sobota, 20 września 2014

[243] istotyognia

Adres: istotyognia
Oceniająca: Alissa
Autor: BritKat

Pierwsze wrażenie (3/10)

   Po przeczytaniu adresu bloga mogę się domyślać, że Twoje opowiadanie będzie miało związek z fantastyką. Istoty ognia kojarzą mi się z diabłami, upadłymi aniołami i wszystkimi istotami z kręgu Lucyfera – przynajmniej taka jest moja pierwsza myśl, bo, jak na razie, nie czytałam żadnych napisanych przez Ciebie rozdziałów, nie wiem, co mnie czeka. Tytuł bloga jest krótki, łatwy do zapamiętania, chociaż o wiele lepiej wyglądałby z myślnikiem. Nie byłaby to wielka zmiana, ale myślę, że przydatna.
       Zero kreatywności, jeżeli chodzi o napis na belce: po prostu słowo Opowiadania. Mogę się domyślać, że na tym blogu będziesz prowadzić wiele historii, że co wpis znajdę nowych bohaterów, inną historię – jednakże, nawet jeśli zamierzasz publikować kilka opowiadań, to i tak w napisie powinna znaleźć się fraza bardziej nawiązująca do twórczości. Myślę, że po głębszym zastanowieniu na pewno wybrałabyś jakiś jeden cytat czy aforyzm, który pasowałby – przynajmniej częściowo – do każdej stworzonej przez Ciebie historii.
      Pierwsze, co rzuca mi się w oczy po wejściu na Twojego bloga, to nagłówek; dość ciekawy, przyznaję, jednak pomarańczowy kolor tekstu nowego wpisu nie przyciąga, a wręcz odstrasza od czytania. Jednak rozpiszę się o tym w rubryce poświęconej wyglądowi.
       Podsumowując pierwsze wrażenie... Niestety, nie skaczę z radości, nie pałam wyjątkową chęcią do czytania Twojej twórczości. Moje pierwsze wrażenie dotyczące Twojego bloga jest na niskim poziomie.

Wygląd (2/6)

    Nagłówek przedstawia trzy postacie: dwie dziewczyny i jednego chłopaka. Całość utrzymana jest w kolorze pomarańczowym, świetnie komponując się z ciemnymi elementami, które dodają mroczności całemu nagłówkowi. Jedyne zastrzeżenie: bohaterowie, których uwieczniłaś na rysunkach w odpowiedniej ramce, nie wyglądają tak samo, jak ci, których widać na nagłówku – a tak być nie powinno.
      W kolorystyce szablonu dominują czerń i brąz. Te dwa kolory do siebie kompletnie nie pasują, a gdy dodać do tego jeszcze granat i pomarańcz wyeksponowane na nagłówku oraz w nazwach wpisów, muszę stwierdzić, iż wygląda to nieestetycznie. Planując wygląd bloga, najlepiej wybrać sobie dwa pierwotne kolory, które będą użyte tak przy szablonie, jak i podczas pisania nowych notek.
       Swoje opowiadanie piszesz z perspektywy dwóch dziewczyn. Chcąc odróżnić od siebie te fragmenty, zmieniasz czcionkę i pogrubiasz ją – sądzę, że to zbędny zabieg i tylko niepotrzebnie marnujesz na niego czas, ja przed publikowanym w jednolitym stylu tekście po prostu napisałabym kursywą Perspektywa i podała imię odpowiedniej osoby. To w zupełności wystarczy. Czasem zapominasz też o wyjustowaniu tekstu.
     Moje jedyne odczucie, gdy zobaczyłam cały szablon, było takie, iż po prostu nie chciałam zabrać się za lekturę zapisanej przez Ciebie treści. Książki po okładce się nie ocenia, prawda, ale zazwyczaj, jeśli autor dba o wygląd, dba też o treść opowiadania... Moja rada: poszukaj jakiegoś jaśniejszego szablonu na szabloniarniach – nie jest to płatne, a blog będzie o wiele bardziej schludny. Możesz też zamówić szablon.

Treść (22/45)
 
   Nadal się zastanawiam, jak to możliwe, że po dziewiętnastu rozdziałach nie pamiętam, jak miały na imię główne bohaterki Twojego opowiadania. Nie przypominam sobie również fragmentów, które mówiłyby, jak mogły one wyglądać, jakie były ich cechy charakterystyczne. A nie, czekaj! Kojarzę tylko to, że podczas pisania perspektyw używałaś pogrubionej pomarańczowej czcionki przy perspektywie jednej z dziewczyn, a przy drugiej już nie... Tyle wystarczy chyba, no nie? Popełniłaś jeden z najważniejszych błędów, jakie można zrobić przy bohaterach – zapomniałaś o tym, aby wspominać co jakiś czas o tym, jak nazywają się Twoje postacie, jak wyglądają. Nie chodzi tutaj o to, że co drugi rozdział masz pisać Moja bohaterka ma na imię Monika. Ma brązowe włosy, niebieskie oczy i jest zawsze schludnie ubrana. Charakteryzuje się tym i tym, lubi to i to... Bardziej mam na myśli to, aby podczas opisu akcji wspomnieć na przykład, że czarne włosy bohaterki były w tamtej chwili w nieładzie, a twarz, zazwyczaj zadbana, teraz była pokryta bliznami; tak, aby nie opisywać całego jej wyglądu za jednym razem, tylko wspomnieć o jakimś szczególe. Wtedy możemy wyobrazić sobie, jak nasi ulubieńcy wyglądają i wizualnie patrzeć, jak pokonują przeszkody, które stają im na drodze. A imiona? Wystarczy, że w dialogach drugoplanowi bohaterowie częściej będą się zwracać do tych pierwszoplanowych po imieniu. 
    Przyznam, że postać Katie lepiej Ci wyszła. Wydaje mi się, że jest w niej jakby więcej uczuć, jest lepiej wykreowana i nie taka, hm, pusta? Wolę czytać jej perspektywę, gdyż jest w niej więcej akcji i po prostu nie zanudzam się na śmierć z powodu braku emocji. Za to nie pamiętam prawie żadnych historii Birthy, które zawarłaś w opowiadaniu; były one tak nikłe, że po prostu nie zapadały w pamięć, a na dodatek przesłaniały je przeżycia Katie.
   Na początku kompletnie nie mogłam skojarzyć, kto jest kim. Poznaliśmy od razu przyjaciół Katie jak i Birthy, było ich tak wielu, że się po prostu mieszali. Nie powinnaś dopuszczać do takiej sytuacji. Powiem może inaczej: jeśli chcesz wprowadzić kilkunastu bohaterów, którzy praktycznie wystąpią raz, dwa razy w opowiadaniu, to wtedy ich ilość nie będzie przeszkadzała, natomiast jeśli mają być oni postaciami drugoplanowymi i ich wątek będzie się przewijał, powinnaś wprowadzać ich do powieści powoli i umiejętnie.
    Powiedziałabym, że akcja dzieje się w czasach współczesnych, ale tylko dlatego, że po prostu to jest najbardziej prawdopodobna opcja ze wszystkich. Wiem, że pomiędzy wydarzeniami z prologu a z pierwszego rozdziału minęło dziesięć lat, gdyż to akurat zaznaczyłaś przed treścią pierwszego rozdziału. Potem w wpisie czwartym napisałaś, że jest czwartek 15 maja. Przez następne fragmenty Twojego opowiadania ślad dat zanikł, już ich nie uwzględniałaś. Podsumowując: nie wiem, gdzie toczy się akcja i w jakim ona czasie jest rozgrywana. To jest wielki błąd, gdyż (pozwolę sobie skopiować z mojej ostatniej oceny pewien fragment) podstawową rzeczą, przy ustalaniu treści nowego opowiadania, jest przede wszystkim miejsce i czas, kiedy owa powieść będzie rozgrywana.
      Przez pierwsze rozdziały nic się nie działo. Praktycznie rzecz biorąc – flaki z olejem. Dopiero coś poważniejszego zaczęło się rodzić (oczywiście w przenośni) od dziewiątego rozdziału, ale to za późno. O wiele za późno. Gdybym była przypadkową osobą, która wpadła na Twój blog i zaczęła czytać to opowiadanie, to pewnie po drugim rozdziale wyłączyłabym stronę i poszukała ciekawszych powieści. Prolog mnie zachwycił, po jego przeczytaniu wyobrażałam sobie tyle ciekawych scenariuszy, że z pewnością przekraczały ilość palców na obydwu dłoniach. Rozradowana tym, że mogę przeczytać naprawdę interesujące opowiadanie z kategorii fantastyki, zaczęłam czytać pierwszy wpis. I przyznaję, zaskoczyłaś mnie, ale negatywnie. Początki są trudne, więc nie oceniajmy tak pochopnie... – wytłumaczyłam sobie, ale gdy zaczytywałam się coraz bardziej i gdy skonstatowałam, że doszłam dopiero (i z trudem) do piątego, szóstego rozdziału to po prostu nie miałam sił, aby czytać dalej. Naprawdę, już nawet miałam napisać w ocenie, że nie przeczytam wszystkiego, bo po prostu nie dam rady. Jednak na Twoje szczęście, od dziewiątego rozdziału zaczęło coś się dziać. Sądzę, że ten główny wątek będzie opierał się na tym, co miało miejsce w prologu; prawdopodobnie bohaterki mają jakąś moc związaną z ogniem i pewnie nie tylko nim. Objawia się to większą siłą, co zaprezentowałaś na przykładzie Birthy, która bez problemu dawała radę wyprzedzić z nadludzką szybkością inne rywalki podczas biegu na zawodach. Był też fragment z płonącym domem, choć tutaj niczym nadzwyczajnym obie dziewczyny się nie odznaczyły, jednak motyw ognia był – i to dziwnym trafem one, kompletnie się nawzajem nie znające, znalazły się w tym samym miejscu, o tej samej porze. Tak, tylko powinnaś skupiać się na tych ich dziwnych zdolnościach, a u Ciebie rozdziały wyglądają mniej więcej jak zwykły dzień przeciętnego Kowalskiego. Nie mówiąc już o tym, że takie same sytuacje stają się udziałem i Birthy, i Katie – obie w tym samym momencie są na imprezie, obie znajdują dziecko, obie są na tych samych zawodach. To jest nudne, gdy czytamy mniej więcej to samo, tylko z udziałem innych postaci. A teraz popatrz na jakąkolwiek książkę i sprawdź, czy w okolicach dziewiętnastego rozdziału nadal nie ma tam rozwinięcia wątku głównego, tylko jest takie „niewiadomoco”. Jeśli chodzi o całe Twoje opowiadanie, to masz u mnie plusa tylko za wprowadzenie postaci małego Kaspra oraz opisy i przemyślenia Katie. Reszta jest na bardzo niskim poziomie.
     Opisy... Nie wiem, jak to określić. Niby je masz, ale skupiasz się w nich bardziej na akcji, niż na przedstawieniu dokładnie miejsca czy konkretnego pomieszczenia, w którym są dane bohaterki, wyglądzie postaci. Jest to kolejny błąd, jaki popełniłaś. Nieliczna ilość osób lubi opisy ciągnące się w nieskończoność – ja do nich nie należę. Pomimo tego, nie mogę znieść, gdy autor opowiadania skupia się na przemyśleniach bohaterów, akcji, dialogach i czymkolwiek innym, a trzech zdań nie poświęci na to, aby opisać panującą atmosferę w danym miejscu, wygląd drugoplanowych postaci czy też otaczającego świata. Opowiadanie staje się wtedy... bezbarwne? Puste? Chyba tak można to określić.
   Nie wykazujesz się bogatym słownictwem czy też interesującym stylem. Piszesz tak, jak większość amatorek, które ani nie są początkujące, ani też nie zachwycają czytelników napisaną treścią. Myślę, że w połowie jest to winą braku oczytania w różnorakich książkach, nie tylko tych przeznaczonych dla młodzieży i wykazujących się stylem uniwersalnym, że tak to nazwę. Może warto sięgnąć po książki słynnych pisarzy, którzy zostawili po sobie dzieła naprawdę godne, ociekające prawdziwym rozeznaniem w literaturze, a także dobrą fabułą? Większość dzisiejszych pisarzy czerpie wiedzę i umiejętności między innymi właśnie poprzez czytanie książek.
     Oryginalność. Ciężko mi stwierdzić, czy u Ciebie faktycznie ona jest, gdyż jeszcze w ogóle nie rozwinęłaś wątku głównego, a akcja na dzień dzisiejszy przypomina opowiadanie obyczajowe, aniżeli fantastykę. Wybacz więc, że w tym podpunkcie rozwinę się tak krótko, ale to za wcześnie, aby móc pod tym względem jakoś obiektywnie ocenić Twoją twórczość.
   Dialogi są w Twoim wydaniu bardzo sztywne. Momentami kompletnie nie wiedziałam, o czym mówią bohaterowie, choć czytałam dany fragment kilka razy. Przywiąż do tego większą wagę i spróbuj zapisywać wypowiedzi postaci tak, jakbyś to Ty miała porozmawiać na dany temat z przyjaciółką ze szkoły. W dialogach chodzi o naturalność, śmiało możesz zapisywać słowa, które są wyrażeniami potocznymi.
   Mieszkałyśmy razem od dziesięciu lat, kiedy to ojcu znudziła się opieka nad nami i wyjechał „w sprawach służbowych” (...) Moja siostra miała szesnaście lat, gdy się pokłócili, a on zniknął na dobre. Lilian rzuciła szkołę, sprzedała dom i znalazła mniejszy, który byłyśmy w stanie opłacić z jej marnej pensji. – szesnaście lat? W cywilizowanych krajach Lilian i jej siostra trafiłyby do domu dziecka, rodziny zastępczej lub zostałyby odesłane do najbliższych krewnych...
     - W nic się już nie mieszczę, w nic! (...) - Wepchnęłam sklepowej wieszaki i z teatralnym popisem wybiegłam ze sklepu wiedząc, że dzięki temu bramka na pewno nie zdąży zareagować. Tak znalazłam się na dworze, a zaraz za mną Mike, patrząc na mnie z wyraźnym uznaniem.
- No, no niezła akcja, a teraz leć się przebrać.
- Asha, chodź ze mną.- Przeniosłam spojrzenie z powrotem na mojego pomocnika. - Mam ci sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia.
Mike załapał co miałam na myśli i od razu zmienił się wyraz jego twarzy.
- Nie zrobisz tego, ty mała… - urwał, widząc że wszyscy mu się przyglądają.
- No słucham, co chciałeś powiedzieć?- Posłałam mu złośliwy uśmieszek, ale że nie zareagował, kontynuowałam.- No więc, Mike wybrał mi kremowy żakiet, dasz wiarą? Dobrze ci radzę nie zabieraj go na zakupy, bo jest beznadziejnym doradcą. - Słyszałam jak obiekt naszych rozmów odetchnął z ulgą, a reszta jęknęła z niezadowolenia. Oczekiwali większej sensacji, ja właściwie też, ale w ostatniej chwili przemyślałam, że nie będę robiła przykrości Ashy, mówiąc jak jej chłopak romansował z kasjerką. – nie patrzmy na błędy, skupmy się na zrozumieniu tego fragmentu. Gdy pierwszy raz go przeczytałam, nie wiedziałam, o co Ci w nim chodziło. Twoim błędem był ten fragment Tak znalazłam się na dworze, a zaraz za mną Mike, patrząc na mnie z wyraźnym uznaniem. Powinnaś po tym zapisać, że obok niej nie tylko był Mike, ale także reszta grupy. Na początku (w którymś akapicie wyżej o tym wspomniałam, że nie pamiętałam, kto jest jaką postacią) nie skojarzyłam, kim jest Asha i dopisałam to imię do Mike'a, jako jego pseudonim lub nazwisko. Przez to źle zinterpretowałam całą sytuację, dopiero ponowne przeczytanie powyższego fragmentu i jego przeanalizowanie rozwikłało moje pytania. Nie wysilaj naszych mózgów, jesteśmy leniwymi ludźmi, pisz zrozumialej. :)
     (...) Bez problemu mogła nasłać na mnie ochronę, aby zrobić kolejny, dobry uczynek, przynajmniej z jej punktu widzenia. Pewnie wybrała się na zakupy z mamą albo ciotką, bo na siostrę to ona mi nie wyglądała. Chociaż pewności nie mam. – wyjaśnisz mi, skąd bohaterka miała przypuszczenie, że dziewczyna oddalona od niej kilka kroków nie może być niczyją siostrą? Zdolności magiczne?        
      - Od jak dawna włóczysz się sam po ulicach? - zapytałam z ciekawości.
- Nie wiem, nie liczyłem czasu - odparł wymijająco, co nie bardzo mi się spodobało. (...)
- Tydzień? Miesiąc? Rok? No chyba tyle to jesteś w stanie określić.
- Miesiąc, a może nie, sam nie wiem. Na ulicach czas się strasznie dłuży, a zdarza się też, że jest go za mało. (...)
- Kto ci to zrobił? - Starałam się aby mój głos był jak najbardziej łagodny, by nie myślał, że chcę go do czegoś zmuszać. On jednak wbił wzrok w podłogę i twardo przyglądał się drewnu.
- Miałaś przygotować dla mnie ciuchy- odezwał się w końcu, dziwnie odmienionym głosem. (...) – najbardziej dojrzały dziesięciolatek, jakiego znam. Nie dość, że włóczył się po świecie przez kilka lat, to zachowuje się nieadekwatnie do swojego wieku. Przytoczony przeze mnie fragment nie oddaje pewnie tego aż tak bardzo, ale czytałam wszystkie Twoje rozdziały i doskonale wiem, jak go wykreowałaś. Wymijające odpowiedzi, odwaga, ironia i ogólne zachowanie, które nie pasuje do jego wieku.
    Wybrałam numer i przyłożyłam telefon do ucha. Żeby odebrała, nuciłam w myślach. – zszokowałaś mnie. Jak można poprzez nucenie w myślach sprawić, aby ktoś odebrał telefon? Jestem w Hogwarcie? O. Chyba że chodziło Ci o to, że bohaterka modliła się, aby dana osoba odebrała telefon, jednak, według mnie, nie przedstawiłaś tego odpowiednio; powyższe zdanie jest bardzo mylące, a nucenie odnosi się do śpiewania, a nie modlenia.
    Bardzo ciężko pisało mi się tę ocenę, a szczególnie Treść. Czyżby przez chorobę? Może... Musisz włożyć jeszcze wiele pracy w to opowiadanie, ogółem w cały swój styl pisarski. Pisanie rozwija, z czasem zauważysz postępy. Tak naprawdę nie wiem, co tu dodać, bo chyba to, co mnie dręczyło, zapisałam wyżej. Czytaj więcej książek, zaopatrz się także w poradniki dotyczące pisania, zatrudnij betę, pokazuj swoje opowiadanie najbliższym, pytaj, co o nim sądzą. To powinno pomóc.

Błędy (5,5/10)

Postanowiłam sprawdzić tylko cztery rozdziały, gdyż błędów jest dużo, a ciągle się powtarzają.

Rozdział II

Ci co wierzą, że można wszystko załatwić dobrocią, są w wielkim błędzie, bo z większością, po prostu nie da się normalnie rozmawiać.
Ostatni przecinek jest zbędny, zabrakło przecinka po słowie Ci.

- Weź kredę.- Rozkazała ze złośliwym uśmiechem nauczycielka.

Zastosowanie dywizów miast myślników (–) w dialogach, brak spacji przed drugim z dywizów, błąd w zapisie dialogu: rozkazała, to przykład omówienia bezpośrednio nawiązującego do wypowiedzi dialogowej, więc powinno być ono zapisane od małej litery oraz nie powinno być kropki po wypowiedzi dialogowej – wystarczy tylko ta po omówieniu. Tym samym, poprawny zapis tego fragmentu wygląda tak:
Weź kredę rozkazała ze złośliwym uśmiechem nauczycielka.

- Co za szkoda, a tak bardzo chciałam odpowiadać. - i zniknęłam w tłumie przepychającym się przez korytarz.
Dywizy miast myślników. Po myślniku zamieniłabym na: Zniknęłam w tłumie uczniów, przepychających się na korytarz. Przy okazji, Zniknęłam w tłumie [...] nie nawiązuje bezpośrednio do wypowiedzi dialogowej, więc powinno być zapisane właśnie od wielkiej litery.

Tak to nazywał, ale od tamtej pory, ani razu go nie widziałam.
Przecinek przed ani jest zbędny, ponieważ stawia się go tylko wtedy, gdy spójnik ten występuje wielokrotnie.

(...) dorabiała jako fryzjerka, a gdy wracała do domu, nie była w stanie nawet jeść, tylko od razu kładła się do łóżka.
Drugi przecinek zbędny.

Siostra nic o tym nie wiedziała, nie miała pojęcia z kim się zadaję i co robię po za szkołą.
Poza + brak przecinka przed z kim się zadaję.

Zastanawiałyśmy się nad przegrodzeniem jej, choć zasłoną (...)

Bez przecinka przed choć.

Na naszą kuchnię, składały się dwie obdrapane szafki, które ktoś wywiózł na złom, oraz lodówka i stara kuchenka, pozostawiona przez poprzednich właścicieli.

Pierwszy i ostatni przecinek zbędny.

Byli na tyle mili, że podarowali nam też prysznic, oraz kanapę, która teraz zastępowała łóżko Lilian.

Przecinek przed oraz jest zbędny.
 
Musiałam tylko przeciągnąć usta bordową szminką i była gotowa do wyjścia. 
Byłam.

A teraz robi to co zwykle, czyli spóźnia się.

Przecinek przed co.

- No, jasne - mruknęłam pod nosem.

Dywizy miast myślników + zapisałabym to bez przecinka (przecinek po no stawia się wtedy, gdy dopuszczamy w tym miejscu postawienie wykrzyknika; moim zdaniem, w tym fragmencie takiej opcji nie ma).

Podczas mojej nieobecności, zaniedbywała psa.

Bez przecinka.

Wcale mu się nie dziwię, gdyby mnie tak ktoś olewał…

Napisałabym to w dwóch zdaniach.

Ja jako osoba o dobrym stanie majątkowym, nie mogąc narzekać na brak czegokolwiek i nie rozumiałam ich mentalności.
Albo nie mogłam narzekać na brak czegokolwiek albo Ja jako osoba o dobrym stanie majątkowym, nie mogąca narzekać na brak czegokolwiek, nie rozumiałam ich mentalności.

Kubeczek, który wybrała mama miała namalowane ręcznie wzorki.

Przecinek po wtrąceniu który wybrała mama + literówka: powinno być miał, a nie miała (podmiotem jest w tym zdaniu kubeczek).

Babcia, choć była na emeryturze oddawała się z pasją swojemu zawodowi.

Przecinek przed oddawała się.

Po drodze mijałyśmy wysokie budynki, park, domy mieszkalne, aż podjechałyśmy pod nasz, jasny dom.
Powtórzenie.


Miałam ochotę położyć się i nigdzie się z stąd nie ruszać. 

Stąd.

Życie było by za piękne, gdyby mi ktoś w tym nie przeszkodził.

Byłoby.

- Brithy!- Mama zawsze używa pełnej formy mojego imienia, gdy coś się jej nie podobało

Dywizy miast myślników i brak spacji przed drugim z nich + podoba zamiast podobało (konsekwentnie stosuj czas teraźniejszy).

Pewnie powinnam była pomóc jej z zakupami – pomyślałam schodząc.

Przecinek przed schodząc.

Pracowała w salonie samochodowym, co było totalnym absurdem!

Kropka zamiast wykrzyknika.

Dziwiłam się Lissie jak może wchłaniać na okrągło te wszystkie rośliny.

Przecinek przed jak.

Cieszyli się w duchu, że nie jest anty produktom zwierzęcym w innych aspektach życia.

Że nie jest anty- wobec produktów zwierzęcych [...]

Zastanawiam się czy długo bym wytrzymała w takim towarzystwie.

Przecinek przed czy.

Na ekranie zamigała wiadomość od Paula: Będzie impreza w piątek u Tashamy, przybędziesz?

Naturalniej byłoby napisać będziesz.

Może mogłabym usiąść obok Jill i z niej ściągnąć?     
Od niej.

Rozdział V

Tak, wiem powinnam była to przewidzieć
Przecinek po wiem i kropka na końcu zdania.

Chyba, że nadeszłoby jakieś wybawienie.

W tym przypadku przecinka się nie pisze.

Masz wyjaśnienie Brith - nie cierpisz fizyki!

Myślnik zamiast dywizu.

Z przegryzioną wargą rozejrzałam się po klasie, szukając pomocy.

Chodziło Ci chyba o przygryzioną.

Napotkałam na wzrok chłopaka, który tak samo jak ja; niechętnie trzymał długopis w palcach, licząc że od kogoś odpisze.

Spojrzałam na chłopaka, który, tak samo jak ja, niechętnie trzymał długopis w palcach, licząc, że od kogoś odpisze. W proponowanym przeze mnie zdaniu przynajmniej nie ma takiego szyku, który sugerowałby, że to wzrok chłopaka trzymał długopis...

Po mimo tego zmarszczyłam oczy, wysilając źrenice.

Pomimo. Zmarszczyć można brwi, nie oczy, poza tym za dużo w tym zdaniu okulistyki.

Ledwo chwytałam oddech szczęśliwa, że to nie ja byłam tym pechowcem.

Chwytać oddech? Dotąd spotkałam się tylko ze sformułowaniem: łapać oddech + przecinek przed wtrąceniem szczęśliwa.

Przeczytałam z trudem hieroglify dziewczyny, niezmiernie dziwiąc się jak nauczyciele radzą sobie z jej pracami pisemnymi.

Przecinek po dziwiąc się.

Koleżanka potaknęła głową biorąc do ręki sprawdzian.

Przecinek przed biorąc. Słowo głową jest tutaj zbędne, bo tylko nią można potaknąć.

Cichy głosik mistrza nauk, odezwał się po kilku sekundach.
Bez przecinka.

Wysoki brunet stał przed drzwiach, a gdy mnie zobaczył wyszczerzył zęby.

Stał przed drzwiami, przecinek po zobaczył.

(...) nadal był w świetnym humorze a jego mina posądzała mnie o egoizm.

Przecinek przed a. Myślę też, że chodziło Ci o to, że z miny chłopaka wynikało, że posądzał narratorkę o egoizm – ale z Twojego zdania można wysnuć wniosek, że to mina jako mina sama w sobie posądzała ją o egoizm... zgodzisz się zapewne, że to niemożliwe.

Ale nie udzielam pomocy myśląc, że kiedyś ofiara mi pomoże.

Przecinek przed myśląc.

Chce się wyróżnić.

Chcę.

Pragnie być jednostką wyróżnioną pośród innych i czuje się z tym dobrze.

Propozycja poprawki: Pragnę być wyróżnioną pośród innych i czuć się z tym dobrze.

Wiem jak to jest, kiedy na nikogo już nie można liczyć.

Przecinek przed jak.

Nie był już tak wystraszony ani czujny, widać że zaczął wierzyć w moje dobre intencje.

Przecinek przed że.

(...) ale to dlatego, że nie jestem pewna czy można go zaliczyć do tej kategorii.

Przecinek przed czy. 

(...) co sprawia że w chłodniejsze dni [...]
Przecinek przed że.

Był tam moje stare zabawki z dzieciństwa, które udało mi się zabrać z poprzedniego domu [...]

Były.

Pamiętam jak je pakowałam, a Lilian powtarzała, że nie mamy miejsca na takie rzeczy i upierała się bym wybrała jedną.

Przecinek przed jak, bym, wybrała – ale co wybrała?

Myślałam, że jeśli zabiorę ze sobą to co dawało mi szczęście

Przecinek przed co.

Dopiero po jakimś czasie, kiedy dotarło do mnie co się stało
Przecinek przed co.

Podeszłam bliżej i przyjrzałam się dokładniej, nie przypominałam sobie żebyśmy kiedykolwiek miały coś takiego.
Poprawka: Podeszłam bliżej i przyjrzałam się dokładniej – nie przypominałam sobie, żebyśmy kiedykolwiek miały coś takiego.

Uznałam że Lilian raczej się nie spodoba, więc nie powinna się denerwować, jeśli go sobie przywłaszczę.

Przecinek przed że, zamiast denerwować lepiej pasowałoby zdenerwować.

Okazało się, że pudło na którym leżał, było właśnie tym, którego szukałam.

Przecinek przed na którym.

Nie bardzo wiedząc ile czasu tu spędziłam

Przecinek przed ile czasu tu spędziłam.

Usłyszałam szum wody, co bardzo mnie ucieszyło, bo dzięki temu miałam pewności

Pewność.

Zajrzałam do szafki, zastanawiając się czym mogłabym się podzielić i trafiłam na resztę ugotowanych ziemniaków, marchewki i kilku innych warzyw.

Przecinek po zastanawiając się, kilka innych warzyw.

Tak jak przewidziałam mój gość nie był wybredny
Przecinek przed mój gość.

Normalnie miały kolor ciemnego brązu, jednak teraz, pod wpływem wody zmieniły się na czarne.
Przecinek po pod wpływem wody. Czekaj, to woda może zmienić kolor oczu? O.

Nie mogłam stwierdzić co to było, strach?
Poprawka: Nie mogłam stwierdzić, co to było. Strach?

Nie miałam pojęcia, ale wiedziałam jedno, nie mogę tego tak zostawić.
Poprawka: Nie miałam pojęcia, ale wiedziałam jedno – nie mogę tego tak zostawić.

- Tak i zrobiłam to, są w pokoju obok.

Przecinek przed i.

(...) powinieneś mi opowiedzieć o sobie trochę więcej, niż to jak masz na imię.
Przecinek przed  jak.

- Nie chcę twojej pomocy.- Ta odpowiedź lekko zbiła mnie z tropu
Zamiast dywizów powinny być myślniki i spacja przed drugim dywizem + omówienie Ta odpowiedź... powinno być zapisane od nowej linii jako niebezpośrednio związane z wypowiedzią dialogową i dotyczące reakcji drugiej osoby.

- Co ty możesz o tym wiedzieć!- oburzył się i podniósł z krzesła.
Dywizy miast myślników i brak spacji przed drugim z nich.

Doskonale wiedziałem, że gdy ktoś jest zdenerwowany, można z niego wyciągnąć najwięcej informacji.
Powinno być wiedziałam, gdyż opisujesz tę sytuację z perspektywy osoby płci żeńskiej.

- Nie wrócę do domu, jeśli o to ci chodzi. Nie ma mowy. Wolę śmietnik niż mieszkanie z tymi, tymi… - 
 Dywizy miast myślników plus drugi z nich jest zbędny, nie następuje po nim żadna wypowiedź.

Najwidoczniej trafiłam w czuły punkt, bo na twarzy Kaspra pojawiły się łzy, z którymi tak długo walczył.

Magia. Skąd wie, jak ma na imię, skoro chłopiec jej się w ogóle nie przedstawił?

(...) jedno małe stworzenie, potrafi człowiekowi odmienić cały świat.
Bez przecinka.

(...) To…- Wskazał na siniaka, którego wcześniej zakrył.

Spacja.

Może i nie miałam, aż tak źle w domu, ale wiem co to znaczy zostać samemu, nie mogąc liczyć na pomoc.

Poprawka: Może i nie miałam aż tak źle w domu, ale wiem, co to znaczy (...)

(...) pozostawał tylko problem jak ukryć go przed Lilian

Przecinek lub dwukropek przed jak.

- W takim razie leć się ubierać. Zaraz zaczynamy lekcje- odparłam [...]

Dywizy miast myślników i brak spacji przed drugim z nich.

Rozdział VIII

(...) pochwalił, a widząc jego minę, poznałam że jest nawet lepiej
Drugi przecinek przesuń tak, by znalazł się po słowie poznałam.

Nie chciałam robić kariery sportowca, szczególnie gdy nie da się racjonalnie określić przyczyn mojej dobrej kondycji.

Przecinek przed gdy. Zmieniłabym również te zdanie: Nie chciałam robić kariery sportowca, szczególnie, że racjonalnie nie można byłoby określić przyczyn mojej dobrej kondycji.

Odgarnęłam włosy z czoła, myśląc jak byłoby pięknie, gdybym sobie coś zwichnęła.

Przecinek po myśląc.

Wspinaczka była moim sposobem na od stresowanie [...]
Odstresowanie.

Prosił by zwracać się do niego po imieniu, co go odmładzało i nie wyróżniało z grupy zapaleńców.

Przecinek przed by + zamiast co go napisałabym: ponieważ to go.

Na mojego niewinnego smsa

Zasady pisowni są jednoznaczne: albo SMS albo esemes, nie jest poprawną forma sms i jej odmiany.

Odmiana:
M: SMS
D: SMS-a
C: SMS-owi
B: SMS-a lub SMS
N: SMS-em
Msc: SMS-ie
W: SMS-ie
Nie przesadzaj, przecież uwielbiasz ucierać nosa rywalką.
Rywalkom.

Odwróciłam się w stronę Sam, a ta rozczapierzyła usta, zapominając że to nie ładnie.

Przecinek po zapominając. Rozczapierzyć usta? Dotąd spotykałam się z użyciem tego określenia tylko do dłoni i uważam, że tylko tam ono pasuje...

Przecież takie cudo kosztuję [...]
Kosztuje.

Na pewno, mógłby znać hasło do szafki, albo specjalizował się w łamaniu szyfrów.
Bez przecinków.

Ważne że odzyskała swój telefon w stanie nienaruszonym.

Przecinek przed że.

Nigdy się z nim nie rozstawała, a ta rozłąka, była dla niej nie zdrowa.

Bez drugiego przecinka, niezdrowa.

(...) zastanawiasz się po co w ogóle tam poszedłeś
Przecinek po zastanawiasz się.

Spodziewałam się tego i właściwie, to dlatego zaprosiłam Eleana.

Bez przecinka przed to w tym wypadku.

(...) no może po za jedną osobą
Poza.

Elean był moim przyjacielem i oparcie w trudnych sytuacjach, a to że zdecydował się nie brać udziału w akcji [...]
Przecinek przed że, oparciem.

Był trochę rozczarowany, że nie chciałam mu ulec w końcu wczoraj tak długo wkuwał regulamin (...) wyrecytował mi go całego na pamięć i tak jak kazałam, bez zająknięcia.
Przecinek przed w końcu i jak.

(...) jeśli tym razem będziesz się trzymał z daleka od sprzętu elektronicznego, ok.?

Bez kropki po skrócie ok. Te słówko można zapisywać tylko w czterech wariantach: O.K lub OK, oryginalne okay lub spolszczone okej.  

- Zachowuj się grzecznie, dobrze? I nie sprawiaj kłopotów naszemu gościowi, zrozumiano? - Skinął głową z poważną miną i zasalutował.- Tak jest pani kapitan.
Omówienie pierwszej wypowiedzi dialogowej oraz druga wypowiedź dialogowa powinny zaczynać się od nowych akapitów + dywizy miast myślników + brak przecinka po tak jest.

Tak więc, nie wiele jego ubiór różnił się od mojego [...]
Bez przecinka + niewiele piszemy łącznie, nie rozłącznie.

Teraz jej nie będzie, myślisz, że się dowie jak uciekniemy?
Przecinek przed jak uciekniemy.

Ufałam mu i byłam pewna, że wie co robi.

Przecinek przed co.

Wiedziałam ze nie będę za mną czekać więc czas się już zbierać.

Poprawka: Wiedziałam, że nie będą za mną czekać, więc czas był już się zbierać.

Wydostałam się na zewnątrz i skierowałam w stronę wyjścia rzucając ostatnie spojrzenie w stronę chłopaków.
Przecinek przed rzucając.

Rozdział XI

Była rozrywkowa, a jutro i tak nie będzie pamiętać co wyrabiała.
Przecinek przed co.

Cała ta szara masa co została nie była dogodnym towarzystwem dla mnie.

Szara masa? To chyba nadmierny kolokwializm. Przecinek przed co i nie.

Szczególnie Matt, który gdziekolwiek się ruszyłam kontrolował mnie.

Przecinek przed kontrolował. W ogóle szyk zmieniłabym, bo tu jest zagmatwanie: Szczególnie Matt, który kontrolował mnie, gdziekolwiek się ruszyłam.

Choć nie ma co narzekać wytańczyłam się za wszelkie czasy i co za tym idzie bolały mnie nogi.
Przecinek przed wytańczyłam, co za tym idzie i bolały.

W prawdzie teraz była już sobota, ponieważ było dobrze po północy.
Wprawdzie. Jakoś dziwnie te zdanie brzmi...

Zamknęłam drzwi hucznej zabawy.

Drzwi hucznej zabawy? To są takie?

Nie zadzwoniłam do mamy by po mnie przyjechała, nie chciałam ją budzić.

Przecinek przed by, nie chciałam jej budzić.

Z pewnością wolałaby to niż wiedzę, że jej córka spaceruje po nocy.

Przecinek przed niż.

Charles zaproponował mi podwózkę ale moja duma nie pozwoliła mu na to.

Przecinek przed ale. Kulawe zdanie. Co powiedziałabyś na: Charles zaproponował mi podwózkę, ale moja duma nie pozwoliła mi na przyjęcie jego oferty ?

Chociaż ma teraz Alexisa posądzałaby mnie o kradzież, a jak nie ona, to ludzie, mówiliby, że odziedziczam wykorzystany materiał, jeśli tak można to nazwać.

Poprawka: Chociaż ma teraz Alexisa, posądzałaby mnie o kradzież, a jak nie ona, to ludzie mówiliby, że odziedziczam wykorzystany materiał – jeśli można to tak nazwać.

Z za rogu wyszła postać chłopaka.

Zza + lepiej pasowałoby tutaj określenie wyłoniła się niż wyszła.

Zbliżał się poprawiając kaptur.

Przecinek przed poprawiając.

Szczególnie gdy idzie się samotnie opustoszałą ulicą w nocy.

Przecinek przed gdy.

Robiło się niebezpiecznie, ale nie paraliżował mnie strach potrafiła bym działać w razie potrzeby.
Potrafiłabym + przed tym słowem przecinek.

(...) z pod których spojrzały na mnie czarne oczy, dobrze potrafiłam zidentyfikować ich kolor ponieważ światło latarni rozjaśniło jego twarz.

Spod. Przecinek przed ponieważ.

Zacięta mina sugerowała, że mam pecha stojąc mu na drodze.

Przecinek przed stojąc + stylistycznie brzmiałoby lepiej: Jego zacięta mina dawała mi jasno do zrozumienia, że, stając mu na drodze, mam pecha.

Minęliśmy się wrogo obserwując.
Poprawka: Minęliśmy się, wrogo siebie nawzajem obserwując.

Ta chwila trwała tak niewiele, ale poczułam od niego złość i pewnego rodzaju satysfakcję.
Poprawka: Ta chwila trwała tak krótko, ale wiedziałam, że jest wściekły. Poczułam pewnego rodzaju satysfakcję.

To nie pierwszy raz czułam bijącą aurę takiej mocy, już znałam taki stan.
Poprawka: Nie pierwszy raz czułam bijącą aurę takiej mocy, znałam ten stan.

Musiałam go już kiedyś widzieć. Spotkałam go wcześniej - coś dawało mi takie poczucie.
Drugie zdanie jest zbędne, ale jeśli koniecznie chciałaś wyeksponować zagwozdkę bohaterki, mogłabyś napisać: Musiałam go już kiedyś widzieć  czułam to. lub Miałam niejasne wrażenie, że kiedyś go już spotkałam.

Szłam dalej jeszcze bardziej odczuwając niepokój.
Przecinek przed jeszcze.

Skręciłam w prawo lekko trzęsąc się z emocji.
Przecinek przed lekko.

Zaraz ruszyłam prosto, może nikt nie zadzwonił na pomoc?
Słowo zaraz jest tutaj zbędne; po pomoc.

Podeszłam bliżej, musiałam znaleźć się po drugiej stronie ulicy by swobodnie zobaczyć dom nie narażając się na dyskomfort i w razie potrzeby interweniować.
O.o Podeszłam bliżej. Aby swobodnie zobaczyć dom, nie narażając się na niebezpieczeństwo, musiałam znaleźć się po drugiej stronie ulicy.

Ktoś kręcił się po mieszkaniu szlochając dziecinnym głosem i próbując się wydostać ze środka.
Przecinek przed szlochając. Można szlochać różnymi głosami?

Po tym co zobaczyłam w oknie nie potrafiłam odejść.
Przecinek przed i po wtręcie co zobaczyłam w oknie.

(...) wejść odważnym krokiem do pomieszczenia ogarniętym pożarem.
Pomieszczenia ogarniętego pożarem.

To była najgłupsza rzecz jaka mogłam zrobić w życiu.
Poprawka: To była najgłupsza rzecz, jaką mogłam zrobić w życiu.

Przeszłam do dużego pokoju rozglądając się panicznie po wnętrzu.
Przecinek przed rozglądając.

Bezwarunkowo zamknęłam oczy robiąc krok w tył.
Bezwarunkowo zamknąć oczy? Przecinek przed robiąc.

Byłam zdeterminowana, zła i kompletnie zapomniałam o bólu.
Nigdzie wcześniej nie pisałaś, aby bohaterkę coś bolało, miała jakąś ranę lub cokolwiek innego.

Na szyi miała połyskujący wisior z medalionem w kształci litery E odbijając ogień, mienił się czerwienią.  
Przecinek przed odbijając + kształcie miast kształci. Stylistycznie i tak proponowałabym zmianę na: Na szyi miała połyskujący wisior z medalionem w kształcie litery E, która w świetle ognia mieniła się przerażającą czerwienią.

    Bardzo często zdarza Ci się gubić akapity. Pamiętaj, aby wstawiać je nawet przed wypowiedzią bohatera. Nadużywasz również wyrażenia no, czego powinnaś unikać, gdyż w opowiadaniu nie powinno ono występować, chyba że w dialogach – wtedy dodaje to wypowiedzi naturalność. Kłania się interpunkcja, imiesłowy zwłaszcza. Przed opublikowaniem tekstu przeczytaj go na głos kilka dni po jego całkowitym napisaniu, wtedy bardzo szybko zauważysz, gdzie popełniłaś gafy oraz co należy poprawić. Można także zatrudnić betę, która sprawdzi Twoje rozdziały, a nawet może pomóc przy tworzeniu fabuły opowiadania. Przyswój sobie także, że dywizy (-) nie pełnią funkcji myślnika, czynią to natomiast: półpauza (–), pauza (—).

Ramki (3/7)

Błędy

Bohaterowie:

Doskonale wie, że balansuje na krawędzi i jeden nie przemyślany czyn, może spowodować bolesny upadek.
Przymiotniki z nie piszemy razem, więc powinno być nieprzemyślany, drugi przecinek – zbędny.

Nie ma w zwyczaju się wymądrzać i jest zdania, że nie należy robić sobie wrogów, jeśli nie jest to konieczne.
Po słowie ma umieść przyimek w. Dość kolokwialny styl.

Chłopak, który jest dobrym organizatorem i czuwa nad wszystkim. 
Przecinek przed który lub zmiana na: Chłopak jest dobrym organizatorem i czuwa nad wszystkim. 

...Nieśmiałość to rodzaj choroby...Jill jest kochana, niewinna, wrażliwa...
Pierwsze trzy kropki są zbędne, po drugich – powinna być spacja.

Nie żyje się po to, by się przejmować, ale dla swojego dobra zostanę wegetarianką.
Przecinek.

-Jak ja go nienawidzę: jego uwagi doprowadzają mnie do szaleństwa [...]
 Poprawka: – Jak ja go nienawidzę; jego uwagi doprowadzają mnie do szaleństwa [...]

Spamownik:

Jednak byłoby nam miło, gdybyście najpierw przeczytali, choć jeden wpis i napisali
, co o nim sądzicie. Drugi przecinek zbędny, po słowie napisali wstaw przecinek.

Opis

Dwie odmienne charakterem licealistki będę musiały połączyć siły, by zwalczyć niszczyciela.  
Liczba mnoga - będą.

Niestety okazuje się to duzo trudniejsze niż by się mogło wydawać.
Dużo, niżby + przecinek przed niżby.

Liebster Award nie sprawdzałam.

      Według mnie, powinnaś zapisywać nową notkę pod nazwą Rozdział, a nie Wpis. Tak jest po prostu bardziej profesjonalnie, ale i konkretnie wiemy, czego mamy się pod tą nazwą spodziewać. Słowo wpis używa się częściej przy blogach uniwersalnych lub podczas pisania jakichś krótkich notek odautorskich.
    Zabrakło mi ramki o Tobie jako Autorce. Jesteś twórcą opowiadania, powinnaś więc gdzieś krótko napisać coś o sobie, co Cię skłoniło do napisania tego opowiadania, czy masz jakieś doświadczenie w pisaniu itp. – czytelnicy chętnie by się tego dowiedzieli.
      Archiwum jest zbędne i tylko zajmuje miejsce, jeśli masz już ramkę, w której znajdziemy umieszczone w odpowiedniej kolejności rozdziały.
    Uważam, że wypisywanie kilkunastu cech u każdego z bohaterów było zbędne. I tak tego nie zapamiętamy, a postacie poznajemy przecież podczas czytania. Jestem przekonana, że lepiej byłoby umieścić informacje, w którym roku i gdzie urodził się dany bohater, jego określenie charakteru jednym słowem, a jeśli to konieczne, to z kim jest w związku. Ewentualnie mogłabyś też dopisać cytat, który idealnie oddaje charakter danej postaci. To wystarczy.
       Tutaj jeszcze raz przytoczę kwestię wyglądu bohaterów – postacie w ramce Bohaterowie powinny być takie same, jak na nagłówku, że już nie wspomnę o tym, iż we wspomnianej ramce przedstawiłaś je tak, jakby występowały w mandze i anime, a przecież tak nie jest.

Dodatkowe punkty (0/3)

Nie przyznaję żadnych punktów.

Suma punktów: 35,5

Ocena: dopuszczający (2)

Na dzień dzisiejszy wychodzi Ci tylko dwójka. Nie zrażaj się tym, pisz dalej, z czasem będzie z pewnością coraz lepiej. Największym błędem, jaki popełniłaś, było to, że źle zaczęłaś pisać. Pierwsze rozdziały były tak nudne, że gdyby nie to, że musiałam ocenić Twojego bloga, to z pewnością nie przeczytałabym tego dalej. A czytelnicy przecież nie mają takiego obowiązku, jeśli spodoba im się początek, to zostaną i będą zaczytywać się w kolejne rozdziały. Mam nadzieję, że przeanalizujesz dokładnie tę ocenę, wyciągniesz z niej jakieś wnioski i spróbujesz poprawić to, z czym masz problemy. Powodzenia, BritKat! 

4 komentarze:

  1. Przepraszam że dopiero teraz, ale jakoś wcześniej nie miałam czasu na dokładną analizę.
    Myślę że powinnam zacząć od podziękowania za to, że jednak mimo wszystko podjęłaś się zadania i dokonałaś oceny mojego bloga. To dla mnie dużo znaczy, bo warto poznać opinię kogoś innego niż tylko znajomych, którzy często nie mówią wszystkiego.
    Po opisie twojego pierwszego wrażenia, widzę że jednak tytuł i kategoria nie są zbyt dobrze dopasowane do opowiadania, a przynajmniej jeszcze nie na tym poziomie. Akcja dopiero się rozwija i jak na razie, rzeczywiście bardziej pasuje do kategorii obyczajowej.
    Jeśli chodzi o wygląd strony, to wydaje mi się, że zależy on od gustu. Szablon jest celowo utrzymany w takiej tonacji, aby kojarzył się z mrocznością i ogniem czyli cechami przewodnimi opowiadania. Stąd właśnie ten pomarańczowy kolor, mocno kontrastujący z czernią. Za to pomysł z cytatem, jak najbardziej mi się podoba i już rozpoczęłam poszukiwania odpowiedniego.
    Słusznie też zwróciłaś uwagę na bohaterów, ale szablon był przygotowywany akurat w takim czasie, że nie zdążyłam jeszcze wykonać kolejnych rysunków postaci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Aż musiałam się upewnić, ale faktycznie imiona bohaterek pojawiają się w tekście dość rzadko, choć gdy piszę nie rzuca mi się to tak w oczy. Wiadomo jednak, że autor inaczej patrzy na swój tekst niż czytelnicy. To z pewnością jest do poprawienia i zapamiętam na przyszłość, by bardziej zwracać uwagę na tą kwestię. To samo mogę powiedzieć o opisach postaci, choć przyznam, że starałam się co jakiś czas przywoływać którąś z cech wyglądu bohaterów.
    Moim zdaniem na początku każdej książki trudno jest się połapać kto jest kim. Dlatego właśnie z kolejnymi wpisami bardziej wczuwamy się w sytuację bohaterów i poznajemy ich świat. Może i na początku jest dużo imion, ale bardziej szczegółowe opisy tych postaci są zawarte w kolejnych wpisach. Trudno było mi rozdzielić tą grupę, ponieważ są oni przyjaciółmi i wszyscy mają właściwie tak samo duże znaczenie dla bohaterek. Mogłabym jednak częściej przypominać o tym, który bohater z kim jest związany, bo jak mogę się domyślać, to właśnie jest największy problem.
    Chciałam też zwrócić uwagę, że kolejno dodawane fragmenty, celowo są nazwane „wpis”, a nie „rozdział”, ponieważ formą podzielenia opowiadania na części miały być daty, a wpis obejmuje po prostu fragment perspektywy Katii oraz Brithy.
    Cieszę się bardzo, że przynajmniej co do prologu nie ma zastrzeżeń i jak już wspominałam wcześniej, akcja dopiero się rozwija, więc oczywiście nawiązanie do tego co było w nim zawarte na pewno się znajdzie. A jeśli chodzi o pierwsze wpisy, to właściwie było zamierzone. Chciałam pokazać, że bohaterki miały całkiem normalne życie, nim to jedno spotkanie podczas pożaru zdołało je odmienić. I owszem, jest tak, że u jednej i u drugiej bohaterki opisane są podobne sytuacje, chodzi jednak o to, by pokazać różnicę w ich reakcjach na pewne sprawy.
    Zgadzam się też z tym, że opisy krajobrazu oraz wyglądu bohaterów, to nie jest moja mocna strona, tak samo jak interpunkcja. Postaram się zwrócić na to większą uwagę przy kolejnych wpisach i rozwinąć zakres czytanych książek.
    Może nie zaznaczyłam tego zbyt dobrze, ale chodziło o to, że Lilian i Katia nie chciały się znaleźć w domu dziecka, nie miały krewnych do których mogłyby się zwrócić i tym sposobem trafiły na margines społeczeństwa, gdzie prawo przestało się nimi interesować. Mówiąc ogólniej, nie mieszkały już w cywilizowanym kraju. No i Kasper. Tutaj właściwie chodziło o coś podobnego. Dziecko, które widzi takie rzeczy na co dzień i jest zmuszane by kłamać, kraść i udawać, że wszystko jest w porządku, nie może zachowywać się inaczej. Wiadomo że dziecko wynosi początkowe wzorce z domu i okolicy w której żyje.
    Jeszcze raz dziękuję za ocenę, bo to z pewnością wymagało sporo pracy oraz czasu. Cieszę się, że dałaś radę przebrnąć przez moje opowiadanie, no i przede wszystkim, że ocena była szczera i bardzo wnikliwa. Jestem przekonana, że dzięki temu uda mi się poprawić błędy i kolejne opowiadania będę już ciekawsze oraz bardziej wciągające.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tytuł bloga jest krótki, łatwy do zapamiętania, chociaż o wiele lepiej wyglądałby z myślnikiem.
    Z łącznikiem. Z myślnikiem wyglądałby tak: istoty – ognia, a spacji w adresach się nie umieszcza.

    Zero kreatywności, jeżeli chodzi o napis na belce: po prostu słowo Opowiadania . (...) Myślę, że po głębszym zastanowieniu na pewno wybrałabyś jakiś jeden cytat czy aforyzm, który pasowałby – przynajmniej częściowo – do każdej stworzonej przez Ciebie historii.
    Kwiiiiiik! Sprawdź w słowniku, Alisso, znaczenie słowa kreatywny. Albo nie, wyręczę cię:
    kreatywny «tworzący coś nowego lub oryginalnego»
    Gdzie coś nowego, oryginalnego w cytaciku na belce?

    Moje pierwsze wrażenie dotyczące Twojego bloga jest na niskim poziomie.
    To zupełnie tak, jak sens tego zdania.

    bohaterowie, których uwieczniłaś na rysunkach w odpowiedniej ramce, nie wyglądają tak samo, jak ci, których widać na nagłówku – a tak być nie powinno.
    Czyli jednak miałam rację z tym, że używasz słowa, którego znaczenia nie znasz lub nie rozumiesz. Zamiast pochwalić, słabą bo słabą, ale zawsze, próbę bycia kreatywnym, czyli umieszczenie swoich rysunków zamiast zdjęć sławnych osób, ty uznajesz to za minus.

    Swoje opowiadanie piszesz z perspektywy dwóch dziewczyn. Chcąc odróżnić od siebie te fragmenty, zmieniasz czcionkę i pogrubiasz ją – sądzę, że to zbędny zabieg i tylko niepotrzebnie marnujesz na niego czas, ja przed publikowanym w jednolitym stylu tekście po prostu napisałabym kursywą Perspektywa i podała imię odpowiedniej osoby. To w zupełności wystarczy.
    Zrób tak, jak większość, będzie kreatywnie! Oh, wait...

    twarz, zazwyczaj zadbana, teraz była pokryta bliznami
    Blizny =/= zaniedbanie.

    wizualnie patrzeć
    Alisso, mam dla ciebie zadanie: popatrz np. werbalnie. ;)

    Potem w wpisie czwartym napisałaś
    We wpisie. // Powtórzenie.

    Wybrałam numer i przyłożyłam telefon do ucha. Żeby odebrała, nuciłam w myślach. – zszokowałaś mnie. Jak można poprzez nucenie w myślach sprawić, aby ktoś odebrał telefon? Jestem w Hogwarcie?
    Kwiiiiiik! Serio, nigdy podczas oczekiwania na połączenie nie myślałaś odbierz, no odbierz? I to nie ma nic wspólnego z modlitwą. o.O

    (...) dorabiała jako fryzjerka, a gdy wracała do domu, nie była w stanie nawet jeść, tylko od razu kładła się do łóżka.
    Drugi przecinek zbędny.

    Nieprawda.

    Życie było by za piękne, gdyby mi ktoś w tym nie przeszkodził.
    Byłoby.

    Zbyt piękne.

    Pracowała w salonie samochodowym, co było totalnym absurdem!
    Kropka zamiast wykrzyknika.

    Wykrzyknik nacechowuje emocjonalnie, w tym wypadku podkreślając ten absurd.

    Masz wyjaśnienie Brith - nie cierpisz fizyki!
    Myślnik zamiast dywizu.

    Przecinek przed Brith.

    Pamiętam jak je pakowałam, a Lilian powtarzała, że nie mamy miejsca na takie rzeczy i upierała się bym wybrała jedną .
    Przecinek przed jak , bym , wybrała – ale co wybrała?

    Zabawkę, Einsteinie.

    Zajrzałam do szafki, zastanawiając się czym mogłabym się podzielić i trafiłam na resztę ugotowanych ziemniaków, marchewki i kilku innych warzyw .
    Przecinek po zastanawiając się, kilka innych warzyw.

    Poprawiasz z dobrego na złe. <3

    (...) pochwalił, a widząc jego minę, poznałam że jest nawet lepiej
    Drugi przecinek przesuń tak, by znalazł się po słowie poznałam

    Przecinki powinny być i przed poznałam, i przed że.

    Zmieniłabym również te zdanie
    To.

    Był trochę rozczarowany, że nie chciałam mu ulec w końcu wczoraj tak długo wkuwał regulamin (...) wyrecytował mi go całego na pamięć i tak jak kazałam, bez zająknięcia.
    Przecinek przed w końcu i jak .

    To go całego tak źle wygląda. Ja bym zasugerowała po prostu cały.

    Tak więc, nie wiele jego ubiór różnił się od mojego [...]
    Bez przecinka + niewiele piszemy łącznie, nie rozłącznie.

    Plus szyk.

    Wiedziałam ze nie będę za mną czekać więc czas się już zbierać.
    Poprawka: Wiedziałam, że nie będą za mną czekać, więc czas był już się zbierać.

    Po co to był? o.O

    OdpowiedzUsuń
  4. W prawdzie teraz była już sobota, ponieważ było dobrze po północy.
    Wprawdzie. Jakoś dziwnie te zdanie brzmi...

    TO zdanie; TE zdania.

    Można szlochać różnymi głosami?
    Pomyśl.

    Nie ma w zwyczaju się wymądrzać i jest zdania, że nie należy robić sobie wrogów, jeśli nie jest to konieczne.
    Po słowie ma umieść przyimek w . Dość kolokwialny styl.

    Jak to się ma do wcześniejszego zachęcania do potocyzmów?:
    W dialogach chodzi o naturalność, śmiało możesz zapisywać słowa, które są wyrażeniami potocznymi.

    Według mnie, powinnaś zapisywać nową notkę pod nazwą Rozdział , a nie Wpis . Tak jest po prostu bardziej profesjonalnie, ale i konkretnie wiemy, czego mamy się pod tą nazwą spodziewać.
    Profesjonalnie. <3

    Jestem przekonana, że lepiej byłoby umieścić informacje, w którym roku i gdzie urodził się dany bohater, jego określenie charakteru jednym słowem, a jeśli to konieczne, to z kim jest w związku. Ewentualnie mogłabyś też dopisać cytat, który idealnie oddaje charakter danej postaci. To wystarczy.
    Ja bym doradziła pozbycie się zakładki z bohaterami, bo bohaterów poznaje się w tekście, a rysunki zgromadzić w galerii, ale wtedy obyłoby się bez cytacików.

    będą zaczytywać się w kolejne rozdziały.
    Zaczytywać w kolejnych rozdziałach.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy