środa, 27 czerwca 2012

[099] alicja-w-krainie-garow

Oceniająca: Confiance
Autorka: Tomanek

Pierwsze wrażenie:
Cóż mogę powiedzieć o adresie? Nie lubię zlepek – nawet bardzo – ale akurat tutaj nie odrzucają mnie one tak bardzo. Pojawia się nawiązanie do Alicji w Krainie Czarów i jestem bardzo ciekawa ciągu dalszego.
Samą książkę czytałam dosyć dawno temu, ale mam do niej – i do Disney’owskiej interpretacji – spory sentyment, więc niesamowicie interesuje mnie, jak rozwiniesz to w opowiadaniu.
Kategoria to opowiadania – niezmiernie mnie to ucieszyło.
Cytat na belce – powtórzenie adresu. Oj tracisz teraz, tracisz… Proponowałabym wstawienie jakiegoś aforyzmu, złotej myśli lub też powiedzonka powtarzanego często przez któregoś z bohaterów – czegokolwiek, co mogłoby zaciekawić potencjalnych czytelników.
Może dalej będzie lepiej..
(6/10)

Wygląd:
Jest coś w tym szablonie, co mnie urzekło – czytaj: cały czas się w niego wpatruję i zupełnie nie wiem, co powinnam napisać.
Dominują odcienie żółtego – nie powiem, bardzo lubię ten kolor, odkąd moja klasa wylosowała Ukrainę na festyn sportowy i wszyscy ubraliśmy się na niebiesko-żółto. Wprawdzie w efekcie wyboru jasnych kolorów byliśmy cali czarni, bo obsiadły nas robaczki, ale było wspaniale. Od tego czasu naprawdę zakochałam się w żółtym. Działa to pozytywnie na moją ocenę szablonu.
Na nagłówku widnieje autentycznie śliczna dziewczyna – zapewne tytułowa Alicja – a za jej plecami widzimy różne przybory kuchenne. Zauważamy też napis: Kto nie ma żołądka, nie ma też serca. No nie wiem. Nie rozumiem tego za bardzo, ale mam nadzieję, że rozwiniesz to później. Muszę przyznać, że choć na pierwszy rzut oka było nieźle, kiedy założyłam okulary, zobaczyłam, że nagłówek jest bardzo rozmyty – sprawia wrażenie kilkakrotnie powiększanego, a to – niestety – obniża ocenę.
Czcionka jest wyraźna – ani za duża, ani za mała – wszystko ładnie ułożone. Nic dodać nic ująć.
(12,5/15)

Treść:
Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to bardzo krótkie, sztywne zdania. Nie jest to dobre, bo gdy czytasz to masz wrażenie wypowiadania jakichś rozkazów – krótko, zwięźle i na temat. Może w wojsku to jest dobre, ale nie w opowiadaniu. Czytaj sobie tekst przed opublikowaniem i po każdej kropce rób przerwę – dziwnie brzmi, prawda? Rozmywa się to w późniejszych rozdziałach, ale pierwsze dwa-trzy, są strasznie „sztywne”.
Druga rzecz – prawie w ogóle nie ma opisów. A jeśli już są, to mało rozbudowane. Mógłbyś się skupić bardziej na wyglądzie osób. Zamiast pisać: Jest wysokim brunetem z jasnymi oczami, można: Wysoki chłopak z falującymi i niesfornie opadającymi na czoło ciemnymi włosami hipnotyzował spojrzeniem jasnych oczu. Brzmi inaczej i od razu zajmuje więcej miejsca, no nie? Czasem warto się trochę pomęczyć, by efekt był lepszy. (Może trochę przegięłam, ale dla podkreślenia efektu.)
Trzecia rzecz. Opowiadanie jest pisane z perspektywy Alicji, a więc w pierwszej osobie liczby pojedynczej czasu przeszłego rodzaju żeńskiego. Sama piszę opowiadania i – chociaż preferuję trzecią osobę liczby pojedynczej – doskonale zdaję sobie sprawę, że pisanie z perspektywy mężczyzny jest dla dziewczyny bardzo trudne. Podejrzewam, że działa to również w drugą stronę i nie jest Ci łatwo mówić „językiem Alicji”. Chylę więc czoła, bo to rzadko spotykane – jak też chłopak w bloggerskim świecie.
Z każdego rozdziału kipie dowcip, co sprawia, że czyta się znakomicie. Styl masz lekki, przyjemny i niewymagający od czytelnika zbytniej uwagi i częstego sięgania do słownika – jest to plusem, bo czytelnicy przeważnie wolą miłą lekturę po ciężkim dniu w szkole lub pracy. Nie chcą się zastanawiać nad niezrozumiałym słownictwem lub przygnębiającymi problemami. Jednak czasami zdarza Ci się wplatać wyrażenia z języka potocznego, a to nie powinno się zdarzyć w opowiadaniu, choć przymknę na to oko, bo piszesz z punktu widzenia Alicji, więc to jakby pamiętnik – przynajmniej można pod to podpiąć tę historię.
Cieszy mnie bardzo to, że nadałeś głównej bohaterce charakterystyczne cechy – wybuchowość (oczywiście Ala zaprzecza konfliktowości), pewność siebie – jest bardzo wyraźna, obrysowana grubą linią. Mam nadzieję, że rozumiesz, o co mi chodzi.
Opowiadanie jest ciekawe, wciągające i momentami bawi do łez, ale potrzebujesz jeszcze trochę doświadczenia – chodzi mi tu głównie o opisy, których brak i zdania, które momentami rażą swoją małą długością. Pisz dalej, czytaj opowiadania innych, a za jakiś czas stworzysz kolejną historię, która podbije serca czytelników (przejrzałam komentarze i ta już chyba podbiła).
(24/30)

Błędy:
Oprócz nielicznych literówek nie znalazłam nic. Chyba ktoś kiedyś musiał Ci już wytknąć błędy lub czytasz tekst przed publikacją. Nie wiem, czy pod błędy można podpiąć budowanie krótkich zdań – w każdym razie popraw to.
(9,5/10)

Ramki:
O opowiadaniu. Ciekawie, nietypowo, intrygująco. Pomysł na opowiadanie wyszedł z wymyślenia tytułu? Ja zazwyczaj mam problem z tym ostatnim…
O mnie. Muszę przyznać, że bardzo rzadko „spotykam” facetów piszących blogi. Jest to jednak wielkim plusem, bo przecież najwspanialsi polscy pisarze to mężczyźni.
Linki są posegregowane.
Odnośnik do drugiego bloga jest niepotrzebny -  w końcu w linkach tez go masz.
Spamownik to kolejny obowiązkowy punkt.
Oceny bloga – mógłbyś to podpiąć pod linki.
Sonda – dobry pomysł, ale po co trzymać ją w nieskończoność? W końcu powinna się skończyć.

Raczej wszystko jest, choć trochę bym zmieniła. Nie wiem, czy nie chcesz, czy też nie pomyślałeś o zakładce dotyczącej bohaterów lub świata przedstawionego. Może warto. A linki ułóż w piramidkę – będzie ładniej.
(9/10)

Dodatkowe punkty:
+ za oryginalny pomysł
(1/3)

Zdobyłeś 62 punkty na 78, co daje Ci ocenę dobrą. Gratulacje! Pracuj dalej, a zasłużysz na piątkę – póki co czwórka to ocena adekwatna do treści. Przepraszam za długi czas oczekiwania na ocenę, ale miałam ostatnio urwanie głowy. Pozdrawiam!

2 komentarze:

  1. Dzięki serdeczne :)

    Co do krótkich zdań - właśnie takie tworzę, aby podkreślić temperament Alicji.

    I dzięki za pozytywne ocenienie szablonu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ekhem, ten blog pisze chłopak? :D. Szacunek. Rzadko się to zdarza :).

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy