Adres: poczatek-niesmiertelnosci
Oceniająca: inna
Autor: Katerina
Pierwsze wrażenie:
Adres Twojego bloga jest prosty i łatwy do zapamiętania, aczkolwiek nie powalił mnie na łopatki. Widząc go, z łatwością można się domyślić, że opowiadanie będzie dotyczyło kogoś, kto jest nieśmiertelny, kto, w Twoim przypadku, jest chyba wampirem. Ach, już się cieszę na samą myśl o tym!
„Początkiem nieśmiertelności jest śmierć.”. Z jednej strony, napis ten jest tak prosty, że prostszego by się już nie dało znaleźć, a z drugiej jest stwierdzeniem, które, ot tak, nie przyszłoby do głowy. Rzadko zdarza mi się mieć właśnie takie odczucie, trzeba się czasami zastanowić nad takimi zdaniami. Widzę, że napis na belce nie jest okraszony cudzysłowem, więc, jak mniemam, jest on Twojego autorstwa? Pewnie wyjdzie w praniu.
Z ciekawości zerknęłam na szablon, który jest hmm... dość specyficzny, ale o tym w następnym punkcie.
(6/8)
Wygląd:
No to zacznijmy od nagłówka. Widzę na nim cztery osoby: niezaprzeczalnie Damona; Caroline; możliwe, że Elenę, choć po bliższym przyjrzeniu się, wydaje mi się, że to jednak nie jest ona; oraz postać, której w żaden sposób nie mogę zidentyfikować. Obrazek przedstawiający Caroline jest nie do końca obcięty, czy mi się tylko wydaje? Najprawdopodobniej tak jest, gdyż widzę biały trójkącik, który został pominięty przy wycinaniu. Zastanawiam się, czy to był celowy zabieg, czy nie. Bo jeśli tak, to niezbyt zachęcająco to wygląda z mojej perspektywy. Ten biały aż bije po oczach. Po co powtarzałaś napis z belki na nagłówku? I to po angielsku... Ja wychodzę z założenia, że jeśli wszystko na blogu jest po polsku, to tak powinno pozostać, bo nie bardzo ten napis tam pasuje. A jeszcze gorzej jest z tym małym napisem w prawym dolnym rogu. To już się, za przeproszeniem, kupy nie trzyma. Jeśli jest adres, to nie trzeba powtarzać go po raz drugi. Wystarczy jeden raz, który i tak każdy zapamięta. Tło zewnętrzne jest okej, pasuje do nastroju bloga.
Czcionka. Szybciutko przejrzałam każdy rozdział na blogu i muszę stwierdzić, że czytanie tego opowiadania będzie dla mnie męczarnią/ katorgą/ karą za grzechy (niepotrzebne skreślić). Dlaczego każdy rozdział jest pisany kursywą?! Żadnemu z Twoich czytelników to nie przeszkadza? Bo mnie tak i to bardzo.
Ekhem, przejrzystości na Twoim blogu nie ma żadnej. Czerń zlewa się z niebieskim i ledwo co widać. Gdyby ten niebieski był kilka tonów jaśniejszy. Bogu dzięki, że chociaż rozdziały da się w jakiś tam sposób odczytać, mimo że jest to trudne.
Reasumując, cały szablon powinien iść do wymiany, a przynajmniej ja tak myślę.
Edit:
Sprawdzając dzisiaj Twojego bloga, zauważyłam, że zaszła drobna zmiana w wyglądzie, a mianowicie zmieniłaś kolor czcionki z niebieskiej na białą oraz rozdziały nie są już pisane kursywą, co jest bardzo dobrym zabiegiem, gdyż można się rozczytać.
(6/10)
Treść:
a) Świat przedstawiony:
Głównym bohaterem Twojego opowiadania jest Damon Salvatore, który jest jedyną postacią zaczerpniętą z „Pamiętników Wampirów”. Eva i Miranda, zostały wymyślone przez Ciebie, co nie jest złym pomysłem, aczkolwiek spodziewałam się, że będzie trochę więcej postaci. No, ale nie jest najgorzej. Jeśli chodzi o sposób przedstawienia bohaterów, to nie bardzo Ci to wyszło. Może i coś napisałaś o nich, ale to jest trochę mało jak na trzynaście rozdziałów, które i tak są krótkie. W wiadomościach dla czytelników pisałaś, że starasz się umieszczać notki co tydzień. Może lepiej by było, gdybyś wstawiała je trochę rzadziej, a więcej pisała? I powinnaś skupić się na błędach jakie robisz, by ich nie popełniać.
Akcja Twojego opowiadania toczy się w teraźniejszości, w Mystic Falls, fikcyjnym mieście, którego nazwa została zaczerpnięta z książki L. J. Smith.
Opisów w Twoim opowiadaniu jest niewiele, przez co jest ono trochę nudnawe. Może nie chodzi o to, żebyś opisywała dogłębnie wygląd jakiegoś pokoju, przedmiotu, czy czegokolwiek innego, ale o to, aby Twoja historia była bardziej barwna, ażeby czytelnik mógł wczuć się w danego bohatera, poczuć to, co on czuje. Mam taki fajny sposób, który pomoże Ci z tymi opisami. Wyobraź sobie, że jesteś małą dziewczynką. Stoisz przed oknem w salonie i próbujesz go otworzyć, ale jesteś za niska i nie dosięgasz. Napisz wszystko to, co byś czuła w tej chwili. Spróbuj opisać wygląd okna, salon, wszystko, co przyjdzie Ci do głowy. Jak skończysz, przeczytaj to, co napisałaś i pomyśl czy wszystko dobrze przedstawiłaś. Uwierz, ćwiczenie to jest bardzo pomocne, a efekty będą widoczne.
b) Styl i słownictwo:
Twój styl nie jest zły, ale, tak jak wspomniałam w poprzednim podpunkcie, powinnaś popracować nad opisami. Nie wiem, ile czytasz książek, ale uważam, że powinnaś czytać o jedną, dwie więcej. Dzięki nim Twój zasób słownictwa się powiększa, co w tym przypadku byłoby plusem.
c) Fabuła:
Początek nieśmiertelności, jest to opowieść o dwóch dziewczynach, przyjaciółkach, które, poprzez różne wydarzenia, spotykają tego samego faceta. Jak się potem okazuje, jest on wampirem, pragnącym jedną z nich przemienić w wampirzycę, a drugą zjeść.
Jest to, ot taka, zwykła opowieść. Oryginalności tutaj zbytniej nie ma, bo większość opowieści o wampirach ma podobny główny wątek. Powinnaś urozmaicić trochę tę historię, może dodać jakiś innych bohaterów? Bo ta trójka powoli zaczęła mi działać na nerwy. Damon, myślący tylko o krwi; Eva, szatynka, pracująca w Mystic Grill, w którym i tak była tylko raz; Miranda, głupiutka blondyneczka, otaczana przez równie inteligentnych przedstawicieli płci męskiej.
(17/35)
Błędy:
Rozdział pierwszy:
Jechał niemalże pustą drogą słuchając piosenek lecących w radiu (…) - Jechał niemalże pustą drogą, słuchając piosenek lecących w radiu (…)
Po przejechaniu mniej więcej jednej trzeciej wyznaczonej sobie wcześniej trasy (…) - Po przejechaniu mniej więcej jednej trzeciej trasy, którą sobie wcześniej wyznaczył (…)
-Do… - przerwał - (…) przerwał.
Pożywiając się odebrał mu życie. - Pożywiając się, odebrał mu życie.
(…) bo jeśliby ktoś go znalazł nie mógłby z łatwością (…) - (...) bo jeśli ktoś by go znalazł, nie mógłby z łatwością (…)
Chcąc pozbyć się ciała zatrzymał się na poboczu przy niedużym lesie. - Chcąc pozbyć się ciała, zatrzymał się (…)
Ona uśmiechała się do niego szepcząc mu coś na ucho. - Ona uśmiechała się do niego, szepcząc (…)
Zachował natomiast nienawiść, gniew, arogancję i wiele innych pomagających mu być bezwzględnym mordercą. - (…) wiele innych, pomagających mu (…)
Spojrzał na drogę po obu stronach porośniętą rozłożystymi drzewami. - Spojrzał na drogę, po obu stronach porośniętą (…)
Na reszcie napisałam 1 rozdział. Mam nadzieję, że się wam podoba. Piszcie co o nim sądzicie. Co poprawić, zostawić, usunąć i dodać? Potrzebne mi wasze opinie bym mogła dalej pisać. - Nareszcie napisałam pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się Wam podoba. Piszcie, co o nim sądzicie. Co poprawić, zostawić, usunąć i dodać? Potrzebne mi Wasze opinie, bym mogła dalej pisać.
Rozdział drugi:
Eva nie mogła doczekać się wyjścia, a że do spotkania zostało jeszcze kilka godzin nie wiedziała co ze sobą zrobić. - (…) zostało jeszcze kilka godzin, nie wiedziała, co ze sobą zrobić.
Zmysłowe usta wygięte w lekkim półuśmiechu prosiły o pocałunek. - Zmysłowe usta, wygięte w lekkim półuśmiechu, prosiły o pocałunek.
Zmieszana jego spojrzeniem obróciła się w stronę baru. - Zmieszana jego spojrzeniem, odwróciła się w stronę baru.
Rozdział trzeci:
Wampir zaprosił go do środka po czym nie namyślając się długo wbił kły w jego szyję. - Wampir zaprosił go do środka, po czym, nie namyślając się długo, wbił kły w jego szyję.
Po skończonym posiłku zakopał ciało w ogródku sąsiadów, a ponieważ był wieczór i przemieszczał się z ogromną prędkością nikt go nie zauważył. - (…) wieczór i przemieszczał się z ogromną prędkością, nikt go nie zauważył.
Wróciwszy do domu podniósł nieco ochlapaną czerwonym płynem gazetę i otworzył na stronie zawierającej przeróżne ogłoszenia. - Wróciwszy do domu, podniósł (…)
Nie namyślając się wcale zadzwonił pod wybrany numer. - Nie namyślając się wcale, zadzwonił pod wybrany numer.
Czekał niecierpliwie licząc sygnały w słuchawce. - Czekał niecierpliwie, licząc sygnały w słuchawce.
Po latach zabaw kobietami nauczył się rozpoznawać takie rzeczy. - Po latach zabaw kobietami, nauczył się rozpoznawać takie rzeczy.
Mając jeszcze chwilę czasu zajął się sprzątaniem hallu, w którym uśmiercił gazeciarza. - Mając jeszcze chwilę czasu, zajął się sprzątaniem (…)
Trzeba było zmyć krew miejscami połyskującą na podłodze. - Trzeba było zmyć krew, miejscami połyskującą na podłodze.
Nie spieszył się wcale, bo gdyby zrobił to wampirzym tempem zostałoby zbyt wiele czasu. - (…) bo gdyby zrobił to wampirzym tempem, zostałoby zbyt wiele czasu.
Okazało się, że mimo ukrycia ciała w lesie znaleźli eleganckiego autostopowicza – pierwszą ofiarę na drodze do Mystic Falls. - (…) mimo ukrycia ciała w lesie, znaleźli eleganckiego autostopowicza (…)
Mimo wszystko zapewne nigdy nie znajdą sprawcy zabójstwa. - Mimo wszystko, zapewne nigdy nie znajdą sprawcy zabójstwa.
Sprawi, by zrobiła dla niego wszystko i oddała mu się całkowicie po czym po prostu z zimną krwią ją zabije. - (…) całkowicie, po czym po prostu z zimną krwią ją zabije.
Od tego krótkiego pobytu w mieście stał się jego ulubionym lokalem. - Od tego krótkiego pobytu w mieście, stał się jego ulubionym lokalem.
Prawdę mówiąc jestem zadowolona z tego rozdziału, ale ostateczna ocena należy do was. Jak pewnie zauważyliście posty będą pojawiać się mniej więcej co tydzień. Proszę o wasze szczere opinie. - Prawdę mówiąc, jestem zadowolona z tego rozdziału, ale ostateczna ocena należy do Was. Jak pewnie zauważyliście, posty będą pojawiać się, mniej więcej, co tydzień. Proszę o Wasze szczere opinie.
Rozdział czwarty:
Gdy szedł w jej kierunku z zaciekawieniem podniosła głowę. - Gdy szedł w jej kierunku, z zaciekawieniem podniosła głowę.
Nie wiedziała co ją czeka, a on na razie chciał, by tak pozostało. - Nie wiedziała, co ją czeka (…)
(…) przedstawił się pociągająco przeciągając sylaby. - Przedstawił się pociągająco, przeciągając sylaby.
-yyy… Jestem Eva Cherry. - była niesamowicie zmieszana i nie wiedziała co powiedzieć. - Yyy... Jestem Eva Cherry – była niesamowicie zmieszana i nie wiedziała, co powiedzieć.
Nie namyślając się długo zajął miejsce naprzeciw Evy. - Nie namyślając się długo, zajął miejsce naprzeciw Evy.
Gdy ta stanęła przy stoliku nie mogła oderwać od niego wzroku. - Gdy ta stanęła przy stoliku, nie mogła oderwać od niego wzroku.
(…) spytał dochodzącej do siebie Evy. - Spytał, dochodzącej do siebie, Evy.
Pożegnał się grzecznie mówiąc, że ją z kimś pomylił. - Pożegnał się grzecznie, mówiąc, że ją z kimś pomylił.
Pomyślał, że to całkowite przeciwieństwo Eve. - Pomyślał, że to całkowite przeciwieństwo Evy.
Skierował się w jej stronę przedzierając się przez grupkę młodych facetów. - Skierował się w jej stronę, przedzierając się (…)
Piszę to dla was, a więc chcę byście wyrażali swoje opinie i uczucia po przeczytaniu tekstu. Jeśli macie jakieś pytania lub zażalenia z przyjemnością odpiszę. - Piszę to dla Was, a więc chcę, byście wyrażali swoje opinie i uczucia po przeczytaniu tekstu. Jeśli macie jakieś pytania lub zażalenia, z przyjemnością odpiszę.
Rozdział piąty:
Nie przejął się zbytnio myśląc, że nie może mu nic zrobić z dwóch powodów. - Nie przejął się zbytnio, myśląc, że (…)
Z tego co go interesowało powiedziała mu (…) - Z tego, co go interesowało, powiedziała mu (…)
Jeszcze nie chciał, by ktoś dowiedział się o nim o jego naturze. - (…) o nim, o jego naturze.
Kochał ten stan do tego stopnia iż nie mógł przestać. - Kochał ten stan do tego stopnia, iż nie mógł przestać.
Nawet jeśliby znowu zaczęła nic by to nie dało. - Nawet jeśliby znowu zaczęła, nic by to nie dało.
(…) powtarzał, a jego źrenice hipnotyzując zwężały się i rozszerzały na przemian. - Powtarzał, a jego źrenice, hipnotyzując, zwężały się i rozszerzały na przemian.
(…) narastającą wściekłością próbował pojąć co zaszło. - Narastającą wściekłością, próbował pojąć, co zaszło.
Na dodatek uzupełniając mroczną atmosferę na podłodze leżał martwy kelner z rozszarpanym przez niego gardłem. - Na dodatek, uzupełniając mroczną atmosferę, na podłodze leżał (…)
Zawyła przeraźliwie z bólu, który jej zadał rozdzierając wzdłuż kłem gładką skórę. - Zawyła przeraźliwie z bólu, który jej zadał, rozdzierając wzdłuż kłem gładką skórę.
Ona tylko drżąc pokiwała głową na znak, że go posłucha (…) - Ona tylko drżąc, pokiwała głową na znak, że go posłucha (…)
Damon wiedząc, że dziewczyna zrobi co kazał znowu zaczął przemieszczać się w wampirzym tempie. - Damon, wiedząc, że dziewczyna zrobi, co kazał, znowu zaczął przemieszczać się w wampirzym tempie.
Dalej korzystając z jednego z plusów wampiryzmu dostał się tam w niecałe dwie minuty i wrzucił ciało w wielkie krzaki znajdujące się zaraz na początku wejścia. - Dalej, korzystając z jednego z plusów wampiryzmu, Damon dostał się tam w niecałe dwie minuty (…)
Damon mimo tego, że na początku świetnie się bawił, teraz wcale nie był taki zadowolony. - Damon, mimo tego, że (…)
Teraz miała zapomnieć o wszystkim co tutaj zaszło. - Teraz miała zapomnieć o wszystkim, co tutaj zaszło.
Chcąc pozbyć się werbeny z organizmu musiałby spuścić ją wraz z jej krwią, a wtedy już nie byłoby kogo hipnotyzować. - Chcąc pozbyć się werbeny z organizmu, musiałby spuścić ją (…)
Tak jak obiecałam co tydzień będę wstawiała kolejne rozdziały. (...) Na waszą prośbę utrudniłam Damonowi życie. - Tak, jak obiecałam, co tydzień będę wstawiała kolejne rozdziały. (…) Na Waszą prośbę utrudniłam Damonowi życie.
Rozdział szósty:
Po zadziwiająco krótkim namyśle podbiegł do Mirandy wampirzym tempem, złapał ją za ramię tak, by nie mogła się wyrwać i zaczął popychać w stronę tylnego wyjścia, przez które wyniósł kelnera. - Po zadziwiająco krótkim namyśle, podbiegł do Mirandy wampirzym tempem, złapał ją (…)
Gdy na reszcie doszli do jego czarnego porsche - zaparkowanego za rogiem, by nikt go nie widział – wepchnął ją na przednie siedzenie po czym zatrzasnął drzwi i szybko wsiadł na swoje miejsce. - Gdy nareszcie doszli do jego czarnego Porsche – zaparkowanego za rogiem, by nikt go nie widział – wepchnął ją na przednie siedzenie, po czym zatrzasnął drzwi i szybko wsiadł na swoje miejsce.
Odpalił samochód i ruszył z piskiem opon, a skulona na siedzeniu dziewczyna nie miała pojęcia co ją czeka. - (…) dziewczyna nie miała pojęcia, co ją czeka.
Wampir nie zważając na to jechał dalej. - Wampir, nie zważając na to, jechał dalej.
W końcu byli na totalnym odludziu, jednak można było tam dostrzec dużą willę urządzoną w staromodnym stylu. - (…) willę, urządzoną w staromodnym stylu.
(…) skupiska drzew.Mężczyzna (…) - (...) skupiska drzew. Mężczyzna (…)
Damon zauważył, że dziewczyna jest niesamowicie zdziwiona tym co zobaczyła. - (…) zdziwiona tym, co zobaczyła.
Mimo wściekłości jaka go ogarniała uśmiechnął się drwiąco i w tym samym uścisku popychał ją do wejścia prowadzącego w głąb dziwnego domu. - Mimo wściekłości, jaka go ogarniała, uśmiechnął się drwiąco (...)
Robił to coraz bardziej brutalnie zadając jej coraz większy ból, a on sam czerpał z tego nieopisaną satysfakcję i przyjemność. - Robił to coraz bardziej brutalnie, zadając jej (…)
Całkiem możliwe, ale z nim nigdy nic nie wiadomo na pewno. - Całkiem możliwe, ale z nim na pewno nic nie wiadomo.
Najważniejsze, że na reszcie mogła odpocząć. - Najważniejsze, że nareszcie mogła odpocząć.
Zwolnił uścisk po czym puścił ją. - Zwolnił uścisk, po czym ją puścił.
Ogromny żyrandol wiszący po środku sufitu między mniejszymi lampami zabłysnął jasnym światłem. - Ogromny żyrandol, wiszący pośrodku sufitu, między mniejszymi lampami zabłysnął jasnym światłem.
Na reszcie mogła zobaczyć wnętrze budynku, w którym się znajdowali. - Nareszcie mogła (…)
(…) spytał nie oczekując odpowiedzi. - (...) spytał, nie oczekując odpowiedzi.
Damon przypomniawszy sobie o ranie, którą jej zadał w Mystic Grill chciał zrobić coś, by dziewczyna się nie wykrwawiła. - Damon, przypomniawszy sobie o ranie, którą jej zadał w Mystic Grill, chciał (…)
Twarz znowu mu się zmieniła tyle, że tym razem stało się to o wiele szybciej niż w barze. - Twarz znowu mu się zmieniła, tyle, że (…)
Wampir zamiast do niej podbiec podciągnął rękaw swojej eleganckiej koszuli i ugryzł się w nadgarstek. - Wampir, zamiast do niej podbiec, podciągnął rękaw swojej eleganckiej koszuli (…)
(…) nie dokończyła pytania, bo on wepchał jej swoją krew do ust i kazał pić. - (...) nie dokończyła pytania, bo on wepchnął jej swój nadgarstek do ust i kazał pić.
Zobaczywszy to nie wiedziała co ma myśleć. - Zobaczywszy to, nie wiedziała, co ma myśleć.
(…) powiedziawszy to jego twarz zmieniła się ponownie. Ona nawet nie zdążyła mrugnąć zanim wampir po raz drugi rozciął jej gładką skórę. - (...) powiedziawszy to, jego twarz zmieniła się ponownie. Ona nawet nie zdążyła mrugnąć zanim (…)
Nie miałam na tyle weny, by zaspokoić wasze oczekiwania. - Nie miałam na tyle weny, by zaspokoić Wasze oczekiwania.
Rozdział siódmy:
Po kilku nie przynoszących pozytywnego efektu próbach Damon zaprzestał zamierzonych działań. - Po kilku nieprzynoszących pozytywnego efektu próbach, Damon zaprzestał zamierzonych działań.
Nie był już tak ciemny, jaki był kiedy weszła tam pierwszy raz. - Nie był już tak ciemny jak wtedy, kiedy weszła tam pierwszy raz.
Na pierwszy rzut oka ujrzała pięknie malowane obrazy przedstawiające przeróżne widoki. - Na pierwszy rzut oka ujrzała pięknie malowane obrazy, przedstawiające przeróżne widoki.
Tylko się pospiesz, bo muszę pilnie wyjść i nie mam zamiaru czekać godzinami zanim wyjdziesz z łazienki. - (...) czekać godzinami, zanim wyjdziesz z łazienki.
Zamknął za nią drzwi i usiadł na ręcznie rzeźbionej komodzie stojącej niedaleko. - (…) rzeźbionej komodzie, stojącej niedaleko.
Woda delikatnie muskała jej ciało. Otulała swoim ciepłem. Przynosiła ukojenie. - Woda delikatnie muskała jej ciało, otulała swoim ciepłem i przynosiła ukojenie.
Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli zamieszka razem z dziewczyną. - Jeśli wszystko pójdzie po jego myśli, zamieszka razem z dziewczyną.
Kazał jej wejść do środka, co uczyniła ukazując przy tym swoje zdenerwowanie przemieszane z lękiem. - Kazał jej wejść do środka, co uczyniła, ukazując przy tym swoje zdenerwowanie, przemieszane z lękiem.
-Zostaniesz tu dopóki nie wrócę. - - Zostaniesz tu, dopóki nie wrócę.
Wychodząc pogasił wszystkie światła oprócz jednego, znajdującego się w piwnicy, w której siedziała Miranda. - Wychodząc, pogasił wszystkie światła (…)
(…) powiedział to z niesłychanym spokojem po czym jego twarz błyskawicznie się zmieniła. - (...) powiedział to z niesłychanym spokojem, po czym jego twarz błyskawicznie się zmieniła.
Krew na szczęście nie opryskała jego ubrania. - Krew, na szczęście, nie opryskała jego ubrania.
Sprawdził jeszcze dokładnie, czy na jego szarej koszuli nie widnieją krople czerwonego płynu i jak gdyby nigdy nic poszedł dalej. - (…) i jak gdyby nigdy nic, poszedł dalej.
Tymczasem dziewczyna korzystając z okazji próbowała wydostać się z tego okropnego miejsca. - Tymczasem dziewczyna, korzystając z okazji, próbowała wydostać się (…)
Rzuciła się na nie ze wściekłością waląc pięściami i kopiąc. - Rzuciła się na nie z wściekłością, waląc pięściami i kopiąc.
(…) wołała licząc na to, że ktoś będzie tędy przechodził. - (...) wołała, licząc na to, że ktoś będzie tędy przechodził.
Zobaczył Eve. - Zobaczył Evę.
Siedziała przy stoliku i tak, jak ostatnim razem jej twarz wyrażała zniecierpliwienie. - (…) razem, jej twarz wyrażała zniecierpliwienie.
O rozdziale nie będę się wypowiadać, gdyż liczę, że wy to zrobicie w komentarzach. Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach napiszcie w komentarzu, bo już sama nie wiem kogo mam powiadamiać. - O rozdziale nie będę się wypowiadać, gdyż liczę, że Wy to zrobicie w komentarzach. Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach, napiszcie w komentarzu, bo już sama nie wiem, kogo mam powiadamiać.
Rozdział ósmy:
Cieszył się na swój sposób, ale to, o czym teraz myślał na pewno, by się jej nie spodobało. - (…) myślał, na pewno by się jej nie spodobało.
(…) wyjaśnił jej powód spotkania, gdyż było one jego pomysłem. - (…) gdyż był on jego pomysłem.
-Dobrze, więc wprowadzić możesz się już jutro , a klucze… - -Dobrze, więc wprowadzić możesz się już jutro, a klucze…
Miał nadzieję, że jednak sytuacja, która miała miejsce się nie powtórzy. - Miał nadzieję, że jednak tamta sytuacja nie powtórzy się.
Miała wszystko czego chciała chociaż jej rodzina nie była bardzo bogata. - Miała wszystko, co chciała, chociaż jej rodzina nie była bardzo bogata.
Oczywiście dziewczyna nie wiedziała nic o zniknięciu przyjaciółki, a Miranda nie miała pojęcia, że facet, który ją więzi zamieszka z Evą. - (…) który ją więzi, zamieszka z Evą.
Gdy dziewczyna była już kompletnie pijana postanowił odwieźć ją do domu. - Gdy dziewczyna była już kompletnie pijana, postanowił odwieźć ją do domu.
Jego samochód zaparkowany był niemal na końcu obszernego parkingu przynależącego do baru. - (…) parkingu, przynależącego do baru.
Otworzył przednie drzwi od strony pasażera poczym wepchnął Eve na obite skórą siedzenie i zapiął pasy bezpieczeństwa. - Otworzył przednie drzwi od strony pasażera, po czym wepchnął Evę na obite skórą siedzenie i zapiął pasy bezpieczeństwa.
Nie zastanawiała się nawet co robili sami na poboczu drogi i dlaczego on się do niej tak zbliżył. - Nie zastanawiała się nawet, co robili sami na poboczu drogi (…)
Całował ją nie przerywając. - Całował ją, nie przerywając.
Czuł bijący jak oszalały puls. - Czuł puls bijący jak oszalały.
Przestał całować Eve. - Przestał całować Evę.
Pod oczami, jak znikąd wyrosły mu liczne żyłki. - Pod oczami, jak znikąd, wyrosły mu liczne żyłki.
Dziewczyna nie wiedziała co się dzieję. - Dziewczyna nie wiedziała co się dzieje.
Nie miała pojęcia co się z nią stanie. - Nie miała pojęcia, co się z nią stanie.
Rana, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zasklepiła się. - Rana, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zasklepiła się.
Zanim jednak ruszył w dalszą drogę zaszczepił jej w organizmie myśl, że to był tylko zły sen. - Zanim jednak ruszył w dalszą drogę, zaszczepił jej w organizmie myśl, że to był tylko zły sen.
Uważam, że jest on dużo lepszy od poprzedniego, jednak bardzo zależy mi na waszej opinii. Chcę wiedzieć co o nim myślicie. - Uważam, że jest on dużo lepszy od poprzedniego, jednak bardzo zależy mi na Waszej opinii. Chcę wiedzieć, co o nim myślicie.
Rozdział dziewiąty:
Eve obudziły jasne promienie słońca wpadające do pomieszczenia przez okno. - Evę obudziły jasne promienie słońca, wpadające do pomieszczenia przez okno.
Mimo, że nie bała się tego, co nierzeczywiste naprawdę przestraszyła się nocnych iluzji. - Mimo, że nie bała się tego, co nierzeczywiste, naprawdę przestraszyła się nocnych iluzji.
Nie mogła pojąć co ten sen oznacza. - Nie mogła pojąć, co ten sen oznacza.
Kiedy już uporała się z tym jakże trudnym zadaniem niedbale przejechała czarną maskarą po długich rzęsach i musnęła usta malinowym błyszczykiem. - Kiedy już uporała się z tym jakże trudnym zadaniem, niedbale przejechała (…)
Wyszła z domu dokładnie zamykając drzwi. - Wyszła z domu, dokładnie zamykając drzwi.
Gdyby poszła inną spóźniłaby się do pracy, a tego przecież nie chciała. - Gdyby poszła inną, spóźniłaby się do pracy, a tego przecież nie chciała.
Damon zaparkował Porshe przed swoją willą. - Damon zaparkował Porsche przed swoją willą.
Zanim jednak ją zahipnotyzuje chciał sprawdzić, czy na pewno pozbyła się werbeny z organizmu. - Zanim jednak ją zahipnotyzuje, chciał sprawdzić, czy na pewno pozbyła się werbeny z organizmu.
Wypił jeszcze kilka sporych łyków poczym oderwał się od jej żyły. - Wypił jeszcze kilka sporych łyków, po czym oderwał się od jej żyły.
Gdy już skończył się proces leczenia wampir spojrzał w jej niebieskie tęczówki. - Gdy już skończył się proces leczenia, wampir spojrzał w jej niebieskie tęczówki.
Myślisz, że wszystko co tutaj zaszło było tylko twoim snem. - Myślisz, że wszystko, co tutaj zaszło było tylko twoim snem.
Damon już wcześniej wymyślił tą wersję zdarzeń, więc bez zastanowienia wypowiadał do niej te zdania. - Damon już wcześniej wymyślił tę wersję zdarzeń (…)
Wyszła za wejściowe drzwi. Znalazła się na dworze. Świeciło ciepłe słońce. Nie zastanawiając się nad niczym ruszyła w stronę swojego domu. - Wyszła za wejściowe drzwi i znalazła się na zewnątrz, gdzie świeciło słońce. Nie zastanawiając się nad niczym, ruszyła w stronę swojego domu.
Jak najciszej potrafiła weszła do środka. - Jak najciszej potrafiła, weszła do środka.
Wydawał się być skupiony na swoim zajęciu jednak wcale tak nie było. - Wydawał się być skupiony na swoim zajęciu, jednak wcale tak nie było.
Rozdział dziesiąty:
-yyy… Miło, że już jesteś. - - Yyy... Miło, że już jesteś.
-yyy… Tak. - -Yyy... Tak.
Momentami nie wiedziała nawet co powiedzieć. - Momentami nie wiedziała nawet, co powiedzieć.
Eve ogarnęło uczucie wstydu, ale nie dała nic po sobie poznać. - Evę ogarnęło uczucie wstydu, ale nie dała nic po sobie poznać.
Eva go odwzajemniła chociaż jej wydawał się nieszczery i wymuszony. - Eva go odwzajemniła, chociaż jej wydawał się nieszczery i wymuszony.
Chciał tylko wykończyć Eve, potem Mirandę, a może je obie jednocześnie. - Chciał tylko wykończyć Evę (…)
Inne rzeczy, które wziął ze sobą poustawiał w różnych częściach pokoju. - Inne rzeczy, które wziął ze sobą, poustawiał w różnych częściach pokoju.
Gdy już skończył wyszedł z pomieszczenia. - Gdy już skończył, wyszedł z pomieszczenia.
Wiedział już co zrobi. - Wiedział już, co zrobi.
-Oh… Damon. Zjesz coś? Przygotowałam kolację? - Och… Damon. Zjesz coś? Przygotowałam kolację.
Damon usiadł na miejscu wskazanym przez Eve i przyglądał jej się uwodzicielskim wzrokiem, gdy wchodziła do pokoju. - Damon usiadł na miejscu wskazanym przez Evę (…)
Eve cały czas prześladował tamten sen. - Evę cały czas prześladował tamten sen.
Nie wiedziała już co o tym myśleć, tym bardziej, że wampir ze snu siedział z nią przy jednym stole i spoglądał w jej brązowe oczy. - Nie wiedziała już, co o tym myśleć, tym bardziej, że wampir (…)
(…) zabrzmiało to mało przekonywująco. - (...) zabrzmiało to mało przekonująco.
(…) którą widziała Eve w swoim koszmarnym śnie. - (...) którą widziała Eva w swoim koszmarnym śnie.
Eve nie miała najmniejszych szans na ucieczkę. - Eva nie miała najmniejszych szans na ucieczkę.
Po części wiedziała co ją czeka (…) - Po części wiedziała, co ją czeka (…)
Wampir nie zważając na jej przerażenie, złapał ją za dłonie i przyciągnął do siebie. - Wampir, nie zważając na jej przerażenie (…)
Nie wypił do statniej kropli jej życiodajnego płynu , ale dziewczyna byłą tak słaba, że musiał dać jej swojej krwi. - Nie wypił jej wszystkiej krwi, ale dziewczyna była tak słaba, że musiał dać jej swojej.
Zrobił to bez wahania , zupełnie jak ostatnio. - Zrobił to bez wahania, zupełnie jak ostatnio.
Chciałabym znać waszą opinię, bo nie widzę sensu pisać, kiedy nikt tego nie czyta. - Chciałabym znać Waszą opinię, bo nie widzę sensu pisać, kiedy nikt tego nie czyta.
Rozdział jedenasty:
Nie wiedziała co się dzieje. - Nie wiedziała, co się dzieje.
(…) nie miał pojęcia co zrobić, żeby się uspokoiła. - (…) nie miał pojęcia, co zrobić, żeby się uspokoiła.
Mógł ją zabić tak jak robił to z innymi, ale wobec niej wiązał inne plany. - Mógł ją zabić, tak jak robił to z innymi (…)
Eva nie mając wyboru dała się prowadzić. - Eva, nie mając wyboru, dała się prowadzić.
(…) powiedział to spokojnym acz stanowczym tonem. - (...) powiedział to spokojnym, acz stanowczym tonem.
Zapewne już domyśliłaś się kim jestem. - Zapewne już domyśliłaś się, kim jestem.
Jestem wampirem, a ty siedzisz tutaj ze mną zupełnie sama i jesteś całkowicie zależna ode mnie. - Jestem wampirem, a ty siedzisz tutaj ze mną, zupełnie sama i jesteś całkowicie zależna ode mnie.
Nie wiem co z tobą zrobić. - Nie wiem, co z tobą zrobić.
Pierwsza: będę się tobą karmił dopóki nie zginiesz. - Pierwsza: będę się tobą karmił, dopóki nie zginiesz.
Duga (…) - Druga (…)
Jak już mówiłem trzecia opcja jest niemożliwa. - Jak już mówiłem, trzecia opcja jest niemożliwa.
(…) powiedziawszy to uderzył ją tak mocno, że straciła przytomność. - (...) powiedziawszy to, uderzył ją tak mocno, że straciła przytomność.
Wiedział co zrobi i gdzie teraz pójdzie. - Wiedział, co zrobi i gdzie teraz pójdzie.
Rozdział dwunasty:
Nie zastanawiając się długo wparował do środka z nadludzką prędkością nie robiąc przy tym ani odrobiny hałasu. - Nie zastanawiając się długo, wparował do środka z nadludzką prędkością, nie robiąc przy tym ani odrobiny hałasu.
Miał ochotę na coś więcej, jednak Miranda miała posłużyć mu do innych celów, a poza tym miał zbyt mało czasu na zaspakajanie swoich zachcianek, gdyż Eva w każdej chwili mogła odzyskać przytomność i przypomniawszy sobie wszystko uciec jak najszybciej potrafila. - Miał ochotę na coś więcej, jednak Miranda miała posłużyć mu do innych celów, a poza tym, miał zbyt mało czasu na zaspakajanie swoich zachcianek, gdyż Eva w każdej chwili mogła odzyskać przytomność i, przypomniawszy sobie wszystko, uciec jak najszybciej potrafiła.
Nie tracąc ani jednej cennej minuty zaszczepił w umyśle dziewczyny: -Pamiętaj wszystko, o czym kazałem ci zapomnieć, a żeby było zabawniej będziesz przekonana, że uprawialiśmy sex wczoraj w nocy. Szczegółów nie będziesz pamiętać. Obudzisz się za kilka minut i nie będziesz wiedziała co się dzieje i jak do tego doszło. - Nie tracąc ani jednej cennej minuty, zaszczepił w umyśle dziewczyny: -Pamiętaj wszystko, o czym kazałem ci zapomnieć, a żeby było zabawniej, będziesz przekonana, że uprawialiśmy seks wczoraj w nocy. Szczegółów nie będziesz pamiętać. Obudzisz się za kilka minut i nie będziesz wiedziała, co się dzieje i jak do tego doszło.
Jak powiedział, tak było i Miranda obudziła się kilka minut później. - Jak powiedział, tak było, i Miranda obudziła się kilka minut później.
Zobaczywszy w jakim położeniu się znajduje próbowała krzyknąć, ale Damon szybkim ruchem zasłonił jej usta tak, że wydobył się z nich tylko zduszony krzyk. - Zobaczywszy w jakim położeniu się, znajduje (…)
Wspomnienia powróciły tak szybko, jak dawniej zniknęły, a blondynka ponownie odczuła tą grozę, zupełnie jak wtedy, kiedy Damon zabrał ją z baru i przywiózł do swojego domu. - Wspomnienia powróciły tak szybko, jak dawniej zniknęły, a blondynka ponownie odczuła tę grozę (…)
Nie wiedziała co zrobić w tej sytuacji. - Nie wiedziała, co zrobić w tej sytuacji.
Powiedziawszy to zahipnotyzował dziewczynę karząc jej, by się ubrała i oczywiście sam też to uczynił. - Powiedziawszy to, zahipnotyzował dziewczynę karząc jej, by się ubrała i oczywiście sam też to uczynił.
Kiedy odstawił Mirandę na ziemię ta nie wytrzymawszy ogromnej prędkości z jaką się poruszali zwymiotowała na trawę, na której stała. - Kiedy odstawił Mirandę na ziemię, ta nie wytrzymawszy ogromnej prędkości z jaką się poruszali, zwymiotowała na trawę, na której stała.
Weszli do środka i zobaczyli bezwładnie leżącą na kanapie Eve. - Weszli do środka i zobaczyli bezwładnie leżącą na kanapie Evę.
(…) zostawił w przedpokoju będącą w szoku blondynkę, a sam podszedł do nieprzytomnej Evy. - (…) zostawił w przedpokoju, będącą w szoku blondynkę, a sam podszedł do nieprzytomnej Evy.
Uderzył ją tak, aby odzyskała przytomność, a ona poczuwszy przeszywający jej głowę ból otworzyła oczy. - Uderzył ją tak, aby odzyskała przytomność, a ona poczuwszy przeszywający jej głowę ból, otworzyła oczy.
Rozdział trzynasty:
-Bożę, Eva! Jesteś cała? - - Boże, Eva! Jesteś cała?
-Zostaw ją!! - - Zostaw ją!
(…) nie wiedziała co wampir miał na myśli. - (...) nie wiedziała, co wampir miał na myśli.
(…) musiał przyznać, żę tym razem pozytywnie go zaskoczyła. - (...) musiał przyznać, że tym razem pozytywnie go zaskoczyła.
Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach piszcie pod tym postem. - Jeśli chcecie być powiadamiani o nowych rozdziałach, piszcie pod tym postem.
Rozdział czternasty:
Osoba, która nienawidziła go z całego serca nagle zapragnęła stać się taka, jak on. - Osoba, która nienawidziła go z całego serca, nagle zapragnęła stać się taka, jak on.
(...) nie brzmiało to zbyt przekonywująco. - (...) nie brzmiało to zbyt przekonująco.
(...) powiedziawszy to brutalnie acz namiętnie pocałował brunetkę. - (...) powiedziawszy to, brutalnie, acz namiętnie pocałował brunetkę. [Oj, gubisz się w zeznaniach. W zakładce o bohaterach napisałaś, że Eva ma brązowe włosy, co oznacza, że jest szatynką, nie brunetką. Brunetki mają ciemne albo czarne włosy.]
Ona jednak nie odwzajemniła pocałunku, zamiast czego z całej siły uderzyła go w twarz. - (...) zamiast czego, z całej siły (...)
To samo powiedział oniemiałej Mirandzie, po czym zostawił je same wybiegając z domu. - (...) zostawił je same, wybiegając z domu.
Z jednej strony cieszyły się, że nareszcie zostały same, a z drugiej bały się co też wampir wymyślił tym razem. - (...) bały się, co też wampir wymyślił tym razem. [ Cieszą się, że zostały razem, kiedy chwilę wcześniej Eva uważała Mirandę za zdrajczynię?]
Jeśli chcesz przeżyć rób to, co on ci każe. - Jeśli chcesz przeżyć, rób to, co on ci każe.
W tym samym czasie Damon jak gdyby nigdy nic przechadzał się ulicami Mystic Falls. - W tym samym czasie Damon, jak gdyby nigdy nic, przechadzał się ulicami Mystic Falls.
Ludzie woleli odwiedzać ten większy położony na obrzeżach. - Ludzie woleli odwiedzać ten większy, położony na obrzeżach.
Gdy je zobaczył na myśl przyszedł mu pewien szatański plan. - Gdy je zobaczył, na myśl przyszedł mu pewien szatański plan.
Piszcie co o nim sądzicie. - Piszcie, co o nim sądzicie.
Podsumowując, robisz wiele błędów. Musisz popracować nad interpunkcją, która częściowo leży i kwiczy. Wypiszę teraz najczęstsze błędy, które popełniałaś:
- pisząc dialog, po każdym myślniku zaczynającym czyjąś wypowiedź musisz postawić spację;
- pisząc dialog, na końcu zdania wypowiadanego przez daną osobę, nie stawiasz kropki;
- wtrącenie musisz oddzielać przecinkiem od reszty zdania;
- imiesłów przysłówkowy współczesny (zakończenie -ąc, np.: idąć, siedząc) i uprzedni (zakończenie -wszy, -łszy, np.: zobaczywszy, powiedziawszy) musisz oddzielać przecinkami od reszty zdania;
- przed słowem „co” musisz stawiać przecinek;
- wtrącenia musisz oddzielać przecinkami od reszty zdania;
- przecinek musisz postawić w zdaniach bez spójnika, zdaniach podrzędnych.
(2/10)
Ramki:
Zacznijmy od samego początku, czyli od spisu rozdziałów. Masz w tym miejscu zgromadzone wszystkiego rozdziały, a to całkiem dobry pomysł, gdyż nikomu nie uśmiecha się szukanie ich po całym blogu.
W kolejnej ramce - postacie - masz uwzględnione tylko trzy osoby. Na początku napisałaś, że drugoplanowych nie będziesz opisywać, no okej, ale może lepiej by było gdybyś wypisała chociaż ich imiona i nazwiska. Co do nazwy tej zakładki, wydaje mi się, że ładniej wyglądałoby „bohaterowie”, zrobisz jak będziesz chciała.
(…) ciemno-brązowe, wręcz czarne włosy. - (...) ciemnobrązowe, wręcz czarne włosy. - Jeśli opisujesz coś, używając określeń „ciemny”, „jasny”, to piszesz razem te dwa słowa, np.: jasnofioletowy, ciemnoniebieski. Natomiast jeśli piszesz, że coś jest dwukolorowe, stawiasz myślnik między tymi słowami, np.: czarno-białe, niebiesko-żółte.
(…) brązowe włosy. Zwykle nosi je puszczone wolno i opadające na ramiona. - (...) brązowe włosy, które zwykle są rozpuszczone i opadają jej na ramiona.
(…) małe usta, które uważa za swoją największy defekt - (...) małe usta, które uważa za swój największy defekt.
Widzę, że ta dziewczyna, znajdująca się na szablonie, którą na samym początku uważałam za Caroline, w Twoim opowiadaniu jest tak naprawdę zupełnie inną postacią. Tego się nie spodziewałam.
Teraz trochę o Tobie. No dobra, trochę, to za dużo powiedziane. Masz w tej zakładce raptem pięć zdań o sobie. Nie wydaje Ci się, że to za mało? Czytelnik chciałby poznać Cię lepiej, wiedzieć, z kim ma do czynienia. Na Twoim miejscu rozbudowałabym trochę ten opis.
Uwielbiam Pamiętniki wampirów. - Uwielbiam Pamiętniki Wampirów. - Nazwy własne pisze się wielką literą.
Co do linków nie mam żadnych zastrzeżeń, a jeśli chodzi o ankiety, to są przydatną rzeczą.
Statystyka. Napis "tyle było" wygląda dziwnie. Lepiej by było, gdybyś zostawiła tę ramkę nieopisaną, bo każdy wie, co oznaczają te liczby.
Widzę także, że masz obserwatorów. Do tej ramki nie mam żadnych zastrzeżeń, ponieważ znajduje się ona w najodpowiedniejszym dla niej miejscu.
Edit:
Tak jak pisałam wcześniej, wprowadziłaś drobne zmiany na blogu, a jedną z nich było dodanie spamownika do menu. Jest to bardzo przydatna zakładka, dzięki której komentarze nie są zaśmiecone wszelkiego rodzaju spamem.
(5/7)
Dodatkowe punkty:
Nie mam żadnych punktów do dodania, ani do odjęcia.
(0/3)
Łącznie zdobyłaś 36 punktów, co daje Ci ocenę dopuszczającą. Wiem, że to nie jest zbyt zadowalające, ale mam nadzieję, że się poprawisz. Nie pozostaje mi nic innego, tylko życzyć Ci powodzenia i przeprosić za to, że musiałaś tak długo czekać na ocenę.
Dziękuję za ocenę i przydatne rady. Postaram się wprowadzić je w funkcjonowanie bloga. Myślę, że to ćwiczenie z dziewczynką okaże się pomocne.
OdpowiedzUsuńNo, no :). Szczerze mówiąc myślałam, że ocena Ci nie wyjdzie, a tutaj takie miłe zaskoczenie :).
OdpowiedzUsuńOcena bardzo treściwa, a to jest plusem.
Teraz było by dobrze jakbyś się nudzielała na oceniali.
Dlaczego myślałaś, że ocena mi nie wyjdzie? ;d
OdpowiedzUsuńPewnie Estrelli chodziło o to, że to Twoja pierwsza ocena, która jest zawsze najtrudniejsza :) Ale poradziłaś sobie świetnie. Gratulacje!
UsuńZgadzam się z dziewczynami. Mnie również podoba się Twoja ocena. Doskonale sobie poradziłaś, gratuluję. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. ;D
OdpowiedzUsuńPierwsza ocena i już dopuszczający do wystawienia? Szkoda, ale ocena udana. ;)
OdpowiedzUsuńSpojrzałam na tego bloga i moim zdaniem bardzo naciągnęłaś punkty, jeśli chodzi o wygląd :D
OdpowiedzUsuń