sobota, 31 maja 2014

[216] xiaolin-iv-sezon

Adres: xiaolin-iv-sezon

Oceniająca: Lena

Autor: Raylie

PS: Proszę wybaczyć tę zwłokę. Nie było to planowane. 17 rozdział omówię i sprawdzę błędy w tym tygodniu. Dopiszę do oceny. Ewentualne błędy poprawię jutro. 
***

Pierwsze wrażenie:

   Adres brzmi, jakby pochodził ze wschodniej Azji. Z Twojej pierwszej notki, dowiadujemy się, iż blog jest na podstawie, w tym także adres, bajki "Xiaolin - pojedynek mistrzów". Twój nosi nazwę " Xiaolin IV sezon" - czyli jest ta sama historia i tworzysz jej kolejne części po swojemu. Krótki, po polsku, łatwy do zapamiętania, jednak czy urokliwy i oryginalny? 

   "Xiaolin Showdown - nowa historia" . Belka posługuje się angielską nazwą bajki oraz oznajmieniem, że to  Twój własny wymysł na tę historię. Jednakże nie wygląda tak, jak wyglądać powinna - przynajmniej w moim mniemaniu. Sądzę, że jeżeli znasz dobrze animację, o której piszesz - mogły się pojawić cytaty warte umieszczenia ich jako motto bloga lub słowa, które powiedzą, czego tyczy historia. Jeżeli nie - możesz sama coś znaleźć pasującego do tematyki albo nawet wymyślić. 

   Szablon zachęca jak i sam wygląd oraz przejrzystość. Aż nie mogę się doczekać poznania Twojej twórczości!


(6/10)


Wygląd:

   Na nagłówku, na pierwszym planie widnieje czerwonowłosa kobieta w białej sukni. Patrzy w naszą lewą stronę. Po prawej mieści się także jej postać, lecz pomniejszona w jakimś pomieszczeniu i spogląda w dół. Po lewej stronie obrazu znajduje się biała willa. W tle dojrzeć można pajęczynę. Po środku jest napis " Lepiej umrzeć, stojąc, niż żyć na kolanach". Tło tekstu jest szkarłatne, lecz bloga - w odcieniu szarości .

   Szablon bardzo mi się podoba. Zwłaszcza ten biały z połączeniem tej ciemnej czerwieni, która pasuje do koloru włosów dziewczyny. Czcionka odpowiada wielkością, jak i kolorystycznie do tła. Przejrzystość także jest zachowana. Mam jeden poważny kłopot... Czy aby na pewno szablon pasuje do tematyki bloga? Czy widniejąca dziewczyna jest kimś z opowiadania? W końcu to blog o Xiaolin, a ona raczej nie jest z ich 'świata'. Nie mylę się, prawda? To by było do zmiany, by wygląd pasował tematycznie, a nie tylko grał funkcję ładnej ozdoby. (Mam nadzieję, że ten przygotowany, który masz, będzie pasujący i tak samo kunsztowny.


(5/6) <--- Nie odjęłam tyle ile powinnam za brak tematyczności, gdyż sam wygląd jest odpowiedni.




Treść:

     Akcja opowiadania dzieje się w świecie Xiaolin, który umieszczony jest w czasach współczesnych, w Chinach. Później dzieje się ona w latach II wojny światowej w zamku Księcia ciemności, a także na terenach Rosji, na wymarłej wsi oraz malutkim domku z młynem. Ciągnie się to tak przez większość rozdziałów, gdzie widać już, że mijasz się z tym, czego miało tyczyć opowiadanie. Także tutaj pozwolę sobie wtrącić uwagę, co do zgodności fabularnej. Piszesz o latach, można rzec, czterdziestych - jesteś przekonana, iż wtedy latały samoloty pasażerskie? Sam świat Xiaolin, na podstawie bajki, zapewne dzieje się w świecie współczesnym. Wojna światowa nie była ukazana w historii bohaterów, lecz ty ją dodajesz. Jest to jak najbardziej mile widziane, ale czy na pewno pasujące?
       Bohaterowie występują tacy, jak w bajce, lecz dodajesz nowych, choć z Twoich podstron wiem, że nie chciałaś tego robić. Charakter upodabniasz do tego, jaki mają prawdziwi bohaterzy. A swoich oczywiście kreujesz na swój sposób. w nowych bohaterach pokazujesz cechy charakteru i są one dość dobrze skreowane. W 'istniejących' postaciach - nie pomijasz żadnej cechy (przynajmniej tego nie zauważam). Czasem mam wrażenie, że może trochę zapominasz o tym, kto jaki był - ale bywało to rzadko. Największą różnicę widać pomiędzy Eme a Kariną i bardzo mi się to podoba.
     Co do wątków - są dość urozmaicone. To, co muszę z przykrością stwierdzić, to fakt iż ciężko określić, który wątek stał się głównym. Miał być nim, ogólnie mówiąc, historia Kimiko, Raimundo i ich przyjaciół. A stała się nią historia Kariny. Jak już wspominałam, nie powinno być inaczej? Co innego gdybyś oznajmiła, że tak będzie albo wplatała historie z przeszłości do głównego wątku, ale całe opowiadanie na tym oparłaś. Nie przepadam za tym przejściem z jednego czasu do drugiego. Jeżeli zrobiłaś przeskok w czasie - powinnaś to jakoś podzielić, by jednak kontynuować historię w teraźniejszości, a ty tego nie robiąc - minęłaś się z początkową fabułą.  Pozwolę sobie tutaj wspomnieć - jeżeli piszesz w czasie aktualnym, nie używam pochyłej czcionki. Tylko wydarzenia z przeszłości, ale takie, jakie nie ciągnął się przez pół opowiadania.
     Często podobały mi się Twe opisy, ale nie każdy był tak bardzo urzekający. W niektórych zabrakło bogatych określeń. Samo wymienianie przymiotników i podstawowych kolorów nie zawsze wystarcza. Chyba że to opowiadanie nie w formie książki - wtedy można to odpuścić. Jednak licz się z tym, że ukarze to brak większego wkładu w Twą twórczość.

     Moje, niezmienne do teraz uczucie, to zmiana stylu w połowie opowiadania. Spodobała mi się, gdyż lepiej się ją czyta. W pierwszej części to, o czym piszesz i jak piszesz jest typowo... bajkowe. Czego akurat nie lubię w opowiadaniach. Później stał się, jak już wspomniałam, inny, dojrzalszy. Nie jest zły, ale nie zachwycił mnie. Powód? Wymagałam trochę więcej. Często mam przeświadczenie, że blogi, w których widzę dużo pracy - będą pisane na formę książki, a nie luźnego opowiadania. U ciebie odbieram to drugie.  Słownictwo zauważyłam, iż jest bogate. Problemem pojawiającym się dość często to powtórzenia. Nie powinno ich być dzięki bogatemu słownictwu, prawda? Występują kolokwializmy, dlatego też nie odbierałam tego jako poważniejsza forma piśmiennictwa. Muszę powiedzieć o błędach logicznych. Jak można kichnąć podczas snu? Co ciąża ma do chorób związanych z jamą ustną? Ponoć stając się nieśmiertelnym nie czuje się głodu, pragnienia, chęci pójścia do ubikacji... to dlaczego czują senność i śpią? Nic na ten temat nie mówiłaś w swojej powieści.Więcej podobnych błędów wypisane są w błędach. Tekst o cofnięciu dostawy alkoholu i czekolady nie wiem czy rozumieć jako humorystyczny, czy po prostu niedojrzały.

     Przyznam szczerze - dialogi mnie nie zachwyciły. Nie podoba mi się sposób mniemanego wysławiania bohaterów. Czasami nie wiadomo było kto mówi. W tym punkcie widzę sporo do poprawy. Warto zrobić dialogi bardziej przypominające te naturalne, ale i takie podobne do książkowych. Zapewne je czytasz, prawda? Wystąpiły błędy w zapisie dialogów, lecz ich poprawny zapis umieszczony jest poniżej.
     Blog, nie da się ukryć, jest oryginalny. Pierwszy raz spotykam się z opowiadaniem na podstawie bajki Xiaolin. Także to, jak wprowadziłaś przeszłość Chase'a nawet przypadła mi do gustu, nie licząc uwag umieszczonych powyżej. 
     Odczucia mam mieszane. Występują rzeczy, które bardzo mnie złapały za serce, ale są też rzeczy, które zdenerwowały. Druga część bardziej przypadła mi do gustu niż pierwsza - pisana jest dojrzalej i z głową, lecz widnieją niedociągnięcia w niektórych aspektach.

     Fabuła potrafi wciągnąć i trzymać w napięciu. Najbardziej podobał mi się rozdział dziewiąty. Super opisy, wciągająca historia oraz długość odpowiednia. Pierwsze rozdziały bywały zbyt krótkie. Pochwalę za to, że śmierć rodziny Kariny była czymś zaskakującym dla mnie - nie spodziewałam się takiego obrotu zdarzeń. Uważałabym na przeskoki w czasie. W tym można często popełnić błąd. Popracowałabym nad słownictwem i uważała na błędy logiczne. Pomyślałabym także nad wątkami i fabułą bloga - gdyż wiadomo, iż minęłaś się z zamierzanym celem jaki opisywałaś. Opisom przydałaby się mała renowacja, ale do tego potrzebne jest słownictwo oraz wyobraźnia, jak i artyzm. 


(30/45)




Błędy:

Tylko w pierwszym rozdziale zaznaczę błędy dotyczące dialogów.

1

"- Ohej, ale będziesz miał prześwistane, jeśli jej się to nie spodoba." - Okej.

"- Tak? Jaką? - dopytywał się Clay, wskakując do kuchni przez okno." - Błędnie zapisany dialog.

"- No...właściwie to to nie jest niespodzianka tylko genialny, oryginalny, przezabawny żarcik - Rai uśmiechnął się szeroko, pokazując szereg białych zębów, imponująco odcinających się od miedzianej skóry.
" - Błędnie zapisany dialog.

"- I ty Brutusie przeciw mnie?"
- " I ty, Brutusie, przeciwko mnie?"

"Ciarki przebiegły jej po plecach, gwałtownie się odwróciła i w panice nie widząc gdzie celuje, uderzyła to coś" - Końcówka zdania niezbyt logiczna. "To coś" można zrozumieć także inaczej. Uderzyła osobnika? Uderzyła kogoś stojącego za nią? Cokolwiek by nie " to coś".  " Ciarki przebiegły jej po plecach. Gwałtownie się odwróciła i w panice, nie wiedząc gdzie celuje, uderzyła obcego".

"- Co?! To ty pięściami wymachujesz na lewo i prawo! - poskarżył się, rozcierając sobie policzek. Oceniwszy, że nie ma większych uszkodzeń, rzuciła:" - Błędnie zapisany dialog.

"- Ha, ha, ha bardzo śmieszne - podniósł się szybko i kopnął kamień z całej siły - Głupi kamulec! - równie szybko chwycił się za stopę i zaczął skakać jak szalony." - Błędnie zapisany dialog. Jeszcze jeden przecinek po trzecim "ha".

"- Buahahaha. A właśnie, że jest! - krzyknęli wszyscy chórem." - Zamienić na np. " Zaśmiali się i wykrzyknęli wszyscy chórem.
- A właśnie że jest!"


2

"Z tej płyty zionęła siła, złowroga, dławiąca." - "Z tej płyty zionęła siła, złowroga oraz dławiąca".

"Hoh dziękuję młodzieńcze, ale to co opisujecie, nic mi nie mówi." - Hoh ? jak już to po tym przecinek, ale ten odgłos jest mi mało znany...

"- Jesteście pewni, że to dobry pomysł? - upewniała się Kim. Wcale nie miała ochoty robić tego co zamierzali- Omi? - patrzyła na niego z nadzieją.
Mały mnich - o dziwo - szybko dał się przekonać do pomysłu Raimonda, aby tej jeszcze nocy, odkryć jej tajemnice. Dla dobra świata - im szybciej tym lepiej." - " - Jesteście pewni, że to dobry pomysł? - Upewniła się Kim. Wcale nie miała ochoty robić tego, co zamierzali - Omi? - Patrzyła na niego z nadzieją. Mały mnich, o dziwo, szybko dał się przekonać do pomysłu Raimonda, aby tej jeszcze nocy, odkryć jej tajemnice. Dla dobra świata. Im szybciej, tym lepiej".

"Wcześniej też to poczuł i wiedział, że ona również. Musiała." - Nielogiczne zdanie. Płyta musiała? Na pewno nie tak zapisane będzie zdanie.


3

"Ach no tak. Robię za latarkę." - Przecinek po "ach".

"Kimiko szła przodem, za nią Rai, Omi, na końcu Clay, musieli schodzić gęsiego bo wąsko ułożone ściany, nie pozwalały na większe manewry. " - "[..] na końcu Clay. Musieli schodzić gęsiego, bo wąsko postawione ściany nie pozwalały na większe manewry."

"Wszyscy w milczeniu, skupieniu, z możliwie najbardziej wyostrzonymi zmysłami. " - "Wszyscy w milczeniu skupieni, z możliwie najbardziej wyostrzonymi zmysłami".

"- Dobrze, ale wrócimy za 15 minut. " - Piętnaście. Słownie.

"Minęło może 5 minut." - Słownie.

"- Dobra już - przerwał Omiemu zniecierpliwiony Rai." - "Dobra, już" albo "Dobra. Już".

"Drzwi, małe, solidne." - "Drzwi małe, solidne" albo "Drzwi małe i/oraz solidne".


4

" Cowboy położył rękę na ramieniu swego przywódcy.  " - Kowboj. Spolszczamy. 

"Czuła na sobie spojrzenie i to nie jedno lecz kilka." - "Czuła na sobie spojrzenie i to nie jedno, lecz klika" lub "Czuła na sobie spojrzenie. Nie jedno, lecz kilka".

"Kilka par oczu wpatrywało się w nią, śledząc każdy jej ruch: to jak jej klatka piersiowa niespokojnie faluje, jak plecy delikatnie wyginają się, pragnąc zażyć trochę ruchu, po długotrwałej bezczynności." - "Kilka par oczu wpatrywało się w nią, śledząc każdy jej ruch: to jak jej klatka piersiowa niespokojnie faluje, jak plecy delikatnie wyginają się, pragnąc zażyć trochę ruchu po długotrwałej bezczynności".

"Nogi miała jak z waty, podobnej do tej jaką kupiła Omiemu, gdy parę tygodni wcześniej, ubłagał ją na wyjście do cyrku. " - "Nogi miała jak z waty. Podobnej do tej jaką kupiła Omiemu, gdy parę tygodni wcześniej ubłagał ją na wyjście do cyrku".

"- Tylko spróbujcie podejść chodzby na krok!" - " Tylko spróbujcie podejść chociażby na krok!"

"Była zbyt pewna siebie, i zapomniała, z kim tak naprawdę ma do czynienia. " - Bez czerwonego przecinka.


5

"Mnisi nie mieli odwagi spojrzeć w jego sine starcze oczy." - Jego sine, starcze oczy.

"Kimiko z nimi nie było i liczy się tylko to, żeby ją znaleźć i całą i zdrową sprowadzić do świątyni." - Przed drugim "i" przecinek.

"Musiał ponieść tego konsekwencje, nawet jeśli to oznaczało, oddanie przywództwa innej osobie, pomyślał gorzko o Omim. " - Bez czerwonego. Pomarańczowa na kropkę.

"- Dobrze mistrzu." - Przecinek przed "mistrzu". A jeżeli "mistrzu" używasz zamiast imienia, to z wielkiej litery.

"Kimiko zaczęła rozpaczliwie kombinować co mogła by zrobić." - Przed "co" przecinek.

"No dalej, zrób co masz zrobić, niech to się skończy byle szybko" - Przed "byle szybko" przecinek.

"Pamiętaj kto to jest, pamiętaj" - "Pamiętaj, kto to jest. Pamiętaj".

"- Nigdy nie zastanawiało cię dlaczego zostałaś smokiem na szkoleniu? -s pytał nagle, to całkiem zbiło ją z tropu." - "Spytał nagle. Całkiem zbiło ją (to) z tropu".

"- Co? - wyszczerzyła oczy w zdumieniu, nie rozumiała dlaczego zadał jej takie pytanie." - Przecinek w kropkę.

"Pochylił się nad Kimiko chcąc spojrzeć jej w oczy, ale ona na to nie pozwoliła-odwróciła głowę i wlepiła oczy w groźnie spoglądające nań tygrysy." - "Pochylił się nad Kimiko, chcąc spojrzeć jej w oczy, ale ona na to nie pozwoliła. Odwróciła głowę i wlepiła oczy w groźnie spoglądające nań tygrysy".

"Od lat uprawiała karate i interesowała się też chińskimi sztukami walki, wiele historii krążyło wokół tajemniczego zakonu xiaolińskich smoków, a teraz miała szanse stać się jednym z nich! " - "Od lat [...] sztukami walki. Wiele historii krążyło wokół tajemniczego zakonu [...]"

"No i oczywiście pytania o to, jak wyobraża sobie dalszą edukacje. " - Edukację.

"Wyjazd stał więc pod znakiem zapytania." - Wtedy.

"Jej namowy, prośby, płacz nie przekonywały ojca." - "Jej namowy, prośby oraz płacz nie przekonywały ojca".

"To na pewno jakaś sztuczka, podstęp" - "To na pewno jakaś sztuczka lub podstęp".

"Po chwili krępującego milczenia odezwał się cicho" - " [...] krępującego milczenia, odezwał się cicho".

"To jakiś koszmar. Jak to...oszukiwana?" - Bez wielokropka.

"Chcesz wiedzieć, dlaczego pytam się o to dlaczego znalazłaś się w Xiaolin." - "Chcesz wiedzieć, dlaczego pytam o to, w jakim celu znalazłaś się w Xiaolin?"

"Jak myślisz dlaczego?" - Przecinek przed "dlaczego".

"Trzeba było go przekonać co jest dla ciebie dobre, nigdy by mu podobna myśl do głowy nie przyszła... a mimo to jesteś tu" - "Trzeba było go przekonać, co jest dla ciebie dobre. Nigdy by mu podobna myśl do głowy nie przyszła. A mimo to, jesteś tu."

"I znów pytanie-dlaczego? Bo to ja go do tego... hm no powiedzmy przekonałem" - " I znów pytanie, dlaczego? Bo to ja go do tego, hm, no powiedzmy, przekonałem".

"Jeżeli nie wierzysz zdzwoń do tatusia, na pewno podczas trudnej rozmowy, zapadnie długie milczenie - znowu się roześmiał, pochylił nad nią i wziął jej głowę w obie ręce. " - "Jeżeli nie wierzysz, zadzwoń do tatusia. Na pewno podczas trudnej rozmowy zapadnie długie milczenie - Znowu wybuchnął śmiechem. Pochyliwszy się nad nią, wziął jej głowę w obie ręce".

"Ta zbyt oszołomiona, nie była w stanie nawet głową poruszyć tak, by strzepnąć jego ręce." - "Ta zbyt oszołomiona nie była w stanie nawet głową poruszyć tak, by strzepnąć jego ręce".

"Tego co tatuś nigdy nie miałby odwagi powiedzieć." - Przed 'co' przecinek.


6

"Tak właśnie wyglądało życie Chase'a Younga. Beztroskie, niezachwiane, niezmącone, po prostu szczęśliwe." - " [...] niezmącone. Po prostu szczęśliwe" albo "[...] niezmącone - po prostu szczęśliwe".

"W trzecim roku wojny, w lesie nieopodal pałacu koci wojownicy wytropili intruza." - "W trzecim roku wojny, w lesie nieopodal pałacu, koci wojownicy wytropili intruza".

"Nie miało znaczenia od jakiej strony należeli - mieli ginąć." - Od jakiej strony ? Chyba "do jakiej strony" .

"Co więcej nie miała na sobie munduru lecz cywilne ubranie." - Przed "lecz" przecinek.

"Niecodzienne to było zjawisko, w dżungli rzadko działo się coś ciekawego, więc z zainteresowaniem śledzili każdy ruch intruza." - "Niecodzienne to było zjawisko. W dżungli rzadko działo się coś ciekawego, więc z zainteresowaniem śledzili każdy ruch intruza".

"Potrząsała drzewem, po to by spadł owoc, piła wodę ze strumienia, rozplatała swój długi, jasny warkocz i myła włosy w wodzie, nuciła sobie przy tym smutno, a czasem szlochała. Rozglądała się też po lesie, swymi bystrymi oczami, gdy zobaczyła lub usłyszała coś niepokojącego." - "Potrząsała drzewem, po to, by spadł owoc. Piła wodę ze strumienia, rozplatała swój długi, jasny warkocz i myła włosy w wodzie, nucąc sobie przy tym smutno, a czasem szlochając."

"Prawdopodobnie wybierze to drugie rozwiązanie, bo Chase Young lubił towarzystwo pięknych pań i nigdy nie dopuściłby, żeby okazja zabawienia się z jedną z nich, przeszła mu koło nosa." - Bez czerwonego przecinka.

"Los dziewczyny był prawie przesądzony, było oczywiste, że nikt jej tak zwyczajnie nie wypuści." - "Los dziewczyny był prawie przesądzony. Oczywiste, że nikt jej tak zwyczajnie nie wypuści".

"Miała gęste, pofalowane, blond włosy, regularne rysy twarzy, skóra jej była smagana słońcem i wiatrem, co wcale nie szkodziło jej urodzie, wręcz przeciwnie, sprawiała wrażenie silnej kobiety o europejskich rysach" - " Miała gęste, pofalowane, blond włosy, regularne rysy twarzy, skóra jej była smagana słońcem oraz wiatrem, co wcale nie szkodziło jej urodzie. Wręcz przeciwnie, sprawiała wrażenie silnej kobiety o europejskich rysach".

"Narzekając na płochliwą naturę kobiet jednocześnie oceniał ile może mieć lat."Góra dwadzieścia"" - "Narzekając na płochliwą naturę kobiet, jednocześnie oceniał ile może mieć lat.
- Góra dwadzieścia - pomyślał. ". 

"Miała na sobie białą koszulę z długimi rękawami i wąską w pasie a rozszerzającą się ku kolan spódnice." - Zdanie dość nielogiczne. 'Przetłumaczę' to tak, jak ja rozumiem. "Miała na sobie białą koszulę z długimi rękawami, zawężającą się w pasie i szeroką spódnicę".

"Na pewno będzie przywoływał na myśl dzwonki, słowiki albo inne babskie obrzydlistwo - pomyślał, a zaraz potem zaśmiał się - taa...a tu z jej ust wyjdzie bas godny tenora operowego." - " -Na pewno będzie przywoływał na myśl dzwonki, słowiki albo inne babskie obrzydlistwo - pomyślał. A zaraz potem zaśmiał się. - Ta, a tu z jej ust wyjdzie bas godny tenora operowego".

"- Witaj w moich skromnych progach, racz mi wybaczyć, jeśli cię przestraszyłem." - "Witaj w moich skromnych progach. Racz mi wybaczyć jeśli cię przestraszyłem".

"Przed gościem Chase'a stała dziewczyna, niewiele młodsza od samego gościa, której długie do pasa jasne włosy spływały na plecy, a ubrana była w długą, białą, podobną do sukni szatę." - "Przed gościem Chase'a stała dziewczyna niewiele młodsza od samej przybyszki, której długie do pasa, jasne włosy spływały na plecy, a ubrana była w długą, białą, podobną do sukni szatę".



7

"- Tak, Karina. Nie nie przerywaj mi!" - "- Tak, Karina. Nie, nie przerywaj mi" choć w takiej formie to, jak dla mnie, nie ma sensu. "Tak, Karina. Nie przerywaj mi!"

"Aha już wiem." - "Aha, już wiem"

"Przykre incydenty się nasilały, w końcu pan Sokow - bo tak się nazywa jej ojciec - nie wytrzymał i zdecydował się opuścić rodzinny Irkuck.Na wieś uciec nie mogli, bo było to dość kosztowne, aby wykupić dom z małą nawet działką.Była jeszcze jakaś ciotka w Moskwie, ale - tu zacytuje pana Sokowa -"nigdy tego parszywego zakapiora o nic nie poproszę". No i to by było na tyle, swoją drogą istnieje takie określenie jak zakapior? " - "Przykre incydenty spotęgowały się. W końcu pan Sokow - ojciec dziewczyny/Kariny - nie wytrzymał i zdecydował się opuścić rodzinny Irkuck. Na wieś uciec nie mogli, ponieważ/ gdyż było to dość kosztowne, aby wykupić dom z nawet małą działką. Była jeszcze ciotka w Moskwie, ale - tu zacytuje pana Sokowa - "nigdy tego parszywego zakapiora o nic nie poproszę". No i to by było na tyle. Swoją drogą, istnieje takie określenie jak zakapior?"

"- Ale chyba komuś pomyliły się kierunki, no wiesz zachód ze wschodem - zauważył Chase." - Zamiast przecinka, kropka.

"I co najważniejsze zawsze szanował, to gdy mówiła mu: nie." - "I co najważniejsze, zawsze szanował to, gdy mówiła mu: nie".

"Tylko pochodzenie łączyło tych dwoje i coś jeszcze mianowicie nienawiść do komunistów." - Tylko i coś jeszcze? Zaprzeczenie samemu sobie.  "Pochodzenie łączyło tych dwoje  i jeszcze nienawiść do komunistów"

"Matka była kobietą wychowaną w luksusach i pragnącą w nich żyć, miłośniczką caratu pod którego rządami przeżyła najlepsze lata życia." - "Matka była kobietą wychowaną w luksusach i pragnąca w nich żyć. Miłośniczka caratu, pod którego rządami przeżyła najlepsze lata swoje życia".

"Nie gardził plebsem, wręcz przeciwnie asymilował się z nim."- "Nie gardził plebsem. Wręcz przeciwnie, asymilował się z nim".

"Taka wędrówka po świecie była dla niej niedorzeczna, jednak podobnie jak matka ufała ojcu. " - Przecinek przed "ufała ojcu".

""Wielu ludzi emigruje do USA, nie ma powodu, żeby coś poszło nie tak". Tak mawiał." - "Ojciec (Klary) mawiał: Wielu ludzi emigruje do USA. Nie ma powodu, żeby coś poszło nie tak".

"A poza tym... było jej przykro, że jest zmuszona zostawić dom i puścić się w nieznane." - Bez czerwonego.

"Peron przypominał jarmark, gdzie głosy ludzi, kupców, dzieci mieszały się z głosami psów, kotów i kur." - A dzieci to nie ludzie?

"- Idź kochanie - powiedział ojciec, wkładając jej w dłonie kilka monet - kup też coś dla mnie - mrugnął do niej porozumiewawczo. Zrozumiała aluzje-tylko wróć szybko." - Przecinek przed "kochanie". Spacja po myślniku.

"- Dobrze. - Odwróciła się na pięcie i pobiegła w stronę ludzi, tłoczących się przy kobietach sprzedających jedzenie." - Bez czerwonego.

"Trzymając kubek wypełniony po brzegi wodą, zmieszała się w tłumie wraz z pozostałymi ludźmi, zrywającymi się nagle ze swych miejsc, podnoszącymi swe walizki, chwytającymi za ręce dzieci...nie trudno wyobrazić sobie zamieszanie i chaos jakie nastały, po ogłoszeniu informacji, o zmianie rozkładu." - "[...]dzieci. Nie trudno wyobrazić sobie zamieszanie i chaos jakie nastały po ogłoszeniu informacji o zmianie rozkładu".

"Bilet, dokumenty, lusterko, zapałki a nawet słodką bułkę, którą miała zamiar przemycić przed surowym wzrokiem mamy, która z kolei pilnowała, aby ojciec przestrzegał zaleceń doktora, który zaś absolutnie zakazał mu spożywania cukru." - "[...] zapałki, a nawet słodką bułkę, którą miała zamiar przemycić przed surowym wzrokiem mamy. Pilnowała, by ojciec przestrzegał zaleceń doktora, który zaś absolutnie zakazał mu spożywania cukru".

""Mam nadzieje, że Alina zatroszczyła się moją walizkę" " - " [...] Alina zatroszczy się moją walizką". albo "Alina zatroszczy się o moją walizkę".

"Przytulała się do silnego i wysokiego mężczyzny, nie widziała jednak jego twarzy. To było takie dziwne, ale nie czuła strachu, przeciwnie przepełniała ją radość, błogość, po prostu szczęście. Przez ten sielski obraz przewijała się jeszcze jedna postać, sylwetka młodej, pięknej dziewczyny o jasnych włosach.Na głowie nosiła czerwoną, długą chustę, którą ściskało coś w rodzaju złotej korony, w uszach miała brylanty.Wyglądała jak kobieta, żywcem wyciągnięta z ilustracji, przedstawiających plemiona barbarzyńskie z początku naszej ery. Ilustracje te często oglądała jako dziecko, gdyż ojciec miał pokaźną kolekcję zbiorów historycznych." - "Przytulała się do silnego i wysokiego mężczyzny. Nie widziała jednak jego twarzy. To było takie dziwne, ale nie czuła strachu. Przeciwnie - przepełniała ją radość, błogość, po prostu szczęście. Przez ten sielski obraz przewijała się jeszcze jedna postać, sylwetka młodej i pięknej dziewczyny o jasnych włosach. Na głowie nosiła czerwoną, długą chustę, którą ściskało coś w rodzaju złotej korony, a w uszach miała brylanty. Wyglądała jak kobieta żywcem wyciągnięta z ilustracji przedstawiających plemiona barbarzyńskie z początku naszej ery. Ilustracje te często oglądała jako dziecko, gdyż ojciec miał pokaźną kolekcję zbiorów historycznych".

"Uleciała gdzieś radość, jaka przed chwilą ja wypełniała, a został jedynie palący wstyd uosabiający matkę i coś jeszcze mianowicie gorycz i poczucie straty." - " Uleciała gdzieś radość, jaka przed chwilą ją wypełniała, a został jedynie palący wstyd uosabiający matkę i... gorycz z poczuciem straty".

"- Proszę pani, musi pani opuścić pociąg, proszę wysiąść na następnej stacji - oznajmił wysoki konduktor, patrzącej na niego dziewczynie, która zdawała się nie do końca rozumieć co się dzieje - podróżowała pani na niewłaściwym bilecie, pociąg ten jedzie do Charbarowska a nie Generalnego Gubernatorstwa." - "- Proszę pani, musi pani opuścić pociąg. Proszę wysiąść na następnej stacji - oznajmił wysoki konduktor, patrzącej na niego dziewczynie, która zdawała się nie do końca rozumieć zaistniałej sytuacji. - Podróżowała pani na niewłaściwym bilecie. Pociąg ten jedzie do Charbarowska, a nie do Generalnego Gubernatorstwa".

"Promienie słońce sączyły się przez brudne szyby pustego pomieszczenia, z którego kiedyś ogłaszano przyjazd pociągów, a który teraz sprawiał wrażenie, jakby nikt tu nie pracował. " - "Promienie słoneczne sączyły się przez brudne szyby pustego pomieszczenia, z którego kiedyś ogłaszano przyjazd pociągów, a teraz sprawiał wrażenie, jakby nikt tu nie pracował".

"Ach... kolejny gorący i bezwietrzny dzień... Zamiast cieszyć się spacerem po ścieżce wiodącej przez zielone pole, obsypane kwiatami, nerwowo skubała rąbek sukienki. " - "Ach, kolejny gorący i bezwietrzny dzień. Zamiast cieszyć się spacerem po ścieżce wiodącej przez zielone pole, obsypane kwiatami, nerwowo skubała rąbek sukienki".

"Dziewczyna przełknęła ślinę, spodziewając się zobaczyć za nimi jakiś okropny widok, wyjęty z sennych koszmarów." - "Dziewczyna przełknęła ślinę. Spodziewała się zobaczyć za nimi jakiś okropny widok wyjęty z sennych koszmarów".

"Ściany były ogołocone nawet z obrazów, a jedynym meblem jaki znajdował się w pokoju, jak się okazało była stara dębowa szafa, której szerokość i wielkość kazała się zastanowić nad tym, w jaki sposób mogła przecisnąć się przez futrynę" - " Ściany były ogołocone nawet z obrazów. Jedynym meblem, jaki znajdował się w pokoju, była stara dębowa szafa, której szerokość i wielość zmuszała do zastanowienia się, w jaki sposób dała radę przecisnąć się przez futrynę". Uważam, że to zdanie jest bardziej zrozumiałe.


8

"Wśród niedojrzałego żyta przedzierała się chwiejnym od zmęczenia krokiem drobna postać." - "[...] żyta, przedzierała się, chwiejnym od zmęczenia krokiem, drobna postać".

"Była bardzo głodna, jedyne co miała w ustach to bułka przeznaczona dla ojca i jeszcze w pociągu jakaś kobieta poczęstowała ją chlebem i ciastkami, twierdząc, że jest blada i chuda jakby cierpiała na suchoty." - " Była bardzo głodna. Jedyne, co miała w ustach to bułka przeznaczona dla ojca i jeszcze w pociągu jakaś kobieta poczęstowała ją chlebem oraz ciastkami, twierdząc, że jest blada i chuda, jakby cierpiała na suchoty".

""Dlaczego? Ach dlaczego pomyliłam te cholerne pociągi?"" - "[...] Ach, dlaczego [...]"

"Co będzie z mamą, tatą, Mikusiem, Alusią?" - " [...] tatą, Mikusiem i Alusią?"

"Przeciągając się jak kot, usiadła - o dziwo nie na twardej, wilgotnej ziemi, atakowana przez ptaki, ale przykryta pledem - na dość wygodnym łóżku, obserwowana, przez bacznie przyglądającą się jej około pięćdziesięcioletnią, pulchną kobietę." - "Przeciągając się jak kot, usiadła - o dziwo nie na twardej, wilgotnej ziemi atakowana przez ptaki, ale przykryta pledem -na dość wygodnym łóżku, obserwowana przez bacznie przyglądającą się jej około pięćdziesięcioletnią, pulchną kobietę".

" Stacja była nieczynna i bardzo niewiele pociągów z przyczyn, może technicznych się na niej zatrzymywało."- " [...] niewiele pociągów, może z przyczyn technicznych, się na niej zatrzymywało".

"- Oczywiście rozumiemy, jeżeli nie będziesz chciała z nami zostać, ani pracować, ani dotrzymać starym ludziom towarzystwa. - Głos starej chłopce się załamał, wyciągnęła z kieszeni haftowaną chusteczkę, zalała się łzami i głośno wydmuchała nos." - "[...] jeżeli nie będziesz chciała z nami zostać ani pracować, ani dotrzymać starym ludziom towarzystwa - głos starej chłopce się załamał. Wyciągnęła z kieszeni haftowaną chusteczkę, zalała się łzami i głośno wydmuchała nos".

"Rozumiała tyle, że zaproponowali jej kilkumiesięczny pobyt na tym odludziu, pracę, możliwość zarobienia pieniędzy bilet własnymi rękami...ale nie miała czasu, musiała jak najszybciej połączyć się ze swoją rodziną, a nie doglądać zboża na tym zapyziałym krańcu świata...ale właściwie była jeszcze słaba, za słaba na podróż, nie miała pieniędzy... skoro los zesłał jej ratunek w postaci tych biedaków, to czy nie powinna im się odpłacić pomocą i towarzystwem a nie tylko słowem: dziękuję?" - Praca i możliwość zarobienia biletu własnymi rękoma to wychodzi na to samo. "Zrozumiała tyle, że zaproponowali jej kilkumiesięczny pobyt na tym odludziu, dali możliwość zarobienia pieniędzy na bilet własnymi rękami... ale nie miała czasu. Musiała jak najszybciej połączyć się ze swoją rodziną, a nie doglądać zboża na tym zapyziałym krańcu świata. Choć właściwie była jeszcze słaba - za słaba na podróż. Nie miała pieniędzy... Skoro los zesłał jej ratunek w postaci tych biedaków, to czy nie powinna im się odpłacić pomocą i towarzystwem a nie tylko słowem: dziękuję?".

"-To wspaniale kochanie, zaraz znajdziemy dla ciebie miejsce do spania... i... i wszystko ci pokażę. - Prawie wykrzyczała do jej ucha." - "- To wspaniale, kochanie! Zaraz znajdziemy dla ciebie miejsce do spania i... i wszystko ci pokażę - wykrzyczała prawie jej do ucha".

"Upewniając się, że jej żebra nie doznały uszczerbku świeżo upieczona lokatorka tegoż przybytku, zastanawiała się czy płacz kobiety, był od początku do końca szczery." - "Upewniając się, czy żebra świeżo upieczonej lokatorki tegoż przybytku nie doznały uszczerbku, zastanawiała się, czy płacz kobiety był od początku do końca szczery".

"Rozkład dnia przewidywał również odpoczynek, słowem nic nie robienie" - "[....] odpoczynek. Jednym słowem, nic nie robienie". Choć to raczej nie jest jedno słowo, a jedno zdanie.

"W końcu Karina przestała się przejmować większością zasad dobrego wychowania, które wtłaczano do jej głowy od dzieciństwa, a nawet zaczęła je łamać. Nawet jej zachowanie przy stole mogło pozostawiać wiele do życzenia." - "[...] wtłaczano do jej głowy od dzieciństwa - nawet zaczęła je łamać". "Wiele do życzenia" nie wiem czy jest  odpowiednim sformułowaniem do tego, co chciałaś przekazać.

"Jednak nie narzekała, cieszyła się, że w ogóle ma jakieś warunki do spania, a nie ziemi zamiast łóżka, kamieni zamiast poduszki, czy też liści jako koca." - "Jednak nie narzekała. Cieszyła się, że w ogóle ma jakieś warunki do spania, zamiast ziemi i kamieni to łóżko z poduszką, czy też liści jako koca".

""To oznacza, że pociągi nie będą już kursować przez Polskę, przez Niemcy... Włochy? Nie... Włochy współpracują z nimi... Co teraz? Co...? Myśl, myśl!" " - "To oznacza, że pociągi nie będą kursować przez Polskę, przez Niemcy, Włochy? Nie, Włochy współpracują z nimi. Co teraz? Co...? Myśl myśl!"

"Myślicie, że po jaką cholerę powstało tyle fabryk, produkujących broń? Że to tak dla obrony?" - Bez przecinka.

"- Uspokój się dziecko - przerwał jej łagodnie - kłótnie zdarzają się nawet w rodzinie..." - Bez wielokropka. "Uspokój się, dziecko - przerwał jej łagodnie. - Kłótnie zdarzają się nawet w rodzinie".

"- Nie denerwuj się, ja jestem tylko prostym chłopem, ty panienką z miasta, różnimy się. " - Kropka zamiast przecinka. A drugi przecinek zamienić na myślnik.

"- A teraz moja droga, musimy znaleźć sposób, jak na wywieźć cię do tej całej Ameryki." - "A teraz, moja droga, musimy znaleźć sposób, jak wywieźć cię do tej całej Ameryki".


9

"Ta oburzona takim prostackim zachowaniem, odpłacała mu się, najzimniejszym spojrzeniem na jakie ją było stać." -  Bez przecinków.

"Typowo górski, surowy teren działał na umysł depresyjnie, a za każdym razem gdy wóz podskakiwał, pasażerowie mieli wrażenie, że się rozleci." - "[...]za każdym razem, gdy wóz podskakiwał[...]"

"Palili papierosy i byli bardzo znużeni, widać kończyła się ich warta." - kropka zamiast przecinka.

"Każdy krok był kolejnym pokonanym metrem, kolejną sekundą zagrożonego życia, życia które musiała chronić" - " Każdy krok był kolejnym pokonanym metrem. Kolejną sekundą zagrożonego życia. Życia, które musiała chronić".

"Właścicielami zabawek było dwoje dzieci, siedzących na dywanie." - Bez przecinka.

"- Nowa opiekunka, tak? Ciekawe jak długo wytrzymasz?" - Kropka.

"Już planowała w myślach system kar dla tej rozpuszczonej dziewczyny, mającej na celu złagodzić jej temperament. Miała wrażenie, że przynajmniej z jej bratem nie będzie mieć problemów." - Bez przecinka.

"Kręte, potężne schody i odrapane, łuszczące się ściany, kurz, brud, pajęczyny i pająki - do mrocznej scenerii brakowało tylko lewitujących stolików." - "Kręte, potężne schody i odrapane, łuszczące się ściany oraz kurz, brud, pajęczyny z pająkami... Do mrocznej scenerii brakowało tylko lewitujących stolików".

"ostawała obrzydliwej gęsiej skórki, na myśl o jego czarnych oczach." - Bez czerwonego przecinka.

"Przetrząsneła dwie szuflady, ale dopiero w trzeciej znalazła to czego szukała." - Przetrząsnęła. Przecinek przed "czego".

"Ani tej nocy ani żadnej następnej!" - "Ani tej nocy, ani żadnej następnej!"

"Pierwsza połowa września była bardzo deszczowa, Praktycznie nie było dnia, żeby nie padało lub żeby gęsta mgła nie ogarnęła całej okolicy." - Kropka. "Praktycznie nie było dnia, aby nie padało lub, by gęsta mgła nie ogarnęła całej okolicy".

"Teraz z zaparowanych szyb, widziało się mgłę która raz na jakiś czas odsłaniała kontury domków i przepuszczała wysyłane z nich światło. " - "Teraz z zaparowanych szyb widziało się mgłę, która raz na jakiś czas odsłaniała kontury domków i przepuszczała wysłane z nich światło".

"Na to by jeść całkiem porządne jedzenie, w którego skład wchodziło mięso sześć razy w tygodniu." - "Na to, by jeść całkiem porządne jedzenie, w którego skład wchodziło mięso, sześć razy w tygodniu nie było mnie stać " ? Nie dokończyłaś, nie wiadomo o co chodzi.

"Chodziło oczywiście oczywiście o sklepy z zabawkami." -  Niepotrzebne słowo.

"Karina z czystej ciekawości nałożyła na twarz i szyję puder." - "Karina, z czystej ciekawości, nałozyła na twarz i szyję puder".

"Na widok swej dawnej, bladej skóry wzdrygnęła się." - " Na widok swej dawnej bladej skóry - wzdrygnęła się".

"Wypytasz ją, o to jak jej się podoba w pałacu, czy czegoś jej nie brakuje i co sądzi o nowej sytuacji." - "Wypytasz ją o to, jak jej się podoba w pałacu, czy czegoś jej nie brakuje i co sądzi o nowej sytuacji."


10

"W trudnych chwilach Eme siadała na skraju fontanny, ukrytej wśród różanych krzewów i wpatrywała się w krystalicznie czystą wodę, zatapiając równocześnie w myślach." - Bez czerwonego przecinka.

"Na początku się ich bała. Z czasem jednak oswoiła się, gdyż stanowiły one pałacową służbę. Obchodziły się z Kariną jak z jajkiem, przynosiły wszystko czego potrzebowała, nawet, gdy nie mówiła głośno o swych potrzebach, gdyż głupio jej było o cokolwiek prosić." - "Na początku wzbudzały w niej strach. Z czasem jednak oswoiła się, gdyż stanowiły one pałacową służbę. Obchodziły się z Kariną jak z jakiej [Ewentualnie dałabym: Traktowały Karinę jak jajko. Albo w ogóle bym zmieniła dane stwierdzenie]. Przynosiły wszystko czego potrzebowała. Nawet, gdy nie mówiła głośno o swych potrzebach, gdyż głupio jej było o cokolwiek prosić."

"Kiedyś były ludźmi, nadal zresztą nimi są... pod warunkiem, że ich czarnowłosy pan zechce na moment, zdjąć z nich kocią powłokę. " - "Kiedyś byli ludźmi. Z resztą nadal nimi są. Pod warunkiem, że ich czarnowłosy pan zechce na moment zdjąć z nich kocią powłokę".

"A skoro tak... wszystko powinno być dobrze. " - "A skoro tak to wszystko powinno być dobrze".

"Cudowny świat... teraz taki jest, a przedtem był koszmarem." - "Ten świat stał się cudowny. Przedtem był koszmarem".

"Początek znajomości trzeba przyznać, był dość koszmarny, ale z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień chęć przebywania z nim rosła i Karina pewnego dnia nie bez zaskoczenia stwierdziła, że odczuwa tęsknotę, gdy nie ma go gdzieś w pobliżu." - "Początek znajomości, trzeba przyznać, był dość koszmarny - ale z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień chęć przebywania z nim rosła i Karina pewnego dnia nie bez zaskoczenia stwierdziła, że odczuwa tęsknotę, gdy nie ma go gdzieś w pobliżu"

"A potem umarłaby przed trzydziestym rokiem życia, na choroby związane z brakiem higieny jamy ustnej." - Usunąć czerwone. I dlaczego najpierw pisząc o ciąży, miała umierać na choroby związane z brakiem higieny jamy ustnej?

"Rozglądając się po pustym pokoju, czuła się najnieszczęśliwszą i najbardziej samotna osobą na świecie, a przyczyną tego była oczywiście ta głupia suka, Karina." - Samotną.

"A jakiś futrzak ośmielił się, jej to uniemożliwić!" - Usunąć czerwone.


11

"Zima była tą szczególną porą roku, kiedy to koci wojownicy mogli na długie dni, schronić się w ciepłych podziemiach pałacu." - Usunąć czerwone.

"Każdy z tych dzikich kotów miał swoją historie do opowiedzenia. Miał swe imię." - "Każdy z tych dzikich kotów prezentował  historię możliwą do opowiedzenia. Miał swe imię".

"Ten atak nieco zaskoczył, gdyż nie sądziła, że naprawdę zaatakuje." - Bez drugiego "ją".

"Towarzyszki Brenny z przerażeniem patrzyły na to" - Na co?

"Po pierwsze, jako młoda, niezamężna dziewczyna nie miała prawa przebywać tak blisko mężczyzny. Było to nieprzyzwoite i naganne zachowanie, które ktoś niewątpliwie powinien ukrócić." - Unikałabym zaczynania zdania od "być".

"Po drugie, wcale jej to nie krępowało, a raczej sprawiało przyjemność." - Bez czerwonego przecinka.

"Absolutnym hitem była dla niego reguła, z poradnika młodych panien na wydaniu, według którego, powinny one przytakiwać kawalerom we wszystkim, co ci mówią, nawet jeśli by racji nie mieli, tak aby nie wyszło na jaw, że owe panny są mądrzejsze od kawalerów." - Ewentualnych mężów. Usunąć czerwone przecinki.

"- Cieszę się, bo jesteś przy mnie - wyszeptał jej do ucha, był już całkiem poważny." - Czerwone zamienić na kropkę. Pomarańczowe na "stał się".

"Nie mogła zrozumieć co się z nią działo." - Przecinek przed "co".

"Już fakt, że leży sobie pod nim, był dość bulwersujący." - Bez czerwonego przecinka.

"Jeśli to, co zaszło między nią a Andrei'em można nazwać doświadczeniem, to tylko takie, przykre doświadczenie miała." - Bez czerwonego przecinka.

"Pozostawiał wszędzie, gdzie się dało dotyk swych warg; pierwsze ślady męskich ust na skórze tej kobiety." - Bez przecinka.

"Drżącymi palcami głaskała jego brzuch; pod cienkim materiałem wyczuwała silne, twarde, pięknie zarysowane mięśnie." - Błąd logiczny. Jak można pod materiałem wyczuć coś pięknego? To raczej stan, który określamy, gdy coś widzimy, a nie dotykamy. Zamienić to można na 'doskonale'.

"Zastanawiał się, kiedy takie łzy otrze z policzków Kariny, kiedy będzie mu dane, usłyszeć jej płytki oddech i spojrzeć w rozgorączkowane, pełne szaleństwa, niebieskie oczy." - Bez czerwonych przecinków i pomarańczowego słowa.

"Coś, przez co jej spojrzenie nabierało innego znaczenia; jakiejś mocy, pasji a co za tym idzie czystości i niewinności." - "[...]pasji - a co za tym idzie - czystości i niewinności.


12

"Spała wtulona w niego; oddech miały regularny, a jej ręka otulała go w pasie." - Miały? Chyba 'miała'.

"Ujął w palce kilka jasnych kosmków dziewczyny i bawiąc się nimi tonął w swych myślach." -

"Sięgnął pamięcią do owego dnia, gdy jego sługi powiadomiły go o tajemniczym intruzie w lesie oraz chwili, gdy pierwszy raz miał okazję, rzucić na niego okiem." - Na nią.

"Jej przeurocza mamusia niewątpliwie cierpiąca na jakieś kompleksy i niespełnione ambicje, na taką właśnie chciała ją wychować." - Zdanie nieskładne. "Jej przeurocza mamusia, niewątpliwie cierpiąca na jakieś kompleksy i niespełnione ambicje, chciała ją wychować na ..." właśnie, na kogo?

"Mógł usłyszeć co naprawdę myśli i jak się czuje." - Przed "co" przecinek.

"Chciał, aby rozmawiała z nim normalnie i zachowywała się w jego obecności tak jak u tych wieśniaków; naturalnie." - "[...] czyli naturalnie".

"Kontemplacje Chase'a przerwała Karina, która w tym momencie głośno kichnęła, co jednak nie wyrwało jej z głębokiego snu." - Jak podczas snu można kichnąć?

"Nie zdajecie sobie sprawy, jak ciężko mu było powstrzymać parsknięcie, gdy drżąc, wtulała się w niego, w celu ukrycia pąsowej twarzy i łez w oczach." - Usunąć czerwone.

"Jego ciemna postać wyraźnie odcinała się od czerwonopomarańczowego blasku, bijącego ognia." - Czerwono-pomarańczowego. Bez przecinka.

"Wyobraziła sobie złote oczy, wlepione w płomienie trawiące drewno i uśmiechnęła się." - Usunąć. Dziwacznie brzmi słowo 'wlepione' na określenie oczu. Może wpatrzone? Obserwujące?

"Ona również lubiła wpatrywać się w ogień, gdyż w pewnym sensie ją przyciągał." - "[...] gdyż, w pewnym sensie, ją przyciągał".

"O czym ona myśli? Potrząsnęła głową, pewna, że odchodzi od zmysłów." - Bez czerwonego.

"Nie czuła się dobrze; choć resztki snu wyparowały zupełnie, nadal był zamroczona, a głowa wydawała jej się cięższa niż zwykle." - Był zmroczona? Chyba sama wiesz jak to poprawić.

"Czyżby były to symptomy, nieuchronnie zbliżającego się przeziębienia?" - Bez przecinka.

"Będąc w połowie drogi, doszło do niej, że już nie ma odwrotu, a z chwilą, gdy położyła drobną dłoń na jego ramieniu, klamka zapadła ostatecznie." - Bez czerwonych.

"
Oczywiście widział, iż coś coś trapiło Karinę i w normalnych okolicznościach zachęcałby ją do zwierzań."
- Coś coś za dużo. O ciup-ciupinkę.

"Teraz jednak sam stał przed trudnym dylematem i wiedział, że musi przejąć pałeczkę i że nie może już zwlekać." - "[...], i że [...]"

"Lecz teraz, gdy wybiła odpowiednia godzina, ku swemu zdziwieniu i co najdziwniejsze przerażeniu, nie był w stanie wydusić z siebie słowa." - "Lecz teraz, gdy wybiła odpowiednia godzina, ku swemu zdziwieniu, i co najdziwniejsze, przerażeniu, nie był w stanie wydusić z siebie słowa".

"Zdawała się coś głęboko analizować i rozważać." - Bez tego słowa.

"Nagle, raptownie podniosła głowę, a jej oczy rozbłysły. Mimika wyrażała, że jest gotowa na wszystko." - Bez przecinka.

"W każdym razie, mama zawsze staje na głowie, aby wszystko przygotować, tak jak było to za czasów jej młodości." - Bez czerwonego.

"Nigdy jej się to nie udaje, bo nie ma co porównywać świąt w szlacheckim domu, z tym co jest teraz." - "[...] z tym, co jest teraz".

"Nie mógł sobie wybaczyć, że mimo iż domyślił się, do czego ta cała gadanina o świętach zmierzała, nie przerwał jej w odpowiednim momencie. Że pozwolił Karinie na przywołanie wspomnień, co sprawiło jej więcej bólu i cierpienia. Cóż za podłość z jego strony! Ona zaś, wpatrywała się w Chase'a smutno." - " Nie mógł sobie wybaczyć,mimo iż domyślił się do czego ta cała gadanina o świętach zamierzała, nie przerwał jej w odpowiednim momencie. Pozwolił Karinie na przywołanie wspomnieć, co sprawiło jej więcej bólu oraz cierpienia. Cóż za podłość z jego strony! Ona zaś wpatrywała się w Chase'a smutno".

"Ku zdziwieniu i zaintrygowaniu księcia nie ukazała się żadna wizja." - "Ku zdziwieniu i zaintrygowaniu Księcia, nie ukazała się żadna wizja". Chyba że "Książę" nie zastępuje imienia, tylko napisałaś przydomek zamiast imienia, to z małej.

"Kopia Kariny, tyle że starsza od niej o dwadzieścia lat rozglądała się wokoło ze strachem w oczach." - W koło.

"Jak mogłaś przypuszczać, że w takim zamieszaniu nas odnajdzie?!" - Żona mówi to do męża.

"Ma głowę na karku i nie jest wykrojona z galaretki, a w jej żyłach płynie krew nie żelatyna." - Wykrojona z galaretki? 



13

"Wśród kocich wojowników panowały więc podłe nastroje, ponieważ wszystko co osładzało im służbę u Chase'a zostało zakazane." - "[...]co osładzało im służbę u Chase'a, zostało zakazane".

"Chase ogłosił idiotyczną żałobę, aby uszanować jej rozpacz, choć wszyscy wiedzieli, że tak naprawdę, chce jej się tym tylko przypodobać." - Usunąć czerwone.

"Okres ten najgorzej znosiła Eme. Ponieważ profesja młodej lwicy polegała na czymś innym niż reszty kocich sług, doskwierał jej brak alkoholu, słodyczy i udziału w wszelakich zabawach oraz rozrywkach." - Czerwone zamienić na kropkę. We.

"Z tego wszystkiego jednak brakowało jej bliskości Chase'a." - Usunąć.

"Młody, wcale nie brzydki mężczyzna z krótko ściętymi, czarnymi włosami i z obnażoną klatą syknął" - " Młody, nie brzydki mężczyzna[...] z obnażoną klatą, syknął".

"Eme jest piękna i co najważniejsze to jego tu przyprowadziła, to jego wybrała, wyróżniła" - "Eme jest piękna, i co najważniejsze, to jego tu przyprowadziła, to jego wybrała, wyróżniła". 

"
Jedynym źródłem mdłego światła były nieliczne świece, poustawiane w przeróżnych miejscach."
- Usunąć czerwone.

"Karina nie chciała, a on chciał to uszanować." - "Karina nie chciała, a on to uszanował/postanowił uszanować".

"- W styczniu. - wychrypiała, była nieco zaskoczona." - Kropka zamiast przecinka.  Bez zielonej kropki.

"- Nie szkodzi, i tak bym nie obchodziła." - "Nie szkodzi. I tak bym nie obchodziła".

"- Za parę miesięcy przestaniesz zbyć nastolatką. - Poczochrał ją po włosach." - Tak, 'zbyć'...

"Tańczyły, śpiewały i grały na instrumentach, przechodziły również między stołami i często dosiadywały się do ucztujących. " - "[...] przechodziły również między stołami, często dosiadając się do ucztujących".

"Ich pan siedział jednak odwrócony plecami, zupełnie nie zważając na hałasy dochodzące z tamtej strony, ponieważ zlały się one z hałasem panującym na przyjęciu." - Usunąć czerwone. "Ich pan siedział odwrócony plecami, zupełnie nie zważając na hałasy dochodzące z tamtej strony, ponieważ na przyjęciu panował gwar". 

"Aby zabić czas, solenizantka przystąpiła do degustacji smakowicie wyglądających potraw, znajdujących się na półmiskach." - Usunąć czerwone.

"Czuć było od niego alkoholem." - Alkohol.


14

"Chase chwycił jej dłoń i jako ostatni wyszli z sali, a za nim stopniowo gasły świece." - Za nimi.

"Pusty, ciemny korytarz o niebieskich ścianach i kafelkowanej na czarno podłodze. W równych od siebie odstępach poustawiane pochodnie płonącym ciepłym i jasnym blaskiem." - Brak logiki i składności. "Pusty, ciemny korytarz o niebieskich ścianach i czarnej, kafelkowej podłodze. W równych od siebie odstępach poustawiane zostały pochodnie płonące ciepłym oraz jasnym blaskiem".

"Pierwszy raz serce dziewczyny zabiło mocniej, gdy wsunął swą lewą dłoń w jej." - Co jej?

"Już niemal widział harmonijny układ łagodnych wzniesień i wgłębień, które obite były delikatną, gładką skórą, a tworzyły ciało Rosjanki." - Niezgodne z logiką. Jak już "pokryte były".

"To całkowicie zbiło Chase'a z tropu, nie wiedział, o co może jej chodzić." - "[...] Chase'a z tropu. Nie wiedział, o co może jej chodzić".

"Milczał i to na tyle długo, że Rosjanka w pewnej chwili spuściła oczy, i złożyła ręce jak do modlitwy." - "Milczał na tyle długo, że Rosjanka w pewnej chwili spuściła wzrok i złożyła ręce, jak do modlitwy".  Nie można spuścić oczu. Nie sądzę, by komuś wisiały.

" Mnie to nie jest potrzebne, ale skoro ona chce." - Wielokropek.

"Zaciskając dłonie w piąstki, przemówiła chłodnym głosem:" - Nie ma piąstek, bo nie ma rączek. To, co mogła zrobić, to zacisnąć w pięści.

"Ale nie mogłaby odwrócić głowę w inną stronę i udawać, że ich nie ma"- Odwrócić głowy.

"Nic dziwnego, bo kobieta była blada jak kreda, a na po jej twarzy spływały ciężko krople potu" - Na po jej twarzy? Bez "na".

"Chwycił ją za włosy i nie zważając na piski dziewczyny przeciągnął przez całą łazienkę, następnie pokój, wreszcie pchnął na łóżko tak mocno, że sprężyny jęknęły." - "Chwycił ją za włosy i nie zważając na piski dziewczyny, przeciągnął przez całą łazienkę, następnie pokój, kolejno pchnął na łóżko tak mocno, aż sprężyny jęknęły".


15

"Chciała, aby ją dotykał, pieścił, całował, po prostu ją miał i jako pierwszy sięgnął po to nietknięte dotąd przez mężczyznę miejsce zaspakajając je całkowicie." - "[...] pierwszy sięgnął po to nietknięte dotąd przez mężczyznę miejsce, zaspakajając je całkowicie".

"Filip nazwał swego syna Hektor od imienia jednego z mitycznych bohaterów z pod Troi. " - spod.

"Zabawa z chłopakiem wcale nie była męczarnią czy szczególnym poświęceniem, ale raczej przyjemnością." - niepotrzebne słowo.

"Bardzo przeżył to rozstanie i przez lata w wspomnieniach chował obraz swej jasnowłosej opiekunki, która brała go na ręce i słuchała cierpliwie skarg na świat oraz rodziców, którzy wcale nie okazywali mu tyle zrozumienia co ona." - "Bardzo przeżył to rozstanie. Przez lata we wspomnieniach chował obraz swej jasnowłosej opiekunki, która brała go na ręce i słuchała cierpliwie skarg na świat oraz rodziców. Oni nie okazywali mu tyle zrozumienia co ona".


16

"Do obowiązków Francuzki należało zadawać pytania o wszystko, nawet jeśli odpowiedź należała do tak zwanych oczywistych oczywistości." - "[...] należała do, tak zwanych, oczywistych oczywistości".

"Kaskady czystej wody spływały strumieniami po wysokiej, skalnej ścianie cichutko, niemal bezgłośnie, tym samym przecząc prawą fizyki" - Prawom.

"Tak w uproszczeniu wyglądała siedziba złego księcia i jego czcigodnej małżonki, a która wzbudzała podziw w sercach zarówno ich gości jak i wrogów." - Nieskładne zdanie. "Tak w uproszczeniu wyglądała siedziba złego księcia i jego czcigodnej małżonki, która wzbudzała podziw w sercach zarówno ich gości, jak i wrogów".

"Wieczorem sypialnia rozbłysła setką światełek, iskrzących się wesoło na knotach świec." - Bez czerwonego.

"W lustrze widziała, że Chase siedzący na brzegu łóżka, uważnie śledzi jej najdrobniejszy ruch." - Bez czerwonego.

"Często siedziała przy oknie, oparta o parapet, wpatrywała się zamyślonymi a nawet nieco smutnymi oczami w jakiś odległy punkt, nie zdając sobie z prawy, że znajduje się tuż obok i mówi do niej." - "[...]oparta o parapet. Wpatrywała się zamyślonymi, a nawet nieco smutnymi, oczami w jakiś odległy punkt, nie zdając sobie sprawy, że znajduje się tuż obok i mówi do niej".

"Niekiedy musiał kilka razy się powtórzyć, zanim dziewczyna zdała sobie sprawę z jego obecności." - Bez czerwonego.

EDIT (03.06.)

17

"Jedna z nich – znienawidzona poczwara – siedziała przy stolę, a druga – przystojny młodzieniec o piwnych oczach – nalewał jej herbaty do filiżanki." - Stole.

"Młodą lwicą targały przeróżna uczucia: od irytacji, że musi przebywać w jej towarzystwie przez oczywistą zazdrość aż do ciekawości, czego ta ruska niunia od niej chce." -  Przeróżne.

"Zazdroszczę ci, też tego chcę." - Kropka.



     Rób odstępy pomiędzy myślnikami, przecinkami, gdyż często o tym zapominasz. Wygląda to nieestetycznie, nie licząc już, że jest to błędny zapis. A także unikaj myślników w dialogach. Jest to mylące dla czytelników.
     Wystąpiły powtórzenia. Nie wszystkie zaznaczyłam, ponieważ są one zapisane poprawnie, lecz widać je podczas czytania. A także rzuca się w oczy masowa produkcja spójnika "i". Najlepiej zastąpić to innym spójnikiem albo zmienić szyk zdania, a jeśli chodzi o powtórzenia - najlepiej sięgnąć do słownika synonimów lub zmieniać, tak jak wcześniej, szyk zdania. Nie mogłam wszystkich zaznaczyć jako błąd, gdyż są zapisane właściwie, lecz są wyczuwalne podczas czytania.
     A oprócz powtórzeń, pojawia się także nagminność wtykania niepotrzebnych słów. Warto czytać zdania na głos, jeżeli jest problem zauważyć po cichu, czy jest wszystko okej, czy wszystko co jest, jest potrzebne.
     Pomijasz końcówki 'ę' i 'ą' w słowach. Nie zaznaczała wszystkich jako błąd, gdyż tego mogło być za dużo. A co z tym zrobić, by tych błędów nie było? Już sama raczej wiesz.
     Błędnie zapisywałaś niektóre nazwy własne, jakie sama nadałaś. 'Książę ciemności' zapiszesz z dużej litery, a drugie słowo z małej, gdyż używasz to zamiast imienia. Nadajesz tytuł, a drugie słowo to tylko określenie.
Niepotrzebnie wstawiane wielokropki. Służy on głównie do zaznaczania, że tok mówienia, na ogół z powodu emocji, został przerwany. Stawiamy go przed wyrazami, których czytelnik nie może w określonym kontekście oczekiwać; wprowadza więc takie treści, jak: rozczarowanie, ironia, komizm, stylistyczny zgrzyt. Jeśli puenta nie ma charakteru żartobliwego, lecz charakter neutralny lub podniosły, zamiast wielokropka stawiamy myślnik.
     *Odwieczny problem wielu ludzi - interpunkcja z poprawnym stawianiem przecinka. Łatwo można to rozpoznać na podstawie brania oddechu. Oprócz tego występują zasady.  Przed "i" nie powinno pisać się przecinków. Jednak można odstąpić od tej zasady, tak jak od większości zasad rzec biorąc. Robi się to z wyczuciem. Przeczytaj, w słowniku ( a najlepiej i w kilku), na temat przecinków. Gdzie trzeba je wstawiać? Ano zawsze przed "że", "iż", "jednak", "która" Przeważnie mówiłam, iż także przed "aż". Tylko tutaj każdy ma sprzeczne zdanie. Więc to nawet odpuszczam. Jednakże na pewno trzeba jeżeli powtórzą się dwa w zdaniu. Jeżeli jest na przykład "chyba że", "nad którą" stawiamy przecinek przed tym wyrażeniem. Czyli przed "chyba" oraz "nad". Pamiętaj, że są spójniki, przed którymi nie stawia się przecinków, jedynie wtedy, kiedy powtórzy się kilka razy w zdaniu tak jak jest z "i". Właśnie tutaj pamiętaj kiedy stawia się przecinek przed "i". Jeżeli pełni tę samą funkcję co to poprzednie "i" w zdaniu. Na przykład: " Nie mogłam się zdecydować, więc kupiłam i tunikę, i sukienkę."
    
   Nie zawsze wstawiamy przecinek przed "co".
Stawiamy go, gdy: 
- Zaimek „co”  wprowadza wypowiedzenie podrzędne. Stawia się w takiej sytuacji przed nim przecinek. W momencie, gdy jednak część podrzędna występuje na początku zdania złożonego lub w środku zdania nadrzędnego, to oba człony oddziela się przecinkiem lub przecinkami. Np. "Znalazłam w końcu to, co szukałam parę dni temu".
- Wystąpi w zdaniu jako spójnik, który wprowadza zdanie podrzędne. Np."Co rzucił, nie trafił". 
- W połączeniu z określonymi przymiotnikami lub przysłówkami o stopniu wyższym i najwyższym tworzy wtrącenia. Np. "Chciałam wpaść z wizytą do Londynu – co najważniejsze – zakupiłam już bilet."
-Jeżeli “co” występuje przed orzeczeniem (czasownikiem), należy wówczas postawić przecinek. Np." Coś, co lubię najbardziej, to zwierzęta", "Zobacz, co zrobiłeś", "Mój dom jest wszystkim, co kocham". 

Nie stawiamy, gdy:
- Jeżeli zaimek „co” pojawi się w konstrukcjach z dwoma czasownikami, takimi jak: „robić”, „jeść”. Np. "Pada deszcz i nie mam co robić".
- Będzie pełnić funkcję partykuły wzmacniającej. Np. "Mało co zarobiłem w tym tygodniu", "Zmieniam szkołę regularnie co rok".

Korzystałam z tej strony.

   Przecinek przed "jak" nie jest obowiązkowy. Wstawiamy go, gdy występuje mocne zaakcentowanie porównania. Unikaj stawiania myślników, gdy piszesz dialog. Czytelnikowi może się pomylić i odbierze to jako słowa bohatera, zamiast jako wtrącenia. Najczęściej przed imiesłowami przysłówkowymi( zakończonymi na -ąc, -łszy, -wszy) pisze się przecinek. Czasami imiesłów może znaleźć się na początku, wtedy piszemy go w środku. Na przykład : "Opuściła uczelnię, oglądając się za siebie" albo "Oglądając się za siebie, opuściła uczelnię."    
      Najczęściej przed imiesłowami przysłówkowymi( zakończonymi na -ąc, -łszy, -wszy) pisze się przecinek. Czasami imiesłów może znaleźć się na początku, wtedy piszemy go w środku. Na przykład : "Opuściła uczelnię, oglądając się za siebie" albo "Oglądając się za siebie, opuściła uczelnię."
      Zdarzały ci się nie logiczne zdania. Trzeba na nie uważać. Gdyż małe pomieszanie faktów i zadają sobie pytanie " o co chodzi?".
     Pisanie dialogów jest do poprawki. Pozwolę przytoczyć słowa pewnej bety (Cuddle):
"– Blablabla – uśmiechnął się – Blabla.
– Blablabla. – Uśmiechnął się. – Blabla.
Kiedy piszemy dialog i po tym, co mówi bohater jest czasownik to stawiamy kropkę po wypowiedzianych przez bohatera słowach i czasownik rozpoczynamy dużą literą, po zdaniu kropka.

– Blablabla. – Powiedział – Blabla.
– Blablabla – powiedział. – Blabla.
W takim przypadku jest trochę inaczej, ponieważ słowo określające czy bohater powiedział te słowa, krzyknął, warknął, należą jakby do wypowiedzianych słów i po myślniku są z małej litery i zdanie kończymy kropką."
     Problem wystąpił z przymiotnikami złożonymi. Już wyjaśniam o co chodzi; otóż są słowa, które można zapisać dwojako, lecz mają inne znaczenie na przykład "biało-czerwony" i "białoczerwony". Przymiotniki połączone myślnikiem oznaczają, że jest kolor biały i czerwony - za to połączone bez myślnika oznacza, iż biały wpada w czerwień, czyli tworzy się taki jasny czerwony (głupi przykład, ale wiadomo o co chodzi).
   

     Mam wrażenie, że pomijasz sprawdzanie swoich rozdziałów przed ich publikacją. W tym momencie - chciałabym Ciebie poprosić, byś tego nie zapominała. Dzięki temu możesz uniknąć wielu niepotrzebnych błędów. Ile razy sprawdzać? Czasem może wystarczyć dwa razy, ale czasami i pięć razy by się przydało.


(4/10)




Ramki:

   Dwukolumnowy. U góry znajduje się menu. Po lewej stronie : Stan rozdziału, Twoje inne blogi, button szabloniarni, obserwatorzy, ankieta i statystyka. A po prawej pole gdzie dodajesz posty.

Strona główna - Sama nazwa wskazuje.

Spis treści -
Wiadomo. Pojawiają się tutaj wszystkie Twoje rozdziały z linkami. 

Polecam -
Adresy do blogów.

Versatile Blogger -
Jedna z nominacji, które powstały w blogosferze.

Liebster Blog Award - 
Jedna z nominacji, które powstały w blogosferze.

Księga Gości -
Tutaj pozostają spamy, reklamy, powiadomienia i inne. 

   Sądzę, iż jest wystarczająco kart. Nie trzeba żadnej dodawać. Zastanowiłabym się jedynie, czy nie połączyć Versatile Blogger z Liebster Blog Award - by znalazły się w jednej stronie np. " Nominacje". A także coś o autorze.


(6,5/7)



Dodatkowe punkty:

Brak.

(0/3)


Suma: 51,5 [dostateczny; 3]

Ocena nie jest zła. Opowiadanie samo w sobie jest dobre. Należy trochę popracować, zwłaszcza nad błędami i dokładnie przemyśleć treść.

Czuję się tak bardzo źle z tym, że tak długo nie napisałam tej oceny ani żadnej innej. Jak tylko będę miała chwilę - spróbuję choć trochę nadrobić stracony czas.

Pozdrawiam i życzę dużo weny! 

11 komentarzy:

  1. Dziękuję serdecznie za ocenę! :)
    Miło się czytało, a Twoje uwagi z pewnością zachowam w pamięci i postaram się do nich stosować. Mam jednak kilka pytań i uwag.
    Po pierwsze: pisałaś o błędzie logicznym ---> „Co ciąża ma do chorób związanych z jamą ustną?” ---> No właśnie nic i zastanawiam się, gdzie w tekście mogłam tak napisać, bo to niemożliwe, abym świadomie powiązała ciążę z chorobami związanymi z jamą ustną. Pewnie pokręciłam coś z przecinkami.... znając z siebie xD
    „Piszesz o latach, można rzec, czterdziestych - jesteś przekonana, iż wtedy latały samoloty pasażerskie?” ---> O samolotach wspomniałam jeden raz, zdaje się przy podróży poślubnej, a ponieważ miała ona miejsce na długo po wojnie – czyli wtedy gdy miasta Europy mniej więcej doszły do siebie – samoloty cywilne funkcjonowały. Zresztą dla księciunia ciemności nie ma rzeczy niemożliwych... :P
    „Często mam przeświadczenie, że blogi, w których widzę dużo pracy - będą pisane na formę książki, a nie luźnego opowiadania. U ciebie odbieram to drugie. --- > Heh, co?
    „Tekst o cofnięciu dostawy alkoholu i czekolady nie wiem czy rozumieć jako humorystyczny, czy po prostu niedojrzały.” --- >Masz go rozumieć jako wypowiedź jednej z bohaterek, dodajmy, że kapryśniej, która myśli dość prymitywnymi kategoriami. Ni mniej, ni więcej. :)
    „Warto zrobić dialogi bardziej przypominające te naturalne, ale i takie podobne do książkowych.” ---> Podobne do książkowych? Czyli jakich? To może przykład czego w moich dialogach brakuje, a jakie powinny być, aby spełniały oba warunki....?
    „...malutkim domku z młynem.” ---> Domek nie miał młyna. Młyn był w kij daleko w innym miasteczku. XD
    - Ohej, ale będziesz miał prześwistane, jeśli jej się to nie spodoba." - Okej. ----> To nie jest błąd. Wypowiedź bohatera zostaje poprawiona przez jego rozmówcę, bo trzeba wiedzieć, że Omi takie błędy robi i nie jest to dla niego rzadkością.

    No dobrze, to chyba tyle. :) Poza tym ocena jest niczego sobie i naprawdę nie zdawałam sobie sprawy, że tak nadużywam spójnika „i”. Wiem, że robię dużo błędów, a najwięcej jest ich chyba w tych pierwszych rozdziałach, które, prawdę powiedziawszy, są teraz dla mnie prawdziwą porażką... xD Wiesz, zanim opublikuję każdy rozdział sprawdzam go ze trzy tysiące razy, ale znając go niemal na pamięć, nie dostrzegam już błędów.
    I tak, nie planowałam retrospekcji, wyszła jakoś tak, ale nawet się z niej cieszę, bo choć jest dla mnie zupełną niespodzianką, okazała się prawdziwym błogosławieństwem. Gdyby nie ona, pewnie nadal pisałabym w sposób, jak to określasz, bajkowy. Jest ona prawdziwą mieszanką, w historii Kariny , można znaleźć wszystko. Brakuje tylko science fiction! XD
    Jeszcze raz dziękuję za ocenę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miło widzieć tak długi komentarz jak i Twoją radość :) O te niektóre rzeczy pytałam, bo jakoś tak wolałam Ciebie o nie zapytać. Możliwe, że nie ogarnęłam, iż dzieje się to długo po wojnie. Wtedy tak, latały samoloty pasażerskie. Często pisanie opowiadań, które łączy się ze światem rzeczywistym, jest trudne. Wymaga sporo wiedzy i doszukiwania się zgodności, które często ciężko znaleźć.

    Jeżeli chodzi o tę pracę nad blogiem - u Ciebie ją widzę. I moja pierwsza myśl, że szkoda, by się to zmarnowało. Czytając Twoje opowiadanie, przez to, że pisane było w formie bajkowej i później taka, jak to pozwolę sobie powiedzieć, niezgodność fabularna poskutkowała wrażeniem formy opowiadania. Jak wiadomo w książkach widać spore dopracowanie (oczywiście w tych dobrych).

    O tekst o cofnięciu czekolady i alkoholu <-- bardziej chodziło mi o niedojrzałość, choć mogłam to za ostro ująć, taką, że rzadko kto łączy czekoladę z alkoholem. Mało jaki dorosły człowiek by zrobił takie połączenie.

    Twoje dialogi są, jak to powiedzieć, mało poważne? Nie mówię, że są straszliwie złe. Bo nawet mi się podobały, ale chodziło mi bardziej o tę bajkowość, która występuje i w ich przemyśleniach, i czasami w ich zachowaniu (w drugiej połowie widzę tego o wiele mniej, więc nie musisz tak się tym martwić). Pozwolę sobie dodać: nie każde dialogi muszą być poważne. Żebyśmy się źle nie zrozumiały.

    Tak sądziłam, że to "ohej" jest specjalnie, gdyż dopiero potem to zauważyłam. Jednak wolałam zostawić aby było wiadomo co i jak ;).

    Retrospekcja jako tako bardzo mi się podoba. Lecz nie spodobał mi się fakt zaczęcia bloga inaczej, a inaczej prowadzenie go.

    Jeżeli chodzi o sprawdzanie rozdziałów - znam Twój ból. Może masz kogoś, kto mógłby chociaż raz przeczytać go zanim dodasz?

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa... już rozumiem. :) Heh, co zrobić? To mój pierwszy blog, więc na początku - kiedy zupełnie nie ogarniałam. o co chodzi z pisaniem(xD) - nie starałam się pisać jak w książkach, a raczej wzorowałam się na blogach onetowych, które swego czasu czytałam.
      Rozumiem, że tak traktujesz tekst o czekoladzie i alkoholu, ale ja w dalszym ciągu utrzymuję, że jest to sposób myślenia bohaterki, która dojrzała i poważna nie jest. ;)
      A więc chodziło o dialogi w pierwszej części opowiadania. Uff, to rozumiem. Wiesz, ja się do tej części nie przyznaję ^^" Toż to masakra jakaś była. Ale cieszę się, że dialogi w retrospekcji są lepsze; kamień mi spadł z serca.
      Nie mam nikogo, kto by mi sprawdzał. :( Ale się tym nie przejmuję, bo kiedy po paru miesiącach wracam do poprzednich rozdziałów, wyłapuję błędy i je poprawiam(choć prawdę powiedziawszy, poprawność to moja słaba strona, więc pewnie większość z nich nie dostrzegam).
      I jeszcze jedno: o co chodziło z tą ciążą i chorobami, bo ja nie wiem do teraz.
      Pozdrawiam! :D

      Usuń
    2. Niestety nawet nie mam czasu, aby sprawdzać na bieżąco. Czasami jedynie mogłabym wpaść i zobaczyć czy jest lepiej czy nie. :(

      Wierzę, że Eme taka może być :).

      Jeżeli chodzi o błędy - głupio to zabrzmi, ale u mnie na blogu znajdzie się naprawdę dużo błędów i w ocenach (mam nadzieję, że mniej). U kogoś jest mi o wiele łatwiej znaleźć. Sądzę, że to może być powód przyzwyczajenia się do własnego stylu.

      Zapisałaś w jednym rozdziale pierw mówiąc coś o ciąży, a potem nagle, że te objawy mogą być problemami jamy ustnej... coś takiego. Mogę się mylić, więc przepraszam. Ale o jakiś taki kontekst chodziło. Niektóre rozdziały sprawdzałam wcześniej, dlatego dokładnie nie pamiętam. Ale nie musisz się tym przejmować ;). Było dawno i już nieprawda :D

      Usuń
    3. Heh, ok, dzięki za wyjaśnienia :)
      Ze swojej strony jeszcze raz dziękuję za ocenę i poświęcony czas. Życzę powodzenia w dalszym ocenianiu. :)

      Usuń
  3. Z Twojej pierwszej notki, dowiadujemy się
    Bez przecinka.

    " Xiaolin IV sezon"
    Zbędna spacja w cudzysłowie.

    czyli jest ta sama historia
    Albo „czyli jest to ta sama historia”, albo „czyli historia jest taka sama”.

    "Xiaolin Showdown - nowa historia" .
    Zbędna spacja przed kropką.

    Belka posługuje się angielską nazwą bajki
    Belka się niczym nie posługuje, bo nie może.

    Szablon zachęca jak i sam wygląd oraz przejrzystość.
    Urwało od gramatyki. Temu zdaniu.

    Na nagłówku, na pierwszym planie widnieje czerwonowłosa kobieta w białej sukni. Patrzy w naszą lewą stronę. Po prawej mieści się także jej postać, lecz pomniejszona w jakimś pomieszczeniu i spogląda w dół. Po lewej stronie obrazu znajduje się biała willa. W tle dojrzeć można pajęczynę. Po środku jest napis " Lepiej umrzeć, stojąc, niż żyć na kolanach". Tło tekstu jest szkarłatne, lecz bloga - w odcieniu szarości .
    Pomijając zbędne spacje, piszesz to, bo...? Autorka nie wie, jaki ustawiła szablon? Czytelnicy są niewidomi?

    Zwłaszcza ten biały z połączeniem tej ciemnej czerwieni, która pasuje do koloru włosów dziewczyny.
    Bez „tej”.

    Czcionka odpowiada wielkością, jak i kolorystycznie do tła.
    „Czcionka pasuje wielkością i kolorem do tła”.

    a nie tylko grał funkcję ładnej ozdoby.
    Czy ozdoba może być brzydka?

    (Mam nadzieję, że ten przygotowany, który masz, będzie pasujący i tak samo kunsztowny.
    Zapomniałaś zamknąć nawias.

    Nie odjęłam tyle ile powinnam za brak tematyczności
    Raczej za nietematyczność. // Przecinek przed „ile”.

    Bohaterowie występują tacy, jak w bajce, lecz dodajesz nowych, choć z Twoich podstron wiem, że nie chciałaś tego robić. Charakter upodabniasz do tego, jaki mają prawdziwi bohaterzy. A swoich oczywiście kreujesz na swój sposób. w nowych bohaterach pokazujesz cechy charakteru i są one dość dobrze skreowane.
    Hmm, nawet nie wiem, jak to konstuktywnie skomentować... Czytając konstruowane przez Ciebie zdania, mam wrażenie, że zatrzymałaś się na etapie podstawówki. To przykre. ;/

    Miał być nim, ogólnie mówiąc, historia Kimiko, Raimundo i ich przyjaciół.
    Miała.

    jeżeli piszesz w czasie aktualnym, nie używam pochyłej czcionki. Tylko wydarzenia z przeszłości, ale takie, jakie nie ciągnął się przez pół opowiadania.
    Borze, dopomóż... Czy Ty kiedykolwiek zaczniesz pisać zrozumiale?

    ukarze to brak większego wkładu w Twą twórczość.
    W imieniu księżyca? ;D Ukaże.

    Moje, niezmienne do teraz uczucie, to zmiana stylu w połowie opowiadania.
    Twoje uczucie to zmiana stylu? WTH?

    Nie jest zły
    Ten uczuć czy zmian stylu?

    U ciebie odbieram to drugie.
    Na falach długich czy krótkich?

    Słownictwo zauważyłam, iż jest bogate.
    Kanapka zauważyłam, iż jest z żółtym serem.

    Problemem pojawiającym się dość często to powtórzenia.
    Problemem pojawiającym się dość często to rażące błędy.

    Występują kolokwializmy, dlatego też nie odbierałam tego jako poważniejsza forma piśmiennictwa.
    Odmiana zdechła.

    Tekst o cofnięciu dostawy alkoholu i czekolady nie wiem czy rozumieć jako humorystyczny, czy po prostu niedojrzały.
    Sens wyjechał i nie wrócił.

    "- Tak? Jaką? - dopytywał się Clay, wskakując do kuchni przez okno." - Błędnie zapisany dialog.
    Może tak przykład tego, co jest błędem i czy w ogóle nim jest? Nieeee, po co. Niech się sama domyśli. A może chociaż podasz numer do jakiejś wróżki? *oczykotazeszreka*

    "- Buahahaha. A właśnie, że jest! - krzyknęli wszyscy chórem." - Zamienić na np. " Zaśmiali się i wykrzyknęli wszyscy chórem.
    - A właśnie że jest!"

    To nawet zabawne, gdy poprawiasz coś na błędny zapis. ;D Choć dla autorki nie bardzo.

    "Co więcej nie miała na sobie munduru lecz cywilne ubranie." - Przed "lecz" przecinek.
    Jeszcze jeden przed „nie”.

    OdpowiedzUsuń
  4. Potrząsała drzewem, po to, by spadł owoc.
    Pierwszy przecinek jest zbędny.

    "Los dziewczyny był prawie przesądzony. Oczywiste, że nikt jej tak zwyczajnie nie wypuści".
    Oczywiście.

    Nie no, nie wiem, czy jest sens poprawiania Twoich ocen, skoro nie uczysz się na błędach. Serio, każdy, po tak długim czasie, zrobiłby jakikolwiek progres. Ty nie. Jak to jest możliwe?

    "Matka była kobietą wychowaną w luksusach i pragnącą w nich żyć, miłośniczką caratu pod którego rządami przeżyła najlepsze lata życia." - "Matka była kobietą wychowaną w luksusach i pragnąca w nich żyć. Miłośniczka caratu, pod którego rządami przeżyła najlepsze lata swoje życia".
    „Miłośniczką” i „pragnącą”. Było poprawnie.

    "Peron przypominał jarmark, gdzie głosy ludzi, kupców, dzieci mieszały się z głosami psów, kotów i kur." - A dzieci to nie ludzie?
    A kupcy?

    "- Idź kochanie - powiedział ojciec, wkładając jej w dłonie kilka monet - kup też coś dla mnie - mrugnął do niej porozumiewawczo. Zrozumiała aluzje tylko wróć szybko." - Przecinek przed "kochanie". Spacja po myślniku.
    Brakuje też kilku kropek i wielkich liter, ale to przecież tylko szczegóły.

    Nie trudno
    Nietrudno.

    "[...] zapałki, a nawet słodką bułkę, którą miała zamiar przemycić przed surowym wzrokiem mamy.
    Pilnowała, by ojciec przestrzegał zaleceń doktora, który zaś absolutnie zakazał mu spożywania cukru".

    Z tego zapisu wynika, że to nie matka pilnowała ojca w kwestii spożywania słodkości, tylko osoba przemycająca bułkę.

    Alina zatroszczy się moją walizką".
    Nie można zatroszczyć się czymś, tylko o coś. Można się czymś zająć.

    Przez ten sielski obraz przewijała się jeszcze jedna postać, sylwetka młodej i pięknej dziewczyny o jasnych włosach. Na głowie nosiła czerwoną, długą chustę, którą ściskało coś w rodzaju złotej korony, a w uszach miała brylanty. Wyglądała jak kobieta żywcem wyciągnięta z ilustracji przedstawiających plemiona barbarzyńskie z początku naszej ery.
    Ale że z początku kenozoiku?

    oznajmił wysoki konduktor, patrzącej na niego dziewczynie, która zdawała się nie do końca rozumieć zaistniałej sytuacji.
    Bez pierwszego przecinka. // Zaistniałą sytuację.

    "Dziewczyna przełknęła ślinę, spodziewając się zobaczyć za nimi jakiś okropny widok, wyjęty z sennych koszmarów." - "Dziewczyna przełknęła ślinę. Spodziewała się zobaczyć za nimi jakiś okropny widok wyjęty z sennych koszmarów".
    Dlaczego poprawiasz coś, co nie jest błędem?

    stara dębowa szafa, której szerokość i wielość zmuszała do zastanowienia się
    Szerokość i wielkość, serio? Gabaryty/wymiary.

    "Wśród niedojrzałego żyta przedzierała się chwiejnym od zmęczenia krokiem drobna postać." - "[...] żyta, przedzierała się, chwiejnym od zmęczenia krokiem, drobna postać".
    Nie można przedzierać się wśród czegoś, tylko przez coś. // Jeśli już mają być przecinki, to bez tego sprzed „przedzierała”.

    możliwość zarobienia biletu
    Możliwość zarobienia na bilet.

    Prawie wykrzyczała do jej ucha." -
    - wykrzyczała prawie jej do ucha".

    Naprawdę nie widzisz w tym różnicy?

    "Upewniając się, że jej żebra nie doznały uszczerbku świeżo upieczona lokatorka tegoż przybytku, zastanawiała się czy płacz kobiety, był od początku do końca szczery." - "Upewniając się, czy żebra świeżo upieczonej lokatorki tegoż przybytku nie doznały uszczerbku, zastanawiała się, czy płacz kobiety był od początku do końca szczery".
    Jeżu jak byku...

    "Rozkład dnia przewidywał również odpoczynek, słowem nic nie robienie" - "[....] odpoczynek. Jednym słowem, nic nie robienie". Choć to raczej nie jest jedno słowo, a jedno zdanie.
    Oczywiście, że jedno słowo: nicnierobienie. W razie wątpliwości, odsyłam do poradni PWN. http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=10777

    OdpowiedzUsuń
  5. "W końcu Karina przestała się przejmować większością zasad dobrego wychowania, które wtłaczano do jej głowy od dzieciństwa, a nawet zaczęła je łamać. Nawet jej zachowanie przy stole mogło pozostawiać wiele do życzenia ." - "[...] wtłaczano do jej głowy od dzieciństwa - nawet zaczęła je łamać". "Wiele do życzenia" nie wiem czy jest odpowiednim sformułowaniem do tego, co chciałaś przekazać.
    Po pierwsze: znów poprawiasz coś, co nie jest błędem.
    Po drugie: użyte sformułowanie jest jak najbardziej na miejscu. http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=66013
    Po trzecie: powinnaś raczej zwrócić uwagę na powtórzenie.

