środa, 6 czerwca 2012

[089] opowieści-katd


Oceniająca: Confiance

Autorka: KatD


Pierwsze wrażenie:

Opowieści KatD? Niezbyt oryginalnie – adres zawiera słowo „opowieści” i nick autorki. Nie ma tutaj punktu zaskoczenia, czegoś, co mogłoby zaciekawić czytelnika. Wiem jedynie, że będzie to blog z opowiadaniami – prawdopodobnie różnego typu zwarzywszy na liczbę mnogą w adresie – KatD. Oceniałam już jednak Twojego bloga i wtedy okazał się dosyć ciekawy, więc mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę.

Napis na belce: Raz, dwa, trzy… Złapana, uwięziona i do zabicia. Nie rozumiem tego cytatu. Jest taki… kompletnie bez sensu – a przynajmniej na razie wydaje się taki być. Być może, kiedy zacznę czytać opowiadanie, zrozumiem, o co w tym chodzi, ale szczerze powiedziawszy – nie przekonuje mnie to. Chwilowo.

Myślę, że lepiej by było znaleźć jakiś ciekawy aforyzm, złotą myśl, która miałaby jakieś drugie dno – coś warte zastanowienia.

Kategoria: opowiadanie. Tak, tak, tak – to jest zdecydowanie wielki plus.

Otwarcie mówiąc – pierwsze wrażenie mnie nie zachwyciło, ale jest tutaj coś, co każe mi ze zniecierpliwieniem przejść do pisania kolejnej części oceny.

(7/10)

Wygląd:
Szablon wykonałaś sama – przynajmniej tak się domyślam po podpisie na nagłówku. Jest on wykonany poprawnie, wszystko ładnie się komponuje, wiec ogólnie nie jest źle – mimo że nie przepadam za takimi klimatami. Wielką zaletą jest kolorystyka – uwielbiam brązy, szarości i beże, a u Ciebie one wpadają lekko w zieleń, co wygląda naprawdę bardzo ładnie. Tło wewnętrzne pięknie odcina się od reszty bloga. Napisy w menu i statystyce są zapisane tym samym stylem, co napis na nagłówku – opatrzone ciekawymi napisami ( Rozumiesz, o co mi chodzi? Nie masz samego napisu <statystyka> lub <menu>).

Wracając do nagłówka jest jakiś korytarz, nietoperze wokół ulicznej lampy oraz pewien obrazek przedstawiający kobietę i mężczyznę – mam nadzieję, że wyjaśnisz to w opowiadaniu. Napis: Psychopata. Maska zdrowego rozsądku. Coś tu jest nie tak – nie chodzi tutaj o sam sens, ale raczej o zapis. Nie lepiej byłoby napisać: Psychopata nosi maskę zdrowego rozsądku. ? No chyba, że taki zapis był zamierzony.

Czcionka nie jest ani za mała, ani za duża – wyraźna, czytelna, nie razi w oczy.
Ogółem jest dobrze, ładnie, schludnie.
(14/15)


Treść:
Notek jest bardzo dużo, więc nie wiem, czy dam radę ocenić wszystkie. Są to jednak różne opowiadania, więc pod lupę biorę Zeswatać Księcia i Amor Reperit. A resztę zobaczymy. Pierwszy utwór to sztuka teatralna, więc ocenię ją nieco inaczej.


ZESWATAĆ KSIĘCIA
Akt I, Scena I

Nieźle się uśmiałam, czytając te rymy. Uwielbiam dramaty, więc pomysł ze sztuką teatralna był bardzo trafiony. Od razu polubiłam Joshuę i jego zastrzeżenia, jakoby nie chciał się ożenić z „farbowanymi blondynami” – doskonale go rozumiem, ja też ich nie lubię. I zdecydowanie zgadzam się z jedną z Twoich czytelniczek, która napisała, że będą to wystawiać w teatrach w całej Polsce.

Akt I, Scena II

Coraz bardziej lubię też Alexę, która okropnie przypomina mi moją przyjaciółkę – równie zwariowana i niezależna. Ja też jestem zdania, że kobieta może lepiej „kraj urządzić”
Akt I, Scena III

Jestem absolutnie zachwycona wykreowaną przez Ciebie postacią Octavii. Ona jest – chyba trochę niespełna umysłu. Nie wiem dlaczego, ale skojarzyła mi się z Ofelią z Hamleta, a przecież to zupełnie inna bajka. No cóż, Ofelię też zawsze uważałam za nieco stukniętą… Jednak jej nie lubiłam, a Octavia to prawdziwa perełka.
Akt II, Scena I

Pierwsza rozmowa Alexy i Joshuy – pełna dogadywania, uszczypliwości i dalej zabawna. Po prostu ubóstwiam Twoją sztukę!

Akt II, Scena II, III

Gratuluję wspaniałych postaci – jest to sztuka, więc nie występują opisy (didaskalia się nie liczą), ale w usta bohaterów wkładasz słowa, które doskonale ich odzwierciedlają. Mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi.
Akt II, Scena IV, Akt III, Scena I
Podziwiam Alexę za to, że wyrosła na w miarę przyzwoitą osobę, mając takich rodziców. Jej ojciec zachowuje się, jakby jego proces dojrzewania zakończył się gdzieś w wieku dziesięciu lat. Oczywiście, nie jest to błąd – wręcz przeciwnie! Kolejna ciekawa postać. I znowu moja ulubienica – Octavia. Zazdroszczę talentu do kreowania postaci.

Akt III, Scena II
Nie wierzę, że to już koniec, bo wszystkie akty przeczytałam z zapartym tchem. Absolutnie genialny pomysł i znakomita realizacja. Przy Twoim dramacie wszelkie Hamlety mogą się schować!

AMOR REPERIT

Prolog

Już tu mnie zachwyciłaś. Wprowadziłaś nastrój grozy, tajemniczości. Aż miałam ciarki na plecach. Och, zapowiada się cudowna historia…

Rozdział I

I nie zawiodłam się – dalej jest ciekawie, trzyma w napięciu, są momenty komiczne -  uśmiech nie opuszczał mojej twarzy, chociaż jest trochę niezrozumiale.

Rozdział II

Póki co bardzo polubiłam Tohori, ale Kohori… Nie wiem dlaczego, ale nie darzę jej sympatią. Nie mogę też jednak powiedzieć, że jej nie lubię po prostu nie mam zdania. Jestem bardzo ciekawa, dlaczego Tohori był przeciwny pomysłowi zabicia smoka. Kolejne niejasności…
Rozdział III

Coś się zaczęło wyjaśniać, ale nadal nie rozumiem zachowania Tohori. No dobra – ogólnie mało rozumiem, ale mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni.

Rozdział IV
Mimo że Kenot jest okrutnym władcą – polubiłam go. Aktorzy zawsze mówią, że sens mają tylko role negatywne, bo są wyraziste. I to jest prawda – Kenot to prawdziwy majstersztyk, a przynajmniej na razie tak jest.
Rozdział V

Och, Timorem jest cudowny! Nie wiem, co więcej mogłabym o nim napisać. Tohori strasznie przypomina mi chłopaka mojej przyjaciółki – nie żeby był duchem, ale też jest nadopiekuńczy i trochę narwany.

Rozdział VI

Justyna, która wcześniej wydawała mi się nijaka, teraz zaczęła się „kształtować”. Nadałaś jej trochę wyrazistsze cechy charakteru i to naprawdę diametralnie zmieniło całą jej postać. Rokiw jest słodki, Tohori tak samo. Jedynie moje odczucia względem Kahori się nie zmieniły.
Rozdział VII

Sprytna ta Dlare, nie ma co – tak wszystkich wykiwać… Jednak Kenot też nie jest głupi. Tohori zdecydowanie nadużywa słowa „zboczeniec”, ale to nie jest błąd. O nie! Zaliczyłabym to do komizmu język – podobne Cześnikowemu „Mocium panie”, chociaż to przecież zupełnie odmienne utwory.

Rozdział VIII

Cała ta sytuacja ze smokiem, jeźdźcem i wtapianiem się w otoczenie przypomina mi świetną powieść – Eragona. Nie wiem, czy tym się inspirowałaś. Jeśli tak to gratuluję spostrzegawczości i zdolności wykorzystania różnych informacji w opowiadaniu, jeśli nie – gratuluję wyobraźni.
Rozdział IX

Uch, znowu kończysz bez wyjaśnień, chociaż tutaj akurat one są zbędne. Chyba nawet Justyna jest zawiedziona, że Timorem pojawił się akurat w takim momencie. A swoją drogą – teraz zaczęłam się zastanawiać, dlaczego wszystkie postaci mają niespotykane imiona, a tu nagle tak Justyna?

Rozdział X
Myślałam, ze nikt nie kończy rozdziałów w bardziej nieodpowiednich momentach niż moja przyjaciółka. Pomyliłam się – Anka może się przy Tobie skryć. Timorem zieje ogniem? I co on w ogóle czuje? Trochę nie podobają mi się te niejasności, no ale cóż pocznę.

Rozdział XI
Pojawiło się troszkę cech obyczajowych romansideł. Czy to źle? Nie, uwielbiam obyczajowe romansidła. Lubię też, gdy w opowiadaniu przygodowym pojawi się wątek miłosny – nie jako główny, ale drugoplanowy. I tutaj właśnie taką odmianę nam serwujesz.

Rozdział XII

To jest niewiarygodne, że czytając dwunasty rozdział, jestem równie podekscytowana, jak podczas czytania prologu. Twoje opowiadanie dalej ciekawi, a właściwie to nie jest dobre słowo – ono wciąga. Nie można się oderwać od lektury, jest absolutnie genialnie. Ach, ja też uwielbiam fetę!
Rozdział XIII

Reakcja Paliel jak najbardziej zrozumiała. Tez bym tak zareagowała w takiej sytuacji, gdybym tylko… miała pod ręką broń.

Rozdział XIV

Timorem na początku wydawał się być po prostu śmieszny. A teraz? Te jego rady skierowane do Sztunda były bardzo trafne i głębokie. Sama wyciągnęłam z nich trochę na przyszłość. Nie żebym była jak Kenot, ale jednak…

Rozdział XV

Romansidło na całego, ale to już końcówka, więc można sobie pozwolić. Szczególnie, że nie przesładzasz do bólu, więc można znieść. A tak właściwie to z przyjemnością przeczytać.

Rozdział VI

Timorem mnie rozbawił do łez. Porównanie z kwiatkami – och, biedny smoczek! Naprawdę nie wierzę, że to już koniec, ale każda historia ma swoje zakończenie.
Epilog

Rozmowa Semira, Irona i Jagen – zawiało komizmem, który poznałam już w Zeswatać Księcia. Szczerze powiedziawszy, tak się zaczytałam, że zapomniałam o prologu i postaci starca. I wprost nie mogę uwierzyć, że tak to się wszystko kończy.


Podsumowanie:

Piszesz z niesamowitą lekkością, Twój styl jest dobry – a nawet bardzo dobry – a pomysły ciekawe i za każdym razem zaskakujące. Zaciekawiasz, przyciągasz i dosłownie zmuszasz, by zostać na dłużej. Podchodziłam bardzo sceptycznie do tego bloga, a zostałam zaskoczona. Pozytywnie, bardzo pozytywnie. Świat przedstawiony jest cudownie opisany, a bohaterowie to po prostu bajka. Każdy jest inny, mają różne cechy i charaktery. Inaczej mówią, w zupełnie inny sposób opisujesz też każdego z nich. Twoją mocną stroną są dialogi, które śmieszą, wzruszają lub dają do myślenia i zdecydowanie postaci.
Co mam Ci do zarzucenia? Często zostawiasz dużo niejasności, zaczynasz coś i nie kończysz. To jest dobre i ciekawe, ale stosowane w nadmiarze zabierze Ci czytelników, bo nikt nie chce się wysilać i zastanawiać nad odpowiedziami.

Nie mniej jednak ten blog jest jednym z najlepszych jakie czytałam – nie tylko jako oceniająca – i zdecydowanie mogę go polecić.
Pisz dalej i pracuj, by nie zatracić umiejętności, a osiągniesz naprawdę wiele.

(29/30)


Błędy:

„[…]odpowiedziało kilku kilkunastolatków[…]”

Oprócz jeszcze kilku literówek i sklejek nie znalazłam niczego. Nie mam pojęcia, czy to dobrze świadczy o Tobie, czy źle o mnie, ale nie zauważyłam niczego, co mogłoby nie być tylko i wyłącznie winą Onetu.
(10/10)

Ramki:

Trochę słów o KatD. Jestem zachwycona – po raz kolejny. Twój poprzedni blog również zawierał wspaniały opis autorki.

Bohaterowie. Ciekawie, oryginalnie, a najbardziej podoba mi się ten fragment opisu Jaszczura, w którym dodałaś fragment kwestii Muszu z Mulan. Kocham tego smoczka, a bajkę oglądam w dalszym ciągu, ale to sekret. Cii!
Spis treści. Coraz bardziej jestem ciekawa opowiadań… I teraz już rozumiem ten obrazek na nagłówku – chyba.
Linki są poukładane tematycznie.
Informacje, czyli najważniejsze: adres, nick, szablon, treść.
SPAMownia – no tak, porządek na blogu musi być.
Reklama. Zdaje się, że już kiedyś pisałam, iż uwielbiam buttony.
Wywiader – ostatnimi czasy bardzo często spotykany dodatek.

Powrót do strony głównej jest zbędny. Każdy potrafi nacisnąć „cofnij”.


Jest wszystko, co być powinno – nic dodać, nic ująć. Radziłabym tylko linki ustawić w piramidkę -  wydaje mi się, że wtedy wyglądałyby lepiej.
(10/10)


Dodatkowe punkty:

++za bohaterów
+za oryginalne pomysły
(3/3)


Łącznie zdobyłaś 73 punkty na 78 możliwych, co daje Ci ocenę bardzo dobrą. Gratuluję! Myślę, że byłaby szóstka, gdyby nie pierwsze wrażenie, które wypadło najsłabiej. Pomyśl nad zmianą napisu na belce, bo do adresu pewnie już wiele osób się przyzwyczaiła – z Tobą włącznie.
Miałam trochę wolnego czasu i pisałam tę ocenę cały dzień. Niestety, nie jestem zadowolona. Przepraszam, KatD, jeśli nie spełniłam oczekiwań, możesz zgłosić się do innej oceniającej, ale tak mi wyszło. Próbowałam coś zmienić, ale wychodziło tylko gorzej.

Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło!


1 komentarz:

  1. Witam!
    Piszę z konta mojej klasowej poczty, ale ci, bo ja nadal nie pamiętam hasła do swojej poczty na gmail. >.> Skleroza...

    Ale wracam do oceny. Dziękuję serdecznie za jej napisanie i czas poświęcony dla mnie. Postaram się nieco poprawić pierwsze wrażenie, to jest przecież najważniejsze. Napis na belce? Hm... tak, przyda się jego zmiana.

    Jak zwykle, twoje uwagi bardzo mi pomogły. Na poprzednim blogu nieco się zmieniło po twojej ocenie, za co ci dziękuję.
    O ile Onet nie zawali, postaram się wprowadzić też kilka zmian na opowieściach. :)

    Jeszcze raz serdecznie dziękuję za ocenę.
    Życze miłej i owocnej pracy, dużo weny i czego tylko jeszcze mogłabyś chcieć.
    ^ ^

    Pozdrawiam!

    KatD

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy