niedziela, 3 lutego 2013

[166] w-cieniu-wielkosci


Żeby nie było niejasności, to wiem, że na stronie widnieje, iż mój staż już jakiś czas temu dobiegł końca, ale nie było mnie pod koniec ferii, w ten weekend też byłam na wyjeździe, więc Estrella dała mi jeszcze trochę czasu. I mam nadzieję, że się za bardzo na mnie nie pogniewała.


Oceniająca: Natalie

Autor: Heart Attack

Pierwsze wrażenie

Adres jest po polsku. Mimo tego za bardzo do mnie nie trafia. No nic, zastanówmy się. W cieniu wielkości... czyli, że w opowiadaniu będzie jakiś mało ważny jegomość, co to będzie starał się wyróżnić i obalić władzę, czy coś w ten deseń? Tak spojrzałam jeszcze na nagłówek i to wszystko kojarzy mi się z Igrzyskami Śmierci. Naprawdę nie wiem czemu, ale jakoś nie mogę pozbyć się tego wrażenia.
'Odpowiedź nie zależy nigdy od pytania, ale od człowieka.' - A gdzie autor? Gdybyś wspomniała o nim w którejś ze stron, to pół biedy, nie czepiałabym się. Ale nigdzie nie napisałaś, czy to Twoja sentencja, czy kogoś zacytowałaś. W sumie ja już wiem, że nie Twoja, ale inni może nie. Tak więc, autorem aforyzmu jest Stanisław Jerzy Lec. Polecam to gdzieś napisać.
Szczerze mówiąc... na początku nie za bardzo mnie zaciekawiłaś. Wiem, wiem - najważniejsza jest treść opowiadania. Ale sam adres nie jest za bardzo chwytliwy, przynajmniej dla mnie. Nie widzę również większego powiązania między cytatem na belce, a całym opowiadaniem... albo mój mózg po prostu odmawia już współpracy, to też bardzo prawdopodobne.

(7/10)

Wygląd

Na samym dole nagłówka znajduje się jasnowłosa dziewczyna, ubrana w ciemną suknię z odsłoniętymi plecami. Zaraz za nią można zauważyć lecące ptaki. U góry widać dwie twarze. Z tej większej w oczy rzucają się pełne, czerwone usta. Jest tu również niewielkie okno. Całość przyozdobiona jest kiśćmi winogron, liśćmi i znikomymi fragmentami zdjęć lasu. Na wszystko nałożono jaśniejsze, bądź ciemniejsze przebarwienia. Nagłówek jest bardzo ładny i taki... tajemniczy. Choć osobiście niezbyt podoba mi się, kiedy na blogu jest tylko taki nagłówek, bo z reguły całość wygląda wtedy pusto. U Ciebie nie stanowi to aż tak dużego problemu, ale może mogłabyś dodać jeszcze jakiś gadżet, żeby trochę uzupełnić pustkę.
Nie wiem, jak nazwać barwę, która dominuje na blogu. Turkus to raczej nie jest... morski? Tak, to chyba będzie najbardziej trafne określenie. Oprócz tego mamy tu również sporo bieli. Mimo tego, że zróżnicowanie kolorów jest niewielkie, to wszystko razem sprawia dobre, przyjemne dla oka wrażenie. Czcionka w porządku, blog nie jest obładowany różnymi niepotrzebnymi gadżetami, choć przyznam, że jakiś jeden czy dwa na pewno dobrze by tu wyglądały. Jest schludnie i prosto, ale oryginalnie.

(5/6)

Treść

Akcja, jak napisałaś, rozgrywa się w trzech państwach - Erei, Utrii i Ashtii. Mimo to większość wydarzeń ma miejsce w Erei. Nie podałaś dokładnego czasu. Wiemy jedynie, że jest to okres panowania Flaviana La Vey. Naprawdę ciekawie obmyśliłaś wszystkie krainy, ale piszesz głównie o jednej. Nie wiem, czy masz zamiar przenieść za niedługo akcję do kolejnej, czy po prostu zapomniałaś o pozostałych dwóch krajach. I zdecydowanie ubolewam nad faktem, że wszystko tak dokładnie opisałaś w zakładce 'O opowiadaniu'. Ja rozumiem - chciałaś nam przybliżyć historię, opisać państwa, wierzenia, obyczaje i inne takie, ale przez to opisy miejsc oraz przyrody leżą i kwiczą, że tak powiem. Napisałaś przecież w zakładce, iż Erea ma sporo portów, wysławiła się handlem morskim, znajduje się na niej bardzo dużo lasów, ale w opowiadaniu raczej nie wplatasz tego w fabułę. Pomijając, że o pozostałych dwóch państwach też mało co piszesz. A szkoda.
Twoi bohaterowie trochę do mnie nie trafiają. Oscar wydaje się strasznie obojętny, przez co robi się taki... nijaki. Daphne raz wydaje się bardzo rozsądną kobietą, a zaraz później zachowuje się jak mała dziewczynka. Nie wiem, czy to był zamierzony cel, aby tak wykreować postacie, ale nawet jeśli, to wciąż nie zmienia to mojego punktu widzenia. No i nie pomyliłam się. Ktoś, a raczej więcej ktosiów, ma zamiar obalić władzę. Nie jest to jednak ani Oscar, ani Daphne. A na początku myślałam, że to pewnie główny bohater będzie głową całej tej rebelii. Tutaj jednak żadne z nich nie chce się zaangażować, a sam Alcaster z góry skazuje akcję na niepowodzenie. W całą sytuację zamieszani są krewni Oscara i jego bliscy znajomi. Marigold jest ciotką naszego głównego bohatera, mimo to planuje go zabić. Jego przyjaciółka, a zarazem mentorka Daphne stara się natomiast im pomóc. Wciąga w to również swoją siostrę, a gdyby sprawa wyszła na jaw, zapewne nie byłaby dobrze potraktowana. Nawet jeśli nie wiedziała, z kim tak naprawdę ma do czynienia. Widać więc, że wiele z tych ludzi jest zdolnych do poświęceń dla swoich przyjaciół, co nawiasem mówiąc bardzo mi się podoba. Tak samo było z Albionem, który wolał popełnić samobójstwo, niż zabić swojego przyjaciela. Od razu zauważyłam, że Robert Elmore wybrał dla siebie złą ścieżkę, którą chce kroczyć przez życie. Za nic nie pasuje mi do roli doradcy Imperatora. Według mnie jest trochę w tym wszystkim zagubiony. Nie mam za to pojęcia, co sądzić o Lucjuszu. Cichy głosik w mojej głowie podpowiada, że to może on jest głową rebelii, lecz do końca pewna nie jestem. Nie opisałaś go na tyle, bym mogła stwierdzić, co z niego za ziółko. Wydaje mi się, że Signe niezbyt żałuje śmierci swojego męża. I ciekawa jestem, co teraz stanie się z jej dzieckiem, skoro Oscar się ukrywa. Mało również było tu Raphaela, ale wydaje się bardziej postacią pozytywną, skoro pomógł Daphne. Choć to wcale nie musi oznaczać, że działa po dobrej stronie. I zostaje nam jeszcze sam La Vey - nie mogę nie porównać go tutaj do prezydenta Snowa z Igrzysk Śmierci. Ciągle zabija, nawet niewinnych ludzi, ma praktycznie władzę absolutną, itd. Po prostu zrobiłaś według mnie drugiego Snowa, z tym, że nazwałaś go Imperatorem i wygląda nieco inaczej. Cóż, istnieje szansa, że może się nie wzorowałaś na tej książce, może nawet jej nie czytałaś... Ciągle odnoszę jednak wrażenie, iż Twoje opowiadanie i owa trylogia mają z sobą dużo wspólnego.
Masz bogate słownictwo i wielka szkoda, że za bardzo nie chcesz wzbogacić przy okazji swojego opowiadania opisami miejsc i przyrody. A może po prostu o tym zapominasz? Nie musisz przecież rozwlekać się z nimi na pół strony, ale nawet jakieś dodatkowe jedno czy dwa zdania urozmaiciłyby poszczególne fragmenty. Dialogi są natomiast ciekawe, ze szczyptą humoru - tak, jak być powinno.
Podczas czytania odczuwałam, jakbym miała do czynienia z prawdziwą książką. Urok popsuła mi jednak trochę zakładka 'O opowiadaniu', znikome opisy miejsc i niektóre zachowania postaci.

(35/45)

Błędy

Wstęp
"Z ciężkim westchnięciem zamknął książkę i podszedł do okna zasłoniętego ciężkimi, szkarłatnymi zasłonami. " - Powtórzenie.
"Kiedyś relacje z ludźmi sprawiały mu większą przyjemność. (...), ale kiedyś ich głupota przynajmniej wydawała mu się zabawna i stanowiła udaną rozrywkę. Jednak każda zabawa kiedyś się nudzi" - Ponownie powtórzenia.
"Powóz ruszył, rozdzierając ciszę dźwiękami kopyt, kół i okrzyków woźnicy." - Brak przecinka.
"Oscar odprawił woźnicę i ruszył w stronę drzwi. W domu paliły się światła i słychać było liczne śmiechy i rozmowy." - Nie za dużo tego 'i'?

Rozdział I
"Nie udało to mu się jednak(...)" - Sądzę, że lepiej by brzmiało "Nie udało mu się to jednak".
"(...)z wyjątkiem bystrych, przenikliwych, zielonych oczu, w których tkwiło coś wyjątkowo rzadkiego w tych sferach: naturalne poczucie godności." - Zgubiłaś przecinek.

Rozdział II
"Gdy skończyła czytać, odstawiła świecę drżącymi rękami na stolik nocny(...)"
"Uklękła na podłodze, tonąc w fałdach czarnego materiału(...)"
"Daphne wyjęła z kieszeni płaszcza niewielką sakiewkę i wyciągnęła z niej jedną, złotą monetę, którą rzuciła w kierunku okna."

Rozdział III
"Och, Altheo, gdybyś ty wiedziała, jak bardzo mam tego dość!"

Rozdział V
"Po zaciekawionym, a jednocześnie zmieszanym spojrzeniu przybysza, dziewczyna wywnioskowała, że został już poinformowany o przyczynach jej omdlenia i choroby."
"(...)by arystokratka ukończyła siedemnaście lat, nim złoży śluby mężczyźnie."
"Signe mogła równie dobrze być dwudziestolatką, jak i przekwitającą już kobietą w średnim wieku."
"Posiadała ten ponadczasowy, szokujący typ urody, który nie przemijał z latami." - Literówka.
"powiedział mężczyzna, obserwując znikający po drugiej stronie ulicy czarny powóz"
"Gdybym kierował się uczuciami, zapewne stanąłbym na czele tego waszego buntu, o ile jeszcze bym żył"

Rozdział VI
"Daphne stała przed lustrem, nieruchoma jak porcelanowa lalka, a cztery służące biegały wokół niej, układając jej włosy i pudrując policzki."
"Daphne mogła tylko patrzeć, jak jej sylwetka upodabnia się do przyjętego w Imperium kanonu kobiecego piękna." - Zgubiłaś przyimek.
"Nie miała jednak czasu ubolewać nad tym faktem, gdyż przyniesiona została suknia jej matki, przeznaczona specjalnie na tą okazję."
"Nie mogła jednak patrzeć na te otwarte szeroko, pokryte mgłą oczy."
"(...)dostrzegł wąskie strumyczki, łez płynące z zielonych oczu dziewczyny."
"Oscar uśmiechnął się i spojrzał na dziewczynę, stawiając jej w myślach pewne wyzwanie."

Rozdział VII
"Póki mam ten cel, zachowuję zdrowy umysł i nikt nie jest w stanie mnie omamić."

Rozdział VIII
"Daphne, jako taki właśnie podlotek, siedziała skulona na fotelu przy kominku(...)"
"(...)ale miała świadomość, że pod deską w w podłodze jej sypialni leżą dwie, małe fiolki." - Niepotrzebnie dwa razy 'w'.
"Podążając za Robertem do jadalni, Oscar zauważył skuloną w kącie Daphne(...)"
"Dzięki niemu miał pewność, że nigdy nie wpadnie mu do głowy oświadczyć się Daphne i mieć jej uroczą, naiwną szczerość tylko dla siebie."
"Ta twoja szalona ciotka kręciła się dzisiaj wokół mojego domu."
"Cóż za wspaniała kopalnia nowych, zabawnych powiedzeń."
"I błędów języków" - A nie czasem 'błędów językowych'?
"powiedział, rozumiejąc intencje przyjaciela."
"Dlaczego szukał pan rano butelki z cyjankiem?"
"powiedział, chwytając się za głowę"
"odpowiedziała dziewczyna, uśmiechając się"

Rozdział IX
"Może i ma pan rację rację(...)" - Niepotrzebnie dwa razy 'rację'.

Rozdział X
"Śnieg stopniał już nieco, odsłaniając cuchnące błoto przedwiośnia."

Rozdział XII
"powiedział, przez chwilę patrząc jej w oczy, po czym wrócił do przeglądania regałów."

Rozdział XIII
"dokończył Oscar uśmiechając się delikatnie." - Zgubiłaś kropkę na końcu zdania.

Przyznam szczerze, że czasem musiałam czytać parę razy, nim przeszłam do kolejnego rozdziału, bo po prostu mnie wciągało i nie mogłam skupić się na błędach. Na całe szczęście nie było ich wcale tak dużo, patrząc na długość rozdziałów. Opuściłam te, w których nie było błędów. W większości zwyczajnie gubisz przecinki.

(9/10)

Ramki

O mnie - Opisałaś siebie i pokrótce przybliżyłaś nam pomysł na opowiadanie.
"Wolałabym jednak, żebyście skupiali się na moim opowiadaniu, a nie mojej osobie, która nie jest zbytnio interesująca."
"Większość czasu spędzam robiąc coś(...)"

O opowiadaniu - Nie rozumiem, po co jest tam odnośnik "Informacje o świecie przedstawionym". Przecież nie ma w tej ramce więcej żadnych hiperłączy, więc spokojnie mogłaś wkleić tutaj od razu informacje. Osobiście nie przepadam za oddzielnym opisywaniem całej krainy, obyczajów, itd. Kiedy czytam książkę, nie mam przy sobie jakiejś mini encyklopedii, która wszystko mi podpowiada. Widać, że dobrze rozplanowałaś sobie opowiadanie i się nad nim napracowałaś, ale uważam, że nawet takie informacje lepiej poznawać stopniowo, razem z tekstem i przeżyciami bohaterów.
"Przedstawiany jako przystojny, aczkolwiek demoniczny, blady młodzieniec(...)"
"Przedstawiany jako gruby, wesoły, starszy mężczyzna."
"Niezamężne kobiety, które mają przynajmniej szesnaście lat zakładają tego dnia wianki z Kwiatu Lailei i mogą spędzić całą noc poza domem, a rodzice nie mają prawa pytać ich, gdzie były." - Z samego opowiadania wywnioskowałam, że tylko te, które mają szesnaście lat...
"(...)oddaje się wtedy hołd Kiridi. Ludzie przebierają się wtedy(...)" - Powtórzenie.
"Do stołu podawana jest specjalna, pikantna potrawa warzywna."
"Odbywa się na początku zimy i połączona jest z nocą Rissarusa(...)"

Bohaterowie - Krótka charakterystyka bohaterów, uwieńczona cytatem do każdej z postaci. Podobają mi się ich wizerunki - nie są to zdjęcia, a rysunki, dopracowane jak mniemam w jakimś programie graficznym. Swoją drogą, już kiedyś wpadłam na parę dzieł autorki tych prac i bardzo mi się spodobały.

Linki - Umieściłaś tu linki do kilku ocenialni.

Muzyka - Wypisałaś wszystkie utwory, które zainspirowały Cię do pisania opowiadania.

(6/7)

Dodatkowe punkty

Brak.

(0/3)

Łącznie zdobyłaś 62 punkty, co daje ocenę dobrą.
Jej, nie wiem, co ja mam z tymi czwórkami.

Gdyby były jakieś błędy, to dajcie znać, bo dosłownie padam dziś na twarz i choćbym chciała, to mój mózg nie chce się dopatrzeć żadnych.

2 komentarze:

  1. Dobrze napisane. ; )
    Czwórka - dobra ocena.
    O co chodzi? ; D

    Życzę powodzenia w pisaniu oceny mojego bloga,
    autorka rozne-historie.blogspot.com - Daria. *_* xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry,
    Chciałam poinformować, że na Katalogu Ocenialni zaszły drobne zmiany dotyczące ocenialni umieszczonych w spisie. Od tego miesiąca wszystkie działające ocenialnie proszone są o potwierdzenie swojej działalności pod podsumowaniem każdego kolejnego miesiąca. Informacja taka powinna zawierać adres ocenialni a także nick oceniającego, który potwierdza dalszą działalność ocenialni oraz informacja ta musi być umieszczana pod każdym kolejnym podsumowaniem miesiąca począwszy od podsumowania lutego 2013 roku.
    Ważne: O dalszej działalności ocenialni nie musi informować właściciel. Może to zrobić jego zastępca lub dowolny oceniający danej ocenialni. Prosimy aby dokonywały tego osoby zalogowane. Ważne jest to, żeby taka informacja pojawiła się pod podsumowaniem miesiąca w ciągu PIERWSZEGO TYGODNIA DANEGO MIESIĄCA.
    Przykład: Informuję, że ocenialnia Krytyczne-Oceniające istnieje i działa. Plotkara – właścicielka.
    Ta zmiana wynika głównie z tego, że w ostatnim czasie na wielu ocenialniach panuje tzw. zastój, oceny pojawiają się rzadziej lub przez miesiąc nie pojawia się zupełnie nic, nawet odmowa. Chcemy wiedzieć, że współpracujemy z działającymi ocenialniami, których oceniający zaglądają na Katalog i w jakimś stopniu dbają o współpracę. Załoga Katalogu zajmuje się różnego rodzaju ogłoszeniami, artykułami, preferencjami ocenialni i innymi rzeczami, dlatego uprzejmie prosimy oceniających i właścicieli ocenialni o tą drobną pomoc z Waszej strony. Informujcie nas, czy nadal działacie, jak wygląda sytuacja u Was, itp. To krótka informacja, którą może zamieścić dosłownie w ciągu kilku sekund bardzo ułatwi nam współpracę i wykluczy ewentualne wyrzuceniem ze spisu lub dociekanie, czy ocenialnia działa, czy może to chwilowy zastój który zostanie wkrótce zażegnany.

    Dziękujemy za wyrozumiałość i współpracę. Zachęcamy do zaglądania na Katalog Ocenialni w celu komentowania artykułów, sugerowania zmian, podsuwania pomysłów na artykuł oraz bliższego poznania ocenosfery.
    Życzę miłego weekendu i bardzo proszę, żeby właściciel ocenialni lub jego zastępca dał nam znać na Katalogu Ocenialni, że przyjął do wiadomości powyższy komentarz i że będzie stosował się do naszej malutkiej prośby.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy