszy ciąg zdania. 
Sasuke coś ty zrobił? Przecinek po imieniu. 
Najpierw wyjaśnij mi dlaczego nie możesz się pozbyć dręczyciela Sakury? Przecinek przed „dlaczego”. 
A, co ważniejsze, chce wiedzieć (…) „Chcę”. 
Jedyne na co mogę sobie pozwolić (…) Przecinek przed „na”. 
One – shot: „Mimo, że nie do końca rozumiała (…) Jak zawsze. 
W ogóle co to był za pomysł. Znak zapytania na końcu. 
(…) plądrowały wszystko co nadawało się do sprzedaży. Przecinek przed „co”. 
Każdy kto choćby spojrzał na dziewczynę (…) Przecinek przed „kto”. 
Setsuki nie miała pojęcia o co im chodzi. Przecinek przed „o”. 
Temari, Kankuro ruszamy. Przecinek jeszcze jeden. 
Siedziała na tej samej huśtawce co przy ich pierwszym spotkaniu. Przecinek przed „co”. 
Nie wiedział co w niego wstąpiło (…) Przecinek przed „co”. 
O mnie: (…) wiedzieć o czym was poinformować. Przecinek przed „o” i „Was” z dużej litery, bo to już nie dialog, a zwrot bezpośredni. 
(…) nie wiem czemu ale moje bohaterki muszą mieć wredne ciotki. Przecinki przed „czemu” i „ale”. 
(…) moja pisarska kariera ale NIE! Przecinek przed „ale”. 
(…) nie posiadamy pirunochronu. „Piorunochronu”. 

(4/10)

RAMKI 

     Nie wiem, czy zamierzonym jest, że Stronę Główną można odpalić w dwojaki sposób, do tego obie możliwości znajdują się jedna pod drugą. Moim zdaniem mogłabyś dopisać na obrazku powrotnym napis „Strona Główna” łącząc oba w całość, lepiej by to wyglądało. 
     „O blogu” jest krótkie i treściwe, czyli pasujące do całości. 
     Podoba mi się, że w linkach wstawiasz również bandery, nie tylko odnośniki. Dobry banner to połowa sukcesu, jeśli chcesz zaprosić kogoś na swoją stronę. 
     W „o mnie” jest kilka błędów, czyli pisałaś to chyba na szybko. Twój blog jest opowiadaniem, więc miło, że opisałaś swoją historię pisarską. „Lubię” i „nie lubię” mogłaś oszczędzić lub ograniczyć do rzeczy, które są ważne dla czytelnika. 
     Dobrze, że masz spam. 
     „Informuję” mogłaś odpuścić i zapisać w notatniku lub innym miejscu, bo akurat to dla czytelnika jest mało istotne. 
     Wolałabym archiwum w formie spisu rozdziałów, nie miesięcy. Wiem, że takim sposobem pokazują się też inne posty, ale jeśli napiszesz na przykład, że blog wcale nie jest zawieszony i przepraszasz za zwłokę, to będzie na samej górze, a jak dodasz nowy post, to i tak poprzednia informacja stanie się nieistotna. 

(5/7)

DODATKOWE PUNKTY (1/3)

+ za obrazek w „o blogu” i bardzo ładny banner zachęcający do wejścia na opowiadanie. Właśnie tak powinien wyglądać

CAŁOŚĆ (51/81) – mocny DOSTATECZNY

     Straciłaś sporo na błędach, po ich poprawieniu powinno być lepiej. Widać, że z czasem nabierasz lepszego stylu i Twoje opowiadanie zaczyna mieć jakąś głębię, jednak to dopiero zalążki. Wierzę, że z czasem będzie lepiej. 

2 komentarze:

  1. Bardzo dziękuję za ocenę, później wezmę się za poprawę błędów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. "czasów późniejszych" <= Nie lepiej po prostu "przyszłość"?

    "fanfick", "fanficka" <= Albo "fanfic", albo "fanfik"; "fanfika"

    "współczesnej mang i anime" <= współczesnych

    "medic – ninja" <= Bez spacji i z dywizem.

    "one – shota" <= J.w.

    "czy poradzę sobie w nowych okolicznościach" <= Ty poradzisz? o.O" // On "poradzi", oni "poradzą".

    "Bohaterów, na dobrą sprawę, jest tylko trzech. Sakura, Sasuke i Naruto, a gdzie reszta?" <= Troje, chyba że Sakura w tym opku jest facetem. ;)

    "zlazły się w całość" <= zlały

    "opowiadanie , oglądały" <= Zbędna spacja przed przecinkiem.

    "założysz opowiadanie" <= Założyć, to można czapkę lub, w tym kontekście, blog. Opowiadanie się pisze. ;)

    "Przez całą tą notkę" <= tę

    "Opisy przeżyć Sakury ze związku Takashiego" <= Ze związku z Takashim?

    "wspomnień Takeshiego" <= To w końcu Takeshi czy Takashi? Chyba że to dwie osoby.

    "aktywniejszej fabule" <= A co to za wynalazek?

    "szykują się jedynie zmagania na tle politycznych" <= politycznym

    "przykład znawstwo w tworzeniu trucizn" <= A nie lepiej brzmi samo "tworzenie trucizn"?

    "wchodzeniu w sny swoich ofiar" <= wchodzenie

    "(…) i obdarzył go najbardziej lodowatym spojrzeniem na jaki było go stać. Przecinek przed „ja” i „jakie” zamiast „jaki”." <= Eee, gdzie tam jest "ja"?

    "(…) nie wiem czemu ale moje bohaterki muszą mieć wredne ciotki. Przecinki przed „czemu” i „ale”." <= A po co przed "czemu"?

    "w linkach wstawiasz również bandery" <= Chyba bannery, bo: http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2551644 ;)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy