piątek, 27 czerwca 2014

[224] this-only-dream

Adres bloga: this-only-dream
Autorka bloga: Melodia
Autorka oceny: Marta
 
Informuję, iż niniejszy blog został zgłoszony do mojej oceny, zanim jego właścicielka została przyjęta w poczet stażystów na Ostrzu Krytyki. Ocena została dokonana w sposób obiektywny i sprawiedliwy.

Pierwsze wrażenie: 8/10 pkt

Adres, belka, ogólnie.
 
Adres this-only-dream (pol.: to jedyne marzenie) wraz z belką You're my dream (pol.: Jesteś moim marzeniem) sugerują mi, że na tym blogu znajdę prawdopodobnie opowiadanie poświęcone jednemu z najpiękniejszych ludzkich marzeń - miłości. Postawiłaś na przekaz w języku angielskim, jeżeli chodzi o adres bloga i belkę - i myślę, że udało Ci się osiągnąć to, co chciałaś, mimo że obie wybrane przez Ciebie frazy nie należą do takich, które nie pojawiły się już wielokrotnie w blogosferze. Być może zwłaszcza belka powinna oddawać więcej oryginalności i więcej Ciebie - ale być może, taka właśnie jest najlepsza, w końcu taki też jest tytuł Twojego opowiadania - a okaże się to dopiero, gdy zapoznam się z twórczością. Widząc nagłówek z nonszalanckim Harrym Edwardem Stylesem z zespołu One Direction i przystojną brunetką u jego boku, myślę sobie, że czeka mnie przygoda wyjątkowa - tym bardziej, że w widocznym miejscu znajduje się uwaga, że w niniejszym opowiadaniu zespół OD - nie istnieje! Hm... czyli to będzie opowiadanie m.in.: o Harrym Stylesie, który jednakowoż nie jest t y m Harrym. All right. Zaskakująca informacja pobudza mnie do refleksji i analiz własnych oraz, czego nie da się ukryć, skutecznie odwraca moją uwagę od wszelkiego czepialstwa wobec belki i adresu, skupiając ją raczej na prawej stronie bloga - tam, gdzie znajdę kolejne części opowiadania. A zatem - show must go on!

Wygląd: 5/6 pkt
 
Nagłówek, szablon, czcionka, przejrzystość, ogólnie.
 
Kolorystyka bloga jest utrzymana w optymistyczno - jesiennych pomarańczu i brązie, nie jest rażąca. Nagłówek przedstawia na pierwszym planie wspomnianego Harry'ego Stylesa oraz ładną brunetkę, obie postaci są umieszczone niby obok siebie, ale jednak osobno, ich wzrok skierowany jest na Czytelnika, zupełnie jakby oboje pytali: "A kto to nas odwiedził?" - ciekawe wrażenie. W tle odnajduję coś, co przypomina mi okna i ogólnie urbanistyczny krajobraz, ozdobiony paroma pomarańczowymi kwiatami, które odcinają nagłówek od ciemniejszych boków, dając wrażenie wyłaniania z mroku.
Szablon jest prosty, ale ładny, nie przytłacza opowiadania, na pierwszy rzut oka rzuca się w oczy bogatsze od standardowego menu.
Czcionka jest czytelna, jej kolorystyka jest zróżnicowana w zależności od elementu bloga, utrzymana w ogólnym motywie panującym na Twoim blogu. Czcionka zastosowana w informacjach oraz ogólnym menu archiwum i numeracji rozdziałów opowiadania - ma zbyt rażący odcień, jest on nieczytelny: proponowałabym rozważenie odcienia zastosowanego w menu lub zmianę odcienia.
Uwzględniając to, co powyżej, całość uznaję za dość przejrzystą. Ogólny wygląd bloga jest całkiem w porządku.

Treść: 42/45 pkt
Pierwszy wpis na blogu - prolog - pojawił się 21 lutego br., do dnia dzisiejszego opublikowałaś sześć wpisów zawierających kolejne części Twojego opowiadania. Jak sama wspominasz, jest to opowiadanie kompilujące w sobie takie gatunki, jak romans, dramat i thriller, miejscem akcji jest współczesny Nowy Jork, bohaterką jest dziewiętnastoletnia Lily, która postanawia wyrwać się ze swojego dotychczasowego, zapiętego na ostatni guzik przez nadopiekuńczych rodziców życia i podczas tego "gigantu" spod klosza - spotyka Jego, Harry'ego Stylesa... Tak zarysowana linia fabularna jest sama w sobie perspektywiczna, tym bardziej, że Harry Styles - wokalista One Direction tylko użycza nazwiska i fizjonomii Twojemu bohaterowi.
W swoistym post scriptum do prologu znajduje się też powitanie, uważam, że wystarczające.

Świat przedstawiony: bohaterowie, czas i miejsce akcji, wątki i opisy.
 
Czytając Twoje opowiadanie, miałam wrażenie, że czytam amerykańską powieść dla młodzieży pokroju Siedem razy dziś Lauren Oliver lub Trzynaście powodów Jaya Ashera - i to jest dobry objaw. Choć to dopiero początki You're my dream, podobał mi się Twój pomysł i styl oraz emocje, jakie niesie i wywołuje Twój tekst. Kreacja świata przedstawionego nie jest jeszcze zbyt rozbudowana /tak naprawdę, gdyby nie opis opowiadania, chyba nie wpadłabym na to, że akcja dzieje się w NYC - mam nadzieję, że w późniejszych częściach bardziej "przywiążesz" i "naznaczysz" akcję jej miejscem/ podobnie jak sylwetki bohaterów - ale jak na początek, jest naprawdę zadowalająco. Lily jest główną bohaterką opowiadania i zarazem jego narratorką - do momentu, gdy nie pojawia się Harry. Podobało mi się wplecenie akcentu muzycznego w jeden z wpisów. Opisy odebrałam jako dobrze napisane, ciekawe i realistyczne.

Styl.

Twój styl zapowiada się bardzo dobrze, widać, że nie piszesz dla samego pisania, lecz dlatego że masz fantazję. Stosujesz opisy, akcenty muzyczne, zmienną narrację: wszystko to tworzy bardzo ładnie broniącą się całość. Uznanie budzi we mnie swoboda, z jaką piszesz. Pochwała także za akapitowanie tekstu!

Słownictwo.

Słownictwo jest na bardzo dobrym poziomie - mam do czynienia najwyraźniej nie tylko z gorliwą pisarką, ale i - czytelniczką, dostrzegłam też swobodę i zręczność w korzystaniu z zasobu słów. Tak dalej, Melodio a skomponujesz naprawdę piękną ... melodię.

Fabuła: oryginalność, dialogi i ogólne odczucia. 

Jak wspominałam, intrygującym od samego początku elementem opowiadania You're my dream jest to, iż jego głównym bohaterem jest Harry Styles, który nie jest wokalistą One Direction. W gruncie rzeczy zatem, można by rzec, to opowiadanie o miłości dwojga amerykańskich nastolatków pochodzących z niezbyt kompatybilnych światów, w których duszach buzują rozmaite emocje - czyli pozornie nic nadzwyczajnego. Myślę jednak, że to dla Ciebie tylko punkt wyjścia i gdybyś nie miała w głowie oryginalnego pomysłu na to, jak dalej tę nić pociągnąć, nie zakładałabyś bloga - dlatego z ciekawością obserwować będę rozwój fabuły You're my dream, pomijając już ogromną ciekawość wzbudzoną późniejszym dramatem zasugerowanym w prologu. Dodam też, nawiązując do zastosowanej wcześniej aluzji do pewnych amerykańskich powieści młodzieżowych, że wiele z nich też z pozoru sprawiało wrażenie kolejnej historii na temat wzięty na warsztat wcześniej przez wielu - i nigdy jeszcze nie było tak, żebym nie przeżyła miłego zaskoczenia, czy to względem fabuły, czy to przekazu, czy jakiegokolwiek innego elementu, który sprawiał, że dana powieść rzeczywiście została mi w głowie i sercu - a to bardzo ważne, zwłaszcza dla czytelnika, który sam także pisze.
Naturalną i dobrze poprowadzoną częścią Twojego opowiadania są dialogi, urozmaicają narrację i mówią sporo o bohaterach. Nie zauważyłam błędów w ich zapisach poza jednostkowym przypadkiem błędnego zapisu zaimka osobowego z wielkiej litery, o czym mowa będzie poniżej.

Błędy: 8/10 pkt
Szczegółowej ocenie pod tym kątem poddałam wpisy numery 3 i 5, także z racji tego, że początkowe poddałaś i tak becie.
 
Wpis numer 3.
 
1/ "Adrenalina buzowała w moich żyłach, a serce waliło głośno." - przecinek przed "a" stawia się tylko wtedy, gdy pełni ono funkcję spójnika "ale", natomiast gdy pełni funkcję spójnika "i" -tak, jak w tym zdaniu, wówczas przecinka się nie stawia.
 
2/ "Z tym zestawem poszłam do łazienki i ubrałam się w niego, wcześniej biorąc szybki prysznic." - generalnie czasownik "ubrać" dotyczy ubierania kogoś/czegoś, nie podmiotu mówiącego, choć oczywiście na co dzień wielu z nas mówi rzeczy w stylu "Ubierz tę sukienkę" - lecz gdyby chcieć być do końca poprawnym, należałoby powiedzieć "Włóż tę sukienkę" a w zdaniu omawianym - "Z tym zestawem poszłam do łazienki i włożyłam go [...]"; imiesłów przysłówkowy współczesny jest tu nieprawidłowy, winien być imiesłów przysłówkowy uprzedni, tzn,: "wziąwszy" w tym wypadku.
 
3/ "Prawie gotowa, stanęłam przed lustrem i zastanowiłam się co zrobić z włosami. Na chwilę obecną były związane w ciasnego koka, bo nie chciałam ich zmoczyć." - przed "co zrobić z włosami" powinien być przecinek; zwrot "związać włosy w ciasnego koka" jest stylistycznie zbyt potoczny, proponowałabym nie odmieniać - "związać włosy w ciasny kok".
 
4/ "Zrobiłam ekspresowy makijaż, używając maskary, elaynera i błyszczyka." - błąd ortograficzny - zapewne chodziło Ci o "eyeliner"? 

5/ "Wzięłam swój płaszcz i szalik, po czym delikatnie złapałam za klamkę od drzwi wejściowych. Odetchnęłam głęboko, po czym powoli zaczęłam ją naciskać." - niepotrzebne powtórzenie frazy "po czym".

6/ "Po kilku sekundach wyszłam z terenu naszej posesji i z uśmiechem na ustach, podążyłam w kierunku domu przyjaciela." jeżeli chciałaś "z uśmiechem na ustach" potraktować jako wtręt, powinnaś była wstawić przecinek także przed tą frazą. Jeżeli nie miał to być wtręt a tylko oddzielenie członu zdania złożonego, przecinek był zbędny, bowiem spójnikiem łączącym jest tu spójnik koniunkcji "i" a, jak wiesz, przed nim przecinka się nie stawia.


7/ "Po kilku minutach intensywnego marszu, byłam na miejscu [...] Zobaczyłam, że z czarnego połyskującego motoru, zsiada wysoka postać." - po "marszu" niekonieczny był przecinek, natomiast w drugim z omawianych zdań zastanawiałabym się nad stylistyką określenia "wysoka postać". Dla mnie postać, to coś mniej cielesnego, niż człowiek, coś, co może być wszystkim i czemu wahałabym się przypisać określenia "ludzkie" - wysoki itd. Może lepiej byłoby użyć tu określenia "W mroku wieczoru dostrzegłam tylko błysk czarnej maszyny i kogoś wysokiego, prawdopodobnie chłopaka, z niej zsiadającego.".
8/ "Na głowie miał burzę, rozczochranych ciemnych włosów i tylko tyle zdołałam zobaczyć." - jeżeli już miałby być tu przecinek, to nie w tym miejscu, lecz po "rozczochranych".

9/ "- Jasne. - przytaknął, po czym wyciągnął do mnie rękę, ówcześnie wyjmując ją z kieszeni dżinsów. - Jestem Harry. Harry Styles." - znowu problem z imiesłowem przysłówkowym: znowu powinien być uprzedni, nie współczesny, tj.: "wyjąwszy", nie "wyjmując".

10/ "- Ładne imię. - zauważył. - Mogę mówić na Ciebie Lilka?" - niepotrzebnie zaimek osobowy z wielkiej litery - ten specyficzny akcent szacunku dostrzegalny jest dla adresata tylko "na papierze", w formie pisemnej, tj.: np.: w korespondencji, ale nie w rozmowie bezpośredniej jak dialog, bo rzeczą oczywistą jest, że adresat nie usłyszy, czy mówimy do niego per "Ty" z wielkiej czy małej litery.

11/ "Bez pukania, weszliśmy do środka. No bo kto by je usłyszał w tym hałasie?" - niepotrzebny przecinek po "pukania" i zastanowiłabym się nad połączeniem tych dwu zdań.

12/  Niektórzy tańczyli, inni stali w grupach, a jeszcze inni raczyli się różnymi przekąskami. Szczerze? Jake przeszedł samego siebie. [...] Praktycznie wszyscy tańczyli, a kolorowe światła razem z nimi. [...] Jamie podeszła do nas, a Jake przedstawił nam obu Harry'ego. Gdy przyszła kolej na mnie, uśmiechnęliśmy się tylko do siebie, a Harry po raz kolejny pocałował moją dłoń i powiedział: [...] Podbiegł do laptopa, a my poszliśmy za nim. [...] Jamie pociągnęła mnie z powrotem na kanapę, a ja bez oporów się temu poddałam." - zbędny przecinek przed "a", z racji tego, że pełni ono funkcję "i".

13/ "Wzięłam lekki rozpędza, po czym wskoczyłam przyjacielowi na plecy. - błąd ortograficzny: "rozpęd", nie "rozpędza".

14/ "Był on wielkim fanem Króla Rock 'n' Rolla i z tego, co widziałam Harry też nim był." - zabrakło przecinka po "widziałam", aby "co widziałam" potraktować jako wtręt.

15/ "Poruszali się prawie, jak sam Presley, kręcąc biodrami i uginając kolana." - w wypadku takiego prostego porównania przed "jak" przecinka się nie stawia.

16/ Dziewczyna roześmiała się, spojrzała na mnie i wzruszywszy ramionami, chwyciła podawaną jej rękę. Zaczęli tańczyć razem." - przed "wzruszywszy" też dałabym przecinek.

17/ "- Gdybyś mnie nie poprowadził, nie było by tak świetnie." - "byłoby" pisze się łącznie, nie rozdzielnie.

18/ "Ich czysta, delikatna zieleń, mnie oczarowała. Jego spojrzenie było głębokie i inteligentne. Zamrugałam zauroczona." - przecinek po "zieleń" jest zbędny, ale za to zabrakło przecinka po "zamrugałam".

Wpis numer 5.

19/ "Na szczęście płukanie żołądka przebiegło pomyślnie i teraz wszystko miało być w porządku." - po "na szczęście" dałabym przecinek.
20/ "Na szczęście była juz końcówka stycznia i tylko dwa miesiące dzieliły nas od kalendarzowej wiosny." - literówka "już" miast "już".

21/ "Zapaliłam małą lampkę na biurku, po czym, owijając się swetrem, ruszyłam do łazienki." "Włączyłam" zamiast "zapaliłam" /zgodzisz się ze mną, że zapalić można świecę, zapałkę - ale nie coś, co podłączone jest do prądu/ + zbędny przecinek przed "po czym".

22/ "Nie spałm od kilu nocy, dopiero dzisiaj udało mi się podrzemać kilka godzin. Był to strasznie niespokojny sen. Co chwila budziłam się, po czym wpatrywałam w sufit, czekając na ponowny sen." - literówka "spałm" miast "spałam" + powtórzenie słowa "sen".

23/ "Do Jamie nie odezwał się nawet jednym słowem, nie zwrcał na nią większej uwagi. Nawet w szkole wyniósł się z ich wspólnej ławki i dosiadł do mnie. Dziewczyna się załamała, ale ja, chociaż wstyd było mi to przyznać, jakoś nie szczególnie się tym przejęłam. Przez nią życie mojego przyjaciela wisiało na włosku i to był już wystarczający powód mojej ignorancji wobec niej. Rozmawiałam z nią, ale kończyło się tylko na zwykłym powitaniu i kilku podstwowych pytaniach." - literówki "zwrcał" miast "zwracał" i "podstwowych" miast "podstawowych" + "nieszczególnie" pisownia łączna, a nie rozdzielna + styl: ostatnie zdanie zapisałabym mniej skrótowo, tj.: np.: "[...] i już to samo w sobie wystarczało, bym za słuszne uznała ignorować ją, mimo naszej wcześniejszej przyjaźni.".
24/ "Nie było już wievznie roześmianej trójcy, ale smutna i przygaszona dwójka przyjaciół. Jake strasznie sie zmienił. [...] nie był juz tym samym zadowolonym z życia dzieciakiem.[...]Często sie zamyślał, nie potrafiliśmy już rozmawiać o wszystkim." - literówki: "wievznie" miast "wiecznie" i dwa razy "się" zamiast "się".

25/ "Spotykaliśmy się praktycznie codziennie po lekcjach, bo po mojej kolejnej ucieczce, miałam półroczny szlaban na wychodzenie." - zachwiana logika zdania: Lilka miała szlaban, a jednocześnie spotykała się codziennie po szkole z Harrym? Coś tu nie gra... poza tym, po "ucieczce" przecinek był zbędny.

24/  "Nie potrafilam przestać, choć na chwilę, myśleć o jego zielonych oczach i pięknym uśmiechu." - literówka "potrafilam" miast "potrafiłam".

25/ "Grunt sypał mi się pod nogami, a ja mimo to [...]" - spotykane jest używanie zwrotu "grunt usuwał mi się spod nóg" lub "świat przewrócił mi się do góry nogami", ale nie "sypał się". Wydaje mi się, że Twoja propozycja użycia tego określenia jest nieprawidłowa, sypać może się coś, co z natury rzeczy jest duże, wysokie, ma konstrukcję kopca/piramidy, jest jakąś konstrukcją - lecz grunt rozumiany jako ziemia, jako pewnego rodzaju płaszczyzna, baza nie ma możliwości się sypać, może się tylko usunąć spod nóg.

26/ "Oparłam się o zlew, oddychając gleboko." - "gleboko" miast "głęboko".

27/ "[...] i upadłam na kolanach koło sedesu." - pada się na kolanach, a jest się na kolanach, nie inaczej.

28/ "Zaczęłam się zastanawiać, czy ja naprawdę jeste tak nienormalna, że nie zauważyłam, że z moim organizmem jest coś nie tak?" - literówka, zabrakło "m" po "jeste".

29/ "Gdy już odpływałam w objęcia Orfeusza, osłabiona i wyczerpana, usłyszałam dźwięk wiadomości." - wydaje mi się, że "ten od snu", to był Morfeusz, a Orfeusz kojarzy mi się z muzyką i "struną orficką".

30/ "Byłam wrakem. Wrakem człowieka. Od rana zwymiotowałam jeszcze pięć razy. Rodzice przysłali mi sms'a [...]" - literówka "wrakem" miast "wrakiem" + rzeczownik "sms" w bierniku można pisać bez apostrofu, z racji tego, że nie ma tu żadnej "głuchej" literki.

31/ "Nie miałam nawet siły zejść na dół po jakieś leki od bólu brzucha, który bolał mnie nieznośnie." - styl - zachwianie podmiotów. Powinno być: "[...] po jakieś leki, bo brzuch znowu nieznośnie mnie bolał.".

32/ "Gdy zobaczyłam swoje odbicie w lustrze, ucieszyłam się ,że Harry nie może mnie teraaz zobaczyć." - zbędne podwójne "aa".

33/ " [...] że za nim się położę to trochę poprawię pościel. Czułam, że mam gorączkę, ale termometr miałam na dole." - "zanim" pisze się łącznie, nie oddzielnie.
34/ "Chłpak uśmiechnął się delikatnie, po czym wziął mnie na ręcę i odłożył delikatnie na łóżko. [...] przepraszam jeśli się przestrszyłaś." - literówki "chłpak" miast "chłopak", "recę" miast "ręce" oraz "przestrszyłaś" miast "przestraszyłaś".

Podsumowując, zauważyłam, że popełniasz głównie błędy interpunkcyjne - ale myślę, że z czasem nabierzesz wyczucia i oswoisz się z zasadami na tyle, by unikać stawiania przecinków tam, gdzie są zbędne a pamiętać o tym, gdzie z kolei muszą się pojawić. Literówki są do "wyrugowania" - wystarczy dokładniej czytać wpisy przed dodaniem i oswoić słownik komputerowy tudzież telefoniczny. Błędom stylistycznym również wróżę krótką karierę - proponuję, byś czytała wpisy parę dni po ich ukończeniu, jeszcze przed dodaniem, ze "świeżą" głową - wtedy prawdopodobieństwo wykrycia stylistycznych niedoróbek wzrasta znacznie w stosunku do tego, gdy sprawdzasz tekst po pewnym okresie wytężonej pracy z nim.
 
Ramki: 6/7 pkt
 
Wielość ramek, to element, który rzuca się w oczy już przy krótkiej wizycie na Twoim blogu, są to: Strona główna, Bohaterowie, O blogu, Czytam, Autorka, Zwiastuny i Spam.
Bardzo podobała mi się ramka poświęcona bohaterom: animacje przedstawiające Twoje ich wyobrażenie, podstawowe dane i cytaty określające postaci czynią z niej ładny i ciekawy element bloga. Odnalazłam błąd w cytacie z Wisławy Szymborskiej: "Niech ludzie nie znający miłości szczęśli­wej twier­dzą, że nig­dzie nie ma miłości szczęśli­wej. Z tą wiarą lżej im, będzie żyć i umierać." - część tego cytatu prawidłowo brzmi: "[...] Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać" - prosiłabym o dokonanie stosownej poprawki.
W ramce O blogu, w zdaniu: "Na swojej drodze spotka Harry'ego, tajemniczego, przystojnego chłopaka, w którym zakochuje się z wzajemnością. Pewnego dnia jedno wydarzenie rujnuje wszystko." -  niekonsekwencja czasów, dotychczasowa część streszczenia utrzymana jest w czasie teraźniejszym, w pierwszym z cytowanych zdań przechodzisz na czas przyszły, po czym i tak mieszasz go z teraźniejszym. Proponowałabym zachowanie jednolitej konwencji czasu teraźniejszego - "spotyka" zamiast "spotka".
Bardzo fajny, lekki, przyjazny styl ramki poświęconej Tobie jako Autorce - nawet gdybym była Anty-Directioner, polubiłabym Cię za tych parę prawdziwych zdań, które tam o sobie napisałaś.
Zwiastuny, to coś, co dla mnie jest nowością, ale nowością absolutnie hitową, ponieważ fantastycznie zmienia wymiar odbioru twórczości oraz oczywiście jej prezentacji. Prezentujesz trzy zwiastuny swojego bloga, w tym jeden własnego autorstwa - niestety, ten autorstwa Rosie mi nie zadziałał, ale pozostałe dwa bardzo mi się podobały, gratuluję też pięknego doboru muzyki, zwłaszcza Jamesa Arthura, który sam w sobie ma tak "rozwalającą" moc, że w połączeniu z dobrym filmem sprawia, że aż ma się ochotę na więcej - proponowałabym zatem może umieszczenie tego zwiastunu może gdzieś w bardziej reprezentacyjnym miejscu bloga, aby był widoczny nawet dla tych, którym pojęcie zwiastunu bloga jest obce.
Rubryka Spam póki co jest niewykorzystana.
Ramki uważam za przemyślanie (w)prowadzony element Twojego bloga, odejmuję punkt za wspomniane "usterki".

Dodatkowe punkty: 0/3 pkt

Nie przyznałam żadnego punktu w tej rubryce.
 
Podsumowanie:

You're my dream, to opowieść, przed którą widzę jasną przyszłość, bowiem widzę, że i Ty jako jej Autorka i pomysłodawczyni masz talent, umiejętności i fantazję. Jestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy Lily i Harry'ego. Życzę Ci powodzenia, jak najwięcej możliwości i czasu wolnego do pracy nad tym opowiadaniem oraz wiernego zastępu Czytelników, którzy nie pozwolą, by płomień pasji w Tobie zgasł. Dziś oceniam Twojego bloga na 69 punktów na 81 możliwych, co daje Ci ocenę bardzo dobrą minus (5 -). Serdecznie gratuluję świetnego wyniku i mam nadzieję (a co ważniejsze - podstawy, by tak sądzić), że wkrótce będziesz osiągała jeszcze lepsze oceny.

P.S. http://www.youtube.com/watch?v=XL1NtZG-FmY Sorrki, nie mogłam się powstrzymać, ale akurat tę piosenkę U-WIEL-BIAM. ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy