piątek, 28 lutego 2014

[207] verdas-ponte-heredia-comello

Adres: verdas-ponte-heredia-comello
Oceniająca: Alissa
Autor: Agnieszka Rybicka

Pierwsze wrażenie

     Na pierwszy rzut oka - nie mogłam zrozumieć tytułu. Szukałam go w internecie, mając nadzieję, że gdzieś będzie jakaś wskazówka. Tłumaczyłam na polski, choć to było zbędne. Dopiero po przeczytaniu o czym ma mniej więcej blog być, znalazłam rozwiązanie. Verdas, Ponte, Heredia - są to nazwiska postaci serialu "Violetta". Doszukiwałam się także tego ostatniego słowa "Comello", jednak pozostałam na tym, że jest to prawdziwe nazwisko aktorki grającej w tym serialu. Gdyby nie internet, trwałabym w kropce przez cały czas pisania tej oceny. Stwierdzam więc, że adres pozostawia wiele do życzenia. Nie jest ani oryginalny, ani intrygujący - nazwisk bohaterów nie musimy widzieć w tak kluczowym miejscu. Po za tym, najczęściej nazwy blogów składają się z mniejszej ilości wyrazów, dzięki czemu są łatwe do zapamiętania.

     "Niczym księżyc chcę błyszczeć" - tak prezentuje się belka. Niestety nie wiem, czy dane słowa sama wymyśliłaś, czy jednak korzystałaś z innych źródeł. Według mnie, cytat ubogi, jednak konkretny i dobrze wpasowujący się w treść opowiadania. Doczepiając się szczegółów - jeśli jednak powyższy zapis jest wypowiedzią konkretnego artysty, dobrze by było, jakby został on gdzieś wspomniany.

     Pomimo, iż nie miałam okazji szerzej poznać serialu, z którego wzięłaś bohaterów na opowiadanie, jestem zachęcona do czytania Twej twórczości.

7/10

Wygląd

     Z tego co skojarzyłam, nagłówek przedstawia głównych bohaterów. Całość jest estetycznie ze sobą skomponowana, zaciekawia, zwłaszcza tło na postaciach. Wygląda mi to na rycerza wziętego z jakieś gry komputerowej. Troszkę dodaje to kontrowersji, gdyż wcale w opowiadaniu nie mamy motywu średniowiecza. Czyżby więc miał on przedstawiać spór, walkę pomiędzy Ludmiłą a Violettą, jej odwiecznym wrogiem? Jeśli tak - pochwała za pomysłowość.
     Tło utrzymane jest w kolorze odcieni fioletu - lilii, róż, ametystu i purpury. Łącząc te wszystkie barwy, tło strasznie razi w oczy przy dłuższym patrzeniu na ekran. Poeksperymentuj z innymi kompozycjami kolorów, chociaż nie musisz zmieniać tła gdzie piszesz tekst, gdyż jest on stosunkowo łagodny. Do czcionki się nie przyczepię, ponieważ regularnie jest taka sama i w odpowiednich rozmiarach. Przejrzystość zachowana, jednak zmiana ciągłych barw strasznie psuje cały efekt, co należałoby zmienić.

5/6

Treść

     Tworzysz bardzo wyraźne postacie. Każda z nich ma swój własny styl bycia, charakter i przekonania. Głównym bohaterem tekstu jest Ludmiła Ferro - zamożna, sławna, utalentowana, ale również arogancka dziewczyna. Jej odwiecznym wrogiem jest Violetta Castillo, przez którą życie Ludmiły diametralnie się zmieniło. Nie jest już uważana za "królową" w szkole, a przynajmniej przez większość uczniów w Studio. Rolę przyjaciółki gra Natalia Vega, która jest brutalnie wykorzystywana przez blondynkę jako służąca. Od dawna podkochuje się w Maximiliano Ponte, najlepszego tancerza w akademii. Sekret ten zna tylko Ludmiła, która nie chce dopuścić, aby cokolwiek stało się jej przyjaciółce z powodu chłopaka. Jednak czy ona sama nie powinna się martwić, gdy do klasy trafi Federico? Piękny, acz niepełnosprawny chłopak, dla którego szkolna królowa będzie bardzo intrygująca. Występuje też Leon Verdas, najprzystojniejszy chłopak w szkole, który całkowicie zatracił się w miłości z Castillo. Niegdyś zupełnie ułożony młodzieniec, a tymczasem buntowniczy nastolatek, nie przestrzegających swoich własnych, wcześniej obiecanych, zasad.
Oprócz nich możemy przeczytać o Francesce Madera, która również nie zostanie mile potraktowana przez los. Reszta osób jest drugoplanowa.
     Zacznijmy może na początek od prologu, czyli części zapowiadającej nam dalsze losy głównej bohaterki. Tak jak już wcześniej wspominałam, Ludmiła ma prawie wszystko. Szczyci się urodą, talentem oraz wysoką rangą w szkole. Zawsze jestem zdania, że pod koniec każdego rozdziału powinien być wątek, za który "oddalibyśmy życie". Powinien on wykazywać się ciekawością, pomysłowością i kontrowersją. Tak jak ty to uczyniłaś. Dzięki tej pewnej części, czytelnik na pewno nie odsunie książki ponownie na półkę. Po pierwszym rozdziale jednoznacznie możemy się przekonać, że Ferro jest strasznie zapatrzona w sobie. Nieustannie sprzecza się ze swoim wrogiem o błahe sprawy. Nie jest to według Ciebie śmieszne? Zrobiłaś z Ludmiły typową laleczkę Barbie, która o wszystko obwinia innych. Normalna, mądra osoba nie prowokowałaby rówieśników, tylko zajęła się swoim życiem, przyjaciółmi, rodziną. Właśnie tego Twoja bohaterka nie ma. Czemu ani razu nie przedstawiłaś jak sprawy miewają się w domu? U boki matki, ojca? Chyba że ich nie ma, jednakże tego nie doczytałam się nigdzie w treści. Tego mi brakuje w tym wszystkim. Pokazania, utwierdzenia, że jednak mylimy się co do tej postaci. Bo tak będzie, patrząc jak zapowiadasz nam czas, który bohaterka spędzi z Federico. "Prawdziwą Ludmiłę kryje głęboko w sobie i tylko nieliczni mogą do niej dotrzeć. Już za jakiś czas to wąskie grono poszerzy się o nowego członka. Tylko czy Ludmiła będzie w stanie zaakceptować kogoś takiego jak on?" fragment idealnie pokazuje, że to właśnie on będzie miał za zadanie odnaleźć prawdziwą Ludmiłę. Dziewczynę, która kompletnie zagubiła się w świecie sławy. I której zachowanie pozostawia wiele do życzenia.
     Wnioskuję również, że akcja dzieje się w czasach dzisiejszych.W tym właśnie rzecz, że nazywanie się królową przez Ferro powinno być dla rówieśników śmieszne. Jednak oni jakby bardziej się jej boją niż pobłażliwie oceniają. Ludmiła znana jest też z odwagi do wszystkiego, a jednak przy spotkaniu z niepełnosprawnym chłopakiem ucieka. Tak po prostu. Wielka bohaterka boi się porozmawiać z chłopakiem. I skoro w tej jednej, ostatniej chwili już znalazła cześć na wypowiedzenie swojego rytuału królowej, więc czemu potem od niego odbiega jak pies z podkulonym ogonem? Jedno wyklucza drugie.
Powinnam ocenić tylko opowiadanie, jednak "twory", jak to nazwałaś, spróbuję opisać. Nie za wiele zresztą da się w tej kwestii wypowiedzieć, gdyż są one krótkie i mówią o tym samym. Miłość, czyli to co tak dobrze zinterpretowałaś. Niby tylko trzy akapity, a jednak trzeba się nad nimi mocno zastanowić i nie można ich przeczytać na szybko. Wtedy się tego dokładnie nie zrozumie. Mam tylko sprzeczne odczucia do tego, jak je zapisujesz. W jednym paragrafie zadajesz pytanie, czy w takim razie warto kochać i zadawać sobie ból. W następnym mówisz, że miłość jest niesamowita i ją opisujesz. Te przejścia mogłabyś jakoś bardziej oddzielić, aby się to wszystko ze sobą nie mieszało. Tylko, czy te twory są potrzebne do Twojego opowiadania? One okazują rzeczywistość, a rozdziały na podstawie serialu "Violetta" odbiegają od tego.
Miniaturki, czyli to, czego po raz kolejny nie pojmuję. Dobrze opisane, a nawet lepiej i ciekawiej mi się je czyta od tych normalnych teksów, ale z połączeniem do nich są trochę nielogiczne. Opisujesz Federico, który jakimś cudem nie jest na wózku, a przynajmniej może leżeć na trawie i skoczyć z mostu i Francescę. Skoro, tak jak pisałam, chłopak skoczył i powinien też umrzeć to czemu jego wątek mamy potem w szkole? Bo pojęcie miniaturki nie wiele mi mówi, a bynajmniej z tego czym mogę ją nazwać. Sama teraz nie wiem, czy była to retrospekcja czy może jednak w ogóle odmienna historia nie łącząca się z rozdziałami. Jeśli okazałoby się tym drugim to powinnaś gdzieś to konkretniej uwzględnić, bo potem będzie się to ze wszystkim myliło. Tak czy siak, to "coś" dobrze i przyjemnie się czytało, tyle że jak możesz (z tego co napisałaś) tworzyć dalsze historie o tym, skoro te postacie umarły skacząc z mostu? Chyba że planujesz jakieś niespodziewane wskrzeszenie.
     W drugim rozdziale opisujesz kawałek tekstu z perspektywy Federico, który oznajmia sobie, że zapomni o pannie Ferro. Ale tak a propos, to czemu? Nic mu, przecież nie zrobiła (nie, nie liczmy wywyższania się). Odbiegła, ale to tylko tyle. Więc czemu od razu skreśla znajomość z koleżanką z klasy? Nie doszło przecież między nimi do czegokolwiek, więc obietnica jest nieuzasadniona. Potem znowu występuje, sama teraz nie wiem jak to nazwać, twór mówiący o miłości. I ja się pytam, czemu? Przecież nigdzie nie wspominałaś, że się wzajemnie w sobie zakochali. No, chyba że ja mam inne pojęcie miłości i oznacza ono przyjaźń...
Potem jest wątek uczucia między Violettą a Leonem. Okazuje się, że Verdas niegdyś chodził z Ferro. Ale to przeszłość, więc nie warto brnąć tego tematu, co doskonale zrobiłaś. Tylko że kilka linijek niżej, Ludmiła spiskuje coś z Natalią, czego nie dane nam było się dowiedzieć. A szkoda, wreszcie moglibyśmy dostać jakieś emocje poprzez tą akcję. "Pech chciał, że akurat kiedy Ludmiła podążała [...] tą samą drogą szła Violetta ze swoim chłopakiem. Dziewczyny stuknęły się ramionami co wywołało na obydwóch twarzach oburzenie. [...] - Bardzo przepraszam, naprawdę nie chciałam. Ludmiła patrzyła na nią z rozbawieniem. [...]  - Jak śmiesz popychać mnie, królową Ferro!?" - z perspektywy czasu nadal mnie to frustruje. Powyższe zachowanie jest na poziomie dzieci z przedszkola, więc gdy to czytam robi mi się jakoś niesmacznie. Natomiast fragment Francescy z Ludmiłą mi się podoba. Wreszcie możemy przeczytać o jakiś prawdziwych uczuciach, a nie sławie i różowym ze szczęścia życiu.
     Piszesz tak, jak najbardziej lubię. Nie opisujesz czegoś niepotrzebnie, na siłę niczego nie przedłużasz i nie zapisujesz czegoś, co jest zbędne. Dlatego właśnie Twój styl pisania jest taki w sam raz do czytania, gdy ktoś chce się zrelaksować i odpocząć po całym dniu. Natomiast nad Twoimi wypowiedziami dotyczącymi miłości czy samotności raczej trzeba znaleźć czas do przeanalizowania, aby je odpowiednio zrozumieć.
To co napisałaś jest za bardzo postrzegane, w większości, z różowych okularów. Osobiście nie lubię czegoś takiego czytać, gdyż nie można wtedy doświadczyć żadnych emocji, a przynajmniej - według mnie. Może warto byłoby pomyśleć o czymś bardziej realistycznym i zacząć, oprócz władzy i sławy, przeciągnąć jakieś inne przymioty?

28/45

Błędy

1


"Jednak na pierwszy rzut oka wydaję się zupełnie zwyczajna." - wydaje

"wszyscy doskonale znacie; Ludmiła Ferro." - doskonale znacie - Ludmiła Ferro

"Uśmiechy posyła w odpowiednią stronę, zawsze wie jak się zachować." -  troszkę dziwnie brzmi początek "Uśmiechy posyła w odpowiednią stronę"?

"Tylko, czy ludmiła" - Imiona piszemy z dużych liter, przecinek przed "czy".

2

"Postanowiła się tym nie przejąć." - Postanowiła się tym nie przejmować.

"przedstawiającego logo szkoły do, której uczęszczała." - szkoły, do której uczęszczała.

"momentalnie skupi się na niej. Zamiast tego zauważyła grupę ludzi, którzy skupili się wokół rywalki Ferro" - powtórzenie

"Na widok Castillo blondynka aż całą zagotowała się w sobie." - cała

"Natalia spojrzała w stronę uczniów, wzrok zawiesiła na chłopaku, który akurat stał najbliżej Violi." - Natalia spojrzała w stronę uczniów. Wzrok zawiesiła na chłopaku, który akurat stał najbliżej Violi.

'Przyjrzała jego zatroskanemu spojrzeniu i delikatnie przechyliła głowę.' - przyjrzała się jego zatroskanemu spojrzeniu.

"Jednak to przyjaźń z gwiazdą, Violettą przyniosła mu największą popularność." - Jeśli już napisałaś, że gwiazdą to imię było zbędne. A jak już to " Jednak to przyjaźń z gwiazdą, Violettą, przyniosła mu największą popularność".

"Szatyna straciła jej swoją tajemnicę" - zdradziła.

"Została zraniona, nie chciała dopuścić" - interpunkcja.

"Lekcja z Angie, nauczycielką śpiewu, a zarazem ciocią Violetty, trwały już od kilkunastu minut." - trwała.

"Ludmiła wyjątkowo postanowiła się ie udzielać." - nie.

"uważała cały dzień za stracony" - zdania rozpoczynamy z wielkich liter.

"Jedna gdy spoglądała na słodką Violkę z uroczym uśmiechem" - jednak; przecinek przed "gdy".

~ To nie możliwe, aby jakikolwiek człowiek był tak idealny w każdym calu jak ona. ~ - Zły zapis, interpunkcja.

"- Dzisiaj dołączy do was nowy kolega. - oznajmił, a Ludmiła głośno westchnęła." - Błędnie zapisany dialog.

"- Poznajcie Federico. - powiedział Pablo, a po chwili w sali pojawił się chłopak." - Błędnie zapisany dialog.

"Wszystkie przedstawicielki płci żeńskiej zachwyciła jego uroda" - zachwyciły się jego urodą

"Federico ubrany był w pasiastą koszulę, którą wpuścił do jeansów, rurek." - Słowo "rurki" w tym zdaniu jest zbędne.

"Ludmiłą należała właśnie do tej nielicznej grupy." - Ludmiła.

"Każda spojrzenie skierowane przez tego chłopaka" - każde.

"aby nie załamać się, móc dale funkcjonować." - dalej.

"Wszyscy z jego otoczenia uważali to z wielkie osiągnięcie." - za

"Mijała grupki dzieciaków, którzy bawili się w chowanego, widziała też kilka starszych kobiet bawiących się w wnusiami." - powtórzenia; z wnusiami.

"Musiałą zdradzić jej wszystkie szczegóły dotyczące kolejnego planu" - musiała.

"ze Ludmiła znowu zostanie królową." - że.

"- Poczekaj! - chłopak jednak był szybszy" - Błędnie zapisany dialog.

"zapytał z szeroki uśmiechem na twarzy" - szerokim.

"Blondynka już miałam mu odpowiedzieć" - miała.

"- Ludmiła. - wyjąkała i już miała odejść, gdy powróciły do niej wszystkie cechy, niekoniecznie te dobre - Błędnie zapisany dialog, interpunkcja.

"Wszyscy zjawiają się na może zawołanie" - na moje

"Jeśli myśli, że kiedykolwiek przyćmisz mój blask, mylisz się." - myślisz.

3

"Za każdym razem, gdy tak się dzieje" - interpunkcja.

"Za każdym razem, gdy wyznajemy to uczucie" - interpunkcja.

"Bo, czy jeśli ranimy bliską osobę, kochamy ją?" - interpunkcja.

"wiedzieć w niej autorytet." - widzieć.

"W pewnej chwili może nam się nawet wydać, że ją kochamy. Nadchodzi jednak chwila" - powtórzenie.

"A więc, czy warto kochać?" - interpunkcja.

4

"Ręce wędrowała po ciałach wybranków, a serca biły równo." - wędrowały.

"Przymknęli oczy, aby uchronić się przed światłem księżyca" - interpunkcja.

"- Lepiej. - wydusił i puścił dłoń Francescy." - Błędnie zapisany dialog.

"Włoszka przełknęła ślinę i z resztkami sił zeskoczyła z mostu. Pobiegła ta szybko, że zaskoczyła samą siebie." - to jak, skoczyła czy nie? Bo na początku piszesz, że już jest po wszystkim, a tu nagle bohaterka dziwi się, jak szybko biega... "Pobiegła tak szybko"

"Chciała, aby koniec nastąpił jak najszybciej." - interpunkcja.

5

"A ja wszyscy wiemy" - jak.

"obietnic się nie łamie. Ta obietnica była" - powtórzenie.

"sprzeciwić się swoim zasadą" - zasadom.

"aby dostrzec ja tak naprawdę"- jak.

"jak ulubiony kolor szminki czy nowa piosenka ulubionego wokalisty"- powtórzenie.

"zwdycha do kogoś innego" - wzdycha.

"Olśniewająca i pewna siebie - Ludmiła oraz zagubiona i delikatna Violetta." - Myślnik był tu zbędny.

"- Ta sprawa nie istnieje. - wysyczała" - Błędnie zapisany dialog.

"Wbijała wzrok w białą ścianę na, której zostały zawieszone" - w białą ścianę, na której.

"odchodzić do wejścia" - podchodzić do wejścia.

 "- Czego chcesz? - zaraz po naciśnięciu klamki" - Błędnie zapisany dialog.

"Włoszka tylko z przestrachem pomachała głową." - Pomachać można ręką, nie za bardzo głową.

 "- Nie? A więc po co przyszłaś? - Zapytała i westchnęła głośno." - Błędnie zapisany dialog.

"- Tam był Marco. Całowali się. - wyznała, ukryła twarz w dłoniach i wybuchła płaczem." - Błędnie zapisany dialog.

"- Bo jesteś jedyną osobą, która może mi uwierzyć. - wydusiła i ponownie zapłakała." - Błędnie zapisany dialog.

"ze jet piękna" - że.

"jego tata pracuje tak ciężko, aby utrzymać rodzinę" - interpunkcja.

"Tym samym w tym miejscu" - powtórzenie.

"i ciężkie buty przez, które wyglądała" - buty, przez które.

"- Tak. - odpowiedziała niepewnie."- Błędnie zapisany dialog.

~ Współczuję ~ przeszła przez myśl Federico - przeszło.

6

"Za każdym razem, gdy ktoś wygłasza taką" - interpunkcja.

"na moim ciele i umyśle blizny, pozostając na swoim miejscy już a zawsze" - interpunkcja i literówki.

"prawie każdy stwierdza, ze doznanie takie" - że.



Poprawne zapisywanie dialogów 

 - Dzisiaj dołączy do was nowy kolega. - oznajmił, a Ludmiła głośno westchnęła.
 - Dzisiaj dołączy do was nowy kolega - oznajmił, a Ludmiła głośno westchnęła.

     Jeśli po wypowiedzianym zdaniu przez daną osobę mamy słowa takie jak oznajmiła, mruknęła, krzyknęła, westchnęła (czyli odnoszące się do wypowiedzi) to piszemy je z małej litery i kończymy kropką. Przed myślnikiem kropki nie stawiamy.

- Poczekaj! - chłopak jednak był szybszy
- Poczekaj! - Chłopak jednak był szybszy

     Tutaj natomiast mamy dwa zdania: wypowiedź bohatera oraz to co on robi, będzie robił. W tym przypadku piszemy kropkę przed myślnikiem, a po nim słowa zaczynamy z dużej litery i kończymy kropką.


Zapisywanie myśli

     Jeśli chcesz zapisywać myśli bohatera, użyj do tego kursywy lub cudzysłów. Tyldy, czyli znaki ~, tutaj nie są potrzebne.

~ To nie możliwe aby jakikolwiek człowiek był tak idealny w każdym calu jak ona. ~ 
To nie możliwe aby jakikolwiek człowiek był tak idealny w każdym calu jak ona. 
"To nie możliwe aby jakikolwiek człowiek był tak idealny w każdym calu jak ona."

     Oprócz tego warto poczytać zasady interpunkcji, gdyż masz z nią problemy. Staraj się też nie powtarzać słów. Pomocą do tego może być słownik słów bliskoznacznych lub internetowy program, który pokazuje synonimy do danych wyrazów. Ruszyć samemu głową też warto. Po napisaniu tekstu, sprawdź go ze dwa razy, aby wyłapać niektóre błędy, takie jak literówki i powtórzenia.

     Jeśli gdzieś zabrakło przecinka, zapisywałam go w kolorze czerwonym (tłumaczę, na wszelki wypadek, jakby ktoś uznał to za błąd). Notki na temat różnych nominacji nie sprawdzałam, gdyż to co wypisuje autor, w tym przypadku, to jego sprawa.


6/10


Ramki

O mnie:


"Jestem... kolorowa. :-)", "Jorge Blanco jest wyjątkiem. :-P"  - interpunkcja.
W przyszłości zostanę żoną Xabianiego ( Mechi strzeż się ). - interpunkcja.
Należę do boskiej trójki. - interpunkcja.
Jednym słowem: jestem inna. - Jednym słowem - jestem inna.

Linki:

Zauważyłaś tutaj swój blog? Miło by było gdyby mój również zawitał na twoim. - "Zauważyłaś" nie zawsze może się, w tym przypadku sprawdzić. Autorem blogów zarówno mogą być i mężczyźni. Brak przecinka przed "gdyby"; drugie zdanie ogólnie jest trochę bełkotliwe i niezrozumiałe. Zachowuj odpowiedni zapis form grzecznościowych - jeśli mówimy o kimś, staramy napisać się dane słowo z dużej litery np. Twoja, Ciebie, Twej (ale nie robimy tego w opowiadaniu).

Zwiastun, Z pasją... :

Te ramki w ogóle nie chcą się włączyć.

     Ogólnie masz za dużo wszystkich kategorii. Archiwum jest zbędne, ponieważ tylko zaśmieca całą stronę. Niepotrzebnie zakładałaś nową ikonę "Spis miniaturek", gdyż mogłabyś ją jednakowo umieścić z spisem treści. Zapraszam a Linki to prawie to samo, więc też nie pojmuję czemu są oddzielnie. Gdzie mnie znajdziesz / Kontakt - samo słowo "Kontakt" by wystarczyło. Ramki, do których, jak już pisałam, nie da się wejść - po prostu usuń. Nie są one potrzebne skoro i tak zupełnie nam nic nie przekazują. Resztę kategorii w miarę posegreguj, gdyż są strasznie porozrzucane po całej stronie.

4/7

Dodatkowe punkty:

- za twory, które mnie urzekły.

1/3


Suma: 51 [dostateczny;3]



4 komentarze:

  1. Serdecznie dziękuję za ocenę :-)
    Mam jednak do niej kilka uwag.
    Zacznę może od twoich wątpliwości dotyczących Miniaturek. Są to zupełnie odrębne historie, które nie mają nic wspólnego z opowiadaniem. Myślę, że dla większości moich czytelników jest to jasne.
    Przechodząc do linku. Zdaję sobie sprawę, że jest on niezbyt czytelny, ale zakładając bloga (co było dosyć dawno, wcześniej na nim nie pisałam) zupełnie o tym nie myślałam. Wahałam się nawet czy go nie zmienić, ale obawiałam się czy nie wiązałoby się to z utratą części czytelników.
    Z opinią wyglądu zupełnie się nie zgadzam. Mi bardzo przyjemnie ogląda się szablon i nikt nie skarżył się na jakąkolwiek nieczytelność czy coś podobnego. Myślę, że to tylko twoje odczucie i równocześnie nie mogę się z nim kłócić. Każdy ma prawo do wyrażania swojego zdania.
    Co do części oceny związanej z treścią nie mam żadnych zastrzeżeń. Cieszę się, że wreszcie mogłam usłyszeć odrobinę krytyki. Komentarze zostawiane pod moimi rozdziałam były pozytywne, a to nie dawało mi możliwości poprawy niektórych błędów.
    Z błędami również muszę się zgodzić. Wiem, że mam problem z interpunkcją i ciężko nad tym pracuję.
    Ramki. Tutaj muszę popracować nad dwoma ostatnimi. Wcześniej nie zauważyłam, że się nie otwierają. Co do słowa "Zauważyłaś" mam wrażenie, że pasuje. Doskonale wiem, że autorkami wszystkich tych blogów są dziewczyny.
    Jeszcze raz dziękuję :-)
    Aga ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon jest dobry (liczba punktów za tą kategorię mówi sama za siebie), tyle tylko, że odczuwałam ból oczu związany z czytaniem. Ale racja, to moje zdanie i każdy może mieć inne. Napisałam to, co uważałam, że powinnam zapisać w całej ocenie. Dziękuję za wyrażenie swojej opinii. Pozdrawiam, Alissa.

      Usuń
  2. Na pierwszy rzut oka - nie mogłam zrozumieć tytułu.
    Dywiz to łącznik, nie myślnik.

    nazwiska postaci serialu "Violetta".
    Niepoprawny cudzysłów.

    trwałabym w kropce przez cały czas pisania tej oceny.
    W kropce można być, nie trwać w niej.

    Po za tym
    Poza tym.

    Pomimo, iż nie miałam okazji szerzej poznać serialu
    Zbędny przecinek.

    z którego wzięłaś bohaterów na opowiadanie
    Do opowiadania.

    Wygląda mi to na rycerza wziętego z jakieś gry komputerowej.
    Jakiejś.

    chociaż nie musisz zmieniać tła gdzie piszesz tekst, gdyż jest on stosunkowo łagodny.
    On? Ten teł? ;) „(...) jest ono stosunkowo łagodne."

    Rolę przyjaciółki gra Natalia Vega, która jest brutalnie wykorzystywana przez blondynkę jako służąca.
    Blondynkę? Którą? Tę z serialu o wiejskiej weterynarz? ;)

    Od dawna podkochuje się w Maximiliano Ponte, najlepszego tancerza w akademii.
    „Najlepszego tancerza" co? Najlepszym tancerzu, jeśli już.

    Niegdyś zupełnie ułożony młodzieniec, a tymczasem buntowniczy nastolatek, nie przestrzegających swoich własnych, wcześniej obiecanych, zasad.
    „Tymczasem buntowniczy nastolatek" co? ;D Chyba chodziło ci o „teraz zbuntowany nastolatek". I najpierw był młodzieńcem, a teraz jest nastolatkiem? Czyli za parę lat przeistoczy się w chłopca, by na końcu zostać niemowlakiem? o.O" Drugi Benjamin Button? // Nie przestrzegający. // Zasady można sobie ustalić, nie obiecać.

    Zacznijmy może na początek od prologu, czyli części zapowiadającej nam dalsze losy głównej bohaterki.
    Dalsze w porównianiu do serialu?

    Zawsze jestem zdania, że pod koniec każdego rozdziału powinien być wątek, za który "oddalibyśmy życie".
    Co?

    Dzięki tej pewnej części, czytelnik na pewno nie odsunie książki ponownie na półkę.
    Powtórzenie. // Książkę na półkę można odłożyć, nie odsunąć.

    Ferro jest strasznie zapatrzona w sobie.
    W siebie.

    Czemu ani razu nie przedstawiłaś jak sprawy miewają się w domu?
    Sprawy się mają, nie miewają. // Przecinek przed „jak". // Szyk.

    U boki matki, ojca?
    Ale że co? o.O"

    Bo tak będzie, patrząc jak zapowiadasz nam czas, który bohaterka spędzi z Federico.
    Coś mi się wydaje, że zabrakło przecinka przed „jak".

    I skoro w tej jednej, ostatniej chwili już znalazła cześć na wypowiedzenie swojego rytuału królowej, więc czemu potem od niego odbiega jak pies z podkulonym ogonem
    Znalazła cześć? // Ucieka, jak pies z podkulonym ogonem.

    Miłość, czyli to co tak dobrze zinterpretowałaś.
    Przecinek przed „co".

    Bo pojęcie miniaturki nie wiele mi mówi, a bynajmniej z tego czym mogę ją nazwać.
    Niewiele. // Druga część zdania to kosmiczny bełkot...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic mu, przecież nie zrobiła
      Zbędny przecinek.

      ja mam inne pojęcie miłości i oznacza ono przyjaźń
      Ona, ta miłość, nie to pojęcie.

      więc nie warto brnąć tego tematu
      Albo „nie warto brnąć w ten temat", albo „nie warto ciągnąć tematu".

      Tylko że kilka linijek niżej, Ludmiła spiskuje coś z Natalią
      Zbędny przecinek.

      poprzez tą akcję
      Tę.

      więc gdy to czytam robi mi się jakoś niesmacznie
      Przecinek przed „robi".

      To co napisałaś jest za bardzo postrzegane, w większości, z różowych okularów
      Przez różowe okulary.

      Imiona piszemy z dużych liter
      Dużą literą.

      "Federico ubrany był w pasiastą koszulę, którą wpuścił do jeansów, rurek." - Słowo "rurki" w tym zdaniu jest zbędne
      Zbędny to tu jest przecinek przed „rurki", zamiast którego powinien być łącznik. Słowo „rurki" jest jak najbardziej w porządku, bo określa styl spodni.

      "aby dostrzec ja tak naprawdę"- jak.
      A nie „ją"?

      Jeśli chcesz zapisywać myśli bohatera, użyj do tego kursywy lub cudzysłów
      Cudzysłowu.

      Usuń

Obserwatorzy