Adres: alicja-w-krainie-garow
Oceniająca: Confiance
Autorka: Tomanek
Pierwsze wrażenie:
Cóż mogę powiedzieć o adresie? Nie lubię zlepek – nawet
bardzo – ale akurat tutaj nie odrzucają mnie one tak bardzo. Pojawia się
nawiązanie do Alicji w Krainie Czarów i jestem bardzo ciekawa ciągu dalszego.
Samą książkę czytałam dosyć dawno temu, ale mam do niej – i
do Disney’owskiej interpretacji – spory sentyment, więc niesamowicie interesuje
mnie, jak rozwiniesz to w opowiadaniu.
Kategoria to opowiadania – niezmiernie mnie to ucieszyło.
Cytat na belce – powtórzenie adresu. Oj tracisz teraz,
tracisz… Proponowałabym wstawienie jakiegoś aforyzmu, złotej myśli lub też
powiedzonka powtarzanego często przez któregoś z bohaterów – czegokolwiek, co
mogłoby zaciekawić potencjalnych czytelników.
Może dalej będzie lepiej..
(6/10)
Wygląd:
Jest coś w tym szablonie, co mnie urzekło – czytaj: cały
czas się w niego wpatruję i zupełnie nie wiem, co powinnam napisać.
Dominują odcienie żółtego – nie powiem, bardzo lubię ten
kolor, odkąd moja klasa wylosowała Ukrainę na festyn sportowy i wszyscy
ubraliśmy się na niebiesko-żółto. Wprawdzie w efekcie wyboru jasnych kolorów
byliśmy cali czarni, bo obsiadły nas robaczki, ale było wspaniale. Od tego
czasu naprawdę zakochałam się w żółtym. Działa to pozytywnie na moją ocenę
szablonu.
Na nagłówku widnieje autentycznie śliczna dziewczyna –
zapewne tytułowa Alicja – a za jej plecami widzimy różne przybory kuchenne.
Zauważamy też napis: Kto nie ma żołądka,
nie ma też serca. No nie wiem. Nie rozumiem tego za bardzo, ale mam
nadzieję, że rozwiniesz to później. Muszę przyznać, że choć na pierwszy rzut
oka było nieźle, kiedy założyłam okulary, zobaczyłam, że nagłówek jest bardzo
rozmyty – sprawia wrażenie kilkakrotnie powiększanego, a to – niestety – obniża
ocenę.
Czcionka jest wyraźna – ani za duża, ani za mała – wszystko
ładnie ułożone. Nic dodać nic ująć.
(12,5/15)
Treść:
Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to bardzo krótkie,
sztywne zdania. Nie jest to dobre, bo gdy czytasz to masz wrażenie wypowiadania
jakichś rozkazów – krótko, zwięźle i na temat. Może w wojsku to jest dobre, ale
nie w opowiadaniu. Czytaj sobie tekst przed opublikowaniem i po każdej kropce
rób przerwę – dziwnie brzmi, prawda? Rozmywa się to w późniejszych rozdziałach,
ale pierwsze dwa-trzy, są strasznie „sztywne”.
Druga rzecz – prawie w ogóle nie ma opisów. A jeśli już są,
to mało rozbudowane. Mógłbyś się skupić bardziej na wyglądzie osób. Zamiast
pisać: Jest wysokim brunetem z jasnymi
oczami, można: Wysoki chłopak z
falującymi i niesfornie opadającymi na czoło ciemnymi włosami hipnotyzował
spojrzeniem jasnych oczu. Brzmi inaczej i od razu zajmuje więcej miejsca,
no nie? Czasem warto się trochę pomęczyć, by efekt był lepszy. (Może trochę
przegięłam, ale dla podkreślenia efektu.)
Trzecia rzecz. Opowiadanie jest pisane z perspektywy Alicji,
a więc w pierwszej osobie liczby pojedynczej czasu przeszłego rodzaju
żeńskiego. Sama piszę opowiadania i – chociaż preferuję trzecią osobę liczby
pojedynczej – doskonale zdaję sobie sprawę, że pisanie z perspektywy mężczyzny
jest dla dziewczyny bardzo trudne. Podejrzewam, że działa to również w drugą
stronę i nie jest Ci łatwo mówić „językiem Alicji”. Chylę więc czoła, bo to
rzadko spotykane – jak też chłopak w bloggerskim świecie.
Z każdego rozdziału kipie dowcip, co sprawia, że czyta się
znakomicie. Styl masz lekki, przyjemny i niewymagający od czytelnika zbytniej
uwagi i częstego sięgania do słownika – jest to plusem, bo czytelnicy
przeważnie wolą miłą lekturę po ciężkim dniu w szkole lub pracy. Nie chcą się
zastanawiać nad niezrozumiałym słownictwem lub przygnębiającymi problemami.
Jednak czasami zdarza Ci się wplatać wyrażenia z języka potocznego, a to nie
powinno się zdarzyć w opowiadaniu, choć przymknę na to oko, bo piszesz z punktu
widzenia Alicji, więc to jakby pamiętnik – przynajmniej można pod to podpiąć tę
historię.
Cieszy mnie bardzo to, że nadałeś głównej bohaterce
charakterystyczne cechy – wybuchowość (oczywiście Ala zaprzecza
konfliktowości), pewność siebie – jest bardzo wyraźna, obrysowana grubą linią.
Mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi.
Opowiadanie jest ciekawe, wciągające i momentami bawi do
łez, ale potrzebujesz jeszcze trochę doświadczenia – chodzi mi tu głównie o
opisy, których brak i zdania, które momentami rażą swoją małą długością. Pisz
dalej, czytaj opowiadania innych, a za jakiś czas stworzysz kolejną historię,
która podbije serca czytelników (przejrzałam komentarze i ta już chyba podbiła).
(24/30)
Błędy:
Oprócz nielicznych literówek nie znalazłam nic. Chyba ktoś
kiedyś musiał Ci już wytknąć błędy lub czytasz tekst przed publikacją. Nie
wiem, czy pod błędy można podpiąć budowanie krótkich zdań – w każdym razie
popraw to.
(9,5/10)
Ramki:
O opowiadaniu. Ciekawie, nietypowo, intrygująco. Pomysł na opowiadanie
wyszedł z wymyślenia tytułu? Ja zazwyczaj mam problem z tym ostatnim…
O mnie. Muszę przyznać, że bardzo rzadko „spotykam” facetów
piszących blogi. Jest to jednak wielkim plusem, bo przecież najwspanialsi
polscy pisarze to mężczyźni.
Linki są posegregowane.
Odnośnik do drugiego bloga jest niepotrzebny - w końcu w linkach tez go masz.
Spamownik to kolejny obowiązkowy punkt.
Oceny bloga – mógłbyś to podpiąć pod linki.
Sonda – dobry pomysł, ale po co trzymać ją w nieskończoność?
W końcu powinna się skończyć.
Raczej wszystko jest, choć trochę bym zmieniła. Nie wiem,
czy nie chcesz, czy też nie pomyślałeś o zakładce dotyczącej bohaterów lub
świata przedstawionego. Może warto. A linki ułóż w piramidkę – będzie ładniej.
(9/10)
Dodatkowe punkty:
+ za oryginalny pomysł
(1/3)
Zdobyłeś 62 punkty na 78, co daje Ci ocenę dobrą.
Gratulacje! Pracuj dalej, a zasłużysz na piątkę – póki co czwórka to ocena
adekwatna do treści. Przepraszam za długi czas oczekiwania na ocenę, ale miałam
ostatnio urwanie głowy. Pozdrawiam!
Dzięki serdeczne :)
OdpowiedzUsuńCo do krótkich zdań - właśnie takie tworzę, aby podkreślić temperament Alicji.
I dzięki za pozytywne ocenienie szablonu.
Ekhem, ten blog pisze chłopak? :D. Szacunek. Rzadko się to zdarza :).
OdpowiedzUsuń