Adres bloga: martwe-przedstawienie
Oceniająca: Moire
Autorka: Cuddly
***
Pierwsze wrażenie:
Sam adres od razu zachęcił mnie to
zajrzenia na Twojego bloga, dlatego też przygarnęłam go z wolnej kolejki. I
myślę, że nie pożałuję.
Zostając przy adresie. Z czym może mi
się kojarzyć martwe przedstawienie? Od razu wyczuwam klimat horroru,
thrillera, kryminału czy czegoś podobnego, a więc zacieram ręce. Myślę, że
słowo martwe w adresie ma w jakiś sposób naprowadzić bloggera na
chociażby przybliżoną tematykę opowiadania na blogu. Nie obędzie się bez ofiar,
prawda? Przedstawienie - na pewno będzie się coś działo, w to nie
wątpię. Reasumując. Adres jest polski, co mnie cieszy. Każdy go zrozumie, każdy
go zapamięta, każdy może go zinterpretować. Sens adresu na pewno w jakiś sposób
informuje czytelnika o opowiadaniu - brawo, nie zdradziłaś wszystkiego, ale
uchyliłaś rąbka tajemnicy.
Napis na belce, popatrzmy:
Uważaj, bo możesz stać się moim
kolejnym martwym dziełem sztuki.
Pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to
brak cudzysłowu oraz autora. Tekst należy do Ciebie? To pewnego rodzaju groźba.
Łączy się on z adresem, i to nie tylko dlatego, że obie te rzeczy posiadają
słowo martwe(ym). Tekst na belce brzmi mi jak zdanie wypowiedziane przez
seryjnego mordercę, psychopatę, który tylko czeka na okazję, by móc zabić. By
mieć kolejną ofiarę. To, że nazywa on je dziełami sztuki, pozostawię już pracy
wyobraźni każdego bloggera z osobna.
Widzę, że zmieniłaś szablon. Nie mam
nic przeciwko, ponieważ nie byłaś u mnie w kolejce pierwsza, ale trochę żałuję.
Przyznam szczerze, że tamten nieco bardziej mi się podobał. Myślę, że mogłaś
uznać go za zbyt jasny i przejrzysty do tematyki bloga - to możliwe. Cóż,
trudno.
Ogólne odczucia po wejściu na
bloga... Klimat tajemnicy, śmierci, mordercy, czającego się gdzieś w pobliżu.
Mi się to podoba. Nie jestem maniaczką krwi oraz zwłok, ale dobry thriller czy
kryminał lubię poczytać. Coś do poprawy? Nic.
(8/8)
Wygląd:
Nagłówek jest ponury, tak jak reszta
Twojego bloga. Czytam napis umieszczony na nim (Zabójstwo to ekstremalna
forma cenzury.) i zaczynam się zastanawiać. Już kiedyś, gdzieś, na jakimś
blogu go widziałam, natknęłam się na niego. Przynajmniej tak mi się wydaje. W
każdym razie tekst ten dopełnia całą resztę (adres oraz napis na belce). Mnie
zachęca. Dalej. Po lewej stronie znajduje się zakapturzona czarna postać.
Czyżby śmierć? A może morderca? Opiera się o ścianę. Czy jest ona ubrudzona
krwią, czy to tylko moja wyobraźnia? Niżej lustro, w którym częściowo odbijają
się dwie postacie: kobieta i mężczyzna. Ich pozy są interesujące. Spojrzenie
mężczyzny miażdży, naprawdę. Po lewej stronie lustra leży czaszka, czyli zwykła
pozostałość po człowieku. A nie mówiłam, że nie obędzie się bez ofiar? Nagłówek
utrzymany jest generalnie w kolorach brązowych i znajdują się na nim linki do
podstron. Wszyscy przynajmniej od razu je zobaczą.
Widzę, że cały szablon jest w
brązowym kolorze. Sama nie posiadam przeglądarki Google Chrome, w której to
szablon wygląda w porządku (w Mozilli wszystko zlewa się w jedną, brązową
plamę), ale poprosiłam koleżankę o screen Twojego szablonu i większość widzę.
Tło zewnętrzne jest ciemnobrązowe, jak nagłówek, a wewnętrzne - jasne. Dzięki
temu dobrze widać na nich czcionkę - na tle zewnętrznym jest jasna i odwrotnie.
Świetnie to wygląda. Tytuły rozdziałów są większe niż tekst w notkach, dlatego
to one na początku przyciągają uwagę bloggera. Lubię, gdy tytuł wyróżnia się
(na przykład właśnie wielkością).
Czcionka wygodna do czytania. O jej
kolorach wspomniałam wyżej. Nic dodać, nic ująć, dodam jeszcze tylko, że nie
jest ani za duża, ani za mała.
Ogólnie wszystko komponuje się ze
sobą dobrze. Dziwi mnie, że cały tekst i ramki boczne są trochę posunięte w
prawą stronę. Tak czy inaczej, to nie robi żadnej różnicy.
Warto wspomnieć, że nie ma u Ciebie
zwykłego kursora: zamiast białej strzałki jest odcięta dłoń, ręka, czyli innymi
słowy pierwsze ślady czegoś martwego.
Szablon ładny, schludny, dobrze wykonany.
Starałam się określić wszystko, co dostrzegłam na screen'ie i mam nadzieję, że
strasznych błędów nie popełniłam.
(10/10)
Treść:
a) Świat przedstawiony:
Na samym początku po prostu muszę
wspomnieć o tym, że akcja opowiadania toczy się w polskim mieście. Zaskoczyło
mnie to, gdyż wszystkie opowiadania, które ostatnio powstają, dzieją się gdzieś
poza granicami naszego kraju. Nietrudno się domyślić - chodzi głównie o Anglię
i Stany Zjednoczone. Ciekawie nagle poczytać o czymś, co dzieje się w Polsce, o
bohaterach z imionami Adam czy Marzena. Zwykle trafia się na jakichś Edwardów,
Kate czy innych podobnych. Brawa za oryginalność w tych blogowych czasach.
Polska też jest piękna!
Generalnie wiadomo, gdzie to wszystko
się dzieje, bo wplatasz w opisy różne konkretne miejsca. Ale nie piszesz po
prostu o szpitalu, tylko piszesz też, czyjego imienia. Przedstawiasz
czytelnikowi Gorzów Wielkopolski - skromnie, ale jednak. Jeśli chodzi o
bohaterów Twojego opowiadania: blogger podczas czytania może natychmiast
wyrobić sobie jakieś zdanie na temat każdego z nich, ponieważ dobrze i
treściwie ich opisujesz. Możemy sobie wyobrazić, jak w danej chwili wyglądają.
Wiemy, o czym myślą, bo o tym piszesz. Ważne jest właśnie to, by nie zapominać
o prywatnych odczuciach bohaterów. Ty czasami nawet zamiast zwykłego zdania
wciskasz parę słów do cudzysłowu, a to oznacza, że są to myśli bohatera.
Czytelnik zrasta się z bohaterem danej chwili. To wszystko składa się na jeden
wielki plus.
b) Styl i słownictwo:
Bardzo podoba mi się Twoje słownictwo
i styl pisania. Twoje zdania nie są suche, martwe ani oklepane: piszesz
natomiast tak ciekawie, że czytelnik naprawdę się wczuwa. Niecodzienne dialogi,
rozbudowane opisy, dzięki którym czytelnik wyobraża sobie wszystko, co dzieje
się w danej chwili. Właśnie: piszesz o zwłokach. Uważam, że po prostu nie
sposób ich sobie nie wyobrazić, gdy dokonujesz tak wnikliwego ich opisu. Każdy
szczegół jest dla Ciebie ważny, nie zatrzymujesz się tylko na ogółach. Brniesz
dalej, a to tylko dodaje ostrości całemu opowiadaniu. Wielu na pewno by to
obrzydziło, ale właśnie po to umieściłaś po lewej stronie bloga ostrzeżenie.
Każdy po prostu czyta na własną odpowiedzialność, a Ty piszesz, o czym chcesz.
Przypuszczam, że dużo czytasz, nie
może być inaczej. Twoje słownictwo jest nieprzeciętnie bogate, używasz wielu
oryginalnych sformułowań. Podoba mi się, że każdy rozdział kończysz jakimś
ciekawym zdaniem. Żaden z dotychczas trzech rozdziałów nie kończy się tak po
prostu, nagle. Akcja rośnie, rośnie, aż w końcu jedno czy dwa zdania
podsumowują ją w idealny sposób. Skąd Ty bierzesz te pomysły?
c) Fabuła:
Mówiłam: opowiadanie ma w sobie dużo
zwłok, ciał martwych i tym podobnych. Po prostu jest to soczysty thriller.
Akcja toczy się w Gorzowie Wielkopolskim, ale o tym już mówiłam. Morderstwa to
główny temat opowiadania. Bohaterem jest ktoś, kto dokonuje sekcji zwłok,
stwierdza przyczyny zgonu i tym podobne.W mieście dzieją się niepokojące
rzeczy, giną kobiety. Jednak ostatnie ciało jednej z nich nie pasuje do
pozostałych. Po trzech rozdziałach ciężko jest napisać coś więcej w tym
podpunkcie, gdyż akcja rozwija się powoli, ale to dobrze. Zbyt dużo informacji
w jednym rozdziale to też źle.
Według mnie opowiadanie na pewno jest
oryginalne. Nie jest to zwykła krew, zwykła strzelanina, dzieje się tam coś
więcej. Niektóre fragmenty tego opowiadania są przeznaczone naprawdę dla osób o
mocnych nerwach, szczególnie, gdy ich wyobraźnia działa bez zarzutu. Idealnie
budujesz napięcie. I chociaż trudno w obecnych czasach, tam, gdzie wszędzie
panoszy się komercja, stworzyć coś oryginalnego, Tobie się to udało.
(35/35)
Błędy:
1. Martwa strefa
-
2. Świeże mięso
Komisarz Krysiński nienawidził,
gdy długopis wypisywał się, w dodatku najważniejszym momencie. - połknęłaś
jedną literkę, konkretniej "w" przed "najważniejszym".
3. Umarli nie powracają
– Uszkodzenie w okolicy płatu
potylicznego – powiedziała po dłuższych oględzinach - postaw na końcu
kropkę;
Patrzyli się, jakby był jakąś
supermodelką, coś na kształt Naomi Campbell. - ach, skasuj to
"się" po czasowniku "patrzyli"! Patrzeć nie jest
czasownikiem zwrotnym, a więc odmienia się go bez pomocnika "się"!;
Czernik patrzył się jak sroka w
gnat na budynki i drzewa, które mijali. - to samo, co wyżej, tyle że po
czasowniku "patrzył";
Nie była pewna wynajmu, ten don
ledwo trzymał się kupy. - literówka: popraw "don" na
"dom";
Przysnąwszy się do ściany, oparł się
o nią, siadając. - kolejna literówka. Popraw pierwsze słowo na
"Przysunąwszy".
Błędów nie jest dużo.
Ułatwiłaś mi tym i pracę, i czytanie. Cudownie jest czytać tekst, w którym
znajduje się teoretycznie same literówki, jeśli w ogóle jakieś są. Jest jednak
błąd, który powtórzył się dwa razy: odmiana czasownika "patrzeć". Jak
już pisałam, nie jest od czasownikiem zwrotnym, dlatego do jego odmiany w
poszczególnych osobach NIE dodajemy słówka "się"! To naprawdę dosyć
nieprzyjemne. Ostatnimi czasy większość ludzi odmienia to niepoprawnie.
Przykre.
Tak więc odejmuję tylko jeden punkt,
zważywszy na to, że rozdziały nie należą do krótkich, a błędów było tak mało.
Gratuluję!
(9/10)
Ramki:
Na górze są trzy podstrony. Jestem
ciekawa, co tam znajdę.
Na sam początek Władca cierpień.
Po kliknięciu okazuje się, że jest tam Twój opis, a na górze jeszcze nie Twoje
zdjęcie, ale by było ciekawiej - króciutka animacja. Jest ona wstawiona do góry
nogami, dlatego by cokolwiek zobaczyć, muszę się trochę nagimnastykować. Ale to
nie wszystko. Niżej wkleiłaś opinie innych osób na Twój temat, dzięki czemu czytelnicy
mają okazję poznać Cię nie tylko z Twojego punktu widzenia. Każdy opisuje Cię w
inny sposób, każdy inaczej, jednak wszystko mówi samo za siebie.
Dalej: Poznaj swój nowy dom.
Na samej górze button Twojego bloga, niżej parę informacji o nim. Dowiaduję się
między innymi, że cytat na belce jest Twojego autorstwa, więc dobrze
przypuszczałam.
Ostatnia podstrona o nazwie Pod
pieczęcią kościotrupa to linki do innych blogów, które Cię zainteresowały.
Ale, co ciekawe, każdy z nich opisałaś w kilku zdaniach. Blogger wtedy może
lepiej zdecydować, na który blog zajrzy, a jaki raczej ominie. Przy okazji -
niezła reklama.
Po lewej stronie informacje
oraz spis treści i obserwatorzy. Na samym dole dwa buttony i
napis, w którym zastrzegasz sobie prawo do kopiowania Twoich treści. Pierwszy
raz natknęłam się na coś takiego na blogu. Dobry pomysł, może kiedyś pomóc.
Siedzę i myślę nad tym, czego mi
tutaj brakuje. Już wiem. Bohaterowie oraz opis samego opowiadania, nie tylko
parę informacji o blogu (jego historia itp.). Uważam, że warto byłoby dodać na
bloga coś o fabule opowiadania, o jego bohaterach - chociażby króciutkie opisy,
ale tak, by każdy wiedział, z kim ma do czynienia. Tego mi tutaj brakuje,
zdecydowanie.
(5/7)
Dodatkowe punkty:
Bez sensu wydaje się tutaj dawanie
punktów "za super klimat" czy coś takiego. To trzeba poczuć, nie
każdy mógłby to zrozumieć. Sądzę, że wystarczająco dużo nazbierałaś ich w
pozostałej części oceny!
(0/3)
Zdobyłaś łącznie 67 punktów,
co upoważnia mnie do wystawienia Ci oceny bardzo dobrej (nawet z plusem,
tak ode mnie). Do oceny celującej brakowało Ci zaledwie trzech punktów, a to
naprawdę mało. Gratuluję!
Po co opisy bohaterów, skoro wszystko można wyczytać w opowiadaniu i ich sobie wyobrazić?
OdpowiedzUsuńRównież nie lubię opisów bohaterów w danym opowiadaniu. Powinni być wyraziści z tekstu, bo co z tego, że opiszę ich w samych superlatywach na podstronie, skoro w tekście wyjdzie ciepła klucha? ^^.
UsuńJednakże sama do swojego bloga dodałam taką zakładkę - same imiona i nazwiska oraz wiek i zawód wykonywany, a to dlatego, że moim czytelnikom trudno zapamiętać fińskie imiona, a o nazwiskach nie wspomnę :<
W sumie to macie rację. Ale ta zakładka w sumie zawsze prowadzi do sporu. Głownie przez to, że jednym to nie potrzebne, a inni lubią to. Także, Moire dała tylkjo propozyji, a czy onają wykorzysta, to już jej sprawa.
UsuńAaaa! Chcę Cię udusić i zabić! -.-. Ja chciałam oceni tego bloga >.<.
Tylko zasugerowałam, co autorka mogłaby tam jeszcze dodać. Nie musi, jeśli jej to nie przypasuje. :)
UsuńNaprawdę? Ups, chyba Cię wyprzedziłam, wybacz. :)