    "Jednak nie narzekała, cieszyła się, że w ogóle ma jakieś warunki do spania, a nie ziemi zamiast łóżka, kamieni zamiast poduszki, czy też liści jako koca." - "Jednak nie narzekała. Cieszyła się, że w ogóle ma jakieś warunki do spania, zamiast ziemi i kamieni to łóżko z poduszką, czy też liści jako koca".
    Teraz poprawiłaś z lekko błędnego na gorsze. ;D

    ""To oznacza, że pociągi nie będą już kursować przez Polskę, przez Niemcy... Włochy? Nie... Włochy współpracują z nimi... Co teraz? Co...? Myśl, myśl!" " - "To oznacza, że pociągi nie będą kursować przez Polskę, przez Niemcy, Włochy? Nie, Włochy współpracują z nimi. Co teraz? Co...? Myśl myśl!"
    Kolejna sytuacja, w której wcześniej było lepiej niż po „poprawce”.

    "Ta oburzona takim prostackim zachowaniem , odpłacała mu się, najzimniejszym spojrzeniem na jakie ją było stać. " - Bez przecinków.
    Bzdura. „Ta, oburzona takim prostackim zachowaniem, odpłacała mu się najzimniejszym spojrzeniem, na jakie ją było stać”.

    Ciekawe jak długo wytrzymasz
    Przeoczyłaś brak przecinka przed „jak”.

    "Już planowała w myślach system kar dla tej rozpuszczonej dziewczyny, mającej na celu złagodzić jej temperament. Miała wrażenie, że przynajmniej z jej bratem nie będzie mieć problemów." - Bez przecinka.
    Przecinek po „dziewczyny” zostaje na swoim miejscu. To, co powinno być zmienione, to „mającej” na „mających”.

    "ostawała obrzydliwej gęsiej skórki, na myśl o jego czarnych oczach." - Bez czerwonego przecinka.
    Dostawała.

    "Praktycznie nie było dnia, aby nie padało lub, by gęsta mgła nie ogarnęła całej okolicy".
    Po cholerę ten przecinek przed „by”?

    "Teraz z zaparowanych szyb widziało się mgłę, która raz na jakiś czas odsłaniała kontury domków i przepuszczała wysłane z nich światło".
    Przez zaparowane szyby.

    Obchodziły się z Kariną jak z jakiej
    Jajkiem.

    [Ewentualnie dałabym: Traktowały Karinę jak jajko. Albo w ogóle bym zmieniła dane stwierdzenie].
    http://sjp.pwn.pl/slownik/20792/
    Obchodzić się z kimś jak z jajkiem to normalny związek frazeologiczny, natomiast to, co zaproponowałaś, brzmi po prostu idiotycznie.

    "A skoro tak to wszystko powinno być dobrze".
    Przecinek przed „to”.

    "Każdy z tych dzikich kotów miał swoją historie do opowiedzenia. Miał swe imię." - "Każdy z tych dzikich kotów prezentował historię możliwą do opowiedzenia. Miał swe imię".
    Jeżu... „Każdy z tych dzikich kotów miał swoją historię do opowiedzenia, swoje imię”.

    "Po drugie, wcale jej to nie krępowało, a raczej sprawiało przyjemność." - Bez czerwonego przecinka.
    Wszystkie zostają na swoich miejscach.

    "- Cieszę się, bo jesteś przy mnie - wyszeptał jej do ucha, był już całkiem poważny." - Czerwone zamienić na kropkę. Pomarańczowe na "stał się".
    Prościej napisać „(...) wyszeptał jej do ucha już całkiem poważny”.

    "Już fakt, że leży sobie pod nim, był dość bulwersujący." - Bez czerwonego przecinka.
    Z przecinkiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Zastanawiał się, kiedy takie łzy otrze z policzków Kariny, kiedy będzie mu dane, usłyszeć jej płytki oddech i spojrzeć w rozgorączkowane, pełne szaleństwa, niebieskie oczy." - Bez czerwonych przecinków i pomarańczowego słowa.
    Pierwszy przecinek zostaje. Do usunięcia jest tylko ten sprzed „usłyszeć”. Słowo „takie” też nie powinno być usunięte.

    "Sięgnął pamięcią do owego dnia, gdy jego sługi powiadomiły go o tajemniczym intruzie w lesie oraz chwili, gdy pierwszy raz miał okazję, rzucić na niego okiem." - Na nią.
    Na niego, bo tego intruza.

    "Chciał, aby rozmawiała z nim normalnie i zachowywała się w jego obecności tak jak u tych wieśniaków; naturalnie." - "[...] czyli naturalnie".
    Przecinek przed „jak”.

    "Nie zdajecie sobie sprawy, jak ciężko mu było powstrzymać parsknięcie, gdy drżąc, wtulała się w niego, w celu ukrycia pąsowej twarzy i łez w oczach." - Usunąć czerwone.
    Wszystkie przecinki zostają.

    "O czym ona myśli? Potrząsnęła głową, pewna, że odchodzi od zmysłów." - Bez czerwonego.
    „O czym ona myśli? Potrząsnęła głową pewna, że odchodzi od zmysłów”.

    "Teraz jednak sam stał przed trudnym dylematem i wiedział, że musi przejąć pałeczkę i że nie może już zwlekać." - "[...], i że [...]"
    Po co?

    "Lecz teraz, gdy wybiła odpowiednia godzina, ku swemu zdziwieniu i co najdziwniejsze przerażeniu, nie był w stanie wydusić z siebie słowa." - "Lecz teraz, gdy wybiła odpowiednia godzina, ku swemu zdziwieniu, i co najdziwniejsze, przerażeniu, nie był w stanie wydusić z siebie słowa".
    „Lecz teraz, gdy wybiła odpowiednia godzina, ku swemu zdziwieniu i, co
    najdziwniejsze, przerażeniu, nie był w stanie wydusić z siebie słowa”.

    "W każdym razie, mama zawsze staje na głowie, aby wszystko przygotować, tak jak było to za czasów jej młodości." - Bez czerwonego.
    „W każdym razie, mama zawsze staje na głowie, aby wszystko przygotować tak, jak było za czasów jej młodości”.

    "Nie mógł sobie wybaczyć, że mimo iż domyślił się, do czego ta cała gadanina o świętach zmierzała, nie przerwał jej w odpowiednim momencie. Że pozwolił Karinie na przywołanie wspomnień, co sprawiło jej więcej bólu i cierpienia. Cóż za podłość z jego strony! Ona zaś, wpatrywała się w Chase'a smutno." - " Nie mógł sobie wybaczyć,mimo iż domyślił się do czego ta cała gadanina o świętach zamierzała, nie przerwał jej w odpowiednim momencie. Pozwolił Karinie na przywołanie wspomnieć, co sprawiło jej więcej bólu oraz cierpienia. Cóż za podłość z jego strony! Ona zaś wpatrywała się w Chase'a smutno".
    „Nie mógł sobie wybaczyć tego, że, mimo iż domyślił się, do czego ta cała gadanina o świętach zmierzała, nie przerwał jej w odpowiednim momencie i pozwolił Karinie na przywołanie wspomnień, co sprawiło jej więcej bólu i cierpienia. Cóż za podłość z jego strony! Ona zaś wpatrywała się w Chase'a smutno”.

    "Kopia Kariny, tyle że starsza od niej o dwadzieścia lat rozglądała się wokoło ze strachem w oczach." - W koło.
    Lepiej w kwadrat... Wkoło/wokół.

    "Okres ten najgorzej znosiła Eme. Ponieważ profesja młodej lwicy polegała na czymś innym niż reszty kocich sług, doskwierał jej brak alkoholu, słodyczy i udziału w wszelakich zabawach oraz rozrywkach." - Czerwone zamienić na kropkę. We.
    W żadnym razie przed „doskwierał” nie powinno być kropki. Przecinek zostaje.

    "Młody, wcale nie brzydki mężczyzna z krótko ściętymi, czarnymi włosami i z obnażoną klatą syknął" - " Młody, nie brzydki mężczyzna [...] z obnażoną klatą, syknął".
    Niebrzydki.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Chwycił ją za włosy i nie zważając na piski dziewczyny przeciągnął przez całą łazienkę, następnie pokój, aż wreszcie pchnął na łóżko tak mocno, że aż sprężyny jęknęły." - "Chwycił ją za włosy i nie zważając na piski dziewczyny, przeciągnął przez całą łazienkę, następnie pokój, kolejno pchnął na łóżko tak mocno, aż sprężyny jęknęły".
    Co? ;D
    „Chwycił ją za włosy i, nie zważając na piski dziewczyny, przeciągnął przez całą łazienkę, następnie pokój, aż wreszcie pchnął na łóżko tak mocno, że jęknęły sprężyny”.

    "Chciała, aby ją dotykał, pieścił, całował, po prostu ją miał i jako pierwszy sięgnął po to nietknięte dotąd przez mężczyznę miejsce zaspakajając je całkowicie." - "[...] pierwszy sięgnął po to nietknięte dotąd przez mężczyznę miejsce, zaspakajając je całkowicie".
    Zaspokajając.

    "Filip nazwał swego syna Hektor od imienia jednego z mitycznych bohaterów z pod Troi. " - spod.
    Przecinek lub myślnik przed „od”.

    "Do obowiązków Francuzki należało zadawać pytania o wszystko, nawet jeśli odpowiedź należała do tak zwanych oczywistych oczywistości." - "[...] należała do, tak zwanych, oczywistych oczywistości".
    Zadawanie pytań.

    "Tak w uproszczeniu wyglądała siedziba złego księcia i jego czcigodnej małżonki, a która wzbudzała podziw w sercach zarówno ich gości jak i wrogów." - Nieskładne zdanie. "Tak w uproszczeniu wyglądała siedziba złego księcia i jego czcigodnej małżonki, która wzbudzała podziw w sercach zarówno ich gości, jak i wrogów".
    Po Twojej poprawce wychodzi na to, że to czcigodna małżonka wzbudzała podziw, a nie siedziba, o której była mowa.
    „Tak w uproszczeniu wyglądała wzbudzająca podziw w sercach zarówno gości jak i wrogów siedziba złego księcia i jego czcigodnej małżonki”.

    "Niekiedy musiał kilka razy się powtórzyć, zanim dziewczyna zdała sobie sprawę z jego obecności." - Bez czerwonego.
    Przecinek przed „zanim” powinien zostać.

    A także rzuca się w oczy masowa produkcja spójnika "i".
    Kwik!

    Usuń to czarne zaznaczenie części oceny.

    ( a najlepiej i w kilku)
    Zbędna spacja.

    Ano zawsze przed "że", "iż", "jednak", "która"
    Brak kropki.

    Jednakże na pewno trzeba jeżeli powtórzą się dwa w zdaniu.
    Przecinek przed „jeżeli”.

    "Znalazłam w końcu to, co szukałam parę dni temu".
    Kwik. „(...) to, czego szukałam (...)”.

    przysłówkowymi( zakończonymi na -ąc, -łszy, -wszy)
    Ta spacja powinna zostać postawiona przed, a nie w nawiasie.

    Czasami imiesłów może znaleźć się na początku, wtedy piszemy go w środku.
    Imiesłów czy przecinek? Miejscami piszesz strasznie bełkotliwie.

    Zdarzały ci się nie logiczne zdania.
    Nielogiczne.

    Trzeba na nie uważać. Gdyż małe pomieszanie faktów i zadają sobie pytanie " o co chodzi?".
    Po pierwsze: Po co rozbijasz zdania?
    Po drugie: Zbędna spacja w cudzysłowie.
    Po trzecie i najważniejsze: Kto lub co zadaje pytania? Te fakty? Te nielogiczne zdania? Może wróżki zębuszki?

    Kiedy piszemy dialog i po tym, co mówi bohater jest czasownik to stawiamy kropkę po wypowiedzianych przez bohatera słowach
    Przecinki przed „jest” i „to”.

    i po myślniku są z małej litery i zdanie kończymy kropką.
    Rusycyzm + drugie „i” zamień na „a” poprzedzone przecinkiem.

    "biało-czerwony" i "białoczerwony". Przymiotniki połączone myślnikiem oznaczają, że jest kolor biały i czerwony - za to połączone bez myślnika oznacza, iż biały wpada w czerwień, czyli tworzy się taki jasny czerwony (głupi przykład, ale wiadomo o co chodzi).
    Przykład zły, bo błędny jest zapis „białoczerwony”.
    http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629540
    http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629465

    W tym momencie - chciałabym Ciebie poprosić, byś tego nie zapominała.
    Po co ten myślnik?

    Po lewej stronie : Stan
    Zbędna spacja przed dwukropkiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. A po prawej pole gdzie dodajesz posty.
    Czy przed „gdzie” nie powinno być przecinka?

    " Nominacje".
    Zbędna spacja.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy